Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Codziennie biorę alprazolam od roku.W różnych dawkach - kiedyś było to nawet 5 mg na dobę.Teraz jestem na etapie 0,75 na dzień-0,5 rano i 0,25 popołudniu.W obecny weekend postanowiłam rozdzilić to na 3 dawki po 0,25 mg.Udało się a dziś nawet uniknęłam dawki wieczornej.Objawy odstawienne?Najgorsze rano jeśli nie wezmę magicznej tabletki..."wewnętrzna trzepaczka",uczucie uogólnionego lęku,otępienie,senność,mdłości... :mhm::mhm::mhm::mhm: wezmę tabletkę wszystko znika...chciała bym jak najszybciej to odstawić ale wiem,że pośpiech w tym wypadku może być tragiczny w skutkach...Do tego biorę paroksetynę jako antydepresant 20 mg dziennie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21 No brawo!! :uklon::uklon::uklon: Trzymam za Ciebie kciuki :great: Spróbuj znaleźć sobie coś przyjemnego do roboty, jakieś proste hobby, cokolwiek, co nie będzie wymagało dużo wysiłku i myślenia, a będzie przyjemnie..oczywiście na początku to nie będzie jakieś super, ale z czasem może Ci da jakąś satysfakcje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek_44, Dzięki Przemek!

I do wszystkich co dalej zażywają....ludzie, nie jest tak ciężko z tego wyjść! Jestem na to przykładem. Przez kilka lat ćpałam Clonazepam po 6, 8mg dziennie. Jasna sprawa bez szpitala nie dałabym rady i nie powiem, że detoks był przyjemny - był okrutny ale jak widać - da się! Trzeba tylko chcieć. Ja przyjełam taką dewizę, że na czas odtrucia obumieram bo życiem nie da się nazwać tego etapu...więc zahibernowałam się psychicznie i oczyszczałam się z pomocą lekarzy. To było coś jak wspinaczka z przeszkodami na najwyższy szczyt. Jeden dzień lepszy inny tragiczny. Zmasakrowana psycha i ciało. ALE za swoje błędy trzeba najpierw zapłacić żeby je naprawić. Jestem dwa miechy po odtruciu a objawy odstawienne są nadal ale o wiele mniejsze niż były. Że tak powiem trzeba więc duuuuuuuużo cierpliwości. I co najważniejsze, bez klonów mimo wszystko czuję się o wiele lepiej niż "na". Jestem szybsza, bardziej skoncentrowana i widzę "jasno".....nie będę pisać więcej bo i tak ten kto nie będzie chciał nie odtruje się. Wiem jedno - ordynator oddziału powiedział, że benzo są jedną z najgorszych trucizn na świecie, są gorsze od amfy, hery itd itp.....powodują nieodwracalne zmiany w mózgu, uszczerbki na zdrowiu, szybszą śmierć, ogromne luki w pamięci....

Kochani jeżeli więc nie chcecie zfiksować na całego odstawiajcie ten szajs i żyjcie na czysto. BENZO Z CZASEM MIMO ZAŻYWANIA POWODUJĄ ZNACZNIE GORSZE STANY LĘKOWE! I cóż....sytuacja bez wyjścia, błędne koło. WYBÓR NALEŻY DO WAS!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JużTuByłem ja tez miałam taki problem ze spaniem, przez miesiąc spalam tylko po dwie lub trzy godziny byłam wykończona w dzień tez nie mogłam spać ,, aż w końcu wyczytałam ze jedna tabletka Sen apotexs tabletki nasenne ziołowe które możesz mi uwierzyć działają od razu , biorę ich już z 4 miesiące albo lepiej i śpię w nocy bardzo spokojnie , naprawdę warto sprobowac.. :smile:

 

-- 05 mar 2015, 18:03 --

 

możesz poczytać sobie na necie ,

 

-- 05 mar 2015, 18:06 --

 

AddictGirl21 trzymam za Ciebie kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21 widzę ,że też Ci przepisali perazyne.Ja ją brałem i naprawdę dobry lek na odstawkę benzo, biorąc go prawie nie czułem odstawki,do tego humor powrócił i lęki zniknęły.Niestety pozniej przestał działać w dodatku powodował problem z sikaniem(co akceptowałem jak działał).Nie chce brać żadnej chemi już ,ostatni mój ssri był w grudniu(fluoksetyna)strasznie się po niej czułem,okropna depresja co spowodowała powrót do ostrego ćpania.Aktualnie radzę sobie...jako tako się ogarniam.Zacznij chodzić na psychoterapie,badz aktywna ,rób coś bo jak staniesz w miejscu(tak jak ja) ,to na 99% wrócisz do brania.Pustka która się pojawia po odstawieniu jest prze.jebana.Zresztą pewnie o tym wiesz.Fajno dziołszka z Ciebie życzę ja najlepiej good luck ;)

 

Michaela ja fizycznie jestem na maksa wydymany (dużo sportu,praca fizyczna)a nie potrafię zasnąć.Wyczytałem w necie parę sposobów jak walczyć z bezsennością i zastosowałem pewną metodę dość banalną. Wczoraj o pierwszej w nocy poszedłem do innego pokoju otworzyłem książkę poczytałem pół godziny odłożyłem i zasnąłem..spałem dość długo,bo 6 h.Biorę lecytynę ,ale w ogóle mi nie pomaga na spanie.Dzięki za info spróbuje z Sen apotexs i zdam relacje ;) pozdrawiam cieplutko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michaela kupiłem wczoraj Sen apotexs wziąłem o 22 i o dziwo zasnąłem na prawie 6 h ! Sen był głębszy ,a po przebudzeniu miły relaksik i dobre samopoczucie ;) Sceptycznie byłem nastawiony do takich ziółek ,bo już kiedyś brałem i nie nie pomagały ,a tu miłe zaskoczenie ;) dzięki ;* Duża ulga po tygodnie bezsenności ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JużTuByłem brałam około 5 lat a już około roku nic nie biorę, po odstawieniu miałam bardzo długo podle dni , ale dałam rade nie poddałam się , dziś raz na jakiś czas mam takie zawirowania, ale to mi przechodzi , nie raz biorę na uspokojenie Nerwomix Control sa bardzo dobre , bardzo mnie uspakajają i tym się wspomagam i jest ok ...

 

-- 07 mar 2015, 22:01 --

 

ja nie schodziłam z dawek, rzuciłam to od razu , ponieważ bardzo się już źle czułam po nich ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JużTuByłem brałam codziennie wieczorem i potem już w dzień diazepam 10 mg .. to świństwo brałam ponieważ nie mogłam spać i nerwy , ale 0,5 mg było mało, wiec nie raz już brałam cala , i po tych pięciu latach postanowiłam odrzucić to świństwo.. i tak już nie biorę około rok , ale tak jak juz pisałam mam słabe dni ale wspomagam się ziołowymi tabletkami ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj u psychiatry - neurologa, gość w wieku 45+ i opowiedziałem mu tą moją historię odstawiania clona. Powiedział,że większej głupoty po braniu ponad 20 letnim nie mogłem uczynić, a przede wszystkim sam sobie mógłbym zaszkodzić. Stwierdził,że skoro tyle lat brałem te 2mg, to 20 lat mogę brać dalej,gdyż większą szkodę mógłbym odczuć na psychice, pakując się w objawy odstawienne, które mogą trwać nawet latami (a ponadto z garścią stabilizatorów i neuroleptyków codziennie, co nie daje gwarancji,że psychika nie sfiksuje,że objawy odstawienne pozwolą mi na normalne funkcjonowanie, a ponadto podroby moje to odczują bardziej niż tego clona). Nieistotne jest jaką dawkę się brało,ale istotne jest przez jaki okres czasu się brało. Ponadto,jak to powiedział "na sucho" można schodzić ale bardziej ostrożnie niż ja, a mianowicie o 0,006 raz na kwartał (a nie o 0,125mg co 3 tygodnie). Aktualnie biorę clona 0,5mg rano i drogie 0,5mg po południu, także już na spokojnie na tej dawce 1 mg clona pozostanę. Facet podszedł do mego problemu naprawdę z ogromną wiedzą, z empatią i umiał dotrzeć do mnie językiem nie medycznym, a potocznym,żebym zrozumiał mechanizm benzo i jego odstawiania. Jak mu wspomniałem,że koleżanka chcąc odstawić coaxil poszła do psychiatry i ona jej w zamian przepisała alprox 1mg - po prostu nie uwierzył (a ta kobita-psychiatra powinna być na emeryturze,nie rozmawia z pacjentem wcale,a ciągle tylko pisze i receptę w rękę jej daje - ot cała wizyta). Zresztą mój poprzedni psychiatra na nfz podobnie postępował. Pamiętam wizytę,jak mu powiedziałem,że będę schodził, a on na to "to co dać depakinę a i tak się nie uda" - gdzie ja nie miałem pojęcia co to depakina. Także kochani trzeba szukać lekarza, który rozmawia z pacjentem i który nie jest "skostniały" w swojej wiedzy i się dokształca na bieżąco. Omijać "wiekowych" psychiatrów. Pozdrawiam Andrzej

 

-- 17 mar 2015, 17:16 --

 

AddictGirl21, dopiero ujrzałem Twój post. Gratuluję Olu,że podjęłaś się tego wyzwania. Jesteś młodziutka, pomóż sobie, nie pakuj się już w benzo po detoksie. Dasz radę, nigdy nie jest za późno,zważywszy, że jesteś w kwiecie wieku. Najgorsze już masz za sobą...... Pozdrawiam Cię serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

andrzej57 -> Fajnie, że znalazłeś dobrego lekarza, który profesjonalnie podszedł do problemu. Masz już konkretny obraz sytuacji. Trzymaj się. Pozdrawiam gorąco.

 

Mam ogromne wrażenie, że bardzo wielu lekarzy nie zdaje sobie sprawy jak trudne może być odstawienie benzo i jak niebezpieczne może być ich zażywanie. Ja jestem już pół roku po odstawieniu (z jedną małą wpadką) i chyba w końcu udało mi się wyeliminować te potworne ataki lęku. Zmieniłem trochę swoją dietę, diametralnie zwiększyłem aktywność fizyczną i ogólnie staram się zmienić swoje podejście do życia i pracować nad sobą. Są efekty. Co prawda borykam się z nasiloną depresją ale to już chyba nie wina benzo. Zostały mi tylko pewne objawy fizyczne od czasu odstawki, kto wie może to jakieś trwałe uszkodzenia, zobaczymy, może spróbuję się udać do neurologa z tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×