Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2


LDR

Rekomendowane odpowiedzi

Na studia nikt nie jest w stanie mnie wypchnąc. W pracy-na szczęscie mam własną firmę, którą zarządzam z domu(bardzo ją zaniedbuje, coraz gorzej jest mi zmusic się do obowiązków), ale wcześniej pracowałam do pierwszego"zawalenia". Mogłam się spóźnic, pokłócic z chłopakiem-i wtedy już nie docierałam na miejsce...nigdy. Nigdy nie potrafiłam stawiac czoła praoblemom-nawet tak błachym.

Potem...nie mogłam odbierac telefonu - po prostu. Zazwyczaj jak nie wiedziałam kto dzwoni, potem nawet gdy dzwonił znajomy, rodzina-po prostu wyciszałam, jakoś nie mogłam.

Potem zaczęłam bac się wychodzic z domu-również tak po prostu-nie potrafię tego uzasadnic.

Kochana, moim zdaniem to co się z tobą dzieje, tak bardzo zaburza twoje codzienne życie że kwalifikujesz się do natychmiastowej psychoterapii! Patrząc z praktycznego punktu widzenia - ty nie żyjesz jak zdrowy człowiek - nie studiujesz, nie pracujesz, nie odbierasz telefonów od znajomych - co jeszcze nerwica ci może zrobić? Nie czekaj aż sie w ogóle zamniesz w 4 ścianach, moim zdaniem jeżeli powiesz psychologowi to co wyżej napisałaś, natychmiast cię wyślą na terapię!

Ja jednak musiałam mieć najpierw spotkanie z psychiatrą, który jako lekarz kieruje na psychoterapię z psychologiem. Odwagi, zobaczysz że będzie ciekawie i na pewno nie będziesz żałować! Zapisz się państwowo, będziesz miała za darmo, tylko będziesz musiała na pewno trochę poczekać na pierwszą wizytę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

=* Witam :) słuchajcie, mam ogromną potrzebę by jak najwięcej osób powiedziało mi, że to co czuję mianowicie te ciągłe mocne uderzenia serca i trzęsienie się ciała z napadami zimna, nie są w żaden sposób groźne dla mojego organizmu, że to tworzy moja psychika:) Z góry dziękuję :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewa - Ty masz nerwicę.

Idź po leki a potem terapia.

Byłem do niedawna managerem w korporacji dość wysoko...

Nic nie stawiło probelmu - teraz od 2 lat pierdoły staja sie nie do pokonania

 

Znasz może przyczynę, podłoże, dlaczego tak się dzieje z ludźmi "sukcesu"?

Dlaczego "teraz od 2 lat pierdoły staja sie nie do pokonania"?

 

Niby wszystko jest ok-są pieniądze, praca, dom a tu nagle człowiek zaczyna się sypac. Czy to kwestia wymagania od siebie coraz więcej? Czy dlatego, że inni wziąż wymagają od nas więcej?

 

[Dodane po edycji:]

 

Ewa a masz problem ze zbyt częstą masturbacją?

 

prawie wzięłam to na poważnie, gdybym nie przejżała reszty Twoich postów...

A Ty? nie masz problemu z sexem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Jaga70

Jak przy pierwszym ataku lęku kręciło misię w głowie i drętwiałymi nogi nie wierzyłam,że toobjaw mojej choroby.To o czym piszesz wydaje sie niewiarygodne,przynajmniej dla mnie.Współczuję i życzę wytrwałości.Moja chorobanie nabrała jeszcze takiego rozpędu.Jestem na lekach,od sześciu miesięcy bez ataku.Mnie też załatwiła praca. Jestem lekarzem,nie radzę sobie z odpowiedzialnością.Co rano modlę się,żebym dała radę.Lubię to co robię,nie mam problemów z pacjentami i ogólnie wszystko jest Ok ale ten wieczny strach przed odpowiedzialnością za ludzkie życie i zdrowie cały czas mnie prześladował od początku.Trudno z tego wybrnąć bo chcę dalej robić to co kocham ale nie wiem jak długo dam radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć:)

ehhh ten zawał, myslę,że 90% tego forum już "miało" niejeden:) ja to już kilka zanim uświadomiłam sobie,że to "TYLKO" nerwica. Kilka razy też byłam w szpitalu i ekg rewelacja. Nie będę Ci tutaj opisywła jak było u mnie bo nie daj Boże zaczniesz mieć to samo:) tak to działa niestety-wszystko w naszej psychice, a jak się już zacznie o tym myśleć to ten stan jest jak lawina. Na początku także miałam wszystkie objawy z gazet, mało tego z tv też, a programy o chorobach to był horror:)

Zmartwie Cię,że żadne leki typu Persen nie pomogą-jedyne co wtedy może zadziałać to psychika "biore coś, napewno pomaga więc musi być dobrze".

Na walące serce to polecam magnez-ja biore SlowMag z B6. Na nerwice nie pomoże ale wzmocni serce co przy takich stanach jest ważne. Ale to tylko powinien być dodatek do właściwego leczenia.

 

Objawy o których piszesz są bardzo podobne do nerwicy ale musisz odwiedzić psychiatre-najlepiej ze wszystkimi ostatnimi wynikami. On oceni Twój stan, jeśli uzna ,że potrzeba to wprowadzi leki przeciwlękowe i zaleci terapie która tak naprawde jest kluczem do sukcesu.

 

Dużo daje samo uświadomienie sobie,że to "TYLKO" nerwica,że nie masz zawału:) Ja dla świętego spokoju robie sobie co roku badania na krew-tak profilaktycznie-to mnie uspokaja:) całą reszte badań miałam już zrobioną jak jeszcze próbowali zdiagnozować co mi jest zatem z resztą już jestem pewna ,że jest ok:)

 

Im szybciej zaczniesz tym masz większe szanse zatem nie czekaj z wizytą u lekarza. Jakby co pisz:)

 

Trzymam kciuki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No Internista nie miał jakichkolwiek wątpliwości że to nerwica gdy mnie tylko zobaczył. Widzę że Tylko Ty dałaś radę przeczytać całość i coś odpisać, dziękuję :) ehh no biore magnez:) tylko mówię, wieczorami jest najgorzej, w dzień daje radę:)) sam zmieniłem nastawienie do świata, wymuszam czasem śmeich i uśmiech i to pomaga:) jestem lepiej nastawiony:) jesteś wielka dzięki =*** damy radę :) to my rządzimy ciałem, nie nerwica :) pozytywne myślenie jest zbawienne:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marcinek231, to wygląda jak standardowe objawy nerwicy lękowej.

Zapisz się do psychiatry, niech ten skieruje Cię do psychologa. Może leki nie będą potrzebne, ewentualnie jakieś doraźnie.

Alkoholizm u rodziców to ciężki temat i wydaje się, że to wcale nie taka patologia, bo nie ma meliny w domu i dzieci nie chodzą brudne i głodne, ale to wcale tak nie jest.. To bardzo wpływa na psychikę dzieci. Dorastające dzieci mając taki "przykład" w domu mają niefajny start w przyszłość, pełen obaw - czy skończę tak, jak tato?

Przydałoby Ci się wsparcie.

Piszesz, że masz dziewczynę. Czy ona wie co przeżywasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzę brudny. Mam same firmowe ciuchy itp. no sytuacja jest dobra. Ale wiecie jak to jest z alkoholem. Każdy alkoholik mówi że nie pije, że nie jest pijany i że krzywdy nam nie robi bo nas nie bije. Dobra, może i nie bije, ale sam fakt że pije wyrządza ogromną krzywdę. Nie mam takich obaw że skończe jak on. Zawsze powtarzam sobię że nie będe taki jak on i stosuję się do tych swoich przekonań skutecznie:) tak, wie co przeżywam, ale wiecie jak to jest. Gdy ktoś wybuchnie złością, usłyszy wówczas zazwyczaj tekst "uspokój się masz nerwice czy co?" a oni nie mają pojęcia że to nie tak się objawia. Przynajmniej nie u mnie. Nie wiedzą że to raczej somatyczne problemy. no cóż:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×