Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Autorzy wnioskują, że wyciąg z dziurawca (preparat dostępny w Niemczech - STEI-300) przyniósł poprawę po 4, 6 i 8 tygodniach leczenia chorych ze średnio nasiloną depresją. Stosowanie obu leków przyniosło poprawę jakości życia mierzonej skalą SF-36. Chorzy lepiej tolerowali preparat dziurawca niż imipraminę. Autorzy stwierdzają, że dziurawiec był chętnie przyjmowany przez chorych i może być dobrym lekiem do długotrwałego stosowania.Czy zatem wyniki tego badania upoważniają do uznania preparatów dziurawca za alternatywę dla typowych leków przeciwdepresyjnych w umiarkowanie nasilonej depresji

 

pomijajac amipramine , to co pisze powyzej jest dla mnie jednoznaczne

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystkiego dowiaduję się na odpowiednich szkoleniach prowadzonych przez specjalistów i poprzez fachową literaturę.

 

a czy moglbys napisac cos wiecej o tych szkoleniach. Myslalam, ze sa one zarezerwowane dla ludzi z branzy. Psychologow, lekarzy.

Gdybys podal mi jakies odsylacze (tytuly i autorow z grubsza) to bylabym wdzieczna. Na pewno znajda sie ludzie, ktorych to zainteresuje.

Mnie interesuje bardzo!!!

 

 

Poza tym mysle, ze ta polemika nie ma sensu. O czym wy dyskutujecie???? zaden z Was nie jest specjalista!!!!!!!!! A osoba z depresja, jezeli czuje sie naprawde zle, jedene co moze zrobic to udac sie do fachowca.

Kazdy jednak ma sam rozeznanie w tym jak powazny jest jego stan i jezeli jest sredni moze pokusic sie o leczenie na wlasna reke, przy uzyciu leku bez recepty.

Jednak jezeli sytuacja staje sie nie do zniesienia, oczywiste jest, ze bez interwencji lekarskiej nie da rady.

 

Proste jak drut...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a Ty dalej o tym dziurawcu... czy ja mówię, że to coś złego?? twierdzę tylko, że są leki o wiele lepsze i skuteczniejsze. powiedz mi w takim razie dlaczego lekarze psychiatrzy nie zalecają swoim pacjentom leczenia się dziurawcem??

przecież taki Deprim Forte kosztuje 22zł, tyle samo co mój Velafax. Przytoczę teraz fragment publikacji Dr Virginii Edwards z Amerykańskiej Rady Psychiatrii i Neurologii na temat dziurawca i badań nad nim związanych, Książka nosi tytuł 'Depression and Bipolar Disorders', w Polsce istnieje również jej przekład. Ja jednak zacytuję oryginał, przetłumaczę oczywiście:

'...większość badań wykazywała, że hiperycyna w dużym stopniu łagodzi depresję, lecz istniejące dowody nie są jednoznaczne. W 1996 roku zanalizowano 23 badania kliniczne, których wyniki potwierdzają, że dziurawiec może być skuteczny w leczeniu depresji. Jednakże niedawno (przyp. publikacja z 2002 roku, zmodyfikowana w 2004), podczas dokładnych kontrolowanych badań przeprowadzonych w kilku większych uniwersytetach amerykańskich wykazano, że nie ma on znaczącego wpływu na zahamowanie postępu epizodów depresyjnych (od łagodnych po średnio-ciężkie)...'.

 

Ponadto skoro jesteśmy już przy naturalnych metodach zwalczania depresji, wiadomo również, że niektóre pierwiastki śladowe zmniejszają objawy tej choroby. Należą do nich magnez, mangan, bizmut czy cynk. Może to jest przyszłość leczenia tej przypadłości, badania póki co trwają, jednak jest małe prawdopodobieństwo, żeby pierwiastki te były sprzedawane na rynku w postaci leków. Połączenie tych substancji nie jest możliwe, w dodatku takie leki kosztowały by o wiele więcej niż wszystkie te Deprimy czy nawet niektóre droższe leki przeciwdepresyjne. Nadzieję wzbudza (jeśli ktoś jest tak oporny na leki antydepresyjne jak kochający :) ) jednak tzw. pozytronowa emisyjna tomografia komputerowa, która pozwala zobrazować czynność mózgu o wiele lepiej niż elektroencefalogram. Dowiedziono, że u osób z depresją upośledzone jest przewodnictwo krwi w płacie czołowym. Elektrowstrząsy to metoda napawająca strachem, jednak alternatywą jest podłączanie prądu o niskim napięciu do lewej okolicy czołowej. Jest to technika bardzo bezpieczna i skuteczna jednak droga i wymagająca wielu kolejnych badań. Podobno wystarczy 2 tygodnie, żeby zminimalizować objawy depresji.

 

ps. wszedłem na stronę deprimu. wszystko pięknie ładnie, ale jakoś nie widzę opinii samych chorych, którzy wyleczyliby się na dobre dziurawcem... ponadto ubodło mnie sformułowanie 'dom wariatów', nie tego oczekiwałem po stronie, która reklamuje lek, który ma za zadanie wyleczyć z choroby psychicznej jaką jest depresja...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Należą do nich magnez, mangan, bizmut czy cynk. Może to jest przyszłość leczenia tej przypadłości, badania póki co trwają, jednak jest małe prawdopodobieństwo, żeby pierwiastki te były sprzedawane na rynku w postaci leków.

 

ale chyba wcale nie jest to potrzebne. Wystarczy przeslac probke wlosow do laboratorium pierwiastkow sladowych. I po dokladnych badaniach proporcji miedzy pierwiastkami, dostaje sie odpowiedni program uzupelniania niedoborow suplementami. A takze odpowiednia dieta. To wlasnie rozwiazalo moje wszystkie problemy zdrowotne.

W depresji i nerwicy liczy sie podejscie kompleksowe do swojego zdrowia. Trzeba wykluczac czynniki biologiczne, to chyba oczywiste.

 

[ Dodano: Pon Maj 29, 2006 12:47 am ]

Powtorze prosbe o podanie zrodel z jakich korzystasz. Moga byc takze anglojezyczne pozycje, do nich wlasnie mam w tej chwili najwiekszy dostep.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Virginio: takie szkolenia są faktycznie dostępne tylko dla ludzi z branży, jest jednak możliwe uczestnictwo w nich w roli słuchacza, przez określoną ilość spotkań. Ja uczestniczyłem w 3 z 5 zaplanowanych. Nie ukrywam, że 'wepchałem' się tam dzięki znajomościom. Na takich spotkaniach większość czasu poświęca się dyskusjom nad nowymi metodami leczenia zaburzeń i chorób psychicznych. O samej depresji były 2 spotkania, podobno planowany jest ogólnopolski program, który ma zaznajomić ludzi z tematyką tej choroby i ze sposobami jej leczenia. Jak zwykle problemem jest kasa, której nasz rząd niestety skąpi na rozwój psychiatrii i psychologii w Polsce.

Jeśli chodzi o literaturę: w Internecie jest mnóstwo mylnych artykułów i publikacji. Ja stawiam na książki o tematyce typowo psychiatrycznej i psychologicznej. Polecam książkę Dr Virginii Edwards 'Depression and Bipolar Disorders', jest jakiś polski przekład tej książki, lecz nie wiem jak brzmi jego tytuł i ile może kosztować. Ponadto polecam odwiedzenie witryny Gdańskiego Wydawnictwa Psychologicznego, tam można zamówić wiele ciekawych pozycji. Ja póki co czytam o zaburzeniach osobowości i osobowości z pogranicza. Istnieje również wiele pozycji psychologicznych, kilka podejmujących temat nerwicy. Wszystko na stronie: www.gwp.pl . pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a Ty dalej o tym dziurawcu... czy ja mówię, że to coś złego?? twierdzę tylko, że są leki o wiele lepsze i skuteczniejsze. powiedz mi w takim razie dlaczego lekarze psychiatrzy nie zalecają swoim pacjentom leczenia się dziurawcem??

przecież taki Deprim Forte kosztuje 22zł, tyle samo co mój Velafax.

 

zapewne dlatego psychiatrzy go nie przepisuja bo lek ten dostepny jest bez recepty na bazie dziurawca ,napewno nie jest tak skuteczny jak twoj Velafax

 

http://users.nethit.pl/forum/read/logos/3883356/

nie jest moim celem spieranie sie z toba o to ktory lek jest lepszy a ktory gorszy :) chcialbym powiedziec poprostu szczerze i prosto z serca ze mialem depresje kupilem deprim a po okolo 3 tygodniach z oczu lecialy mi lzy szczescia bo juz JEJ NIE MIALEM :!: zmienilo sie moje zycie ROZUMIECIE :?: ZYCIE :!: a skoro one sie zmienilo po jego zazywaniu to co moga znaczyc dla takiego czlowieka jak ja zdania innych o tym leku :?: w tym miejscu ktos moze powiedziec ze nie mialem depresji skoro 3 tygodnie wystarczyly mi abym sie z niej wyleczyl ,ale ja sobie tego nie wymyslilem ,fakt faktem ze byc moze stopien mojej depresji nie byl ciezki bo nie mialem mysli samobojczych ale bardzo uprzykrzala mi ona zycie

 

...większość badań wykazywała, że hiperycyna w dużym stopniu łagodzi depresję, lecz istniejące dowody nie są jednoznaczne. W 1996 roku zanalizowano 23 badania kliniczne, których wyniki potwierdzają, że dziurawiec może być skuteczny w leczeniu depresji. Jednakże niedawno (przyp. publikacja z 2002 roku, zmodyfikowana w 2004), podczas dokładnych kontrolowanych badań przeprowadzonych w kilku większych uniwersytetach amerykańskich wykazano, że nie ma on znaczącego wpływu na zahamowanie postępu epizodów depresyjnych (od łagodnych po średnio-ciężkie)...'.

 

zastanowil mnie ten cytat , chcialbym pokolei zwrocic uwage na poszczegolne jego czesci , a wiec na samym wstepie pisze :

"...większość badań wykazywała, że hiperycyna w dużym stopniu łagodzi depresję lecz istniejące dowody nie są jednoznaczne. "

gdyby sie nad tym troszke glebiej zastanowic to moznaby zauwazyc w tym pewna delikatna sprzecznosc ,skoro wiekszosc badan wykazywala ze hiperycyna w duzym stopniu lagodzi depresje to dalsza czesc cytatu w tym kontekscie jest nieco niejasna informacja

ale mniejsza z tym :)

 

podczas dokładnych kontrolowanych badań przeprowadzonych w kilku większych uniwersytetach amerykańskich wykazano, że nie ma on znaczącego wpływu na zahamowanie postępu epizodów depresyjnych (od łagodnych po średnio-ciężkie)...'.

 

gdybys pokazal mi choc jeden z wynikow tych badan o ktorych wspominales w swojej wypowiedzi, podobnych do tego ktore ja zamiescilem na forum moglibysmy na ten temat duzo bardziej rzeczowo porozmawiac , a tak dyskusja dwoch niekompetentnych osob jest moim zdaniem pusta i nie moze byc traktowana przez innych powaznie

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pytanie 1: jaki lekarz stwierdził, że miałeś depresję i kto oceniał postępy leczenia??

pytanie 2: dlaczego zaprzeczasz samemu sobie? najpierw piszesz, że nie chcesz się ze mną spierać o to, który lek jest lepszy, a potem wyrywasz cytaty z mojej wypowiedzi. po co? przecież się ze mną nie spierasz... :?

pytanie 3: dlaczego podajesz adres strony, która jest nastawiona przeciwko leczeniu farmakologicznemu? dlaczego nie podałeś linka do tego forum, gdzie opisane są przypadki jak skuteczny i pomocny jest Velafax (Efectin) ?

 

Co do wyników badań. Nie potrzebuję ich, ponieważ ufam zawartości tego co przeczytałem i o czym wiele razy się przekonałem podczas licznych rozmów z moim psychiatrą. Jeśli tak bardzo interesują Cię owe wyniki badań, poszukam ich. jakoś sobie przetłumaczysz. Zresztą to forum to nie miejsce na nasze debaty, jeśli chcesz możesz ze mną porozmawiać o tym na gg. To forum jest przede wszystkim o nerwicy. Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pytanie 1: jaki lekarz stwierdził, że miałeś depresję i kto oceniał postępy leczenia??

nigdy nie bylem u zadnego psychologa ani psychiatry , wychodzilem z nerwicy i z depresji na wlasna reke ale o tym moglbym napisac 50 stronicowy topic

efekty to moje czyste serce i czysty umysl

pytanie 2: dlaczego zaprzeczasz samemu sobie? najpierw piszesz, że nie chcesz się ze mną spierać o to, który lek jest lepszy, a potem wyrywasz cytaty z mojej wypowiedzi. po co?

 

nie wyrywam a raczej przytaczam cytaty z twojej wypowiedzi po to zeby uzyskac mozliwosc spojrzenia na to o czym piszesz z innego punktu widzenia , dobrze by bylo odroznic sprzeczanie sie od wymiany pogladow kolego :)

dobrze tez gdyby te poglady byly oparte na faktach a nie na naszych osobistych malo wiarygodnych przekonaniach

faktem dla mnie sa wyniki badan ,wypowiedzi fachowcow ktorzy znaja sie na tym lepiej niz ja i ty

masz na cos dowody przedstaw je :idea: niech beda bardziej wiarygodne od moich :idea:

 

jak widzisz zwrocilem uwage na tekst ,nie atakuje ciebie ale podwazam wartosc merytoryczna tylko tego o czym piszesz wspierajac sie wynikami niezaleznych badan

a zaprzeczanie im wydaje mi sie zupelnie niezrozumiale

jestem przyjaznie nastawiony :)

to ze sie nie zgadzamy w pewnych sprawach nie oznacza tego ze musimy stac sie wrogami

 

pytanie 3: dlaczego podajesz adres strony, która jest nastawiona przeciwko leczeniu farmakologicznemu? dlaczego nie podałeś linka do tego forum, gdzie opisane są przypadki jak skuteczny i pomocny jest Velafax (Efectin) ?

 

podajac link do tego forum mialem na celu zwrocenie twojej uwagi na pierwsza wypowiedz na tamtej stronie , pacjent robil wrazenie niezadowolonego z leku Velafax

tylko tyle

 

p.s. wlasnie znalazlem kolejny ciekawy tekst

oto on :

http://www.depresjastop.pl/lekarz.html

 

"Twórcą tej części portalu jest lekarz medycyny, współpracująca z nami

doktor Joanna Lewandowska"

 

wybrany cytat :

DZIURAWIEC

 

Wyciągi z dziurawca mają podobną skuteczność, co standardowe środki antydepresyjne stosowane w kuracji łagodnej i średniej depresji. Oczywiście, prawie każdy wie, że dziurawiec pić można po zbyt obfitym posiłku lub przy powiększonej wątrobie. Nie jest to jednak koniec, a nawet nie największe z możliwości tej cudownej rośliny. Żeby zrozumieć "duszę" tego ziołowego leku przyjrzyjmy się mu lepiej. Dziurawiec nie bez kozery w wielu językach nazywany jest zielem świętego Jana. Święto św. Jana Chrzciciela - jak zapewne wiemy- obchodzone jest przez Kościół w najdłuższy dzień w roku. To czas światła - wtedy jest go najwięcej. Wtedy także należy zrywać ziele dziurawca. Jest on niejako symbolem, nośnikiem światła. Współgra ze światłem, które jest w człowieku. Światłem, które może pomóc pokonać największe ciemności depresji - typowej przecież dla ciemnych pór roku czy też ciemnych okresów życia człowieka.

 

Najważniejszym narządem czy też funkcją w człowieku, na którą oddziałowuje dziurawiec, nie jest trawienie ale układ nerwowy. Dziurawiec bywa nazywany "arniką nerwów" - czyli środkiem skutecznym przy urazach i uszkodzeniach układu nerwowego; stosowany również w nerwobólach. W tych wskazaniach znajduje też zastosowanie w homeopatii. Ale także inne dolegliwości mające pośredni związek z układem nerwowym dobrze reagują na kurację dziurawcową - np. moczenie nocne u dzieci.

Dziurawiec skuteczny jest w okresach pobudzenia wszystkich zaburzeń o charakterze maniakalno-depresyjnym. W diagnostyce chińskiej mówimy wtedy o przewadze gorącego śluzu. Przejawiać się to może jako niespokojny sen, zaburzenia mowy, lunatykowanie, irytacja, działanie nie do końca poczytalne; obecne mogą być drżenia kończyn, a w skrajnej postaci wszelkie zachowania agresywne w stosunku do innych lub siebie. Klasyczna medycyna aby spacyfikować pacjenta w takim stanie podaje mu leki uspokajające. Rzeczywiście, pobudzenie (ogień) mija, ale pozostaje śluz. Pacjent wtedy obojętnieje, przejawia skłonności do tycia, jest niezdolny do podjęcia działania, ma mało własnej inicjatywy, co dodatkowo utrudnia, a czasem uniemożliwia powrót do normalnego życia. Bardzo wiele osób w takim stanie znajdziemy wśród pacjentów psychiatrycznych leczonych lekami psychotropowymi. Prawdziwe leczenie powinno polegać nie tylko na spacyfikowaniu ognia, ale także na usunięciu śluzu - i tak właśnie działa dziurawiec. Konieczne jest też oczywiście stosowanie odpowiedniej diety, która nie będzie nadal zaśluzowywała organizmu - unikanie pokarmów wysoko oczyszczonych, wysoko przetworzonych, zawierających cukier jak słodycze (zwłaszcza czekolada), coca-cola i inne słodzone zimne napoje, lody itp.

 

mysle ze wiadomosci z "ust" doktora medycyny znacznie przewyzsza swa waga nasze (jako ze oboje jestesmy laikami) wiec moze warto zrezygnowac ze swoich (nie zawsze slusznych) wpojonych przekonan i postawic na wiedze ludzi majcych wieksze kwalifikacje od nas :idea: :)

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszytskich !

Piszę właśnie teraz ponieważ, cierpię na nerwicę lękową i właśnie miałem bodziec, który doprowadza mój stan do niepożądanego. Mój szef znów mnie wyprowadził z równowagi, tym razem udało mu się to nadzywczajnie prosto. Nie wiem ale wydaje mi się, że przed tą całą chorobą nie byłby w stanie z takiego powodu mnie tak rozzłościć. Dlatego teraz siedzę i piszę ten post bo czuję jak się we mnie gotuje i mam ochotę roznieść to wszystko na strzępy. Mam nadzieję, że zaraz mi przejdzie. Wziąłem już

leki na uspokojenie, ale nie wiem czy coś pomogą ;-) Mam do was takie pytanie, bo nurtuje mnie jedna rzecz. Cierpię na nerwicę od lutego. Nie śpię po nocach, jak zamykam oczy i w trakcie zasypiania za każdym razem odczuwam dziwne uczucie w głowie jakby zawrót bądź spadanie i nagle moja ręka, noga, bark, głowa dostaje takiego tiku, że sama się gwałtownie ruszy. W dzień czasem też mam takie odruchy.

W dodatku miewam uczucie ciepła na głowie i czasem jakieś takie wrażenie że mój mózg za chwilę

się zatnie, coś w rodzaj zawieszenia komputera, jakby głowa miała się pochylić troszkę do przodu

i mój umysł miałby się w tym momencie zaciać i pozostać już taki. Trapi mnie to troszkę. Co wy sądzicie

o tym ?

Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich cierpiących na te dolegliwości. Przekonałem się, że to naprawdę nic miłego.

 

Nie piszemy całych postów dużymi literami!!(dop.drań)

 

Poprawilem litery + interpunkcje (dop. Lith)

 

[ Dodano: Pon Maj 29, 2006 4:59 pm ]

troszke sie uspokoiłem,:) ale co wy na te objawy, mieliscie podobne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuje wam bardzo za wsparcie i mile słowa. Wiem że powinnam w końcu cos z tym zrobic ale mam problem ponieważ mieszkam w małym mieście i z tego co sie orientuje to jest tu tylko psychiatra a w naszej poradni psychologicznej zajmują się raczej doradztwem zawodowym itp. Lekarz rodzinny tez za bardzo tu nie pomoże bo on mi tylko leki che przepisywać. Tak wogule to moim problemem jest chyba to że w głebi duszy nie dociera do mnie że mam tą chorobę a jesli już dociera to właśnie sama myślę że dam sobie radę a to jak widze błąd. Bardzo chciałabym pogadać z jakimś specjalistą, dotrzeć do przyczyny mojej choroby (choć w sumie to zdaje sobie sprawe co to może być -jednak ja lekarzem nie jestem i oceniac tego nie bede) no i oczywiście wyrwać się z jej szponów bo chcem życ normalnie. Dziękuje wszystkim za wsparcie i za rady pozdrawiam i życze zdrówka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Anulka, muszę Ci powiedzieć że troszkę mnie uspokoiłaś, ja też mam kłopoty z ostrością widzenia od momentu kiedy zacząłem chorować na nerwicę, obraz mi się czasem rozmywa, nigdy wcześniej nie miałem takich problemów,ale mam nadzieję że przejdzie mi to razem z tą całą pasqdną chorobą.

ps. głupi żart ze strony kolegi na samym początq !!!! jak ci się coś nie podoba to poprostu się wypisz a nie gadaj takich głupot i nie denerwuj innych.

pozdrawiam.... nawet i tamtego drania ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuje za wsparcie,od kilku dni powiedzialam sobie,ze nie bede juz tak myslec,nie bede tego analizowac no i jest lepiej,staram sie nie zastanawiac nad tymi myslami,mysle ze to wynikalo z mojego zwatpienia i wglebiania sie w te mysli,jest ok,chociaz nadal jestem oslabiona i tocze walke sama ze soba,bo nic mi sie nie chce (mysle ze to depresyjne) i mam wrazenie jakby dopadala mnie grypa(choc wiem ze nie jestem przeziebiona) no i nie chce mi sie jesc,co mnie tez troche martwi,ciekawe kiedy ta ustapi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to mój ostatni komentarz do tego tematu.

 

 

nigdy nie bylem u zadnego psychologa ani psychiatry , wychodzilem z

nerwicy i z depresji na wlasna reke ale o tym moglbym napisac 50 stronicowy topic

efekty to moje czyste serce i czysty umysl

 

Aby stwierdzić czy ma się nerwicę czy też depresję niezbędne jest fachowe rozpoznanie lekarskie. Naprawdę podziwiam to, że udało Ci się pokonać nerwicę, tym bardziej podziwiam wyjście z depresji, która jako poważna choroba psychiczna leczona bywa często przez długie lata. Moje ukłony w Twoją stronę. Przeraża mnie jednak fakt, który mówi, że ponad 54% populacji ludzkiej umiera właśnie z powodu depresji, najczęściej poprzez samobójstwa. Tym bardziej podziwiam, że wyszedłeś z tego sam. .. Jest miliony ludzi, którzy chcieliby tak szybko o tym zapomnieć, wykreślić ze swego życia raz na zawsze te ponure dni, czasami lata, które w wielu przypadkach mogą zakończyć się śmiercią jeśli nie są odpowiednio leczone.

 

 

 

dobrze tez gdyby te poglady byly oparte na faktach a nie na naszych osobistych malo wiarygodnych przekonaniach

 

To o tutaj piszę, to nie są moje przekonania tylko FAKTY. Nie wysysam sobie z palca tego co piszę, ani nie miewam tym bardziej cudownych natchnień, które nakazują mi pisać akurat to co piszę. Ogromna większość informacji, które tutaj przedstawiłem zaczerpnięta jest z fachowej literatury oraz z licznych rozmów z psychologiem i psychiatrą. Podkreślam fakt, że Internet nie jest wiarygodnym źródłem informacji. Każda dobra strona o depresji powinna poruszać zarówno aspekty psychoterapii, farmakoterapii jak i leczenia uzupełniającego i samopomocy. Widzę jednak, że Ty korzystasz z większości witryn, które w treści tego co głoszą, są bardzo stronnicze. Kolejny raz powtarzam, nie neguję ani nie zaprzeczam właściwościom przeciwdepresyjnym dziurawca. On naprawdę pomaga, ale w bardzo małej liczbie przypadków. Gdyby był naprawdę tak skuteczny, wycofano by z obiegu większość leków antydepresyjnych, a miliony ludzi chodziłoby po ulicach z uśmiechami na twarzach.

na podanej przez Ciebie stronie przeczytałem : Poradnik pracy indywidualnej przeznaczony jest dla osób z symptomami prowadzącymi do depresji. Nie jest on jednak fachowym źródłem informacji o tej chorobie, jak sam cytat mówi, poradnik podejmuje pracę z tym co ewentualnie może wywołać depresję.

 

 

podajac link do tego forum mialem na celu zwrocenie twojej uwagi na pierwsza wypowiedz na tamtej stronie , pacjent robil wrazenie niezadowolonego z leku Velafax

tylko tyle

 

Przeczytaj uważnie co napisał ten pacjent. Był on dopiero w 6 dniu stosowania tego leku, a działania uboczne, które u niego wystąpiły są powszechnymi skutkami nieporządanymi zażywania wenlafaksyny w początkowych 10 dniach brania tego leku. Po okresie 10 dni, bardzo często wcześniej, substancja ta zaczyna zadomawiać się w naszym organizmie, a wspomniane dolegliwości po prostu mijają. Dziurawiec też ma swoje działania niepożądane: nadmierne wyciszenie, nadwrażliwość na promienie słoneczne, a w niektórych przypadkach nawet zaburzenia świadomości. Nie ma leku doskonałego, który byłby dobry dla wszystkich. Pamiętaj też, że każdy reaguje na daną substancję w inny sposób. Istnieje 40% leczących się przeciwdepresyjnie, którzy nie odczuwają żadnych skutków ubocznych, pomijając suchość w ustach, która występuje prawie zawsze.

 

 

mysle ze wiadomosci z "ust" doktora medycyny znacznie przewyzsza swa waga nasze (jako ze oboje jestesmy laikami) wiec moze warto zrezygnowac ze swoich (nie zawsze slusznych) wpojonych przekonan i postawic na wiedze ludzi majcych wieksze kwalifikacje od nas

 

Przede wszystkim nie zgadzam się z opinią, że jestem laikiem w dziedzinie depresji i zaburzeń jej towarzyszących. Nie jestem fachowcem i dużo mi do tego brakuje, jednak jestem świadom swojej wiedzy, której podkreślam, nie czerpię z wątpliwych źródeł. Odkąd sam zachorowałem zacząłem interesować się tematyką psychologii i psychiatrii. Zaopatrzyłem się w wiele fachowych publikacji i książek, przebyłem kilka szkoleń, rozmawiałem wiele razy z osobami dotkniętymi depresją (zarówno jedno jak i dwubiegunową) oraz z samymi lekarzami. Co więcej, nadal będę wzbogacał się o kolejną wiedzę, nigdy nie byłem typem pacjenta, który bierze receptę i grzecznie bierze leki. Muszę wiedzieć jak one na mnie działają, dlaczego taka choroba pojawiła się u mnie i jak mogę ją pokonać, ewentualnie nauczyć się z nią żyć. Mam do tego wszelkie prawo, nie podważając przy tym opinii żadnego z fachowców w dziedzinach psychologii i psychiatrii, bo do poziomu ich wiedzy brakuje mi jeszcze bardzo bardzo bardzo wiele. Jestem w o tyle dogodnej sytuacji, ponieważ moja ciocia jest psychologiem i dzięki niej w zasadzie zdobyłem siłę na rozpoczęcie leczenia. To ona również pomaga mi w zrozumieniu tego co się ze mną działo oraz poradziła mi dobrego psychologa i psychiatrę. Nie jestem laikiem, przykro mi jeśli Cię rozczarowałem. Pozdrawiam i ponawiam zaproszenie na gg w celu kontynuowania naszej dyskusji, jeśli tylko tego chcesz. [/b]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi pomaga jak robie wszystko tO co chce jak tylko najdzie mnie mysl zeby np zworcic kolesiowy uwage bo cos odpieprza to staram sie przelamac i powiedziec mu cos , w pracy to samo wszedzie poprostu niemozna sie chamowac bo potem nam to gdzies osiada gleboko i myslimy po fakcie ooo co ja bym nie zrobil itd...

 

tez jestem na tym etapie... staram sie nie bac sie krytykowac ludzi, jesli na to zasluguja. Pomoga - nie dusze w sobie negatywnych emocji i nie doprowadza to do konfliktow jakie sie zdarzaly w przeszlosci typu: zrywam znajomosc a ktos nie ma zielonego pojecia dlaczego....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, to znow ja :)

 

Jestem wlasnie w trakcie sesji... co prawda w przeciwienstwie do reszty studentow w tym czasie 'odzywam' - > zaczyna mi sie wreszcie chciec cos robic, mam mnostwo rzeczy do zrobienia i brak czasu wplywa na mnie raczej pozytywnie.... az do czasu samego egzaminu

 

dzien - dwa przed egzaminem nie potrafie poradzic sobie z dwoma roznymi 'objawami' i

1) nadmierne pobudzenie, ktore nie pozwala mi spac w nocy, wylaczyc sie 2) wyczerpanie spowodowane bezsennoscia.

 

Co wtedy robic? Kawa pobudza mnie jeszcze bardziej, a tabletki nasenne usypiają... i nie osiagam wymarzonego srodka....stanu normalnosci, ktory pomoze mi sie normalnie przygotowac do zdawania.

A w dniu egzaminu jestem niezdolna do myslenia, stres jest nie do pokonania, jestem przemeczona, a w dodatku bol kregoslupa wywolany ciaglym napieciem staje sie nie do zniesienia...! Moze macie jakies swoje sprawdzone sposoby na opanowanie tak silnego stresu? Milo mi bedzie gdy ktos podzieli sie nimi ze mna....

PS

pozdrowienia dla wszystkich 'sesyjnych' ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezsenność.Jak ja dobrze to znam.Boję się i nie śpię.Ciągle jestem zmęczona.To mi uniemożliwia naukę.

 

PS

pozdrowienia dla wszystkich 'sesyjnych'

 

Dziękuję i wzajemnie.

Slodko i zaszczytnie jest umierać za 3 w indeksie ;/.

Ja chcę wakacje. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz zawsze możesz spróbować najpierw od ziółek a jak po 3 tygodniach nie przejdzie to idż do psychiatry, ja ci polecam effectin, zdziwisz się ale myśli saamobójcze to po prostu objaw choroby a po tym leku gwarantuje, że mina i nstrój się podnosi ładnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aby stwierdzić czy ma się nerwicę czy też depresję niezbędne jest fachowe rozpoznanie lekarskie. Naprawdę podziwiam to, że udało Ci się pokonać nerwicę, tym bardziej podziwiam wyjście z depresji, która jako poważna choroba psychiczna leczona bywa często przez długie lata. Moje ukłony w Twoją stronę.

 

rzeczywiscie najlepszym rozwiazaniem jest fachowa diagnoza lekarza i bezzwlocznie rozpoczeta psychoterapia polaczona z leczeniem farmakologicznym ale ja bylem typem faceta wychowywanego w perfekcjonistycznej atmosferze,

juz samo przyznanie sie do nerwicy przed lekarzem byloby dla mnie wtedy poteznym ciosem w moje wielkie ego ,bylem typowym neurotykiem pelnym lęku

to ze udalo mi sie zwyciezyc nerwice zawdzieczam Bozej opatrznosci

wierze ze to wlasnie sam Bog jakims niewyjasnionym dla mojego umyslu sposobem pokierowal mna,okazal mi laske,sprawil ze zainteresowalem sie rozwojem duchowym ,Huną i psychologia

to czego sie dowiedzialem pozwolilo mi zrozumiec siebie i swoja psychike

pozwolilo mi to dotrzec do moich nieuswiadomionych konfliktow wewnetrznych ,pozwolilo mi pojac jak ogromne znaczenie dla rownowagi emocjonalnej czlowieka ma akceptacja, milosc i poczucie bezpieczenstwa

cierpiac na nerwice nie podejrzewalem nawet jak bardzo niszczaco dzialaja na mnie gigantyczne deficyty tych podstawowych potrzeb

droga ta byla dlugotrwala (okolo 2 lat) i pelna trudnosci ,usuwanie ze swojego zycia sprzecznosci i zaciskajacych sytuacji bez wyjscia wymagalo przebudowy systemu wartosci ,to bardzo delikatne sfery ale pomogl mi w tym rozwoj duchowy

zmienilem zupelnie swoje spojrzenie na siebie i na swoja rzeczywistosc

ahh dluugo by pisac ...

 

Dziurawiec też ma swoje działania niepożądane: nadmierne wyciszenie, nadwrażliwość na promienie słoneczne,

 

co do objawow niepozadanych dziurawiec pod kazdym wzgledem bije na glowe leki syntetyczne ktore swoja liczba skutkow ubocznych przyprawiaja czesto o zawrot glowy

wezmy pod uwage ponizsza informacje zawarta w opracowaniu pani doktor medycyny :

Klasyczna medycyna aby spacyfikować pacjenta w takim stanie podaje mu leki uspokajające. Rzeczywiście, pobudzenie (ogień) mija, ale pozostaje śluz. Pacjent wtedy obojętnieje, przejawia skłonności do tycia, jest niezdolny do podjęcia działania, ma mało własnej inicjatywy, co dodatkowo utrudnia, a czasem uniemożliwia powrót do normalnego życia. Bardzo wiele osób w takim stanie znajdziemy wśród pacjentów psychiatrycznych leczonych lekami psychotropowymi. Prawdziwe leczenie powinno polegać nie tylko na spacyfikowaniu ognia, ale także na usunięciu śluzu - i tak właśnie działa dziurawiec

 

 

Przede wszystkim nie zgadzam się z opinią, że jestem laikiem w dziedzinie depresji i zaburzeń jej towarzyszących. Nie jestem fachowcem i dużo mi do tego brakuje

 

 

 

co do tego :

Mam do tego wszelkie prawo, nie podważając przy tym opinii żadnego z fachowców w dziedzinach psychologii i psychiatrii, bo do poziomu ich wiedzy brakuje mi jeszcze bardzo bardzo bardzo wiele.

 

jesli chodzi o twoja wiedze to z racji twoich zainteresowan nie watpie w to ze jest ona bogata i obszerna ale przyjmujac fakt ze nie jestes lekarzem potocznie mozna nazwac cie laikiem tak jak i mnie :)a laicy wspieraja sie na autorytetach lekarzy w poszerzaniu swej wiedzy zdaje sobie sprawe z tego ze utrzymujesz kontakty z profesjonalistami , ale wybacz mi to co napisze trudno to uznac za znaczacy dowod na to zeby podwazyc wyniki niezaleznych badan wykonywanych w instytucie psychiatrii ktore niezbicie dowodza skutecznosci wyciagu z dziurawca w leczeniu lekkich i srednio nasilonych depresji.

tego nie wymyslilem ja :idea:

podajac sprzeczne z tym informacje wynosisz sie na pozycje kogos majacego szersza wiedze od nich ,podwazasz autorytet lekarzy czynisz cos czego nie chcesz (wyraznie o tym piszesz ) z calym szacunkiem ale takie cos jest duzym naduzyciem.

 

co do rozmowy na gg to odezwij sie jesli chcesz podyskutowac :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi dokucza to, ze nigdy sie nie denerwuje. Od szkoly podstawowej jak dostawalam pale to nie robilo to na mnie wrazenia.

 

W liceum moja przjaciolka zakowala w autobusie, a ja ogladalam sobie widoki za oknem.

Mam pamiec sluchowa, wiec zawsze mie cos zostaje w glowie, mimo wolnie.

 

To mnie rozleniwilo. I dzisiaj musze wkladac duzo wysilku, zeby sie pilnowac, a i tak sobie odpuszczam. W tematach w ktorych teraz sie poruszam, nie mam mozliwosci lania wody.

 

Ciarki mnie przechodza na mysl o egzaminach w czerwcu. Ale mimo to nie jest to dostateczna motywacja, zeby czesciej zagladac do ksiazki.

Za bardzo ide na pewniaka, a na tym mozna sie ostro przejechac.

 

Chcialabym miec troche wiecej stresu z tego powodu. Ale nie moge go wykrzesac. Lata przyzwyczajen i odwalanie wszystkiego w ostatniej minucie... ehhh zycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znowu ja.Dzisiejszy dzien w szkole byl najgorszym dniem jaki kiedykolwiek przezylam.Pomijajac fakt ze lzy same ciekly mi po policzkach to na dodatek ciagle pytania znajomych typu"co ci jest", albo"przeciez ty zawsze tryskalas energia" dobijaly mnie jeszcze bardziej.Oprocz tego znowu moja nerwica dal o sobie znac..w szkole zemdlalam.Zapisalam sie na wizyte u psychologa,ale to dopiero na czwartek. Do tego czasu musze jakos zyc,ale nie wiem jak ja to zrobie.Zaczyna brakowac mi sil na walke z tym wszystkim.Poprostu nie potrafie sobie z tym poradzic.Totalna porazka. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest w nerwicy bardzo typowe, że człowiek się koncentruje na którymś swoim organie, ja też cały czas myślałam o mózgu, odczuwałam dziwne ruchy jakgdyby pod czaszką, jakgdyby mrowienie,jakgdyby fale powietrza przesuwały mi się tam w środku wraz z oddychaniem cały czas myślałam jak on pracuje i tez bałam sie, że sie zatnie, te dziwne odczucia to często po prostu objawy somatyczne, mi bardzo pomógł lek efectin, odkąd go biorę te objawy ustały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×