Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zamiast "zaraz zemdleję" - Klub Pozytywnej Odmiany


Atkaa

Rekomendowane odpowiedzi

Ide do spychologa Paa Wink

Darek, to wróć tu później, żeby opowiedzieć jakie wrażenia bo ja tez idę na 17.00 dp "spychologa" i na pewno cosik Wam opowiem ;)

Trzymam kciuka żebyś już więcej nie musiał szukać ;) A Wy trzymajcie za mnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ide do spychologa Paa Wink

spychologa... :lol::lol::lol::lol:

Byłem w poczekalni i siedziałem,siedziałem,siedzialem......i nic!!!Poszlem do rejestracji spytać sie czy dzisiaj będzie i powiedzieli mi,że pana B. dzisiaj nie będzie...a ja sie z nim we wtorek umawialem na dzisiaj to powiedział,że będzie napewno.... :evil::evil: .....bardzo mily poczatek znajomosci z tym panem mam.... :twisted:

Dzieki,za to że jesteście ze mną!!!!jesteście kochani!!!!

Kochana Atkoo ja równiez trzymam kciuki i mam nadzieje że nie spotka Ciebie to co mnie dzisiaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana Atkoo ja również mam nadzieję że Twój Pan Psycholog będzie czekal na Ciebie, a jak nie będzie go oooooooooo czy to jakaś epidemia u psychologów :roll: Pa.

A tak poważnie, oczywiście kochana będę trzymała kciuki.Pa. no i czekamy na Ciebie.

Szybciutko, szybciutko wracaj ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spychologa

tak na merginesie: fajnie brzmi - proponuję wprowadzić do żargonu na stałe ;)

Poszlem do rejestracji spytać sie czy dzisiaj będzie i powiedzieli mi,że pana B. dzisiaj nie będzie...a ja sie z nim we wtorek umawialem na dzisiaj to powiedział,że będzie napewno....

:shock: qrde ... bez komentarza. Ale psycholog, brak mi słów :? Ale to się raczej 2 razy nie powtarza ;) chyba że notoryczne u danego psychologa :P Więc się nie przejmuj Darek

 

A jak u Ciebie Atkaa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

dzieki za przytulańsko od razu mi lepiej..Wiaterku i wcale nie było za mocno ;)

Wiecie co? Ja też sie wybieram do spuchologa. Nie byłam wcześniej i nie wiem czy chce być..ale moja mama wyszła mi z pomocną ręką i zamówila mi wizyte. No pójde bo ciekawa jestem co mi powie ale...troche sie obawiam tego wszystkiego. I to już w przyszłym tygodniu :shock:

Atkaa nie martw sie głosem..będzie ok..Ja mam bardzo podobnie..teraz wzięłam sie na sposób i zafundowalam sobie gwizdek 9choć ponoć nie wolno) ale mam..i gwiżdże na wszystko ;) i wszystkie dzieci troche mi to odciąża głos ale i tak zafundowalam sobie darmowego foniatre który próbuje wskrzesić moje poszarpane gardło. powiedział mi żebym sie oszczędzala i zachowala bezgłos ha ciekawe jak jak 30 dzieci rujnuje sale a ja jedyne co moge to sobie pogwizdać :D

Oj przykrzyło mi sie za wami wszystkimi naprawde i to bardzo...

mam nadzieje że przyszły tydzień będzie mniej bogaty w wydarzenia i posiedze spokojnie na forum :D

No nic lece bo zaraz wychodze do pracy a dzisiaj jakoś tak mi sie nie chce za bardzo...no ale cóż..weekend za kilka godzin ;) pa kochani ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? Ja też sie wybieram do spuchologa. Nie byłam wcześniej i nie wiem czy chce być..ale moja mama wyszła mi z pomocną ręką i zamówila mi wizyte. No pójde bo ciekawa jestem co mi powie ale...troche sie obawiam tego wszystkiego. I to już w przyszłym tygodniu Shocked

Makcia nie bój się,powiedz nam w który dzień idziesz to będziemy duchowo z Tobą u tego psychologa i będzie wszystko ok ;)

Poza tym Makciu sama zdecydujesz czy chcesz/potrzebujesz pomocy psychologicznej.Powtarzam nie bój się!!! wszystko będzie w porządku,kiedy będziesz już u tego psychologa my będziemy duchowo z Tobą!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Melduję, że jestem ale muszę się położyć bom przeziębiona :roll:

Aha, wczoraj ci spycholodzy mieli chyba gorszy dzień bo moja zapomniała, że mamy spotkanie i dopiero jak do niej zadzwoniłam to zajrzała w kalendarz i zaczęła mnie solidnie przepraszać. Oczywiście z racji tego, że cieszy się dobrą opinią w Katowicach, przybyła na miejsce w 10 minut. Przez pierwszą część spotkania przepraszała mnie jeszcze a kiedy zapytała jak moje samopoczucie, ja odpowiedziałam: "coraz częściej czuję się pominięta" :roll:;) Pośmiałyśmy się trochę i później już było tak jak sobie wyobrażałam, że być powinno. Chcą mi wynagrodzić to "pominięcie" poprowadziła świetnie terapię. Na wychodnym czułam się bogatsza o milion emocji i nowych tez a po przykrym doznaniu nie pozostało śladu. Tak więcej oceniam moją spycholożkę na celujący, bo nawet zapominając o wizycie, zjawia się szybko i świetnie ją prowadzi :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Makcia będziemy z Tobą... a o głos trzeba dbać ! Więc gwizdek pomimo zakazów moim zdaniem wskazany ;)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:16 pm ]

Atkaa zdrówka życzę... no nie macie co robić tylko chorować (Maiev i Atkaa :P ). Jak spycholożka dobra, to ja się cieszę. Widać wreszcie trafiłaś pod dobre skrzydła ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HA :!: Chcielibyście :!: Ona jest moja :!::twisted:

Ale myślę, że środy ma jeszcze wolne tak więc mogę podać nr tel :mrgreen:

 

No i leżę sobie. Może jakiś filmik obejrzę w tv. Muszę się doprowadzić do stanu używalności, bo w planie mam jutro wycieczkę rowerową a wieczorem sushi w japońskiej. No co jak co ale surowizny nie popuszczę :mrgreen:

Naważyli mi tu syropu z cebuli (fuj) ale poprosiłam o dodatkową porcję cukru (słodsze lepiej wchodzi) i nawet mi się nie odbija :lol:

 

P.S. Zadzwonił do mnie dziś chłopak z czasów liceum. Moja pierwsza sympatia i miłość ;) Kiedy się przedstawił to szczęka mi upadła na ziemię. Ostatnio widzieliśmy się i rozmawialiśmy jakieś 5 lat temu. Sprawił mi ogromną niespodziankę. Był ciekawy co u mnie i opowiadał o sobie. Fajnie pogadać z kimś kto przypomina mi o beztroskich czasach :D

Miewacie takie telefony lub spotkania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio gadałem z kumplem, z którym ostatnio widziałem się 3 lata temu. Po prostu jeden zauważył drugiego idąc ulicą... i gadaliśmy chyba dobre 2 h :P

Może jakiś filmik obejrzę w tv

A ja oglądam 4 z rzędu odcinek Prison Break ... maniactwo mi się włączyło :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem :D

Moi Kochani do spychologa ide dopiero w tym tygodniu pierwszy raz. Jest o tyle trudno że on jest daleko od mojego miejsca zamieszkania bo jakieś 60 km. Poprostu moja mama przejęła się moją "chwilową podłamką" i wzięła sprawy w swoje ręce. Przypuszczam że samej trudno byłoby mi sie zdecydować. tak więc jade na spotkanie do Rybkina (Boże czemu akurat tam?? :lol: ) i powiem Wam szczerze że ciesze sie bardzo. Jednak biorąc pod uwage że to tak daleko przypuszczam że to jednorazowa wizyta..proszę Cie więc Atkaa o namiar na tą Twoją psycholożkę...jeśli możesz napisz mi prosze na pv gdzie ją złapać ;)

Nie wiem jak to będzie już sie denerwuje jak sobie pomyśle ..jednak taka wizyta mogłaby mi coś dać..niby radze sobie sama ze wszystkim ale warto zobaczyć i ocenić co pomocniejsze.

Darku i Piotrze dzięki za wsparcie duchowe :D będzie mi ono potrzebne

Dzisiaj miałam jechać na basen (wzięło mnie to tak bardzo że teraz nic nie robie tylko siedze w wodzie.. :D ) ale wieje tak bardzo że nie mam sumienia wyjść gdziekolwiek. Siedze więc spokojnie i czekam z niecierpliwością kiedy te wichry sie skończą bo widze jak mi na balkonie furga gumolit i aż sie boje co będzie jak go porwie...musze go więc pilnować i dlatego siedze w domu :D

W tym tygodniu mam zajęcia z dyrektorką...pokazową lekcje..już jak sobie dzisiaj pomyśle to mnie boli brzuch a do czwartku chyba będe kłębkiem nerwów...no ale byle do czerwca a potem wszystko będzie lepiej.. ;)

A co do spotkań..to mam tak czasami że spotykam osobe którą dawno nie widziałam ..zawsze jest miło..Jakiś czas temu odezwał sie do mnie mój były chłopak i fajnie nam sie rozmawiało..ale że mój mąż jest zazdrośnikiem z lekka więc pogadałam i na tym koniec chociaż tamten chciał sie spotkać z nami ze swoją żoną..Może faktycznie nie powinno sie w ten sposoób miksować znajomości bo..mogłoby być różnie..chociaż sama nie wiem...no dobra ide dalej..posprzątam w półkach bo święta idą a ja pilnuje gumolitu..Trzymajcie sie kochani ;) i nie zapomnijcie o mnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już się zwinął do połowy balkonu ale mam stresa żeby wyjść na balkon go poprawić bo jeszcze ja odfrune albo w ostateczności sie zwine tak jak on.. :D

Na razie siedze i obserwuje a w razie czego uciekne...

Kiedyś mialam taki dzień że czegokolwiek sie nie dotknęlam to albo sie psuło albo wybuchało. I tak kiedyś od rana zepsułam pralke, odkurzacz i spaliłam żelazko. Ale jak pojawił sie płomień to zaczęłam panikować i pierwsze co to zamiast gasić to, to ja zadzwoniła do męża że właśnie uciekam bo mieszkanie sie pali. On stał akurat na przystanku autobusowym gdzieś tam w pracy i krzyczał do słuchawki żebym nie wychodzila tylko wykręciła korki i polała wszystko wodą. No i trafił mi do rozumu bo żal mi sie mebli zrobiło (mają dopiero 3 lata) pomyślałam że jeszcze chwilke zostane i może sie nie spale :D Wykreciłam te kory nalałam całe wiadro wody i luu na ściane. Wysychało kilka dni to co oblałam sobie i pewnie sąsiadowi też..ale mieszkania dopilnowalam ...potem mąż zadzwonił jeszcze raz i powiedział żebym sobie łóżko rozłożyła i położyla sie na środku i że niczego mam nie ruszać a broń Boże gazu :lol: na szczęście mi przeszło.. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to będzie już sie denerwuje jak sobie pomyśle ..jednak taka wizyta mogłaby mi coś dać..niby radze sobie sama ze wszystkim ale warto zobaczyć i ocenić co pomocniejsze

Kochanie ja też niby sobie radzę ale jednak wiele mi brakuje do normalnego życia. Np. te przeklęte hipermarkety :? albo wychodzenie samej z domu gdzies dalej - paranoja! Dlatego zdecydowałam się na psychologa i nie żałuję, bo jestem po dwóch spotkaniach a całkiem inaczej patrzę na pewne sprawy i bogatsza jestem o nowe emocje stąd łatwiej mi zrozumieć niektóre moje zachowania. Trudne jest tylko to, ż. Naprawdę warto chociażby dla samego wygadania się. Trudne są tylko te momenty, kiedy trzeba sięgnąć pamięcią do przykrych wydarzeń. Niestety inaczej się nie da. Zeby porządnie posprzątać trzeba najpierw wszystko wyrzucić z szafy ;)

Magduś, jedyne co może Cię przerazić w tej spycholożce to cena, ale to kwestia wyboru co dla Ciebie wazniejsze. Ja zacisnęłam pasa i zrezygnowałam na ten czas z restauracji, zakrapianych imprez i łakoci :lol: (łakoci :cry::cry: ) I faktycznie mam w portfelu więcej :D

 

 

Jakiś czas temu odezwał sie do mnie mój były chłopak i fajnie nam sie rozmawiało..ale że mój mąż jest zazdrośnikiem z lekka więc pogadałam i na tym koniec

No właśnie, fajna sytuacja nie :mrgreen: No ale ja, żeby nie było nieporozumień, przez godzinę rozmawiałm z nim a obok siedział mój facet :mrgreen: Nigdy nie był zazdrosny więc przyzwyczajona do tego z pełnym luzem sobie gadałam. No i stało. Pierwszy raz mój mężczyzna okazał zazdrość chociaż mocno się tego wypierał. Niestety stos pytań jakim mnie zaatakował po skończonej rozmowie był jednoznaczny :mrgreen: No nareszcie!! Musiał zadzwonić ktoś taki, żeby mu gul skoczył ale jednak, NARESZCIE :!::twisted:

 

Pogoda do bani. Miałam mieć rowerową dziś ale chyba musiałabym sobie dwi cegły o kieszeni wsadzić coby mnie nie zdmuchnęło z dróżki :roll:

Jestem jednak dobrej myśli, bo po południu ma być słoneczko. W razie czego mam już na sobie trampki, kamizelke odblaskową i kask rowerowy :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Makcia z żelazkiem historyjka pierwszorzędna. Kiedyś moja mama coś tam gotowała, zostawiła na gazie i się grzało. Garnek był duży, a na pokrywie od gazówki wisiała ściereczka z mikro... czegoś tam :P Ja sobie idę z pokoju do łazienki, a tak kątem oka widzę - co tak jasno w tej kuchni !? Wchodzę, a tu na gazówce pochodnia :lol: Na szczęście w promieniu kilkunastu cm nie było nic, co mogłoby się zając od tego, więc złapałem szybko resztki ścierki i wrzuciłem do zlewu i zalałem wodą. I jaki morał? Jak zabiorą prąd, będzie wojna albo atak terrorystyczny, to kijek + taka ściereczka i mamy rasową pochodnię :lol:

Już się zwinął do połowy balkonu ale mam stresa żeby wyjść na balkon go poprawić bo jeszcze ja odfrune albo w ostateczności sie zwine tak jak on..

No... u mnie przed blokiem koc razem z 8 klamerkami odfrunął :P Ale przyszedł sąsiad i poprawił, więc go nie zwiało. No chyba że mieszkasz na ekstremalnych wysokościach, to w razie czego nie chcę mieć Ciebie na sumieniu ;)

 

Wiecie co... może ten wiatr wreszcie wywieje tą mało wiosenną pogodę... tylko żeby nas zostawił na miejscu :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, czytając Wasze posty przyuważyłam , że wiatr jaki wieje intensywnie przez te dwa dni ( no że by nie było jasne To nie moja sprawka :mrgreen: , jestem bardzo grzeczną dziewczynką :mrgreen: ) intensywnie przegania te czarne chmury jakie ostatnio nad nami wisiały. A skutek to taki ,że każdy coś pozytywnego dostrzega w tym co robi, bądź będzie robił.Nie daje się złym emocjom, i to jest piękne. Aż samej jest mi lżej, i mam zamiar również przejść z uśmiechem na twarzy :mrgreen: Mam nadzieję,że wszystkim nam się uda ;) Pa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jeśli Małysz ma wygrać dzięki tym wiatrom to jakoś wytrzymam..niech sobie polata ;) (ale fajnie że mu dobrze idzie)

Wiecie co..ja cały dzień dzisiaj przespalam..teraz mam wyrzuty sumienia bo przeniosłam sie z oglądania gumolitu na kanape a półki na święta jak stoją w nieładzie tak stoją..nie mówiąc o innych dobytkach mojego mieszkania...ale chyba to odłoże na później.. :D

Piotr z tą pochodnią to masz racje fajny pomysł....poczekam jak nie będzie prądu i zobacze jak działa ;) a tak w ogole to dobrze że przechodziłeś obok bo dzisiaj nie wiadomo skąd byś do nas pisał..tak więc prosze Cie częściej przechodź po mieszkanku a nóż zrobisz jakiś dobry uczynek :lol:

Ja z kolei pierwszy raz widziałam czerowny czajnik i to nie był kolor tylko tak sie zagrzał że woda wyparowała..a to dzięki mojemu siedzeniu na forum..jak tu jestem to moja podzielnośc uwagi sie ogranicza do dwóch metrów poza pufke na której siedze i sobie pisze..ale ogolnie nie pomyślcie sobie o mnie źle.. :D ..jestem dobrą kucharką i dużo umiem (tak sobie mówie ;) ). A co wy porabiacie dzisiaj ciekawego? Jesteście tak samo twórczy jak ja?? :lol:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:27 pm ]

Wiaterku a ja myslałam że to twoja sprawka ta wichura..i że sie dzisiaj denerwujesz..albo lecisz do mnie w odwiedziny :D Na wszelki wypadek stoje z chlebem i solą przy balkonie gdybyś do mnie wpadła w gościne :D Serdecznie zapraszam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poczekam jak nie będzie prądu i zobacze jak działa

yyy...ja radzę to sprawdzić najpierw na przykład przy ognisku, bo nie wiem czy pochodnia nie zacznie kapać :P Ja swoją szybko ugasiłem i wolałem nie sprawdzać ;)

ale ogolnie nie pomyślcie sobie o mnie źle..

Nie no po prostu to fascynujące, absorbujące forum z fantastycznymi ludźmi i czasem to nic dziwnego że czajnik się zagrzeje :lol:

A co wy porabiacie dzisiaj ciekawego?

Oficjalnie: uczę się fizyki

Jesteście tak samo twórczy jak ja??

Nieoficjalnie: Dorwała mnie jakaś inspiracja na zrobienie tapety, ale po pół godziny próbowania z braku materiałów (zdjęć, grafik), umiejętności i cierpliwości pomysł wylądował w koszu :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×