Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Gdy według mnie to był jedyny sposób uwolnic sie od tego stanu. Mam problem, nie ma rozłąki, on to skończył, przez telefon. Zwyczajnie powiedział, że nic nie znaczyłam, nie podał mi żadnego powodu. Wydawało mi się, że było nam dobrze, mieliśmy piękne plany.

Raz byłam u terapeuty, ale w takich sytuacjach znów włącza mi się udawanie, że wszystko gra. Nie umiem się przemóc, powiedzieć. Prędzej powiedziałam o tym przyjaciółce. Ale nic nie poradzi, nic nie zrobi przecież, ani ja nie mam na to wpływu. A mi się już od tego w głowie pomieszało :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam mam26 lat i od9 lat okropne zaciskające bóle w okolicy żołądka myslałam że to przepuklina ale miałam gastroskopię i okazało się że nie mam przepukliny przełykowej.lekarz rodzinny stwierdził ze to nerwica .jak napadają mnie takie bóle to boli i zaciska mnie zołądek do dwuch tygodni i biore leki rozkurczowe i jeżdze na kroplówki na szpital ale już mam dośc zycia ciągle mi przychodza głupoty do głowy i cały czas myśle i myśle sama sobie coś wmawiam chciałam się dowiedziec czy ktoś ma podobne bóle i czy psychiatra pomoże bo ja w to nie wierze :silence: jestem załamana i już mam dośc nawet pracy nie moge znalesc bo gdzie nie zaczne to popracuje do pierwszego bólu i pracodawca dziękuje mi za prace co mam robić pomocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam mam26 lat i od9 lat okropne zaciskające bóle w okolicy żołądka myslałam że to przepuklina ale miałam gastroskopię i okazało się że nie mam przepukliny przełykowej.lekarz rodzinny stwierdził ze to nerwica .jak napadają mnie takie bóle to boli i zaciska mnie zołądek do dwuch tygodni i biore leki rozkurczowe i jeżdze na kroplówki na szpital ale już mam dośc zycia ciągle mi przychodza głupoty do głowy i cały czas myśle i myśle sama sobie coś wmawiam chciałam się dowiedziec czy ktoś ma podobne bóle i czy psychiatra pomoże bo ja w to nie wierze :silence: jestem załamana i już mam dośc nawet pracy nie moge znalesc bo gdzie nie zaczne to popracuje do pierwszego bólu i pracodawca dziękuje mi za prace co mam robić pomocy

 

Są super leki :) Mogę pomóc. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasne, można poetyzować. ale ja widzę to inaczej. dla mnie to wyłączenie świadomości. na stałe. dla mnie nie ma w tym nic czystego. pustka nie wydaje mi się niewinna. pustka jest pustką.

tak, wróciły do mnie ostatnio. wiem, że dzieją się z powodu tego co przerabiam na sesji. wiem, że tracę nadzieję czasami. wiem,że dopóki żyję mogę coś zmieniac. nawet jeśli teraz wszystko wydaje się jałowe i niezmienialne a każdy ruch męczy. tylko śpię. przesypiam to. i nawet chciałabym z kimś przegadać. ale co powiem. wstyd gadać o myślach s. wstyd dla mnie. bo gówniarsko brzmi. nieodpowiedzialnie. niedorośle. a ja nie powinnam nie mogę nie chcę odgrywać przerażonej życiem dziewczynki. w jakiś sposób musze przetrzymać to.

 

efekt uboczny tego co się dzieje to to że doszłam do wniosku, że mimo ludzi wokół nie mam nikogo bliskiego. szukałam dziś w telefonie numerów pod które zadzwonić. i tylko do siostry. której matowym głosem powiedziałam, że w sumie jest w porządku

 

w porządku w ciemnym pokoju w samotnej przestrzeni z rodzicami za ścianą z myślami o tym jak by tu przestać istnieć

 

po sesji wpadłam w taki stan, że nie pamiętam części drogi powrotnej.

 

wszytsko dlatego,że konfrontuję się z tym, że nie wiem co to znaczy być szczęśliwą i potrafię tylko unieszczęśliwiać samą siebie.

 

jak więc znaleźć cel i sens życia skoro coraz jaśniej widzę, że wciąż dążę do destrukcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba moim problemem są moje przekonania.Dla mnie śmierć jest piękna.Oczyszczenie,winny,ciała,ducha.Jest czysta.Powrót do niewinności.

 

Zgadzam się z tobą jest tym czym myślisz ale tylko wtedy gdy przychodzi sama.Nie wtedy kiedy sami odbieramy sobie życie.

Laimko pomyśl sobie o czymś weselszym a nie o śmierci.

Trzymaj się :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

madseason, ja nie poetyzuje.To są moje uczucia na temat śmierci i cholera,czuję,że to chore i niewłaściwe podejście,niebezpieczne.

Sądzę ,że to dlatego,że jak mój ojciec zmarł zatarły się wszystkie krzywdy które wyrządził.Stał się dla mnie prawie świętym,idealizowałam go.

 

Dla Ciebie śmierć jest pustką,końcem,dla innych jest początkiem nowego życia i co?źle?

 

lemac, jakoś ciężko mi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz prawo do szczęścia jak każdy..dobrze,że napisałeś tu,pisz po to jest forum..

 

-- 21 wrz 2011, 20:32 --

 

Leczysz się obecnie?jeśli nie to zacznij potrzebujesz pomocy..psychoterapia też byłaby wskazana mam za sobą 2próbyS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie leczę się, mam do tego duże uprzedzenia. Uważam, że sam powinienem sobie dać radę z problemami, wtedy stanę się silniejszy. Coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że tak jest ciężko. Boję się leczenia farmakologicznego, jego wpływu na sprawność psychoruchową itp. Muszę mieć trzeźwy umysł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aby miec trzeźwy umysł trzeba byc zdrowym mieć zdrowe myśli i samopoczucie..jak chcesz tego dokonać nie lecząc się?porozmawiaj z psychoterapeutą o tym co czujesz..wyjaśni ci mechanizmy pewnych reakcji,odczuć drogi do zdrowia..też chodzę na terapię wolałbym nie,ale wiem że póki co muszę by sobie pomóc.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie mysli samobojcze kiedys byly na porzadku dziennym, mam za soba dwie proby, druga prawie "udana" zeby nie moj ojciec i lekarze, duzy wplyw na te decyzje mial alkohol ktorego alktualnie nie pije ale czasami mam depreche i mysle o tym zeby to zakonczyc bo to zycie mnie nie rozpieszcza mianowicie: jestem alkoholikiem, bylym narkomanem, lekomanem mam ciagla depresje, nerwice nic mnie nie cieszy, mam poczucie bezsensu zycia, jestem po 30-ce i przezywam kryzys wieku sredniego, mysle ze zmarnowalem sobie zycie i mysle kim bym teraz byl, tyle rzeczy moglbym osiagnac,czuje sie staro wygasla pozytywna energia, ktora kiedys we mnie byla, jestem facetem ale moge sie przyznac ze wylalem z siebie rzeke lez a teraz nic kompletnie nie moze sprawic ze poleci mi lza, takie zobojetnienie ogolne mam na wszystko, zastanawiam sie czasem kim ja wogole jestem, sam juz nie wiem, nie narzekam na swoja sytuacje finansowa bo jest calkiem nie zle ale co mi po tych dobrach materialnych jak w glowie chaos i smutek oddalbym wszystko zeby bylo dobrze, jestem strasznie zmeczony i na mysl o samobojswie odczuwam ulge cisze spokoj, jakie to latwe znikaja wszystkie problemy i cisza i spokoj. Jednak cos mnie trzyma przy zyciu, jak mam lepsze dni jestem ze znajomymi rozmawiamy o ciekawych sprawach, zartujemy, robimy fajne rzeczy gdzies na nowo budzi sie we mnie dawne ja i chec zycia dopuki nie dopadnie mnie znow samotnosc i depresja, jedni mowia ze nadzieja jest matka glupcow a ja mowie nadzieja umiera ostatnia i to ona trzyma mnie przy zyciu, poczynilem duze kroki zeby sobie pomoc narkotykow nie biore kilka lat, alkoholu nie pije prawie rok i jezeli poradze sobie z uzaleznieniem od lekow i w nastepstwie czeka mnie duzo pracy nad soba co nie bedzie latwe jednak do spelnienia moge zaczac zycie na nowo z wiedza i doswiadczeniem, pytanie tylko czy starczy mi sil w realizowaniu tego celu, bede musial zmierzyc sie z watpliwosciami, znalesc silna motywacje i silna wole. Na obecna chwile nie wiem jak to dalej sie potoczy mam NADZIEJE ze wyjde na prosta i znajde sens zycia czego Wam wszystkim rowniez zycze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spokojnie krawaciarz mam taki sam problem jak ty. ja już od wielu lat mam myśli samobójcze , nawet próbowałem kilka razy ale po jakimś czasie cieszyłem się że mi się nie udało. Najgorszym problemem w moim przypadku była samotność . nie wiem jak jest u ciebie ale mnie ona doprowadzała na skraj szaleństwa. Możesz czekać na grom z jasnego nieba - ja też tak robiłem . Ale wziąłem swoje życie w swoje ręce i dzisiaj nie chcę umierać. Nie ma reguły na tą wewnętrzną siłę która coś zmieni,i przestanie być jak jest. Czasami są gorsze dni bo takie jest życie. Zrozumiałem że chcieć to móc . Spróbować nie zaszkodzi, chcieć to móc!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krawaciarz,abrakadabra,tez tak miałem i mam chyba znowu:( ,tez uwazałem ze dam sobie jakos rade-a tu huja.mam jednak świadomość ze to dołek z którego wyjede..by pewnie potem zrowu do niego wrócić.zyje...nie wiem,siłą rozpędu-a zabic sie zawsze zdąże,pozatym mam jeszcze pare rzeczy w zyciu do odchacznia-chyva wole jednak sie zacpac lub najebac zamiast umierac

pozatym wstyd mi czasem ze niektórzy mają prawdziwe problemy a ja sobie tam coś wymyslam

hmm,całe zycie to trwanie lub wychodzenie z gówna-ciekawe kiedy zyć,chyba w międzyczasie ;]

 

ps.nikt nie ma prawa do niczego,a juz napewno nie do szczęścia-samemu trzeba sobei to prawo wywalczyć,a i to niczego nie gwarantuje

 

pozdro!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buka myślę że zaćpanie lub nawalenie to jednak nie najlepszy pomysł czyli innymi słowy- do dupy. Jest taka zasada że najlepszym sposobem na swoje problemy są problemy innych. Czytając wasze rozterki widzę że nie jestem sam że inni też mają takie problemy jak ja i kurcze jakoś mi lżej że ktoś wie o czym mówię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tu sie do konca nie zgodzę buka...jajak mam tego typu myli staram sie je własnie przez rozmowe z kims nie na moj temat je odwrocic,czasem sie uda ,czasem nie...a pojawiaja sie najczęsciej w najwiekszych momentach bezradnosci napięcia i smutku...dzis tez krąża wokół mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×