Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Indifference1, "Dlaczego dzwon głośny? Bo próżny w środku" - tak określam pewnych siebie facetów, którzy wręcz przeginają ze swoją cechą. Wybacz, ale nie sztuką jest "wyrywać" kobiety, tylko robić to w odpowiedni sposób ;) Idę o zakład, że taki niepozorny, cichy facet będzie lepszym dżentelmenem niż ten "cwaniaczek" :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, My Bad!!! :lol: Zapomniałem, jakie masz preferencje, wybacz. Tylko widzisz, to że ten facet jest cichy i nieśmiały (i załóżmy że jest niezwykle przystojny, coś jak ja :mrgreen: ), nie znaczy, że nie będzie wyluzowany w sprzyjających warunkach. Tak jak wspomniał Kestrel, to mogą być tylko pozory i (to już moje słowa) możesz mieć prawdziwego faceta na wyciągnięcie ręki. Przemyśl to ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amarant_89, a skąd mam wiedzieć jaki na prawdę jest facet jak się słowem nie odzywa? :D Na przykład jestem na imprezie. Chyba logicznym jest, że będę zwracała uwagę na facetów z którymi rozmawiam czy tańczę a nie na takiego, który siedzi przy stoliku i myśli tylko o tym żeby wrócić do domu. Chyba nie myślicie że dziewczyny podchodzą do takich i chcą ich bliżej poznać? Być może jest inteligentny, może jest dżentelmenem. Ale co z tego? :D

 

Zresztą z dziewczynami jest tak samo. Jak kiedyś wychodziłam z domu to właśnie "za karę" i się nie odzywałam bo przecież oni są tępi i ja nie będę rozmawiała z nimi na takie głupie tematy. A jak wszyscy szli na parkiet to ja do domu. Myślicie, że ktokolwiek zwrócił na mnie uwagę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, ok, to zróbmy tak. Po pierwsze: nie masz pojęcia o czym myśli ;) Po drugie: nie mam na myśli jakiegoś smutasa. Chodzi mi o gościa, który siedzi przy stoliku, sączy piwo i... obserwuje ludzi ;) Być może, tylko po to przyszedł na tą imprezę?

Sama znasz to z autopsji, więc teraz mi odpowiedz: Czy nie byłaś warta uwagi? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amarant_89, nie rozumiesz o co mi chodzi. Byłam warta uwagi. I ty też jesteś. Tylko skąd ludzie to mają wiedzieć? Wolę spędzić wieczór z kimś kto bawi się równie dobrze jak ja i z kim mogę potańczyć, niż dosiąść się do "obserwatora" i namawiać go, żeby ze mną zatańczył. Zresztą skąd mam wiedzieć, że tego chce?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

My kobiety lubimy jak facet umie zagadac na luzie , naturalnie a nie jak pajac. Tak jak Wy lubicie by z dziewczyna bylo o czym pogadac choc tu istnieja rozne zachowania bo kobieta ma prawo byc skrepowana, niesmiala a od faceta wymaga sie wlasnie tej sily przebicia.To daje nam poczucie bezpieczenstwa. Nikt nie mowi,ze mliczacy chlopczyk jest be ale nie zwraca uwagi na siebie. i o to chodzilo Indifference1.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, kto pyta nie błądzi, moja droga ;) I czy naprawdę myślisz, że aby wzbudzić czyjeś zainteresowanie trzeba być przebojowym, bawić się, tańczyć itd.? Jeśli chodzi o mnie to zawsze ciekawią mnie osoby tajemnicze, takie które na pierwszy rzut oka nie pasują do otoczenia (tak jak ten obserwator na imprezie). Osobiście miałem okazję dosiąść się do takiej kobiety i wiesz co Ci powiem? Wolałem z nią spędzić wieczór, przy stoliku i rozmawiać o rzeczach które nas interesowały niż tańczyć z kolejną osobą na parkiecie ;) Może tu się różnimy - mamy inne podejście do takich rzeczy, ale doceniam Twoje odmienne spojrzenie na to zagadnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś myślałam podobnie. Ale fajnie, że znalazłeś kogoś podobnego. Ja nie znalazłam. Musiałam otworzyć się na ludzi, zacząć bawić, czego oczywiście nie żałuję. Dopiero wtedy wzbudziłam jakiekolwiek zainteresowanie.

kto pyta nie błądzi
-myślisz, że miałabym podejść do "obserwatora" i zapytać czy chce ze mną zatańczyć? Nie, to tak nie działa. To faceci są od takiej gadki. Czułabym się jak totalna idiotka. I oczywiście nie zrobiłabym tego bo bałabym się, że odmówi.

 

-- 03 kwi 2014, 19:23 --

 

I czy naprawdę myślisz, że aby wzbudzić czyjeś zainteresowanie trzeba być przebojowym, bawić się, tańczyć itd.?

Myślę, że trzeba się jakoś wyróżnić z tłumu. Na przykład rozmową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, naprawdę tylko faceci są od takiej gadki? :lol: A to się teraz uśmiałem. Myślałem, że mamy równouprawnienie, więc jeśli Ci się ktoś podoba (ale tak naprawdę), ale jest zajęty czymś innym to nie zagadasz? Tu nawet nie chodzi o poproszenie do tańca, ale zwykłe przywitanie i wymianę kilku słów (mała gadka szmatka). Kto wie? Może nie zwrócił na Ciebie uwagi, bo Cię nie zauważył i podchodząc do niego oznajmiasz swoją obecność na tej imprezie ;) Jeśli wzbudzisz jego zainteresowanie, to sam Cię zaprosi do tańca. Jeśli nie, to pewnie jakiś smutas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amarant_89, dobra to powiem na przykładzie mojego zachowania. Podoba mi się pewien facet i widzę go co tydzień (czy tam co 2, mało ważne). Całowaliśmy się kilka razy, za każdym razem z jego inicjatywy. Owszem dosiądę się, przywitam ale nigdy w życiu nie zaczęłabym pierwsza go podrywać, nigdy nie zaczęłabym pierwsza go całować. Nie jestem wystarczająco pewna siebie. Nie mówiąc już o zagadywaniu do całkiem obcej osoby o_O

 

-- 03 kwi 2014, 19:38 --

 

A to się teraz uśmiałem.

Myślałam, że to swobodna rozmowa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, a swoją drogą, nie rozumie Twojego podejścia do takich cichych i nieśmiałych osób, skoro sama taka byłaś ;)

 

-- 03 kwi 2014, 19:43 --

 

A kto tu mówi o całowaniu i podrywaniu? To tylko po to ludzie chodzą na imprezę? Mówię o zwykłym, przyjacielskim zagadaniu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amarant_89, bo wiem, że to był błąd. Zresztą to było podczas depresji. Czułam się samotna będąc taką cichą i nieśmiałą co jeszcze bardziej nakręcało depresję. Chcę tylko powiedzieć, że warto zmienić swoje nastawienie, otworzyć się. To pomaga. Pomaga nie spamować w jęczarni i wątkach o samotności :mrgreen: Nie mam nic przeciwko takim osobom. Ale jeśli narzekają na samotność to warto coś zmienić. Pisałam tu już o tym parę razy i dalej będę pisać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, mi tego mówić nie musisz :P Też zmieniłem swoje nastawienie i stałem się naprawdę otwarty i zagaduję dość często do dziewczyn (na zagadywaniem na żywo muszę jeszcze trochę poćwiczyć), ale ze względu na Twoją urodę to bym się zawahał zagadać do Ciebie :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×