Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

gdybym kogokolwiek miała, komu by na mnie zależało, to bym pewnie się nie cięła, ale ja jestem wszystkim obojętna.

Wiesz, nie możesz przestać się ciąć dla innych, tylko dla samej siebie. Ludzie raz są, potem ich nie ma. Tak samo z tym życiem, najpierw musi mieć dla Ciebie znaczenie, żeby miało też dla innych. Musisz pokazać jak wiele jesteś warta i że walczysz o siebie. Jeżeli Ty uwierzysz w siebie, to inni automatycznie zobaczą, że jesteś wspaniałą osobą i będziesz ich do siebie przyciągać. Niestety tak to działa, wszystko zaczyna się w naszej głowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, ale to jest tylko Twoje poczucie. Prawda jest inna. Jesteś naprawdę dużo warta, tylko nie chcesz do siebie dopuścić tej myśli. Może czas zacząć przestać tak się przed nią bronić? Co tracisz? Nie czujesz zrozumienia i troski ze strony innych? Dlatego myślisz, że jesteś dla wszystkich obojętna? Na pewno otaczają Cię ludzie, którzy darzą Cię życzliwością - koleżanki, współpracownicy, studenci, ktoś z rodziny. Może też nie chcesz tego dostrzec?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

finalriot, moje życie dla mnie nie ma znaczenia, jest tak samo bezwartościowe dla mnie, jak i dla innych. Jak mam pokazać, że jestem coś warta, jak nie jestem?

nube, no właśnie ja nie czuję za bardzo żadnej troski i zrozumienia ze strony innych ludzi, moja rodzina uważa, że sobie świetnie radzę i w sumie nic ich nie obchodzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nube-nazywam się niewarto, ale to jest tylko Twoje poczucie. Prawda jest inna. Jesteś naprawdę dużo warta, tylko nie chcesz do siebie dopuścić tej myśli. Może czas zacząć przestać tak się przed nią bronić? Co tracisz? Nie czujesz zrozumienia i troski ze strony innych? Dlatego myślisz, że jesteś dla wszystkich obojętna? Na pewno otaczają Cię ludzie, którzy darzą Cię życzliwością - koleżanki, współpracownicy, studenci, ktoś z rodziny. Może też nie chcesz tego dostrzec?

nienormalna21-instynktownie czuje ze te stwierdzenia również ciebie dotyczą.Jestem matką i cos mi podpowiada ze razem z tobą cierpi Twoja matka.Ty cierpisz ale sobie sama zadajesz rany ,a ona cierpi 10 razy mocniej bo ty cierpisz.Zastanów się dziewczyno czy warto katować kochające cię osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niewidoczny, kiedy się tnę nie myślę o tym. Ważny jest tylko ból, krew i jak największa rana. To chore, wiem, ale nie potrafię zrezygnować z tego raz na zawsze.

Stasia60, wiem, że Ona bardzo cierpi, tylko tak trudno z tego zrezygnować. To jest jak nałóg i niełatwo się z tym walczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niewidoczny, staram się. Czasami wychodzi, czasami nie. Często mam 2,3-tygodniowe przerwy, ale potem nagle coś się dzieje i albo się tnę, albo wymyślam coś innego czym mogę sobie zaszkodzić.

Nie zrobiłam tego w nocy, więc jest sukces. Teraz czuję się lepiej i oby trwało to jak najdłużej, jednak to ciągle wraca. Jak jakiś cholerny bumerang. A ja nie jestem jeszcze na tyle silna, żeby całkowicie z tego zrezygnować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nienormalna21, więc kontrola i silna wola zawodzi? Może by się przydało coś na takie wyjątkowe sytaucje by Cie uspokoić i nie pchać do takich rzeczy...

Monar, ale to nie znaczy że nie jesteś warta bycia kochaną...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, ale większość rodziców nie nadaje się do posiadania dzieci. Tak jest w Twoim przypadku. Nie akceptujesz faktu, że mogą się mylić? Na pewno znajdziesz ludzi, którzy będą Cię dużo lepiej traktować. A może nawet kogoś, kto Cię pokocha.

Nie zawsze ktoś kto na coś zasługuje to dostaje, ale nie trzeba się na to godzić, bo inaczej nigdy się czegoś więcej nie dostanie. Nie każdy jest zdolny do miłości i tak może być z Twoimi rodzicami. Są też słabi, zaburzeni ludzie, którzy nie radzą sobie ze swoimi problemami. Wiem, że to ciężkie, ale pewnych rzeczy nie zmienisz nawet jakbyś bardzo chciała i najlepsze co można zrobić to sie zdystansować. Dla własnego dobra. Bo wpadniesz w taką toksyczną pułapkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niewidoczny, no nie lubię się nie odzywać, czasem tak bardzo bym chciała... wiem, że 1 dzień byłby ekstra, a na drugi dzień znów by mnie wyzywał i gnębił, ale jednak... no to ojciec jest. wolałabym mieć z nim jakiś kontakt. ciekawa jestem, czy on też to przeżywa, że się do niego nie odzywam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, myślę, że nie. Poza tym znam takie przypadki z własnej "rodziny". Lepiej rozmawiać tylko w ważnych rzeczach a do innych mieć przyjaciół, znajomych, kogoś innego... Mieć jakiś świat poza rodziną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×