Skocz do zawartości
Nerwica.com

Stasia60

Użytkownik
  • Postów

    50
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Stasia60

  1. Święta prawda. Niosąca radość-daj troszkę radości Twojej mamie.Niech poczuje że jest dla ciebie ważna.
  2. A może ona też nigdy nie była kochana przez rodziców ,męża,dzieci. Może nawet żyła w dzieciństwie w niedostatku i teraz nie umiejąc okazać miłości stara się kochając szczerze i mocno zabezpieczyć byt dzieciom. Chce żeby mieli łatwiejszy start życiowy.Nie zdaje sobie sprawy że to jednak nie jest najważniejsze. Dzieci też mogą nauczyć dzieci kochać.
  3. Dlaczego okłamujesz siebie i matkę? Relecje między wami to nie tylko inicjatywa matki ale i córki. Dlaczego idealizujesz nauczycielke ,terapeutkę a nie masz zaufania i odrobiny miłości do matki? Kiedyś pisałaś że studiujesz,w innym momencie pisałaś że terapię masz prywatną.Wnioskuję z tego ze to między innymi matka pomaga ci finansowo żeby wyciągnąć Cię z tego bagna.Czy była z tobą tylko wtedy jak byłaś grzeczną dziewczynką ,czy jest z tobą jak potrzebujesz pomocy?? Przez skórę czuję jak biegała do ciebie do szpitala?Jak płakała a moze jeszcze płacze bo nie wie jak ci pomóc. Otwórz się ,pomóż jej też przez to wszystko przejść RAZEM. DECYDUJ SAMA O SWOIM ŻYCIU,PODEJMUJ DECYZJE ALE POWIEDZ JEJ O TYM.
  4. I to jest poprawne podejście do problemów
  5. Ważne jest mieszkanie ,ale ważniejsza jesteś ty i twoja psychika.
  6. Po co ?Dlaczego?Żeby dalej sobie wrzucać że nie dałem rady/ Zacznij wierzyć w siebie że dasz radę.To nie walka z wiatrakami ,to walka o siebie dla siebie.
  7. A kiedyś pisałaś że nie stać Cię na terapię.Zainwestuj w siebie kobieto!! Pozdrawiam i życzę samych pozytywnych dni.
  8. Vett- Nie, nie zasłużyłaś ,dopiero przed tobą czas na spełnianie swoich marzeń.Musisz być silna ,musisz pomóc sobie żeby pomagać innym. Nienormalna21 napisała- jej ataki Cię krzywdzą, ale to Twoja ręka tnie. I to Ty możesz nad tym zapanować. Uwierz mi mozesz nad tym zapanować.Nie jest to łatwe ,ale nikt nam nie obiecał że życie będzie łatwe . Prosiła -nienormalna21 żeby pisać na forum przed cięciem ,żeby pogadać ,rozładować emocje ,dać czas na ochłonięcie .Czytajcie i wyciągajcie wnioski .Pomagajcie sobie ,i wspierajcie się , macie te same problemy. Żadne cięcie nie rozwiąże ich ,tylko będziecie siebie ,albo innych obwiniać że tak się stało.
  9. Stasia60

    Autoagresja

    nienormalna21- "faktem jest, że chciałam przestać. Obecnie mam za sobą dłuższy okres, kiedy nic sobie nie robiłam (ponad 3 miesiące) i nagle bach! od tygodnia nie myślę o niczym innym". Co się wydarzyło że o tym myślisz? Myśl więc o czymś innym,przyjemnym,pożytecznym.Najprawdopodobniej masz więcej czasu na nic -nierobienie,i te cholerne myśli wracają.Zajmij się czymś fizycznie nie będziesz miała czasu na myślenie o tym żeby sobie dokopać.A może chcesz dokopać komuś??? Dziewczyny ,uniewinnianie siebie samej, że to uzależnienie ,że się nie da nic zrobić Wam nie pomoże!!! Zastanów się sama.Dawałaś radę 3 miesiące.Co Ci w tym pomogło?Pomóż sobie a pomożesz tym wielu osobom. Zastanówcie się jak wasza walka wpłynęła pozytywnie na czyny wielu osób.Nie piszą o tym na forum ,ale na pewno nie jedna osoba pomyślała jak one mogą bez tego żyć to ja też dam radę. Więc to jest nie tylko wasza wygrana ale i tych co o waszych zwycięstwach czytają. Pozdrawiam -- 25 cze 2013, 11:45 -- Saraid napisała:" Mam nerwicę wiele lat nauczyłam się z nią żyć ,także poprzez psychoterapie prace nad sobą,cierpliwość i napisze WARTO bo mam marzenia,potrafie cieszyć się zyciem mimo wszytko a nie zawsze jest kolorowo.Wazne by to życie przeżyć jak najlepiej się da". Bardzo mądre i trafne stwierdzenie.Żeby większość z Was myślała tak jak Saraid życie byłoby dla Was i waszych znajomych,przyjaciół,rodziny -PIĘKNIEJSZE I RADOŚNIEJSZE. Życzę Wam Wszystkiego najlepszego.
  10. :Właśnie sobie uświadomiłam, że od połowy kwietnia ani razu poważnie się nie okaleczyłam! Nienormalna-Bardzo się cieszę .Tak trzymaj!!
  11. NIENORMALNA 21- tak pisałaś ,bardzo mądrze ,przekonywająco aby pomóc koleżance . Vett, na pomyślałaś, że to, że inni Cię nienawidzą to tylko Twoje subiektywne odczucie? Że to zniekształcenie? Że to tak naprawdę niewiara w to, że inni mogę Cię lubić, no bo jak, skoro Ty siebie nie lubisz? Tylko, że to wcale tak nie działa. Będąc w depresji często może niekoniecznie wyolbrzymiamy, ale dostrzegamy tylko i wyłącznie negatywne rzeczy. Nie zatrzymujemy się ani na chwilę nad swoim sukcesem, bo widzimy porażkę, która przysłania nam wszystko inne. A to tak naprawdę wcale nie musi być porażka, tylko coś, co uważamy za porażkę poprzez zbyt wygórowane ambicje czy wymaganie od siebie niemożliwego. Bo muszę być idealna. Nie ma tak. Nikt nie jest idealny. Możesz być dobra z matmy, a beznadziejna z polskiego. Świetna z chemii, a biologia to dla Ciebie flaki z olejem. Potrafisz rysować, ale za to strasznie fałszujesz. I w takiej sytuacji Ty skupiasz się na tym polskim, na tej biologii i na tym śpiewaniu. Trochę dystans. Myśl o ukochanej matmie, o tym co lubisz robić - to jest ważne. Nikt nie wymaga od Ciebie, żebyś była dobra ze wszystkiego. Nikt z wyjątkiem Ciebie... Zastanów się czy sama nie rzucasz sobie kłód pod nogi. Nie rzucaj więc sobie kłód pod nogi ,dałaś radę więc można z tego zrezygnować . Powierz swoje problemy ,kłopoty ,zmartwienia Bogu ,oddaj się mu z całym Twoim dobrodziejstwem .Daj sobie pomóc. To Bóg daje Ci porady , pomoc w poradach ,wskazówkach które piszesz do innych .Przeczytaj je głośno i zastosuj w swoim życiu. Wszystko wiesz ,wiec to zastosuj. Zaufaj Bogu . Możesz być taka jaka zechcesz. Ty o tym decydujesz. Ty i tylko Ty. -- 07 maja 2013, 12:06 -- Nienormalna21 .=W poprzednim poście który nie wiem dlaczego się nie pojawił , chciałam Cię zapytać-nienormalana 21 , co się stało ,że masz takiego doła. Jakie są powody ze znów myślisz o zadawaniu sobie bólu.Czy to coś zmieni ??? Zostaw swoje ciało ,zacznij myśleć rozsądnie.
  12. Pamiętaj że to ty decydujesz o tym jak rozładujesz swoje emocje.Nie daj żadzić sobą żyletce ,nożykowi czy też nożyczkom. Traktuj te narzędzia jak narzędzia szatana i nie daj sobą zawładnąć. Szatan tylko czeka ,że nami zawładnie. Trzymaj się .Nie masz łatwo ale poradzisz sobie .
  13. nienormalna 21; Vett ;finalriot ;Monar - tak trzymajcie dziewczyny ,wspierajcie się pozytywnymi czynami i myślami .Macie we mnie wsparcie .Pamiętajcie w trudnych chwilach ,że ktoś o was myśli i wspiera was duchowo w tej mozolnej walce. Jesteście mądre dziewczyny i dacie radę .DACIE RADĘ . Monar -I bez terapeuty! Także to jest sukces normalnie Szukajcie dziewczyny tych sukcesów ,one też są w waszym życiu ,tylko trudno Wam jest je dostrzec. Ziarenko do ziarnka a nazbiera się cała miarka.
  14. nienormalna21- w nocy się śpi ,odpoczywa i nabiera sił do walki z tym "gównem". Nie można o takiej porze wchodzić na forum i czytać na takie tematy .Na pewno nie ułatwi ci to spokojnego zaśnięcia . finalriot- jakbyś poczytała co dziewczyny pisały kilka stron wcześniej ,prawie wyścigi sobie zrobiły kto pierwszy się potnie ,gdzie i jak mocno .Ja już to zrobiłam a ty ?? Jak to zrozumieć?? Wiem ,że nieraz jest to jedyne miejsce żeby się wygadać.Ale na miłość Bożą ,szukajcie porad jak z tego wyjść, jak tego nie robić a na pewno znajdą się takie osoby które poradzą ,dodadzą wam sił do walki. Masz rację ze sama osoba zainteresowana musi chcieć pokonać ten nałóg ,nikt jej do tego nie zmusi. Dziewczyny ,Walczcie a na pewno wyjdziecie zwycięsko z tej walki. Uwierzcie w siebie .Dacie radę .
  15. Jesteście wykształcone,inteligentne kobitki a nie dociera do Was ,że nie pomagacie swoimi radami,pomysłami ,jak ,gdzie i kiedy siebie pochlajstać .Widownia Wam pomaga ???.Nie pomaga tylko czyta i uczy się ,jak to robić żeby nikt nie widział ,że ma się poważne kłopoty ze sobą. Po co więc to robić??? Leczcie się ,korzystajcie z terapii ,a jeżeli macie ochotę na takie drastyczne tematy rozmawiać to róbcie to na PW. Osoby które czekają na wsparcie i rady jak z tego bagna wyjść ,trafiają na forum gdzie można nauczyć się jak to robić żeby nikt nie widział , i brną w to bagno. Naprawdę chcecie tego???? Ktoś pisał na forum:chcę się pociąć ale ojciec straszy że wezwie pogotowie. Właśnie ,taki kilkakrotny "haniebny " czyn mojej mamy doprowadził mnie do pionu.Teraz bardzo jej za to dziękuję. Zaczęłam rozumieć co ze sobą robię ,że to na dłuższą mete nie pomaga ,wręcz pogrąża .Trzeba było coraz częściej i mocniej. "Kubeł zimnej wody " ,no może kilka kubłów wyrwało mnie ze szponów szatana. Martwię się o Was, chcę Wam pomóc ale najważniejsze żebyście sami chcieli sobie pomóc.
×