Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

bonsai, to ja mam paskuda ! Zlosliwego w dodatku :P

 

mirunia, Kochana ja w sumie tez nie mamz a wielkich planow , za wiele mi z jazd tramwajami nie powychodzilo bo przeciez i Madzia i upal i paskud zlosliwiec i jakos czasu nie bylo ani weny a chcialam to opanowac.

Ja do tych gacioszkow mam podkoszulki, rozowy , bialy i zolty to beda pasowaly do obydwoch par :) i juz pizamki gotowe :great::great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, wiem, ale on też będzie z Tobą tylko przelotem! :)

 

Sigrun, miałem takiego kwiatka, sam musiałem mu muchy wkładać w te łapki. :/ On ma na nich takie włoski, fajnie się można nimi pobawić (zamyka się, gdy się je podrażni). Tylko że jak za długo będziemy się z nim bawić, to on się może obrazić i dupa. Na mnie się obraził. Wyrzuciłem chwasta po dwóch tygodniach. ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, takie tam, Heloł chłopaki, co tak tylko dzień dobry, a popisac co tam słychac to co? :time::D

 

Co nikogo tu nie było, a potem już poszedłem na podwórko... ;)

 

Dziś całkiem pozytywne samopoczucie trzyma się cały dzień... :) Tylko mnie przymula już trochę i spać się chce... ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :D podobno to proste nauczyć się układów równań :smile: nie dla mnie.

A co? Wracasz do szkoły? ;)

 

Ferdynand k, fajny kotowąż, ale nie rozwalaj mi przeglądarki :mhm:

 

Byłam dzisiaj obejrzeć sale i poznać Grażyny z pracy. Wszystko spoko. Ale jak się okaże, że pierwszego będzie konferencja, to nie pójdę na praktyki i mi się problem ze szkołą sam rozwiąże :evil: Co ja się przejmuję? Da się być w dwóch miejscach jednocześnie? Nie da się. :bezradny:

 

Właśnie mamy kolejną chryję w domu, bo mama poszła po receptę, zapomniała nazwiska psychiatry, a lekarka w przychodni jej powiedziała, że pewnie się wcale nie leczy, tylko chodzi wyłudzać uspokajacze :hide:

 

W sumie siedzę i składam origami. Dzwoniłam do terapeutki, że w poniedziałek jestem na konferencji i się spróbuję z nią umówić w przyszłym tygodniu.

 

Pomyślałam, że ten poradnik o hobbitach dam koleżance na ślub. Kiedyś umiałam pisać taką czcionką stylizowaną na Tolkiena, a teraz już nie wiem.

 

Ale nie wiem, czy na tym etapie mi herbatki i kolorowanki pomogą.

 

W ogóle to dzwoniła domofonem dziewczyna obejrzeć pokój, bo ciągle ci debile od nieruchomości podają złą literę przy numerze klatki. Mogłam ją wpuścić, zaprowadzić do pokoju, gdzie mam jeszcze sporo klamotów z dzieciństwa, zacząć jej pokazywać zabawki, kredki, tak wiecie, jakby się przyszła ze mną pobawić. Następnym razem tak zrobię i zobaczymy czy pouciekają :twisted:

a co ja pazurami po niejk drapie czy co? :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heloł wieczornie moi niewitani!

 

mirunia, platek rozy, Ale cudeńka do spania wyhaczyłyście! :105: Ja też śpię w piżamce, bo jak u Miruni rolada mi się z koszuli nocnej robi. No chyba że jest mega gorunc, to wtedy króciutka koszulinka z Kubusiem Puchatkiem... :mrgreen:

 

Sigrun, Davin, Ciekawe czy niuńka karmic będzie trzeba, czy sobie da radę...

 

filip133, To dobrze, że czasu nie miałeś, żeby pisac. Spamowa Ci służy, humor Ci się poprawia. :D

 

cyklopka, Ja tam bym chciała, gdybym była dzieckiem, żebyś mnie uczyła angielskiego... :105:

Pamiętasz dawałaś Mamie kolorowanki w prezencie i tak mi się to spodobało. Oglądałam wielokrotnie te książeczki. Dostałam właśnie od mojego syńcia "Kolorowy trening antystresowy, wzory i ornamenty" (kredek nie dostałam, bo słusznie stwierdził, że mamy straszną ilośc.) :yeah: Czasami jest tak - mówisz, masz.

Wierzę, że Twoja praktyka też się jakoś rozwiąże ( zwłaszcza że już stoicko podeszłaś do tematu, że w dwóch miejscach się nie da byc) w końcu energia idzie za uwagą. Albo coś wymyślisz, albo rozwiązanie jakby samo spadnie z nieba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, Ja ja zwykle szukam powodów, żeby się pocieszyc ;)

 

A propos cieszenia - siostra pofarbowała mi włosy. Jak jest tak jest, ale odrostów paskudnych nie ma.

Poza tym przejrzała moje wory na sprzedaż z ciuchami i wybrała sobie całą siatę - koszule z Benettona, sweterki i sukienki Zarowskie, itd, no z 12 rzeczy. Ona mega zadowolona bo za grosiki ma super ciuszki ( akurat np. do pracy potrzebowała koszul), a ja bo zarobiłam 50 zeta. :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, tak, już mi polecono ten zmieniacz czasu. Ale ja zamiast się uczyć, to bym latała w przeszłość wszystko naprawiać w swoim życiu i bym rozpaprała czasoprzestrzeń :hide:

 

kosmostrada, ha, uratowałam kuzynce fryzurę, bo schodziła z czarnych na blond i trochę jej nie szło. Podcięłam końcówki, dałam przepis na kąpiel rozjaśniającą i kazałam kupić farbę średni blond :great:

 

Mama płacze przez tą lekarkę :bezradny:

 

Kurczę, jakbym nie miała szkoły, to bym się lepiej skupiła na pracy i miała czas na drobne przyjemności... Ale jakbym zaliczyła w tym roku, to bym miała dwa zawody i ogólnie sukces.

 

Cóż, jakoś to będzie. Bo nigdy nie było tak, żeby jakoś nie było :bezradny:

 

Pytano mnie czy mam pacynkę/maskotkę tygrysa, bo jest nowy podręcznik z tygrysem. I czy mam gwizdek, jakby trzeba było dzieci wołać. Chyba wezmę Amelię. Amelia > tygrys. Poza tym ma głośniczek z miauczeniem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, pocieszyc - od cieszenia się , a nie od pocieszania... ;)

 

mirunia, Doczytałam , że prosiłaś o przepis.

Polędwiczki marynujesz w oliwie z oliwek z dodatkiem soli, troszkę czosnku, pieprz i słodka papryka ( lub zamiast pieprz i papryka - chilli). Tak z godzinkę. Sos przygotowujesz - obsmażasz pokrojone w cienkie paseczki suszone pomidorki ( z zalewy oliwnej, wolę bez zalewy, ale wtedy trzeba kupic miękkie) z drobno pokrojoną cebulką (lub pieczarkami też dobre). Dodajesz białe wino wytrawne i trochę miodu ( lub słodkie wino, jak ja dzisiaj bo nie miałam innego, wtedy bez miodu). Odparowujesz wino, po czym dorzucasz słodką śmietankę (ewentualnie mascarpone). Obsmażasz na złoto polędwiczki, wrzucasz do sosu, żeby przeszedł przyprawami, ale na chwileczkę co by mięsko nie stwardniało za bardzo. Posypujesz świeżą bazylią. Et voila, gotowe!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Amelia zrobiłaby furorę... :D

Jeśli dla Ciebie rok nie jest szmatem czasu, to może warto się przemęczyc... A myślę, że całkiem prawdopodobne, że na drobne przyjemności czas znajdziesz. Kochana wierzę, że już jesteś na takim etapie, że intuicyjnie wybierzesz, to co dla Ciebie najlepsze.

Przykro mi z powodu mamy, taki świat niestety bywa. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pożarłem się z tą byłą, już chyba ostatni raz, już pewnie się więcej do siebie nie odezwiemy... :P Jednak mi nie odeśle wszystkich książek, meh. Trudno... Trochę doświadczenia nabyłem na mój drugi związek, kiedykolwiek on będzie. Szkoda mi trochę że za dużo pieniędzy straciłem na ten związek, no ale nie chcę być za bardzo materialistą... :P No i szkoda mi, że znowu się odezwało moje zdrowie i to przez zdrowotne problemy dużo się zepsuło z nim - ale terapeuta twierdzi że ona była zbyt niedojrzała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, ja więcej pieniędzy straciłam, ale to żadna pociecha dla ciebie chyba.

 

kosmostrada, no ja nie wiem, żeby lekarz tak przepytywał, zamiast popatrzeć na wyniki badań, i jakieś teorie tworzył :shock:

 

Rok to bardzo szybko zleci, ale nie chciałabym nic zawalić. Kiedyś byłam taka, że jak coś nie szło, to sru i przez drzwi. Teraz badam różne opcje, po prostu się dostosuję do tego, co jest możliwe. Praca jest ważniejsza niż szkoła, tyle wiem na pewno, aż taka głupia nie jestem, żeby zawalić nową pracę :shock:

 

Jeszcze mnie kusi opcja "dziekanki" czyli zrobienia tego drugiego roku za rok w innej szkole, ale może mi się nie chcieć, tak że no :bezradny:

 

O, jeszcze na gitarze dzisiaj nie ćwiczyłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pożarłem się z tą byłą, już chyba ostatni raz, już pewnie się więcej do siebie nie odezwiemy... :P Jednak mi nie odeśle wszystkich książek, meh. Trudno... Trochę doświadczenia nabyłem na mój drugi związek, kiedykolwiek on będzie. Szkoda mi trochę że za dużo pieniędzy straciłem na ten związek, no ale nie chcę być za bardzo materialistą... :P No i szkoda mi, że znowu się odezwało moje zdrowie i to przez zdrowotne problemy dużo się zepsuło z nim - ale terapeuta twierdzi że ona była zbyt niedojrzała.

 

Widziałem tylko jedną osobę co z byłą miała kontakt. :mrgreen: Co do strat to nie ma co przeżywać bo jednak zyskałeś doświadczenie. Laski się zawsze przeżywa a z terapeutą nie ma co tego przerabiać. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×