Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kółko ateistyczne.


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

Reynevan,
A co powinni robić ateiści?

 

przedstawić swój światopogląd, którego ateizm byłby tylko pochodną.

Światopogląd, czyli teorie jak powstał świat?

Nie muszę ich mieć, nie są konieczne do życia.

Rozmaite teorie powstania świata można traktować jako ciekawostki bez realnego znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiadomo, musu nie ma,

chodzi tylko o to, że teizm chrześcijański określa bardzo wiele, miejsce człowieka na ziemi, sens jego życia, kierunek postępowania, powód i sposób powstania świata...

a ateizm sam w sobie jest bezpłodny pod tym względem, nie niesie żadnego pozytywnego przesłania, no chyba, że jest tylko elementem w ugruntowanym światopoglądzie, który ma coś do powiedzenia o tym wszystkim o czym mówi teizm, tylko w inny sposób.

 

dlatego jeśli jest kółko ateistyczne i ma coś się w nim dziać, ma stanowić realną alternatywę dla katolicyzmu (a takie jak rozumiem było zamierzenie autora), to musi się tu przejawiać jakieś głębsze przesłanie niż sam ateizm, musi dojść do konfrontacji na wielu płaszczyznach z teizmem, również na tych gdzie ateizm sam w sobie nic nie mówi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ateizm,to taki stan ducha i umysłu.Gdzie musisz radzić sobie sam,ze swoimi problemami.Gdzie,nie ma miejsca.Na Boga czy Bogów,którzy Ci psychicznie pomogą.

Ateizm,to przede wszystkim,człowiek.A nie,pan z brodą w niebie,co Ci pomoże w Twych trudnych chwilach.

Ateizm,nie jest dla słabych ludzi.Którzy potrzebują "kogoś" kto ich wspiera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiadomo, musu nie ma,

chodzi tylko o to, że teizm chrześcijański określa bardzo wiele, miejsce człowieka na ziemi, sens jego życia, kierunek postępowania, powód i sposób powstania świata...

a ateizm sam w sobie jest bezpłodny pod tym względem, nie niesie żadnego pozytywnego przesłania, no chyba, że jest tylko elementem w ugruntowanym światopoglądzie, który ma coś do powiedzenia o tym wszystkim o czym mówi teizm, tylko w inny sposób.

 

dlatego jeśli jest kółko ateistyczne i ma coś się w nim dziać, ma stanowić realną alternatywę dla katolicyzmu (a takie jak rozumiem było zamierzenie autora), to musi się tu przejawiać jakieś głębsze przesłanie niż sam ateizm, musi dojść do konfrontacji na wielu płaszczyznach z teizmem, również na tych gdzie ateizm sam w sobie nic nie mówi...

Ateizm to zaprzeczenie teizmu, czyli wiary w boga, bogów i nie jest żadną ideologią czy stylem życia. Porównywanie go do jakiejś formy religii to bzdura. Z praktyki wiadomo że zwykle głównym zajęciem ateistów jest udowadnianie teistom że się mylą, choć można być też ateistą co ma to w dupie. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie lubie pisac oczywistych oczywstosci i raczej rzadko to robie bo bawi mnie przygladanie sie motaniu we wlasnym zascianku umyslowym ale zrobie wyjatek tak z czystej sympatii do was ;]

 

nikt juz z szanujacych sie userow nie powaza tego miejsca na tyle by dzielic sie tu jakimis glebszymi przemysleniami na temat zycia a jak komus slowo parodia jest obce to nic na to nie poradze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako agnostyk przeżywający renesans zainteresowania Jezusem, powiem, że mi ogromne natchnienie daje kontemplowanie nieogarniętych zjawisk. Zachwyt nad wielkością wszechświata, galaktyk, gwiazd. Zachwyt nad potęgą ewolucji. Zachwyt nad możliwością powstawania rzeczy nieobliczalnie złożonych z prostych ciegiełek w oparciu o kilka praw. To mi daje poczucie dumy z uczestniczenia w tym wszystkim, chęci i ciekawości życia, pokory wobec sił jakie nas otaczają, równości wszystkich istot względem skali całego wszechświata. Coś jest takiego w mojej filozofii życia natchnionej nauką co daje siłe . Bardzo ważną rolę w mojej duchowości odgrywają zwierzęta, doświadczenie tego jak bardzo twórcze relacje mogę z nimi tworzyć w oparciu o empatię, miłość i cierpliwość . Choć natchniony bardziej własnymi doświadczeniami i wiedzą naukową, to widzę, że blisko mi do takiej Jezusowej etyki. Stawianie sobie wymagań i opieranie na wartościach daje mi poczucie spełnienia, że wiem że wykorzystuję swój potencjał, rozwijam się na miarę swoich możliwości, a choroby i ograniczenia nie odbierają mi wartości. Szczerze, to choć bym nie chciał, to czuję, że gdybym miał dzisiaj umrzeć, to nie spanikowałbym, a dalej chciał być twórczy na tyle ile mój stan mi pozwala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alez spokojnie bynajmniej nie twierdze ze nie jestes w tym lepszy ode mnie ;]

 

ale nie ma co sie poddawac na starcie bo jak to mawiaja trening czyni mistrza

 

dlatego jak bedziesz miała ochotę poćwiczyć to ja mam narzedzie dydaktyczne.

 

ja jestem dziewczyna z zasadami :[

 

[z zasady obciagam tylko lewakom]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi opowieści o wielkości świata czasem pomagają. Myślę sobie, może nie jest tak źle. Ale że gdy świat jest gdzieś poza mną, to nie ma to żadnego znaczenia. Potrzebna jest relacja. I tu się pojawia problem. Świat jest przytłaczająco duży i tajemniczy. Na pewno za duży, żeby go ogarnąć w głowie. Wtedy czuję się jak taka mrówka w świątyni Atlantydów.

 

Już sam komputer powoduje poczucie przytłoczenia. To nie ja obsługuję komputer, to komputer obsługuje mnie.

 

Teizm daje jakąś nadzieje na nadanie ludzkiej twarzy temu wszystkiemu. Wtedy świat to taki duży dom rodziców. Niestety odejście od wiary nie daje żadnych mocy, stawia wymagania, ale nie daje środków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo,

nikt juz z szanujacych sie userow nie powaza tego miejsca na tyle by dzielic sie tu jakimis glebszymi przemysleniami na temat zycia a jak komus slowo parodia jest obce to nic na to nie poradze

 

 

chyba żartujesz, na tym forum Ty i inni ludzie piszą swoje sekrety, wstawiają fotografie, zwierzają się z intymnych spraw rodzinnych, chorobowych itd.

a Ty mi chcesz powiedzieć, że podzielenie sie refleksją odnośnie świata byłoby czymś niestosownym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie tyle niestosownym co po prostu prowadzacym donikad bo o ile mowiac o tych przyziemnych sprawach taplamy sie we wlasnym blotku i wlasciwie jestesmy ograniczeni do jednego i tego samego tak juz przechodzac gdzies dalej trzeba byloby odlozyc zaburzenia na bok albo chociaz starac sie to zrobic

 

plus te rzeczy ktore przytoczyles mniej lub bardziej lacza nas wszystkich dlatego tez dzielenie sie nimi wydaje sie byc zdeka bardziej... pozadane?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo,

 

też coś. tak samo wszyscy jesteśmy na tym świecie, czy bedziemy go wyjaśniać czy nie, to wszyscy mamy pewne pytania egzystencjalne, tylko odpowiadamy sobie w różny sposób i to jest fajne, ciekawe, inspirujące. dlaczego się z tym ukrywać?

tak więc napisz swoje przemyślenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

ja jestem dziewczyna z zasadami :[

 

[z zasady obciagam tylko lewakom]

 

tzn. dziewczyny z zasadami nie obciągają? istneiją taki w ogóle?

 

ja tam wiesz za swoje poglady nie dałbym sie pociąć w talarki.

 

dla mnie dyskusje na tym forum, w stosunku do swiata zewnetrznego, wykazują godziwy poziom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×