Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja objawy


richi

Rekomendowane odpowiedzi

POMOCY, nie potrafię sobie pomóc!

Witam, mam 21 lat, jestem kobietą.

Od około roku często zdarza mi się płakać. W ostatnich kilku miesiącach stało się to mocno dokuczliwe. Nie potrafię opanować tego płaczu, powstrzymać go. Mam dość trudną sytuację rodzinną... Ponad rok temu moi rodzice wzięli rozwód. Sprawa toczyła się dwa lata z problemami, ciągle wywlekanymi nowymi sprawami. Przed rozwodem nie było lepiej. Później zaczęły się problemy z mamą: zaczęła cierpieć na depresję, nerwicę lękową. Leczyła się w szpitalach, u lekarzy... Wszystko przez ten rozwód. Ojciec chyba nie chce ze mną utrzymywać kontaktu, urodziło mu się nowe dziecko (do tej pory byłam jedynaczką). Nie kontaktuje się ze mną nawet w święta, urodziny, itp.

Przejdę do problemu. Otóż płacz nie daje mi normalnie funkcjonować. Jestem w związku od kilku lat, wszystko jest super, nie mam problemów z moim mężczyzną, poza tym, że on również ma dosyć mojej płaczliwości. Wystarczy, że powie mi, że coś źle zrobiłam- ja w płacz. Zażartuje sobie- ja w płacz (przed problemem z płaczem często sobie żartowaliśmy, wygłupialiśmy się, każdy z nas się śmiał, a teraz ja nie potrafię.) Ciągle mi przykro, smutno. Dużo rzeczy i spraw mnie przygnębia. Nie mam siły chodzić do pracy, jednak muszę... Najchętniej spędzałabym czas leżąc w łóżku, przytulając się do najbliższej mi osoby, czyli do niego, ponieważ ciągle jestem zmęczona. Jednak ciągle płaczę bez większego powodu. Krytyka w pracy- mam ochotę zacząć płakać. Niedawno jeszcze udawało mi się to opanować, żeby nie płakać publicznie, niestety teraz już nie potrafię.

Nie potrafię się złościć, zdenerwować, kłócić. Jakaś napięta sytuacja z moim facetem- zamiast nakrzyczeć na niego, lub porozmawiać o czymś, co mi nie odpowiada w danym momencie- PŁACZĘ! :( Nie chcę tak żyć, bo wiem, że nie tylko mi z tym ciężko. On też już powoli traci cierpliwość, ale nie daje tego po sobie poznać, jednak ja wiem, że i jego to męczy. Ze znajomymi sytuacja jest bardzo podobna.

Czasem mam wrażenie, że mój płacz wygląda jak płacz małego dziecka, które nie dostało cukierka! Ale co mam zrobić, żeby to zmienić? Ciągle sobie powtarzam- koniec, nie możesz płakać, bo wszystko zepsujesz!- ale i tak nie potrafię przestać, bo to jest silniejsze ode mnie...

POMOCY. Już kompletnie nie wiem, co ze sobą zrobić...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nvidia, z tym płakaniem miałam dokładnie tak samo! Kroplę przelała sytuacja w pracy, kiedy wymieniłam kilka nieprzyjemnych zdań z kolegą i poleciałam do toalety, bo nie mogłam powstrzymać łez. Zaznaczam, że moja reakcja była niewspółmierna do sytuacji.

 

Pierwszym lekiem jaki mi pomógł był Depralin (escitalopram) i od tamtej pory poznaję czy lek działa właśnie po tym, że przestaję ryczeć z byle powodu. To pierwszy zwiastun. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że skoro wcześniej nie miałaś takiego problemu to znaczy, że to nie jest kwestia osobowości. Neurotyzm można mieć od dzieciństwa, ale Tobie towarzyszy od roku, czyli prawdopodobnie cierpisz na depresję/dystymię. Wiele spraw Cię przygnębia, nie masz energii do pracy, często płaczesz, chociaż pozornie nie masz powodu, żeby reagować aż tak ekspresyjnie. Zwróć się po pomoc - możesz iść do psychiatry po leki albo po skierowanie na psychoterapię. Do psychiatry na NFZ nie trzeba skierowania, możesz zarejestrować się w każdej chwili. Mam nadzieję, że znajdziesz pomocną dłoń, bo szkoda, żebyś tak się męczyła. A znam to z autopsji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dół i ból brzucha od rana.

Jejku czy wy też tak macie że od rana nie potraficie wstać bo macie straszny ból brzucha? Jakiś strach przed nadchodzącym dniem a potem takie męczenie się przez owy dzień.. Ja tak mam od jakiegoś czasu:-( Co to się wyrabia ze mną.. i tylko cały czas bym spał i nic nie potrafię działać nie mam chęci do działania:-( Wiecznie meczy mnie jakiś niepokój.. czyms cały czas się przejmuję.. Jejku co mnie złapało..:-(

Idę jutro do lekarza.. Czy ktoś miał takie objawy.. Czy leki pomogły wam..? A jak tak to jakie i w jaki sposób?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja miałam potworne bóle brzucha, nadal je mam, ale od 3 mscy jestem na lekach [wielu]. wyszło, że mam nerwicę żołądkową [co spowodowało refluks okropny, zespół drażliwego jelita, dodatkowy skręt kiszki i rozwalone trawienie]. generalnie brzuch mnie tak boli, że nie jestem w stanie ruszyć się o 5 mm. jak tylko leżę w łóżku, kładę sobie koc elektryczny, żeby rozluźniał mięśnie. brzuch mam ciągle wzdęty. jestem na specjalistycznej diecie rocznego dziecka [kiepsko mi to idzie jednak :roll: ].

leki, które biorę:

ultragastran 2x dziennie

no spa forte 3x dziennie

debretin 3x dziennie

cośtam w najsilniejszej dawce 2x dziennie

panprazox 1x dziennie

sulpiryd 100mg 1x dziennie

 

nie wiem, co tobie jest, ale może ci się moje info przyda ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie odnośnie waszej masy ciała... Czy przy depresji przytyliście?
Ja przy leczeniu schizofrenii (a tu też mogą wystąpić elementy depresyjne i takie mam) z początkowej wagi 57kg wskoczyłem na 70kg po miesiącu terapii - czyli po odpowiednich wyliczeniach wzrost o prawie 23%! :shock: Sam byłem zaskoczony, gdy się ważyłem. To wszystko przez te leki, sprzyjają apetytowi i tak np. jadłem nawet wtedy, gdy nie odczuwałem głodu, a nie powinno tak być. Nigdy mi się to nie zdarzało przedtem. Ledwie mieściłem się w moich starych spodniach, tak mi brzuch rozdęło :shock: Na szczęście ostatnio spadłem trochę z wagi, bo rezygnowałem ze śniadań, czasem też z kolacji :D

A przy depresji, w przypadku gdy nie zażywasz leków, to nie wiem, jak mają się sprawy związane z wagą. Muszą się wypowiedzieć inni użytkownicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde... ja właściwie to nie jem dużo,ale fakt.. jem nawet jak nie czuje głodu ;/ W najbliższych dniach mam wizytę u psychiatry... pewnie dostane jakieś leki,ale chyba nie będe ich przyjmować;/ Jak sobie pomyślę, ze moge jeszcze bardziej przytyć to będzie dla mnie straszna udręka;/ Może Wam wydac się to głupie... może ktoś napisze, ze zdrowie jest ważniejsze,ale... od jakiegoś czasu występują u mnie objawy fobii społecznej, a kiedy przytyje to już całkiem zamknę się w 4 ścianach i już nie powiem co to wszystko strzeli... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam depresje.

Najbardziej uciazliwa sprawa jest dla mnie ciagle zmeczenie i sennosc.

Jak juz zmobilizuje sie do wstania z lozka i zrobienia czegokolwiek to jestem tak wykonczona, zrezygnowana, zmeczona i senna ze wcale najchetniej bym nie wstawala tylko przespala caly ten koszmar.

 

Pamietam czas gdy po pracy, w ktorej zreszta bylo mnie wszedzie pelno,gdzie mobilizowalam pracownikow do dzialania potrafilam jechac na zakupy, ugotowac w domu jakies pysznosci, posprzatac, wyjsc wieczorem do kina/restauracji i pojsc spac o 1 w nocy.

A rano wstac wypoczeta i zadowolona.

 

Nie moge sie pogodzic z tym ze tak upadlam. Ze tak sie pogubilam.

 

Znacie sposoby na to zmeczenie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 16 lat. Przed wakacjami, może w maju, zaczęłam się źle czuć. Płakałam bez powodu, wszystko widziałam w czarnych barwach. W końcu było tak źle, że zaczęłam myśleć o samobójstwie. I ... spróbowałam. Zażyłam ogromną ilość tabletek przeciwbólowych i popiłam sokiem grejpfrutowym i wódką. Jednak wszystko zwymiotowałam. Potem mój stan się poprawił. Czułam się prawie dobrze. Aż do mniej więcej połowy wakacji. Znów zaczęłam czuć tę... pustkę, czuję się gorsza, nic mi nie może pomóc, płaczę, jestem smutna. Nie mogę sobie poradzić, nie potrafię ubrać w słowa tego, co czuję, ale jest to ból nie do zniesienia. Nie mogę szukać pomocy u rodziców, bo boję się, że mnie wyśmieją. Co mam robić? Proszę, niech ktoś mi pomoże...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×