Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Blikso- kurde, przechodzilam to :shock:

 

Wez leki i poloz sie spac na sile, jesli zajecie czyms mysli juz nie pomaga. Rano musi byc lepiej. Jesli nie-> psychiatra.

 

Pamietaj, ze nie jestes sama. My mamy to samo. :( Ale wiesz przeciez ze te ataki mijaja, kazdy mija !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Razorbladerko- u mnie to norma wstawac o 13-15 :(

Aldik- wczoraj z kina wrocilam po 23, potem kolacja itd :twisted: I w sumie chociaz bylam śpiąca bo wczesnie wstalam (do lekarza) to poszlam spac okolo 3, no i tak to sie konczy.... Dzis chyba na siłę wezmę cztery Nervomixy, wypiję mleko gorące, wezmę prysznic gorący również...i spać okolo północy. Jutro mam zajecia na 16, wypadałoby wstac wczesniej..... ech. Juz nie mam pomyslu jak sobie przestawic zegar biologiczny, chyba do roboty musze isc.

Od dawna tak chodzisz spać i wstajesz ?

 

[Dodane po edycji:]

 

Razorbladerka_, niunia mam zestaw leków juz od 4 lat, a tu takie ataki paniki ze szok :-|

Nie wiem co bierzesz ale weź co Cie bardziej uspokaja - moze większą dawke i idź spać - sen to najlepsze lekrastwo, przynajmniej mi pomaga....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Razorbladerko- u mnie to norma wstawac o 13-15 :(

Aldik- wczoraj z kina wrocilam po 23, potem kolacja itd :twisted: I w sumie chociaz bylam śpiąca bo wczesnie wstalam (do lekarza) to poszlam spac okolo 3, no i tak to sie konczy.... Dzis chyba na siłę wezmę cztery Nervomixy, wypiję mleko gorące, wezmę prysznic gorący również...i spać okolo północy. Jutro mam zajecia na 16, wypadałoby wstac wczesniej..... ech. Juz nie mam pomyslu jak sobie przestawic zegar biologiczny, chyba do roboty musze isc.

 

pewnie że do pracy! Ja na sen polecam sport, świeże powietrze - ostatnio chodzę na basen i wieczorami zdarzyło mi się być padniętą i senną jak nigdy. Rower też chociaż o tej porze roku raczej ciężko na świeżym powietrzu bo sie wymarznie. Ale polecam ruch: spacery, wędrówki, albo chociaż gimnastyka w domu... to nawet polepsza samopoczucie, przynajmniej u mnie. Ale najlepszy jest basen!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aldik- taki tryb życia prowadzę od roku, odkąd zaczełam studia. Wcześniej byłam w liceum i codziennie wstawałam o 5 rano.

 

Polakita- u mnie sport jest wykluczony. Kiedyś bardzo dużo sie ruszałam, ale teraz wolno mi jedynie chodzić na spokojne spacery i czasem na basen. Wszystko ze względu na tą wadę kręgosłupa którą mi wykryli w tym tygodniu :( Jedynie ćwiczenia lekkie na kręgosłup, pozatym zero sportu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polakita- u mnie sport jest wykluczony. Kiedyś bardzo dużo sie ruszałam, ale teraz wolno mi jedynie chodzić na spokojne spacery i czasem na basen. Wszystko ze względu na tą wadę kręgosłupa którą mi wykryli w tym tygodniu :( Jedynie ćwiczenia lekkie na kręgosłup, pozatym zero sportu.

no to kiepsko! ja bym nie wytrzymała bez odrobiny ruchu od czasu do czasu. Czy załatwiłaś się chodzeniem na szpilkach? To byłaby niezła przestroga dla innych... na szczęście ja wolę płaskie buty. A jakie masz opcje wyleczenia się?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polakito- główną rolę w skrzywieniu moich pleców odegarły trzy rzeczy:

-chodzenie na bardzo wysokich szpilkach po 10h dziennie na ok 12-13cm

-przetrenowanie, tzn uprawianie zbyt dużej ilości sportów w wieku dojrzewania i zbyt intensywnie

-szybki wzrost (mam 173cm), osoby wysokie mają ponoc problemy z kręgosłupem

 

Mam szansę na wyleczenie bo te wady nie są mocno pogłębione, ale są dwie - spłycona lordoza odcinka lędzwiowego i klifoza łędzwiowego z prawej strony. Czyli mam za mało wygięty kręgosłup i powyginany na prawo. :?

Teraz muszę wykonywać te lekkie ćwiczenia, spać na twardym materacu (brrr), czasem basen i sie nie przemęczać, zero dzwigania itd

 

I kto mi powie że sport to zdrowie? :mrgreen: W moim wypadku tak nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to właśnie chyba zależy od tego jak zaawansowane są te wady. Mi ostatnio też rentgen (przy jakimś innym badaniu) wykrył lekkie skrzywienie kręgosłupa ale chyba to nic poważnego. A ty - pewnie powinnaś wykonywać te różne ćwiczenia zalecone przez lekarza! regularnie. Moja mama miała problemy z kręgosłupem ale zaniedbuje te ćwiczenia i niestety wtedy jej się odnawia kiedy nadweręzy kręgosłup.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, na szczęście nie bolą :) w ogóle raczej nic mnie nie boli i nie mam jakichś większych problemów zdrowotnych, a rodzinę mam długowieczną, więc w chwilach lęków nerwicowych tak sobie myślę i się pocieszam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny. Ja od kilku dni znow czuję się fatalnie... Dziś wykupilam moj lek, ktory wczesniej odstawilam - ParoMerc, wzielam, ale leki nie mijaja....zastanawiam się czy wziąć jeszcze jedną....Mam przepisane raz dziennie. Wczoraj wieczorem bilam siez wlasnymi myslami, nie potrafilam zasnac, rano wstalam, po kilku godzinach znow to samo....Mam tak nasilone lęki ze nie wytrzymuje i zaczynam ryczec - ze strachu w dodatku puscila mi sie dzis krew z nosa...do tego oczywiscie dochodzi bol brzucha, zawroty glowy, oslabienie. Mam 20 lat a czuję sie jakbym miala 50.... Jestem zmeczona ta choroba, takim zyciem. Chodze wypompowana z sil psychicznych i fizycznych, i jeszcze musze skads je brac na znalezienie pracy itd....Zapisalam sie tez do psychiatry na 26 listopada. Jedynym, prawdziwym lekarstwem dla mnie jest moj chlopak, przy nim czuję sie zdrowa. Najchetniej zasnelabym i obudzila sie dopiero wtedy gdy bedzie po wszystkim :( :( :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malenka20, jezeli masz przepisane na razie jedną tabletke to tak zażywaj, to nie jest lek po którym lęki mijają kiedy tylko go zażyjesz, jego działanie w pełnie odkrywa się tak 2- 4 tygodnie.

Ale faktycznie też się czuję jakbym miał tak z sześćdziesiątke :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Razorbladerka_, juz lepiej siè czujesz?muszè ci napisac ze niezle mnie wczoraj wystraszylas :evil: noc zarwana u mnie to dzien do dupy,ze tak powiem,ale skoro piszesz to znaczy ze zyjesz... i dobrze ;) pozdrawiam wo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Razorbladerka_ to jesteśmy dwie;) Razem będzie nam raźniej pokonac to cholerstwo.... Czytalam Twoje posty i mialam kiedys takie same mysli jak Ty. Czasami stalam przy oknie i mialam ochote skoczyc no ale wymiękłam.... Na szcęście teraz juz nie mam takich mysli ale na początku mialam tak silne napady lęku, ze czulam jakby cos mnie opetalo i to cos kazalo mi sie zabic. I myslalam ze to jedyny sposob zeby przed tym horrorem uciec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×