Skocz do zawartości
Nerwica.com

'Wyjście' z nałogu nikotyny


Gość Paweł23

Rekomendowane odpowiedzi

dune, Źle zrozumiałem... ;)

 

Dzięki... byłoby super gdyby się udało ;)

 

tak ci chciałam przygryżć za tamten watek...bo tu ja sie moge pomadrzyc ;) i zostałam skarana hi hi hi

jak ma sie udac to sie uda, czemu wogóle zakładasz inaczej

to proste jest :) wystarczy przestac palic.....i tak juz do końca zycia.... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Misiek_NL,

 

jka bedziesz caly czas myslec o papierosie to go nie rzucisz mi w lutym udalo sie uspic umysl na miesiac i nie palilem pozniej sie nakrecalem ze potrzebuje papierosa i ... zaczalem palic ;/ a szkoda bomiesiac ju zmialem za soba moja rada nie mysl o papierosie wogole popsrzataj wszystko co moze przypominac ci nikotynowynalog

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name="

Rzucę tylko muszę naprawdę to sobie zakodować' date=' a nie tłumaczyć się "jednego do alkoholu, kawy, a bo mi zostały w paczce, a bo kłótnia, a teraz wyjazd ze znajomymi " ;-//// w[/quote]

Skąd ja to znam? :P

Na razie odpuściłam sobie to rzucanie ale udało mi się ograniczyć. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co , ja jeszcze 2 lata temu kopciłam jak parowóz, byłam tak uzalezniona , że kiedy mi braklo papierosów to dostawałam szału, uwielbiałam palic, ale wkurzalo mnie to, bo wydawalam na fajki kupe kasy i bardzo sie zle czułam, wciaz bolała mnie głowa..kiedy podjełam decyzje o poróbie rzucenia tego w diabły to nikt w to nie wierzył, ze sie uda , nawet ja...ale udało mi sie sama jestem w szoku, ze mi sie udalo:) Było ciezko , najbardziej przez pierwsze 2 tyg., nie chcialo mi sie zyc , bo ja kochalam palic a tu nagle zostalam pozbawiona przjemnosci :)

Znalazłam na necie taka stronke o rzucaniu palenie ,i tam codziennie wpisywali sie ludzie z informacja który dzien juz nie palą, mi to bardzo pomoglo , tez zaczelam sie tam wpisywac i podbalo mi sie , ze codziennie te moje dni sie zwiekszaly:) Pomoglo mi to bardzo:) Życze powodzenia wszystkim rzucającym :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paliłem ok 10 lat, co najmniej jedną paczkę dziennie.. Rzucałem parę razy ale zawsze wracałem z powrotem. Któregoś dnia postanowiłem sobie że więcej nie zapalę. Wyjąłem paczkę z papierosami, położyłem sobie centralnie na biurku i powiedziałem sam przed sobą nigdy więcej. Było bardzo ciężko ale kawałek zielska nie mógł rządzić ani moim życiem ani mną samym. Po pół roku wywaliłem paczkę..

Od tego czasu minęło 6 lat.. nie ciągnie mnie zarówno na codzień jak i w sytuacjach stresowach. Odzyskałem smak, zapach (papierosy bardzo uposledzają pod tym względem) oraz zacząłem normalnie oddychać. Jednym słowem wyszło mi na dobre :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje kolejne uzależnienie to papierosy. Dzień bez dymka jest dla mnie ciężki. Palę od 4lat i powoli zaczynam ograniczać, żeby móc rzucić. Już kilka razy chciałam przestać z dnia na dzień. Raz udało mi się miesiąc, raz 1,5tygodnia... Ale więcej nie wytrzymałam. Ciężki do zwalczenia nałóg...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na rzucenie palenia polecam tableteczki Tabex który jest na receptę i może przepisać go lekarz rodzinny i podczas rzucania należy postępować ściśle wg załączonej do niego ulotki.Mi pomogło mimo że wypalałem średnio 2 paczki fajek dziennie.Ogólnie paliłem 15 lat Pozdrawiam :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Palenie papierosów to jeden z najbardziej popularnych nałogów, uważanych za relatywnie mało zagrażający, a na pewno mniej szkodliwy niż narkotyki, więc jeden papierosek dla towarzystwa wydaje się niczym złym. Palacze zdają się ignorować skutki długotrwałego palenia, jak rak płuc, astma, brzydka skóra, zawał serca czy miażdżyca. Nałogowym palaczom czasem bardzo trudno wyrwać się z sideł nikotynizmu. Obecnie jest wiele metod walki z nałogiem, np. plastry nikotynowe, inhalatory, gumy czy tabletki nikotynowe albo e-papierosy. Więcej na ten temat (m.in. o metodach walki z nikotynizmem) można przeczytać pod poniższymi linkami:

 

http://portal.abczdrowie.pl/uzaleznienie-od-papierosow

http://portal.abczdrowie.pl/czy-e-papierosy-sa-bezpieczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja paliłam wiele lat.Niedawno odkryto u mnie POCHP... Bardzo się boję.Gdyby można bylo cofnąć czas.Na szczęście nie pale już od 14 miesięcy. Poczucie wolności jest niesamowite.Wiem , że już niczego nIE MUSZĘ. Nie musze kupować fajek , nie muszę wciągać tego świństwa do płuc, nie śmierdze , moja cera jest o niebo lepsza i wiele , wiele pozytywów I choć czasami jeszcze chce sie zapalić , to wiem , że jeden paieros oznacza powrot do nalogu .Do nalogu , czyli niewoli .Pieprzę paierochy .Odebraly m i zdrowie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy ja wiem ;p jeden papieros niekoniecznie oznacza powrót do nałogu, serio. nie popadajmy w skrajności.

papierosy (mimo wszystko) to nie heroina.

natomiast faktem jest ze linia jest cienka i trzeba naprawde wiedziec co sie robi.

 

ja paliłem ponad 2 lata, nie pale juz od kilku jakichs 4 miesiecy. przez ten czas zdarzylo mi sie wypalic ze 2-4 papierosy w towarzystwie ale o dziwo nie wrocilem do nalogu. nie mam ochoty na kolejna fajke ;p

 

smieszna sprawa ale jak czlowiek juz wyjdzie z tego tak na dobre, to po zapaleniu znowu czuje ten caly syf. ten bol palenia, bol glowy serca itd itp. ja tak mam i dlatego po prostu nie chce mi sie palic :)

 

PS uwazam z doswiadczenia ze papierosy takie zwykle z paczek np marlboro uzaleniaja mocniej i szybciej niz cygara, cygaretki lub tyton z fajki. nie twierdze ze ten drugi nie uzaleznia ale wg mnie uzaleznia wolniej.

 

pozdrawiam wszystkich niepalacych jak i rzucajacych nalog :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was, a ja na przykładzie mojego taty wiem, że jeden papieros oznacza często powrót do nałogu. Mój tato nie palił 5 lat, gdy jeden z jego znajomych na imprezie firmowej poczęstował go jednym papierosem i tak się rozpoczął powrót do nałogu. potem wylew, ale na szczęście tato doszedł do zdrowia po wylewie. ostatnio czytałam wiele na ten temat, zapraszam też przy okazji na http://sites.google.com/site/news048

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgadza się. mój tata nie palił ponad pół roku, pozniej wrocil na kilka lat do nałogu, też od jednej niby fajki. ale nie pali już od ponad 15 lat.

 

trzeba tu jednak dużo rozwagi, aby nie przesadzić w żadną stronę. wg mnie dużo zależy od człowieka. mam osobiście znajomych którzy potrafią zapalić na imprezie ale się nie uzależnili. mam też i takich którzy płaczą bo nie mogą wyjść z nałogu. charakter i geny chyba odgrywają tu dość istotną rolę.

 

gdyby tak było że jedna fajka to 100% powrót do nałogu, wszyscy indianie byli by swego czasu uzależnieni i bili się o pola tytoniu, a tak nie było.

po pierwsze myślę że jakieś inne substancje dodawane do papierosów / sieczki tytoniowej odpowiadają za inne, specyficzne uzależnienie.

po drugie każda rzecz ktora czlowiek bierze daje mu pewne profity, cos z czego moze czerpac. nie należy tutaj poddawać się jakiejś drastycznej opinii. w pewnym stopniu tytoń może motywować, pobudzać koncentrację, i nie szkodzić. Tylko jakwszystko, wymaga to prawdziwej rozwagi.

 

PS. nie wiem czy było to już gdzieś wspominane, ale miód zmniejsza uczucie tzw głodu nikotynowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

smieszna sprawa ale jak czlowiek juz wyjdzie z tego tak na dobre, to po zapaleniu znowu czuje ten caly syf. ten bol palenia, bol glowy serca itd itp. ja tak mam i dlatego po prostu nie chce mi sie palic :)

 

PS uwazam z doswiadczenia ze papierosy takie zwykle z paczek np marlboro uzaleniaja mocniej i szybciej niz cygara, cygaretki lub tyton z fajki. nie twierdze ze ten drugi nie uzaleznia ale wg mnie uzaleznia wolniej.

 

pozdrawiam wszystkich niepalacych jak i rzucajacych nalog :)

 

Mam tak samo: kiedy zapale po jakimś czasie niepalenia i poczuję, że boli mnie serce, czy głowa odechciewa mi się od razu. Czasem też mam tak, że jak tylko pomyślę o paleniu to serce mi bije tak jak wtedy kiedy rozchodzi się nikotyna po organizmie. Już wtedy nie mam ochoty na palenie.

 

I racja z tym, że takie papierosy z paczek szybciej uzależniają, a przynajmniej niektórych. Mój chłopak palił swego czasu cygara dość często i nie miał tego uczucia głodu nikotynowego. Natomiast po papierosach już tak, ale przestał palić na samym początku, kiedy jeszcze nie uzależnił się za bardzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×