Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

Lukrecja. nerki to osobna kwestia. to nie przez solian. mam cos z nerkami, ale moj lekarz rodzinny od x lat zlewa na to.

 

jesli chodzi o solian to stwierdzam, ze na 200mg albo 2x200mg to sennosc i zamuła. im wiecej 200mg tym wieksza sennosc i zamuła, bo solian jest antagonista pre i post receptorow dopaminergicznych d2 odpowiedzialnych za aktywnosc. nie wiem na czym to pre i post polega, ale wiem za to, ze na 50mg jest mega nerwica-qrwica od pierwszej tabletki. na 100mg na poczatku jest ok, ale po kilku dniach jest nerwica-qrwica tyle, ze troche mniejsza niz na 50mg. na 200mg sennosc i zamuła. ja juz z niczym nie umiem trafic. tyle lekow przetestowalem i jedynie wellbutrin xr daje dobre efekty poczatkowo, bo potem robi sie nerwica-qrwica (i bardzo ciezkie zaparcia), a to ze wzgledu, ze 78% dzialania przypada na noradrenaline, a tylko 22% na dopamine. i jest to jedyny lek, na ktorym poczatkowo czlowiek czuje sie wrecz super, ale jak mowie tylko kilka miesiecy, bo potem dzialanie leku slabnie i trzeba brac coraz wiecej az czlowiek laduje na dawce maksymalnej czyli 450mg co juz kosztuje obecnie ok. 200zl miesiecznie (nie ma na ten lek refundacji). wiem, ze celowo nie wprowadza sie lekow psychiatrycznych na podwyzszenie dopaminy, bo mogloby sie okazac, ze nagle duzo osob zaczeloby nowe zycie, a tego ludzie u samej gory nie chca, bo chca miec kontrole nad ludzmi.

 

sa tylko momenty, dni kiedy sie dobrze czuje, ale tylko wtedy gdy zmieniam dawke solianu. ogolnie mowiac solian to neuroleptyk dla mnie nasenny i zamulajacy.

 

Lukrecja. jak sie czujesz na solianie? jakie dawki bierzesz o jakich porach?

 

-- 04 wrz 2012, 15:56 --

 

jesli chodzi o przyczyny mojej choroby to po prostu jest to niski poziom dopaminy. nie wiem dlaczego mam niski poziom dopaminy. mam zryty mozg przez zryte geny, moze przez przebyte choroby i wpierdzielanie nieodpowiednich lekow. wiem, ze pomoglyby inhibitory wychwytu zwrotnego dopaminy, ale takich lekow nie ma albo sa w trakcie badan. jeden czlowiek ma problemy z luszczyca drugi z nerwica. tak to juz jest. zryte geny i jeszcze raz zryte geny, bo w koncu cos musi odpowiadac za to, ze nie czujemy emocji. osobiscie moge powiedziec, ze nie mam sily zwlaszcza fizycznie i motywacji zwlaszcza fizycznie, zeby pracowac gdziekolwiek. nie ma dopaminy, nie ma wielu aspektow, ktory czynily kiedys zycie znosnym. teraz to jest męka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

logik zaczynalam od 800 mg a w tej chwili biore 200mg na noc. Nie odczuwam zadnych skutkow ubocznych. Czuje sie tak jakbym lykala cukierki. Nie wiem na jakiej zasadzie ale solian wyciagnal mnie z lozka. Rok prawie nie wychodzilam z domu, z lozka. A teraz pracuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogladaliscie rano w pytaniu na sniadenia wywiad z Anja Orthodox? od 20 lat choruje na depresje... i mówiła, ze odczuwa jakby jej uczucia były pod kołdrą.. nie odczuwa ani smutku ani radości...dla mnie to ona jest wielka ze powiedziala to publicznie... i jeszcze sie wyrazila " mam chorobę psychiczną" (bo ona ma genetycznie). Dla mnie wielka.

 

A mi przysłałi wynik spect na płytce. Z programem do oglądania w róznych ujęciach. A miałam robione w zwykłym szpitalu powiatowym bo w moim miescie byłoby to niemozliwe.Zwykłym - nie zadnym psychiatrycznym ani nic. W kopercie z bąbelkami mi przysłali i jeszcze opisali foliopisem płytkę. No kultura normalnie. juz słyszałam od niektórych kolezanek ze szpitale powiatowe sa najlepsze do rodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukrecja. jak ty mozesz pracowac na 200mg solianu? przeciez na 200mg ja nie mam zadnej aktywizacji. moze na 300mg cos sie rusza, ale to dalej cienizna. wy to na serio musicie miec farta, ze nie macie tak ciezko jak ja, jak stonka. cos tam ludzie mowia, ze na solianie mocna aktywizacja, ale gdzie ta aktywizacja u mnie to sam sie zastanawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na zaparcia pomocny może też być Rapacholin Forte - jest lekiem zawierającym kompozycję kwas dehydrocholowego z dodatkiem wyciągu z czarnej rzodkwi, o działaniu zwiększającym objętość wydzielanej żółci (żółciopędnym) oraz przyspieszającym jej transport do dwunastnicy. Zwiększona ilość żółci pobudza pracę jelita grubego, a także wykazuje działanie osmotyczne, dzięki czemu produkt posiada łagodne działanie przeczyszczające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

osobiscie nie wierze w genetyczną depresje, raczej w to, ze rodzice ucza jakis tam zachowan, albo sami są depresyjni, ze dziecko nie wie jak wyglada radosc i zachowuje sie jak rodzic. w sumie u mnie tak było. ja ostatnio starams ie zaakceptwac, ze jest jak jest. nie jest to łatwe, czuje sie odszczepiona od swiata. jeszcze te 8 miechów temu naprawde byłam inna osobą, radosną i zaczełam czuć szczescie, teraz dupa.

staram sie zaakceptowac "brak pragnien, uczuc, marzen". Kiedys mialam ambicje, teraz brak totalny. była wiara. odpieprzyło mi w głowę. i to ostro, sama widzialam zmiany, z dnia na dzien.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no, ale to zalezy od człowieka. Psychoterapia tez sama z siebie nie zdziała cudów. mozna "chciec" cos zmienic, ale tak naprawde sie nie chce. Nie wiem jak to wytłumaczyc. u mnie zmiany zaczely zachodzic, jak nagle dostąłam jakiegos olsnienia, no nie wiem- to sie czuje. ja mialam kiedys hipochondrie, ktora rpzeszla, wowczas kiedy zaufalam w koncu lekarzowi, psychoterapia to nie zadanie. choc czesto sie tak to postrzega

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem tylko predyspozycje się dziedziczne np. wrażliwość a i może za duża wrażliwość, podobnie jak niektórzy rodzą się z nad przeciętną inteligencją. Tak też mi psychoterapeuta tłumaczył jak mu mówiłem że mam to od urodzenia :D. On mi powiedział to co powyżej napisałem i z perspektywy czasu po wielu latach terapii widzę że ma rację. Mój problem jest dla mnie tak głęboko zakopany i tak niejasny że nie wierzyłem że mogę go poprzez psychoterapię wyleczyć i uznawałem go za endogenny. Wydaje mi się że właśnie taki jest mechanizm uznawania endogennej choroby psychicznej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogladaliscie rano w pytaniu na sniadenia wywiad z Anja Orthodox? od 20 lat choruje na depresje... i mówiła, ze odczuwa jakby jej uczucia były pod kołdrą.. nie odczuwa ani smutku ani radości...dla mnie to ona jest wielka ze powiedziala to publicznie... i jeszcze sie wyrazila " mam chorobę psychiczną" (bo ona ma genetycznie). Dla mnie wielka.

 

A mi przysłałi wynik spect na płytce. Z programem do oglądania w róznych ujęciach. A miałam robione w zwykłym szpitalu powiatowym bo w moim miescie byłoby to niemozliwe.Zwykłym - nie zadnym psychiatrycznym ani nic. W kopercie z bąbelkami mi przysłali i jeszcze opisali foliopisem płytkę. No kultura normalnie. juz słyszałam od niektórych kolezanek ze szpitale powiatowe sa najlepsze do rodzenia.

 

Oglądałem ten wywiad i faktycznie to spora odwaga żeby osoba publiczna przyznała się do choroby psychicznej. Choć ja osobiście używam stwierdzenia zaburzenia psychiczne dla nerwic i lżejszych depresji, a termin choroba psychiczna jest zarezerwowana u mnie dla ciężkich, endogennych depresji i chorób pokroju schizofrenii gdzie zaburzone jest postrzeganie rzeczywistości. Byłem na jej koncercie jako nastolatek i udało mi się nawet otrzyamć autograf od Ani na plakacie jej zespołu. Rzeczywiście bardzo wesoła i otwarta osoba. Zaburzeń często nie widać tak na perwszy rzut oka więc większość myśli, że z nami jest wszystko w porządku. Jak widać po człowieku, że ewidentnie jest coś nie tak to wtedy już mamy do czynienia z chorobą psychiczną.

 

A jak to badanie SPECT, zrobili Ci na NFZ ? Wyszły na tym badaniu w ogóle jakieś nieprawidłowości ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja prawdopodobnie mam cos nie tak z nerkami. u mnie rodzina od strony taty to praktycznie wszyscy maja cos z nerkami czyli moj tato, moj wujek, ciotka, siostra i ja. ja pierd.ole. sole jak poje.bany, ale widac moj organizm potrzebuje kosmicznych ilosci soli, sodu, fosforu i potasu. jajca jak cholera. cos jest ewidentnie zje.bane, bo jak sie nie wysikam to nie zasne. a budze sie jak tylko troche moczu nazbiera sie w worku moczowym, budze sie i za ch.uja nie usne. moge se lezec 3 godziny z odrobinka moczu w worku moczowym, ale za cholere nie zasne. cos nie teges z nerkami. widze, ze choroby przenoszone genetycznie w rodzinie sie dobrze trzymaja. qrwa, ze tez musialo na mnie trafic. nie dosc, ze psychika zryta to teraz nerki. ja pier.dole. tylko, ze z tymi nerkami to mam nie od dzis. w 2004 roku poczulem jakby mi ktos sprzedal noz w lewa nerke i taki qrewski bol przez 30 minut. wtedy myslalem, ze zejde z tego swiata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u neurologa. Diagnoza - wszystko to po lekach. Mi tez zapisal lek dzialajacy na dopamine, powiedzial, ze bezposrednio on na ukl. limbiczny ne wplywa, ale posrednio jakos moze wplywac, bo to wszystko jest powiazane. Mi tez gl. zapisal ze wzgl na napiecie, obj. akatyzjji i dyskinez...ale grozne te wszystkie leki są... moj niby wplywa posrednio na dopaminę i jest najdelikatniejszy jaki moze byc, ale i tak skutki uboczne :bezradny: mam nadzieje ze nie bede w tym 1% ktory ma udar mozgu albo zawal serca.

Ogolnie powiedzial to co juz inni lekarze, ze bylam fatalnie leczona i ze to moje cieprienie jest skutkami lekow. Dostawałam leki, ktore blokowaly ukl. dopaminergiczny i teraz on postara sie go odblokowac. I ze to moje cierpienie jest skutkiem złej pracy układu nagrody układu kary ( bo okazuje sie ze taki tez jest). BIOLOGIA.

lubudubu z ropinirolem to uwaaaj zebys w nalogowy hazard nie popadl. I pisz o swoich "wrazeniach". A w jakiej dawce masz? ja dostawałam latem 0.5 mg ale sie bałam, ze mi sie jeszcze psychoza zrobi i odstawilam.

Aha, i w koncu ktos mi naukowo wyjasnil czmu nie odczuwam zapachow - to tez zaburzona przez leki praca ukladu limbicznego.

Saanna "dziwna depresja" jest opisywana na anglojezycznych stroanch (kiedys podawalam link do artykulu naukowego) jako skutek SSRI.

Mam jeszcze gdzies wywiad z psychiatra ktory opisuje czym sie rozni jak przychodzi pacjent z depresja, on mmu daje ssri, a potem ten sam pacjent przychodzi i mowi, ze teraz ma jaks taka "dziwna depresje", bo nic nie czuje i znane nam efekty... ale u kazdego moze byc inaczej... jak juz musiscie brac ssri to ponoc sertralina nie zaniza dopaminy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok, ja wierze, ze leki mi tez male kuku wyrządziły bo jest ...ku...inaczej niz przed lekami (choc wtedy rozowo nie było- nie ukrywam), ale ja jak pisałam brałam 6 dni (?) ale jakich to ja lęków przezyłam to szok. Powoli wracam do normy, ale to nie jest to samo, oj nie...

 

-- 06 wrz 2012, 15:46 --

 

Queen - cital.

Kuźwa to nie są cukierki

 

-- 06 wrz 2012, 15:47 --

 

zresztą Stonka, rozmawialysmy na ten temat nie raz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cos mi sie wydaje, ze u mnie bezsennosc i zmeczenie nie biora sie ze zlej pracy mozgu tylko ze zlej pracy nerek. jutro jade do urologa i sie dowiem co mam poryte w organizmie. w grudniu 2011 bylem u endokrynologa i powiedzial, ze wszystko ok. tyle tylko, ze ja z nerkami mam dluzej niz z glowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cos mi sie wydaje, ze u mnie bezsennosc i zmeczenie nie biora sie ze zlej pracy mozgu tylko ze zlej pracy nerek. jutro jade do urologa i sie dowiem co mam poryte w organizmie. w grudniu 2011 bylem u endokrynologa i powiedzial, ze wszystko ok. tyle tylko, ze ja z nerkami mam dluzej niz z glowa.

Logik, błagam, Cie... czasami piszesz jak sensowny facet, a czasami jakbys skonczyl edukacje na przedszkolu.. moglabym uwierzyc, ze jakas choroba nerek powoduje zmeczenie, ale bezsennosc? staram sie byc otwarta na rozne koncepcje naszego stanu, ale trudno mi doprawdy znależć zzwiązek między nerkami a bezsennoscią...chyba, że Ty co chwilę siusiasz i dlatego nie mozesz spac... moja kolezanka miala taki problem - postarj sie wowczas o badanie urodynamiki. Jej wyszlo ze rzeczywiscie ma nadczynny pecherz, ale w powodow czynnosciowych, nerwicowych. Ale jak nie masz co robic, albo faktycznie masz takie genetyczne uwarunkowania tych nerek to porob sobie badania....oczywiscie jak znajdziesz lekarza, ktory CI je zleci, bo z tym coraz gorzej...

A jesli wszystko Ci wyjdzie ok, to moze pomysl jednak o tym, ze objawy nerwicowe powoduja najrozniejsze somatyczne dolegliwosci. Zresztą nie tylko nerwicowe, poznałam chłopaczka chorego na schizofrenię paranoidalną i mi opowiadal, ze parę razy się nabral, bo czuł dolegliwosci jakies fizyczne, a sie okazało, ze to jego mózg produkuje...przeciez w mózgu sa ośrodki zarządzające całym ciałem...

Nie czułes nigdy bólu brzucha przed egzaminem albo pulsowania w głowie po trudnych emocjach? Nie kołatało Ci serce ze strachu i nie zalewała CIe fala ciepła gdy doświadczałeś przyjemnosci (jak ja jeszcze czułeś?)... to może tak samo Twoja psychika się uwzięła na Twoje nerki, a Ty się jeszcze nakręcasz...no ale zrób te badania zebys miał spokój, skoro jesteś genetycznie uwarunkowany...

Saassanna ja poznałam chłopaka któremu emocje zanikły z dnia na dzień - był wówczas na lekach antydepr i bzd. I póxniej nie miał ich wiele miesięcy, był jak zmobie, ale nie cierpiał wcale. Nic nie czuł. Ale potem mu wróciło.

 

-- 06 wrz 2012, 20:21 --

 

Logik, jedyna co mi sie wydaje, ze moze miec zwiazek z bezsennoscia to kwestia kortyzolu, hormonu stresu -go się bada za pomoca dobowej zbiórki moczu, co w sposób pośredni się wiąze z Twoimi nerkaami. tu sobie poczytaj:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kortyzol

http://www.zdronet.pl/dobowa-zbiorka-moczu-,44,badanie.html

 

-- 06 wrz 2012, 21:26 --

 

glądałem ten wywiad i faktycznie to spora odwaga żeby osoba publiczna przyznała się do choroby psychicznej. Choć ja osobiście używam stwierdzenia zaburzenia psychiczne dla nerwic i lżejszych depresji, a termin choroba psychiczna jest zarezerwowana u mnie dla ciężkich, endogennych depresji i chorób pokroju schizofrenii gdzie zaburzone jest postrzeganie rzeczywistości

 

Tak- taki jest podział w psychiatrii - choroby psychiczne to:

- schizofrenia

- choroba afektywna dwubiegunowa

- zespół paranoidalny (psychoza z róznych przyczyn)

- depresja endogenna

Reszta typu nerwica, depresja o podłożu psychologicznym itp. to zaburzenia i te osoby sie uważa za zdrowe psychicznie.

A depresja czy jakieś cieprienie polekowe to jest kwestia tzw. jatrogenna czyli z winy lekarza/medycny

 

Badanie SPECT robiłam na nfz, oczywiscie ze nfz bo nie stac by mnie było na takie badania. Nie jest łatwo dostastac skierowanie, ale jak ktos ma taki poprble jak ja, to juz były ewidentne wskazania.

Z tym ze nie jest tojakies nie wiadomo co. Są zwolennicy (osławiony przez Magica dr Amen) i przeciwnicy lub sceptycy. Są rzeczy,które mozna z tego badania wyczytać i takie, których się nie zdiagnzouje. I trzeba się liczyc ze sporą dawka promieniwania i podaniem znacznika, co tez grozi powikłaniami, w skrajnym przypadku smiertelnymi. Jak ktos nie a ewidentnych wskazan to nie ma chyba po co. Dowiedzialam się ze np. pieknie mozna chad zdiagnozowac, depresja endogenna moze wyjsc, ale jak nie wyjdzie w SPECCIE to nie oznacza ze jej nie ma. Natomiast jesli lekarz ją podejrzea, a SPECT potwierdzi to jest to pewne - jesli cos w mecycynie jest pewne. Tak mi tłumaczył neurolog.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Objawy niewydolności nerek

Ogólne - osłabienie, znużenie, utrata masy ciała, niedożywienie, u dzieci upośledzenie wzrastania

Skóra - sucha, blada lub szaro-brunatna, świąd, siniaki, obrzęki

Układ krążenia - nadciśnienie, zaburzenia akcji serca, duszność, zapalenie osierdzia

Układ pokarmowy - brak apetytu, zaburzenia smaku (metaliczny smak w ustach), nudności i wymioty, uporczywa czkawka, ból brzucha, krwawienie z przewodu pokarmowego

Układ krwionośny - niedokrwistość, skaza krwotoczna (krwawienia z nosa)

Układ moczowy - częste oddawanie moczu (zwłaszcza w nocy), zmniejszenie ilości moczu, bezmocz, ból w okolicy nerek

Układ kostny - bóle kości i stawów, częste złamania, zerwanie ścięgna

Układ nerwowy - zaburzenia koncentracji, pamięci, snu, drżenia, drętwienia lub mrowienia kończyn, zespół niespokojnych nóg

Gruczoły dokrewne - zaburzenia miesiączkowania, niepłodność

http://nefrologia.mp.pl/choroby/chorobyudoroslych/show.html?id=51919

 

sorry Stonka zaburzenia snu. ale jak czuje nerki tzn. czuje bol to nie moge zasnac. zasypiam tylko na solianie, jak nie wezme solianu to nici ze spania. a jak sie nie wyspie to jestem caly obolaly, wszystko mnie boli i caly jestem zjeb.any. wiec sorry, ale nie masz racji. bo choroby nerek to bardzo powazna sprawa.

 

-- 07 wrz 2012, 11:28 --

 

a po drugie nie pie.prz mi tu Stonka, bo chyba lepiej wiem, ze z nerkami mialem wczesniej niz z glowa. mowilem o moim problemie z nerkami mojemu lekarzowi rodzinnemu, ale zlewa to caly czas wiec wybieram sie teraz do wroclawia i pierdole tych swoich tutaj lekarzy, bo u nas za ch.uja nikt cie tu nie wyleczy chocbys chciala i miala kase. tu sa tepi lekarze, tepi ludzie i tyle. trzeba ludzi z wyobraznia, z wiedza, doswiadczeniem i umiejetnosciami. wiem tylko tyle, ze na pierwszej wizycie bede mial robione usg i moze to cos pokaze. przed choroba psychiczna jak czasami jak sikalem to mialem potworny bol nerki, nerek co jakis tam czas. w 2004 jak jechalem pociagiem nagle jakby mi ktos wbil noz w lewa nerke taki byl bol, trwal gdzies 30-60 minut. w lipcu 2012 tez mialem taki bol tzn. czulem jakby mi ktos wbil noz tym razem w obydwie nerki tez 30 minut. myslalem ze zdechne, ciezko bylo zlapac oddech wiec prosze Stonka nie pier.dol mi tu, bo ja chyba lepiej wiem co mnie boli, a co nie, bo to ja siedze w swoim ciele nie ty. widze, ze cos masz gadane - chyba sie lepiej poczulas. zmienilas leki, ze masz tak gadane?

 

-- 07 wrz 2012, 20:35 --

 

bylem u urologa. pod wzgledem urologicznym wszystko ok, nerki sprawne. ale powiedzial mi, ze to moze byc od kregoslupa. co mam isc do neurologa i ortopedy. no kregoslup mnie napiernicza praktycznie caly czas. tato wbil mi kregi, bo mialem takie co mi wyskoczyly.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×