Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

ALEKS*OLO, Oleńka ... :(

ja już sama nie wiem. niby mam to w dupie, ale jak pomyślę kiedy trzeba będzie ubrać krótki rękawek a ja mam całą rękę od góry do dołu w bliznach............. na pewno wszyscy się będą patrzeć.

najchętniej ujebałabym całkiem tę rękę i po problemie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, Basiulka:* ja mam tak samo, blizny widać, zagojone, ale widać jak cholera, narazie jest zima, zakładam koszule z dlugim rekawem, wtedy ona zobaczyła, bo miałam golf i podwinęłam sobie rekaw... co potem jak bedzie wiosna? Wymówka z kotem brzmi mało wiarygodnie, bo kot nie robi arcyidealnych, prościutkich i równoległych sznytów....

 

Najbardziej mnie zabolało to jej zdziwienie, spojrzenie jak na jakiegoś świra, niebezpiecznego wariata :( Wiem, że nie zrozumiałaby choroby, więc trzymam gębe na kłodke i nawet nie wspominam o nerwicy i borderze.

A c*uj by to strzelił wszystko........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba musze zmienić miejsce na uda albo gdzie indziej, pod spodniami nikt nie zobaczy:/

Czuje wstyd i obrzydzenie do samej siebie..

 

Nie zmieniaj miejsca na uda, wtedy już nie będziesz miała żadnych hamulców! Ja tnę się głównie na udach, na rękach mam mało blizn... Moje nogi wyglądają tragicznie :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak sobie z tym radzić?

kusi potwornie....................

i tak sobie myślę, jakby się wymigać od zakazu

i nawet znalazlam sposob

więc pozostaje czyn.

 

nosi mnie, nosi strasznie. obudziłam się i pałam niewiarygodną nienawiścią do siebie.nic konkretnego nie zrobiłam, a mam siebie dosyc od rana i chcę się unicestwić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coma, kiedy jest parcie na cięcie, to nic nie jest w stanie zahamować , to czy ktoś zobaczy, czy bedzie brzydkie, czy będzie blizna, schodzi na dalszy plan, jest atak jest akcja, dopiero potem przychodzi otrzeźwienie i pytanie "No i co Ty kurwa zrobiłaś najlepszego?", długie rekawy i bransoletki :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ALEKS*OLO, No wiem, że nic nie jest w stanie zahamować... Z tym, że jak się tnę na rękach (bo czasem mam tylko taką możliwość) to robię trzy cięcia, a na nogach robię ich 20 :roll:

 

 

paradoksy, Nie wiem jak sobie z tym radzić.. Chciałabym mieć dla Ciebie jakąś cudowną radę :? Mnie też kusi coraz bardziej, i obawiam się, że wkrótce dojdzie do wybuchu :x A tak długo się trzymałam... Moim sposobem na radzenie sobie z okaleczaniem jest znalezienie innego sposobu na rozładowywanie emocji i ucieczkę od siebie. Niestety są to nadal "ekstremalne" sposoby....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak kiedyś się cięłam. To znaczy raz a porządnie. Miałam pociachaną całą rękę od nadgarstka do łokcia. Na lekcje wf-u chodziłam z bandażem na ręce. Miałam ten komfort psychiczny, że nikt nie pytał dlaczego. Prawie 3 tygodnie temu strasznie się zdenerwowałam pewną sprawą i pocięłam się. Na ręce, przy łokciu, tak żeby nikt nie zobaczył. Starałam się podwijać rękawy tak, aby nie było widać ran. Niestety pech chciał, że mój chłopak zobaczył to. Wmawiał mi, iż chciałam się zabić. Tłumaczyłam, przyrzekałam, zaklinałam, że nie chciałam się zabić. Nie zrobiłabym tego, przecież swojej córce. A on swoje. Mówiłam, że to tylko po to, aby zapomnieć o bólu psychicznym. Nie uwierzył. Mam zakaz robienia tego. Jeżeli znów zobaczy jakieś rany poinformuje mojego tatę, czego bardzo nie chcę. Często sprawdza czy czasami znowu tego nie zrobiłam. A czasami mam taką potworną ochotę pociąć się...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie czarujmy się, to jest uzależnienie tak jak wszystko co jest dla nas ucieczką od złych emocji i powoduje poprawę samopoczucia. Jesteśmy świadomi szkód do jakich to prowadzi, a nie możemy przestać. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

standardzik... wanna, muza, uspokajacz, odpowiedni napój.

łzy.

do ręki idzie odpowiednie narzędzie... odkładam... nie chce mi się już.

następnie z wściekłością nacieram się peelingiem. najmocniej po lewej ręcej. na średnio zagojonych ranach.

 

nie powinnam pisać o takich rzeczach.

ale gdzie mam to pisać..., gdzie, komu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś się ciełam,później przypalałam a teraz nadużywam leków nawet 20 psychotropów naraz.Nie patrze co i ile biorę tylko żeby siebie skrzywdzić

 

Nie chcę nikogo obrazić, ale czy po takiej ilości w ogóle jeszcze byś tutaj pisała? To są przecież silne leki. Być może się nie znam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×