Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zamiast "zaraz zemdleję" - Klub Pozytywnej Odmiany


Atkaa

Rekomendowane odpowiedzi

Makciu nadlatuję, wiruję............o dzięki taka byłam głodna i spragniona, dzięki . Tego mi brakowało , przelecę się jeszcze do Piotra by pomóc mu w przewracaniu kartek z fizyki , by nie marnował na daremnie energii i przelecę się do człowieka nerwicy, Atkii , maiev a potem prosto do Adama , no przyciesz mursze mu jakoś pomóc w tych jego lotach. Mam nadzieję że zdążę. :mrgreen::mrgreen:

Jak tylko będę zawracała, Makciu proszę pozostaw jeszcze coś pysznego na balkonie dla mnie ( hyyy plis. nie stawiaj tych pyszności na gumolicie, uuuuuuuu a może już go nie ma :mrgreen: )

ludzie , jakie pyszności nie wiem czy to ważne ale wpadajcie do Makci na balkon.

Ale wyżerka mniam , mniam :mrgreen:

Atkoo helo, to ja pukam , witam Cię wiem, wiem,jesteś przeziębiona, nie obawiaj się mnie będę delikatna - ZDRÓWKA CI ŻYCZĘ. Pa lecę dalej........... :mrgreen::mrgreen:;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiaterku miło mi było Ciebie gościć ;) Następnym razem prosze Cie tylko żebyś została dłużej bo nie zdążyłaś wypić herbaty a to wieeelki błąd bo podobno robie dobrą :D (tak mówią ci co chcą mi sie podlizać :lol: )

Piotr z tą fizyką to nie dziwie Ci sie że jesteś tylko na "oficjalnym tonie" ..ja niecierpie obliczeń i jakiś zjawisk które są poza moją wyobraźnią (chociaż mam bogatą).

A ja właśnie zrobiłam kolacje a teraz siedze i Was czytam...zrobiłabym coś ciekawego bo mnie nosi ale nie mam pomysłów..ech...musze coś wykombinować bo energia we mnie aż buzuje jak szampan..i oby nie poszła w strone nerwicy bo och trudno byłoby mi ją złapać za wodze .. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o fizykę, to uwielbiam móc wykorzystać moją wiedzę do rzeczy praktycznych. Wtedy to (jeśli wiem, jak jakiś problem rozwiązać) jestem niemal szczęśliwy :D . To mnie kręci. Ale jeśli chodzi o samo uczenie się, to czuję się zupełnie wypalony. Potrzeba mi tych 4 miesięcy wakacji. I to bardzo.

A ja właśnie zrobiłam kolacje

smacznego! ;)

musze coś wykombinować bo energia we mnie aż buzuje jak szampan..

Zrób tapetkę... może Tobie się uda :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr gdybym wiedziala jeszcze jak zrobić tą tapetke to pewnie bym sie za to zabrała..ale powiem Ci ..mam taką jedną maleńką wade że jak mi coś nie wychodzi to zaczynam sie złościć, robie sie czerwona i ziaje ogniem :D A że wieczór za oknem milutki więc daruje dzisiaj sąsiadom płomiennych doznań i pójde spać a energie ulokuje najlepiej w kubku z melissą (czemu ona tak śmierdzi? chyba żeby zapomnieć o nerwach :D )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam taką jedną maleńką wade że jak mi coś nie wychodzi to zaczynam sie złościć, robie sie czerwona i ziaje ogniem

Trzeba było mnie zobaczyć w trakcie robienia tapety :lol:

energie ulokuje najlepiej w kubku z melissą

Ale tak, żeby odzyskać na jutro. A jak masz za dużo, to prześlij proszę trochę na PW bo ja się już dzisiaj zmęczyłem. No chyba że uda mi się w nocy naładować baterię :P

czemu ona tak śmierdzi?

Ja tam nie wiem... nawet tego nie piję... pomaga to coś czy bardziej się wydaje że pomaga? ;) PS. Ze mnie ciężki typ więc musi coś być mocne żeby mnie uśpić :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie wiem... nawet tego nie piję... pomaga to coś czy bardziej się wydaje że pomaga? Wink PS. Ze mnie ciężki typ więc musi coś być mocne żeby mnie uśpić Razz

Melisa pomaga w uspokojeniu się,ale po tym nie występuje usypianie ;)Tzn. chciałem powiedzieć że nie czuje się bardziej senny po niej,nie czuje się bardziej zmęczony....

Czemu ona tak śmierdzi?...tego nikt nie wie ;)ale śmerdzi okropnie miętą czy czymś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JUUUPIIIII :mrgreen: Jadę na rowerową :mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Będę po południu 8)

(przepraszam za ten nagły atak szału ale taka jestem podniecona bo już od wczoraj siedzę w ochraniaczach i kasku i znowu nic nie napiszę ale nadrobię wieczorem, obiecuję :DWiaterku zapalenie krtani mi przeszło bo mi narobili wiadro syropu z cebuli (bleh) a ja posłusznie to wchłonęłam :lol: tylko jak się odezwę teraz to jakby barytonem :roll: może minie nie? :?

Powiedzcie że minie :lol: nooo powiedzcieee :shock: )

 

A teraz replay: JUUPIIII :mrgreen: Jadę jadę jadę :mrgreen:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:50 am ]

Czemu ona tak śmierdzi?...tego nikt nie wie ;)ale śmerdzi okropnie miętą czy czymś...

spróbuj syropu z cebuli, melisa przy tym to jak perfuma :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też sie wybieram na spacerek bo nawet u mnie dzisiaj słoneczko zaświeciło :D

Piotr mnie tam troche ta melissa uspokaja ale chyba bardziej podświadomie. Nosze przy sobie buteleczke melissy na spirytusie "melissana closterfrau" czy coś takiego..i jak mam stresa to dolewam sobie do herbaty. ostatnio w pracy mnie coś "podbierało" więc wyjęłam sobie z torebki i starym zwyczajem dolewam do picia. Moim koleżankom wypadły oczy bo myślały że ja mam tam coś innego..ale najlepsze to jest to że uspokajam sie jak ją trzymam w rękach..tak wierze w jej moc :D

Piotr jeśli nie pomagają Ci takie "wzmacniacze" to proponuje skakanie na skakance (poskacze sobie serie2 x po 75 i leże do góry nogami :D a jak to nie pomaga to licze barany (to bardziej humanitarne ;) )

No nic ide więc dalej jak wróce to będe :lol: pa pa

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:02 am ]

A tak w ogle to dziele się swoją energią z Tobą..tylko mi jej nie zmarnuj :D to pożyczka bezzwrotna ale zobowiązująca do podzielenia się wrażeniami co ta energia Ci dzisiaj dała ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie piękne posty, aż miło czytać.- chyba się rozmarzyłam, skakanka, rowerek, spacer , zbieranie energii :roll: .

Plis, jak tylko powrócicie z reala, czym prędzej opowiadajcie jak było, coście przeżyli ciekawego. Wasze wrażenia, samopoczucie. Będę na was czekała z nadzieją że wasze buzie będą nadal uśmiechnięte.

Nachodzi mnie takie pytanie- a może jakiegoś psikusa komuś sprawiliście ?........ech...........kochani, łapcie każdą chwilę, by poczuć szczęście,miłość, gdyż tylko na szczęście i miłość zasługujecie. Pa. Bawcie się tak naprawdę beztrosko, jak prawdziwe malutkie dzieci ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochani, łapcie każdą chwilę, by poczuć szczęście,miłość, gdyż tylko na szczęście i miłość zasługujecie. Pa. Bawcie się tak naprawdę beztrosko,

Wiaterku ty wciąż tylko dbasz o nas a co z Tobą? Coś mi się zdaje, że zapominasz o swoich powodach do radości ale wciąż pilnujesz żebyśmy my byli szczęśliwi. Jesteś kochana ale teraz czas żebyśmy się dowiedzieli co się u ciebie ostatnio radosnego wydarzyło :D

 

A ja wróciłam niedawno. Wrażenia owszem owszem, szczególnie jedno - okropnie boli mnie... z tyłu :roll: Kondycję oceniam na zerową bo już po pierwszym kilometrze jęczałam, ze chce do domu. Mój facet przyzwyczajony do bezpodstawnego narzekania z mojej strony udawał, że nie słyszy co mówię bo wiatr wieje i wyrwał tak do przodu, że szanse na dogonienie miałam poniżej zera i tak pedałowałam z jęzorem na wierzchu. W parku przy zoo kupił mi w nagrodę balonika :mrgreen: i mi się humor poprawił bo lubię baloniki :mrgreen::mrgreen: Jesli ktoś z was widział rowerzystkę z przywiązanym balonikiem do plecaczka... to byłam JA :mrgreen: A potem pojechaliśmy taką trasą :shock: boże... myślałam, że zejdę na zawał :shock: Minę to miałam taką jakby mnie ktoś torturował - czerwona, jęzor wywalony, włosy wszędzie, spojrzenie spod byka ale bardzo skupione... i ten balonik w misie przy plecaku - ludzie się oglądali... myślę, że podziwiali :roll::P Ogólnie było git i gdyby nie to, że powietrze z balonika schodzi w powolnym tempie to nie miałabym na co narzekać :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Makcia: Energię postaram się przerobić na trochę ćwiczeń umysłowych i siłowych i na powrót wiosennego optymizmu ;) Dobry pomysł? A co do twojej melisy, to nie wiem, czy tylko melisa tam działa uspokajająco :lol:;)

kochani, łapcie każdą chwilę, by poczuć szczęście,miłość, gdyż tylko na szczęście i miłość zasługujecie. Pa. Bawcie się tak naprawdę beztrosko, jak prawdziwe malutkie dzieci

Wiaterku, ujęłaś to wszystko we wspaniałe słowa. Tylko było by już 100% cudownie, jeśli nam obiecasz, że zastosujesz to do siebie :D

Atkaa, widać niezła przejażdżka. Ale trenuj, to niedługo zrobisz swojemu facetowi niespodziankę i sama wyrwiesz tak do przodu ;) Ja ostatnio sobie trochę pobiegałem, i swoją kondycję oceniam na razie na sprintera :P Długie dystansy są na razie po zimie na mnie zabójcze :lol: Trzeba się poprawić :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atkaa jestem pod wrażeniem, a już nie wspomnę o tym cudownym baloniku :mrgreen: Cieszę się z Tobą że tak cudownie, spędziłaś dzień na świeżym powietrzu. Brawo

Ps. jak tylko poczujesz zakwasy to szybciutko do gorącej wody ( uwaga! by się nie poparzyć ) poleżeć , odprężyć się a zakwasy znikną szybciej nim zdążysz pomyśleć :mrgreen: Pięknie, pięknie

P.s.

Jesli ktoś z was widział rowerzystkę z przywiązanym balonikiem do plecaczka... to byłam JA Mr. Green
, a tak się zastanawiałam czy aby to nie Ty, tak szybko mi znikłaś przed oczami. A teraz jestem już pewna, że to byłaś Ty :mrgreen:

:mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście tu jest wesoło, posiedzę sobie jakiś czas i poczekam na pozostalych którzy to otrzymali do ręki L-4 i muszą leżaczkować.

A że jestem osobą bardzo cierpliwą zaczekam sobie na wszystkich bez wyjątków. Ooooooo ktoś dostarcza nową prasę. No to sobie poczytam, poprzeglądam. Mam sporo czasu. :mrgreen: oj mam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tak sie głupio czułam przez cały dzień, więc kiedy wróciłam do domku to od razu poszłam w kimono :lol: Skutek jest taki, że teraz jestem rozlazła i sama nie wie co mi się chce :? a skoro nie wiem tzn, że mi się nie chce nic :roll: A przede wszystkim dajcie jakiś super sposób na dietę bo się w sukienkę nie mogę wcisnąć a ślub koleżanki za dwa tygodnie :cry:

No i wo ogóle jak stanęłam na wagę to zbladłam. Ratujcie :!::!::!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Miśki

A ja właśnie nie dawno wróciłam do domku z wielkimi planami że myję okna. Zabrałam sie do pracy i rozłożyłam wszystkie klamoty...do momentu aż z framugi nie wypadł wielki tłusto- kosmiczny pająk..no i koniec robota stanęła. Teraz siedze na komputerze na półgwizdka..zaraz spadne z krzesła ale tuż za mną na parapecie leżą podsuszone zwłoki tego pająka. Nie oglądam sie nawet do tyłu ale mam taką jazde że szok. Wiem że nie żyje ale obracam sie co chwilke aby sprawdzić czy cudownie nie zmartwychwstał. Nienawidze takich paskudztw. I po robocie..teraz musze czekać aż ktoś przyjdzie do domu i ściągnie go z zasięgu mojego wzroku..ech. :lol:

A tak w ogóle to mam wiosne za oknem...i popołudniu wybieram sie na basen już nie moge sie doczekać.. :D

Atkaa fajnie że idziesz na wesele na pewno nie musisz chudnąć bo wyglądasz ok..ja też sie wybieram na slub koleżanki a sukienki na razie nie wkładam bo raczej też nie pasuje :D na razie ćwicze silną wole i rzucam słodycze..codziennie...Mówie wam to chyba nałog..cały czas myśle o czymś słodkim a w ramach wielkiego kryzysu nawet łzy do oczu mi podchodzą...i język mi wisi do pasa..no ale jak nie moge to nie..tak sobie powiedziałam i tego sie trzymam

No a co u Was? Piotr jak tam nauka? przepraszam że Ci przypominam ale sama już sie denerwuje tą twoją maturą..zarażliwe to jest chyba ;)

Wiaterku a Ty jak sie masz? Wiejesz coś czy spokojnie odpoczywasz gdzieś w cieniu?

No dobra a ja ide sie przenieśc gdzieś do innego pomieszczenia święta tuż tuż a ja..no cóż..jakoś ich nie czuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Makciu kochana dzisiaj intensywnie myślałam o Tobie i postanowilam jeszcze tylko do wieczora zaczekać czy dasz jaki kolwiek znak o sobie, a jak nadal byłaby cisza z Twojej strony , rozpoczęłabym już poszukiwanie Ciebie. Ale ucieszył mnie Twój post. Jesteś.

 

 

myję okna
, a jak ja rozpoczynam myć okan to zawsze pada :mrgreen: Teraz nie myję okien ;)

 

spadne z krzesła
nie obracaj się, patrz przed siebie ;)

Jesteś niesamowita podjęłaś walkę z nałogiem ( czekoladki) - przecz z czekoladkami, mamy wiosnę a niedługo będzie lato. No i widzę że Atkaa i Ty wybieracie się na wielkoą uroczystość. Ja też bym chciala, lecz niestety z mojego otoczenia nikt nie chce się żenić. Ciekawe dlaczego? :roll:

 

Dzięki, spokojnie odpoczywam i myślę jak tu zabrać się do pracusi, od czego zacząć :mrgreen: , a tak myślec naszczęście moge do 17,00 :mrgreen: Pa serca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja

Wiaterku az mi sie miło na serduszku zrobiło to Ty o mnie pamiętasz? :D Bardzo sie ciesze...Powiem Ci że padam z nóg, obskoczyłam właśnie całe mieszkanie ze sprzątaniem (poza oknem z pająkiem) i pomyslałam sobie zanim sie ułoże albo raczej padne na kanape to zajrze na moje forum..a tu jest..napisaliście do mnie..teraz to aż kłaść mi sie nie chce :D

Wiaterku a na ten ślub moge cie zabrać, tylko prosze obiecaj mi że zatańczymy kankana :lol: jak rzuce te cukierachy to moge i nogi pokazywać a czemu nie :D a bawić sie lubie..uwielbiam tańczyć..

Piotr no to teraz to mi smaka narobiłeś tą colą..a ja jak małe dziecko jak usłysze to zaraz mi sie chce. I teraz będe płakać z braku coli i cukierków..tyle łez to za dużo.. No i musze sie ubrać taka padnięta i lecieć na dół do sklepu..albo prościej podziel sie :D ..pliss..oddam Ci całą butle ;)

No a poza tym u mnie nic...idę po ta cole bo coś czuje że Piotr swoją już wypił ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie moge odejśc od kompa bo z każdym razem jak biore zamach żeby się oddalić to Ty odpisujesz gdzieś na forum i ja "latam" i czytam..

Zapomnialam nawet o tej coli ale właśnie mi przypomniałeś.. :D więc chyba lece ;)

Mówisz że jasnowidzką jestem? :D To przestan podjadać te chipsy i zabieraj sie za historie bo widze że leży obok fizyki ;) (dobra jestem? :lol: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×