Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czujecie się na siłach zakładać rodziny?


Rekomendowane odpowiedzi

Aurora92, Też chciałbym zwiedzić świat, nawet sam ale z ukochaną byłoby pewnie jeszcze lepiej. Ale jest jeden mały a raczej wielki problem do tego trzeba mieć sporo kasy, no i umieć załatwiać różne sprawy a u mnie z tym ciężko.

Ja już wszystkim na około mówię że nie chcę mieć rodziny, że za biedny jestem na żonę i dzieci a nawet na dziewczynę. A teraz to nawet czasu zbytnio nie mam. Teraz tylko jak wypiję alko czuję jakąkolwiek chęć na dziewczyny ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, moja mama sporo podróżuje. Mogę sobie pooglądać zdjęcia i poczytać historie. Mam o tyle dobrze, że jakbym dobrze pogadał to bym mnie wciągnęła w jakiś wyjazd.

 

Podróżowanie to fajna sprawa. Ale fundusze rzeczywiście jakieś wymagane. Choć są i tacy co na wariackich papierach jadą i sobie dorabiają gdzieś po drodze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

carlosbueno, ja o podróżach mogę najwyżej pomarzyć. Na razie były to tylko wycieczki szkolne, w tym jedna zagraniczna, ale wszystko było tam na szybko, nie można było niczego dokładnie pooglądać i trzeba było się ściśle trzymać planu. NUDA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też za dużo nie podróżowałem byłem na Bałkanach(Bośnia, Albania, Chorwacja, Czarnogóra) na objazdówce, czyli wszystko za szybko było, choć i tak lepiej niż jak byłem na Fuertaventurze gdzie to było typowe all inclusive, mało zwiedzania tylko picie, żarcie, słońce i morze czyli nudy, które mogę mieć każdego lata w Polsce. Teraz póki co myślę o tym żeby pojechać do Rumunii, albo Gruzji, Armenii choć to mało prawdopodobne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

carlosbueno, też bym do Rumunii pojechała :time: Pozwiedzać, bo nie znoszę jakiegoś tam leżenia plackiem na plaży czy gdzieś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, też bym do Rumunii pojechała :time: Pozwiedzać, bo nie znoszę jakiegoś tam leżenia plackiem na plaży czy gdzieś.

Kiedyś jak miałem trochę więcej gotówki to nawet planowałem wyjazd tam. Najlepiej Transylwania ale i tez Karpaty czy Bukowina. Plaże w ogle mnie nie interesują bo wychowany nad morzem jestem, góry i dzikie krajobrazy plus miejsca nietknięte cywilizacją to jest dużo ciekawsze . :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, też bym do Rumunii pojechała :time: Pozwiedzać, bo nie znoszę jakiegoś tam leżenia plackiem na plaży czy gdzieś.

Kiedyś jak miałem trochę więcej gotówki to nawet planowałem wyjazd tam. Najlepiej Transylwania ale i tez Karpaty czy Bukowina. Plaże w ogle mnie nie interesują bo wychowany nad morzem jestem, góry i dzikie krajobrazy plus miejsca nietknięte cywilizacją to jest dużo ciekawsze . :mrgreen:

Jestem zakochany w górach :) Szczególnie w Karkonoszach, chociaż ostatni raz byłem tam wiele lat temu... Góry są piękne, morze natomiast wydaje mi się monotonne. Ale jest pewne szczególne miejsce które chciałbym odwiedzić jak najszybciej, a jest nim... Prypeć :D Chcę na własne oczy zobaczyć ten klimat rodem z survival horrorów, zanim cała Zona zostanie do końca rozszabrowana i zarośnie gęstym lasem. Czasem są nawet organizowane wycieczki (oczywiście przez pasjonatów, nie przez oficjalnie działające biura podroży) i na taki właśnie zorganizowany wypad chciałbym pojechać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hahahahah...nie.

 

(Ale skrycie o tym marzę. Mąż, dzieci-wiem, takie mainstreamowe, a jednak...)

Jeszcze trochę a posiadanie dzieci i męża, żony nie będzie mainstreamowe a mocno offowe, bo młode pokolenie się do żeniaczki i rozmnażania nie garnie, a i państwo polskie temu nie sprzyja. Mnie często dziwi a i wielu innych też dziś że ktoś w wieku 22-24 lat bierze ślub a to przecież powinno być normalne i do niedawna tak było traktowane, a dziś zwłaszcza w środowiskach wielkomiejskich ślub i dziecko przed 25-tką to jakaś anomalia, wpadka, głupota, bo nie szybciej niż koło 30-tki takie sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczelam miec depresje odkad wyszlam za maz i zamieszkalam daleko od calego mojego dotychczasowego swiata. Zaraz potem pierwszy porod ( dzieco urodzilo sie martwe), ktory zapoczatkowal wszelkie mozliwe fobie i rzecz jasna ataki paniki. Ale,ze mialam depresje i ataki paniki nie wiedzialam przez dobre 8 lat, nie wiedzialam,ze to co czulam bylo choroba. Potem jeszcze urodzily mi sie trzy wspaniale istoty, kazda z nich w szczegolnym momencie zycia i kazda z nich pomogla mi w pracy nad moimi dolegliwosciami. Nie bylo latwo ale wiem,ze macierzynstwo pomoglo mi bardzo. dzieci byly czesto motorem do dzialania, do niepoddawania sie. Kiedy nie mialam sily by zrobic cos dla siebie, robilam to dla nich, bo chcialam by mialy radosna, zdrowa mame.Nie powinniscie bac sie przyszlosci, najwazniejsza jest dojrzalosc do zalozenia rodziny.

Jezeli ktos jest swiadomy wlasnych ograniczen to juz jest krok do przodu i to jest dobry kierunek zdrowienia. Jezeli z koeli ktos uwaza swoja chorobe za czesc siebie, nieodlaczna czesc siebie i wierzy, ze NIGDY z tego nie wyjdzie to rzeczywiscie moze lepiej by nie byl ciezarem dla innych dopoki nie zmieni zdania ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też uważam,że za głupi jestem.

Im głupsi ludzie tym więcej mają dzieci zwykle :mrgreen: Afryka ze średnią IQ na poziomie lekkiego upośledzenia umysłowego mnoży się mimo wysokiej śmiertelności niebywale, a i nasza tzw patologia też słynie z dziecioróbstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tak, bardzo się czuję na siłach :)) Mam cudownego mężczyznę, za którego bardzo chcę wyjść i wiem też, że nie najgorsza matka ze mnie będzie ;) Mam w końcu praktykę, siostrzenice 7 lat w czerwcu kończą - wychowywałam je od kiedy przyszły na świat, a dziś są pogodnymi, mądrymi, cudownymi dziewczynkami, napawającymi mnie dumą :smile: I jedynymi istotkami, które w jakiś sposób widzą we mnie swoją bohaterkę <3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam synka, wyczekiwanego i kochanego.

Mam dla kogo się starać, ale nie zawsze potrafię. Czasami dopadają mnie doły, że nie daję rady, i nie jestem dobrą matką. Nie jestem zaradna, ciekawa świata, odważna. A tego potrzebuje dziecko, odważnego rodzica by z nim poznawać świat.

Nie, dziś nie czuję się na siłach by mieć kolejne dziecko. Bałabym się, że odziedziczy coś po mnie i tak jak ja nie będzie szczęśliwe - a tego bym nie zniosła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy taka osoba mego pokroju w ogóle nadaje się żeby mieć dzieci xD Mam 24 lata ale co najmniej za 10 planuję. Może jeśli będzie jakiś cud się stanie to tak w moją 30tkę będę mogła mieć jak znajdę tego jedynego. Ale w sumie ja nie przepadam za dziećmi... Chociaż 5miesięczny synek mojej kuzynki jest śmieszny :P Ale nie wiem bardziej mnie koty rozczulają niż dzieci xD Chociaż takie w wieku dajmy na to 12lat, jak już rozum mają i takie są mądre i fajne to są ciekawe dzieci. Nie wiem czy na serio będę chciała mieć dzieci. Boję się, że poznam faceta i on będzie chciał a ja nie. Moja mama powiedziała kiedyś podczas spotkania rodziny że ona nie chce mieć wnuków tak btw. Ona ogólnie nie lubi dzieci :P Jak byłam bardzo mała to czasem to odczuwałam, że była zmęczona opieką i wkurzona jak coś niechcący zrobiłam, albo jak jeśc nie chciałam bo byłam niejadkiem. Ale mój tata uwielbia dzieciaki. Jak byłam np. 10-latką to lubiłam się opiekować dziećmi takimi np. 4lata czy coś. Mojej koleżance jak miałą 13lat urodziła się siostra i woziłyśmy ją wózkiem :P Kiedyś byłam taka jak tata, a teraz robię się coraz bardziej do mamy podobna pod pewnymi względami. Nie wiem czemu. Boję się, że poznam faceta, a on mnie rzuci bo nie będę chciała mieć dziecka xD Po za tym ja się boję małych dzieci, jak siostra dawała potrzymać to nie wiedziałam jak go dobrze trzymać xD I ten jej synek to taki mały grubasek ciężki był. Tak go nieporadnie trzymałam, ale nie na stojąco tylko na siedząco, bałam się poprawić żeby lepiej posadzić xD Ja się boję małych dzieci. Straszne jak mój facet będzie cchiał dzieci... Ale tak myślę, jeśli oszaleję na punkcie swojego faceta, to będę chciała, żeby jego geny zostały przekazane nowemu pokoleniu. Żeby nie zanikły, więc chciałabym mieć z nim dziecko. Ale nie wiem, musiałabym szaleć za nim xD A na moich genach mi nie zależy bo są kijowe :D Ani IQ nie mam wysokiego, ani ładna nie jestem, e tam....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×