Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zanim zdiagnozujemy nerwicę...


tomakin

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pewien problem,ktory meczy mnie juz jakis czas-chcialabym sie dowiedziec czy jego powodem moze byc nerwica. Od ponad miesiaca codziennie mam silne,napadowe bole lewej strony twarzy,dolacza sie mroczek w oku,dretwienie twarzy,jezyka(to jest straszne),nawet reki i ucisk w glowie.Czasami sztywnieje mi kark,czerwienieja i pieka uszy.Jest to uczucie nieprzyjemne,ktore lapie mnie codziennie i trwa roznie,raz godzine,raz pol,raz caly dzien.Dwoch neurologow okeslilo,ze to neuralgia twarzy.Jeden powiedzial,ze objawy moga sie wydawac straszne i katastroficzne ale nie jest to grozna przypadlosc.Ostatnio zrobilam sobie TK glowy i wyszlo idealnie,a jednak boje sie tych objawow;na necie wyczytalam ze neuralgia trwa tylko pare minut,a mnie potrafi to trzymac dlugo.Nie mam przy tym mdlosci i moge normalnie funkcjonowac,nie jest to wiec tez chyba migrena.Trzy miesiace temu przeszlam lekkie zapalenie migdalka,mialam tez po tej stronie wyrwany zab madrosci,nie sadze jednak ze ktores z powyzszych mogloby bys powodem.Czlowiek jednak szuka w domyslach...Prosze o porade.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie jest to nerwica. Może być problem w mózgu, może z infekcją nerwów obwodowych, może to być ucisk wywołany powiedzmy węzłem chłonnym, może być np niedotlenienie wywołane upośledzoną pracą żył czy tętnic, może być setka różnych innych rzeczy. Może być neuralgia.

 

Ale co to może być tak naprawdę - sorki, nikt nie będzie przypadłości neurologicznych diagnozował przez internet. Za duże ryzyko błędu. Jak nie ufasz dwóm neurologom, znajdź trzeciego. Potem czwartego.. i tak w kółko, jak każdy powie że to neuralgia, to znaczy że to neuralgia. W końcu oni przez całe życie nic innego nie robią, tylko oglądają pacjentów z neuralgiami, nauczyli się w końcu to rozpoznawać :)

 

Strzał w ciemno - nie masz przypadkiem tak, że jednocześnie masz taki napad lewej strony twarzy oraz prawej strony ciała, np prawej ręki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie,u mnie to dotyczy tylko jednej strony,przy tym moge normalnie funkcjonowac.Neurolodzy mowia,ze to nerwicowe,przy tym mam dretwienia lewej reki ale czasem,najmniej nieprzyjemny jest ucisk w glowie i czerwone uszy.Dwa lata temu mialam tez rezonans,z badan wiec nic nie wynika zlego.Poza tym od trzech lat bezskutecznie lecze zdiagnozowana nerwice lekowa z napadami paniki stad staralam sie to powiazac.Mysle,ze wszelkie niedotlenienia juz dawno by wyszly,to raz;poza tym TK i rezonans sa chyba dokladne?Zapomnialam przy tym dodac,ze boli mnie tez ucho,ale tylko w tych atakach:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, zmień lekarza. Nerwica nie jest chorobą tylko OBJAWEM. Jak jeszcze dochodzi do tego typowy atak wskazujący na zaburzenia neurologiczne, można z pełnym przekonaniem powiedzieć - lekarz który zdiagnozował nerwicę to idiota.

 

Masz jakąś chorobę i to ona wywołuje nerwicę wraz z atakami lękowymi. Leczyć w tym wypadku ataki to trochę tak, jakby mieć ospę i "leczyć to" wyciskając pryszcze.

 

No cóż, witamy w Polsce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem,ze chcesz mi na sile wmowic cos innego niz nerwice,ale mialam juz setki badan,od rezonansu po TK,badanie na SM,koloskopie,gastroskopie,laryngolog i okulista-kazdy lekarz prywatnie stawial diagnoze nerwicy,musze wiec im wierzyc i to zaakceptowac. Badania chyba nie klamia,bo jezeli mialabym im nie wierzyc to tylko zostanie sie powiesic,z wmowieniem sobie ciezkiej choroby.

Wczoraj na necie przeczytalam,ze neuralgia twarzy powoduje wrazenie bolu ucha,tzw.otalgie,bez zmian laryngologiczncyh.Ponownie wiec witaj cholerna nerwico!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Głównym problemem przy obecności zespołu jest upośledzenie funkcji społecznych i emocjonalnych (deficyty kontaktu z otoczeniem).

 

U osoby z zespołem Aspergera występują typowe dla autyzmu odchylenia i deficyty w kontaktach oraz umiejętnościach społecznych, a także w użyciu języka dla potrzeb komunikacji."

 

Czy twoim zdaniem da sie to pomylic z nerwica, nie widze podobienstw ani odniesienia do objawow fizycznych, jakie omawiamy. Proponuje zajrzec do fachowej literatury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, zmień lekarza. Nerwica nie jest chorobą tylko OBJAWEM. Jak jeszcze dochodzi do tego typowy atak wskazujący na zaburzenia neurologiczne, można z pełnym przekonaniem powiedzieć - lekarz który zdiagnozował nerwicę to idiota.

 

Masz jakąś chorobę i to ona wywołuje nerwicę wraz z atakami lękowymi. Leczyć w tym wypadku ataki to trochę tak, jakby mieć ospę i "leczyć to" wyciskając pryszcze.

 

No cóż, witamy w Polsce.

 

 

Tomakin mówisz ,ze w Polsce jest tak zle z diagnozami i leczeniem,zapewniam Cię, ze w UK jest sto razy gorzej wiec mimo tego,ze ja takze nie ufam za bardzo lekrzom to i tak ciesz sie ze nie mieszkam na stałe w uk bo tam bym wogole bała się wziąc cokolwiek by mi dali,takie konowały tam są.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O,cleo...a do mnie nie odpisujesz...Wiec jednak zyjesz. Co do diagnozy,to jednak skoro 10 juz lekarz podaje te sama to nie ma mozliwosci pomylki,no chyba ze wszyscy lekarze sie zmowili "hej,zrobmy zart i mowmy jej,ze ma nerwice!" a to jest mozliwe tylko w esejach Ciorana....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O,cleo...a do mnie nie odpisujesz...Wiec jednak zyjesz. Co do diagnozy,to jednak skoro 10 juz lekarz podaje te sama to nie ma mozliwosci pomylki,no chyba ze wszyscy lekarze sie zmowili "hej,zrobmy zart i mowmy jej,ze ma nerwice!" a to jest mozliwe tylko w esejach Ciorana....

 

Moniczko ależ oczywiście ,ze do Ciebie pisze,odpisałam na naszej klasie i czekam na jakieś info od Ciebie,miałaś odpisac i nic :( ...a ja czekam i czekam....a wogóle to powoedz mi czy u tego ortopedy byłaś?

Tak wogóle to tą Twoją głową to myślę,ze to jednak neuralgia...myśle,ze lekarze się tu nie mylą.

Kupiłaś ten Vegevit?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

to ponownie ja ;)

 

skoro 10 juz lekarz podaje te sama to nie ma mozliwosci pomylki,no chyba ze wszyscy lekarze sie zmowili "hej,zrobmy zart i mowmy jej,ze ma nerwice!" a to jest mozliwe tylko w esejach Ciorana....

 

Tu bym się nie zgodziła, sama nawet nie liczę ilu lekarzy kiwało na mój widok ze zrozumieniem głową i mniej lub bardziej delikatnie sugerowało, że coś jest ze mną nie tak i mam nerwicę ;)

A jak na razie wygląda na to, że mam raczej tarczycę ;)

Więc mimo ze jak komuś cztery osoby mówią że jest pijany to powinien się do łóżka położyć, to ze zdrowiem chyba sprawa taka prosta nie jest :lol: I nie musi to być zmowa, tylko brak starannego rozpoznania...

 

A ja póki co badania zrobiłam, czekam na termin wizyty u endokrynologa i mam nadzieję że mi coś poradzi :D

Pozdrawiam :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

luuuudzie nie jedźcie vegevitu, to największy syf - źle przyswajalna witamina, od cholery niedokładnie zabitych drożdży (grozi drożdżyca jelit), do tego małe dawki. Jeśli już B12, to tylko naturell.

 

Zas co do "10 lekarz mówi że to nerwica" - no cóż, ogólnie dobrze by było, gdyby medycyna znała chociaż połowę chorób. Ale na to nie ma co liczyć. Znamy może 30% schorzeń, reszta - wielki znak zapytania. Jak lekarze spotykają któreś z nich, zazwyczaj stawiają diagnozę "nerwica". Bo po co się przemęczać. W praktyce z reguły diagnoza "nerwica" jest takim delikatniejszym określeniem na "nie mam pojęcia co to", a ściślej biorąc - "daj mi pani spokój, nie mam czasu na pierdoły, płacić i dowidzenia".

 

A są przecież tysiące znanych schorzeń, które dają neuralgię jako objaw, chociażby nawet zwykłe przejście półpaśca - tak, to potrafi wywołać trwałe schorzenie.

 

Mi też wmawiali nerwicę, ba, powiem więcej - nawet miałem parę objawów nerwicy lękowej. Po prostu organizm wykończony nie leczonym schorzeniem zaczął panikować.

 

Swoją drogą, jakie - oprócz tego bólu nerwu - masz objawy? Może od 3 lat leczysz niewłaściwą chorobę? Nerwica lękowa w zasadzie nie występuje sama z siebie, ona niemal zawsze jest objawem innego schorzenia (co można powtarzać w nieskończoność).

 

ps. nie musisz sobie wcale wmawiać ciężkiej choroby, naprawdę trudno o coś cięższego od neuralgii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vegevit ma 2 wady

 

po pierwsze, niestabilną witaminę B12, przez co jest słabo przyswajalna

 

po drugie, DROŻDŻE! U mnie branie vegevitu gdy miałem osłabiony organizm skończyło się lekką drożdżycą przewodu pokarmowego.

 

Naturell ma B12 o wiele lepiej przyswajalną, stabilniejszą, ma jej dużo, dużo więcej, nie ma dodatków w postaci niedokładnie zabitych drożdży.

 

Zaś co do pozostałych z grupy B proponuję witaminę B complex, zdaje się że ma wszystko oprócz kwasu foliowego, który tak czy tak powinnaś brać - każda kobieta powinna go brać "prewencyjnie", powiedzmy takie 0.4 mg / dzień.

 

Aha, vegevit nie ma kompletu witamin z grupy B, ma tylko kilka, do tego ma bardzo różną zawartość, od zbyt dużej do bardzo małej - niedokładnie to jest robione.

 

Wiem co mówię, jako że od 15 lat jestem wegetarianinem z odbiciami w stronę weganizmu i we współczesnej, wyjałowionej kuchni B12 po prostu muszę suplementować :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem w podobnej sytuacji co ty llorona (wymienianie objawów jest moją specjalnością), nie licząc, że dałem się nabrać na borelioze, co kosztowało mnie 400zl za badania (choć IgM mam dodatni, to lekarze i tak twierdzą, że to nie borelioza)

Inna sprawa, że koszty jakie poniosłem na inne badnia są jeszcze wieksze :) a i tak nic z tego nie wynikło. Wiekszość z nich jest dobra. Jak znajdzie sie coś odbiegającego od norm to lekarze i tak znajdą wymówke, że to nic takiego(może mają racje to oni są lekarzami). Wchodząc do gabinetu mam od razu stawioną diagnoze TO NERWICA (chyba czas bym wydrukował sobie koszulke z takim napisem :lol:)

Zjadłem już chyba wiekszość witamin, minerałów w sporych ilościach (magnezy,cynki,potasy,wit A,B,C,D,E ..........Ż, B12 zastrzyki) i jakos nie ma mi się na dojście do stanu normalności :lol: Walczyłem długo jak na 23 latka, czującego się jak 90 latek, ale przegrałem. Pogodziłem się z faktem, że normalny to ja juz nie będę :lol: W tej chwili zaprzestałem wszelkie badania i oczekuje cudu uzdrowienia albo widocznego pogorszenia objawów(może wtedy lekarze uwierzą) albo trafie do serialowego Dr Housa :lol:

Napisałem to byś nie czuła się samotna, jeśli twoje poszukiwania zakończą się na tym samym co u mnie. Czego ci nie życze :)

Pozdrawaim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

przede wszystkim dzięki za Twój post Luk33, jakkolwiek sprawy się dalej potoczą, miło wiedzieć że nie tylko ja tak mam ;)

Napisałem to byś nie czuła się samotna, jeśli twoje poszukiwania zakończą się na tym samym co u mnie. Czego ci nie życze :)

Dzięki za słowa otuchy ;)

 

Wchodząc do gabinetu mam od razu stawioną diagnoze TO NERWICA

Nic dodać nic ująć, witaj w klubie :lol:

 

No i faktem jest, sytuacja ogólnie podobna, chociaż ja ani myślę się poddawać :lol:

Co do szczegółów, to cały absurd polega na tym, że ja właśnie jestem normalna, mam nawet na to papiery :lol: (MMPI i inne testy, wszystko w normie, żadnej nerwicy, żadnej depresji ani nawet hipochondrii :lol: ) Zresztą pisałam już o tym w swoim pierwszym poście. No i wyniki - parę pozostawia wiele do życzenia, w tym badania pod kątem niedoczynności tarczycy... Więc to, że lekarze wmawiają mi tą nerwicę to raczej (i mówię to z całą świadomością) ich niedokładność, niechęć do połączenia pewnych rzeczy w całość czy jakkolwiek należałoby to nazwać :? Co nijak nie zmienia mojej sytuacji - to jest najgorsze :evil:

Prawdą też jest fakt, że ostatni raz byłam u jakiegokolwiek lekarza przed wykonaniem testów psychologicznych, więc teraz będę miała mocniejsze argumenty :lol:

 

Jak znajdzie sie coś odbiegającego od norm to lekarze i tak znajdą wymówke, że to nic takiego(może mają racje to oni są lekarzami).

To jeszcze nie znaczy że są nieomylni. Jak na mój gust, oni w dużej mierze mają to po prostu gdzieś :roll: Poza tym teraz jest chyba jakaś moda na upatrywanie w każdym kichnięciu dzieła chorej psychiki :lol: i może im się wydaje kiedy stawiają takie diagnozy że są tacy przenikliwi, że nie tylko znają się na medycynie, ale i ludzkie dusze widzą na wylot :lol::lol::lol::lol:

 

oczekuje cudu uzdrowienia albo widocznego pogorszenia objawów(może wtedy lekarze uwierzą)

To dokładnie mój sposób myślenia sprzed pół roku :!: Dokładnie :!: To znaczy z tym pogorszeniem się objawów, bo na cud uzdrowienia czekam chyba od roku i nie nastąpił... troszkę mnie to zniechęciło :lol: Bo wcześniej mimo że już nie wszystko bylo ok, uważałam się za okaz zdrowia, a całą sprawę traktowałam jako efekt... nie wiem nawet czego ;) To jednak się nie sprawdziło, więc zamiast jak do tej pory walczyć ze sobą negując kiepską kondycję fizyczną, teraz powalczę trochę o siebie ;)

 

A btw, co konkretnie Ci dolega? Jeżeli można zapytać, rzecz jasna...

 

Wczoraj odebrałam wyniki i wszystko wskazuje na to, że mam fizyczne podstawy do złego samopoczucia... Teraz muszę tylko znaleźć lekarza, który potraktuje mnie w miarę poważnie... I tylko tego się boję, że znowu stracę czas czekając aż ktoś to wreszcie zrobi... No ale narazie jestem dobrej myśli, póki życia póty nadziei ;)

 

Również pozdrawiam,

llorona

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luk, jedno pytanie

 

Skoro masz dodatni IgM, to jakim wszewilczym cudem lekarze powiedzieli, że to nie jest borelioza? Rozumiem że robiłeś western blota, na które antygeny specyficzne zareagowały Twoje immunoglobuliny? (które cyferki miałeś). Co prawda jest teoretyczna możliwość, że mając dodatni IgM nie ma się boreliozy, ale to tylko i wyłącznie w przypadku istnienia innych poważnych chorób, które aktywizują dane antygeny specyficzne poprzez reakcje krzyżowe.

 

Ogólnie jeśli jest dodatni IgM, to praktycznie zawsze jest to przewlekła, ostra borelioza (99%), ewentualnie inna ciężka choroba wywołująca seropozytywność krzyżową.

 

A lekarze to banda kretynów.

 

Jak w Twoim wypadku wyglądała reakcja na doksycyklinę? Nie było nagłego pogorszenia samopoczucia po zażyciu antybiotyku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

llorona moich objawów jest sporo. Zwykle gdy byłem w połowie wymieniania ich lekarzowi, on już mnie nie słuchał(jak ktos jest chory to pada na ziemie, a nie wymienia 100 objawów) :) Dlatego nie lubie juz tego robić. W skrócie: rok 2003, jestem świeżo po maturce, bóle w okolicy szyi,barków,łopatek pleców, ciągły stan podgorączkowy trwający do dzisiaj,brak sił. Stan dzisiejszy: do wcześniej wymienionych objawów dochodzą bóle nóg, kości, strzelanie stawów(jak nienaoliwnione), szyja boli mnie bardzo bardzo i strzela jeszcze mocniej, stany podgorączkowe, ogólne niewielkie drżenie mieśni(była dziewczyna zawsze gdy mnie dotykała zadawała pytanie, co ty tak drżysz), słabe mięśnie - o sporcie moge zapomnięć, męty przed oczami.Moge tak wymieniać i wymieniać. Podsuowując moge wszystko zrobić(brak konkretnego dowodu na to, że coś mi jest), ale to wszsytko przychodzi z wielkimi boleściami.

Leczenie: byłem w szpitalu w Poznaniu na neurologii. Zrobili kilka badań(np badanie moczu, którego nie oddałem - dali mój kubeczek komuś innemu :lol: - kapłem sie na wypisie dopiero)POLSKA SŁUŻBA ZDRWIA TO KPINA, emg, rezonans szyi,krew,itp Byłem też w Warszawie u lekarki od mięśni .Nie chce wchodzic w szczegóły. Ogólnie nie stwierdzili nic!

Zrobiłem sporo badań we własnym zakresie, ale wszsytko wychodziło ok

Jedyne co mi jeszcze zostało do zrobienia to rezonans głowy(SM i te sprawy) choć lekarze mówią, że mam sobie dać spokój i zapisuja efektin :)

Borelioza

Wszsytko się zaczeło wlasnie od stronki gazety.pl :)

Objawy pasowały idealnie, ale za nic nie pamietam kleszcza na sobie. Dałem sie namówic na badania: PCR ujemny, WB dodatni w klasie IgM pasek 25 Osp C Lekarz stwierdził, że jeden dodatni pasek go nei przekonuje, tym bardziej, że IgM wychodzi dodatni w początkowej fazie choroby, a ja jeśli mam borelioze to od dobrych 5 lat. Jeśli chodzi o Doxy, to miałem okazje brac ja prze jakis czas, ale nie zauwazyłem ani pogorszenia, ani poprawy, choć ciężko to oceniać

Wszsytko moża to podumować słowami mojej lekarki rodzinnej Masło maślane :)

tomakin jak masz jakieś sugestie, co do mojego przypadku, chetnie cie wysłucham

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Objawy faktycznie pasują do 100 różnych schorzeń, ale też jak ulał do boreliozy. Kleszcza faktycznie można nie pamiętać, zwłaszcza że nie tylko kleszcze przenoszą tą chorobę.

 

Co do wyników - w boreliozie z reguły wychodzą wszystkie idealnie, może poza lekko zwiększonym OB.

 

Faktycznie jedna kreska nie oznacza koniecznie boreliozy, ale też faktem jest, że w Polsce jak się robi western bloty bardzo często mrozi się krew, co sprawia, że wynik pozytywny zamienia się w negatywny. Druga rzecz, lekarz który twierdzi że IgM oznacza świeże zachorowanie to zwykły kretyn, inaczej tego nie można określić. IgM oznacza AKTYWNE zachorowanie, podczas gdy IgG oznacza zachorowanie które kiedyś było i MOŻE dalej być aktywne, a może być równie dobrze zaleczone.

 

Masz dodatni wynik boreliozy, masz objawy boreliozy, w sumie nie wiem na co czekasz. Co prawda jest jakaś szansa na to, że ten 25 prążek jest wynikiem innej infekcji, ale niewielka, kilka procent. Idź do dowolnego prywatnego lekarza, zrób sobie terapię - 400 mg doxy, do tego dodaj duomox, tinidazol. Po 2-3 miesiącach po "nerwicy" pozostanie tylko wspomnienie. Dodatkowo wzmocnij organizm - www.borelioza.vegie.pl/jakleczyc.html - tu masz listę tego, co organizm potrzebuje do walki z chorobą.

 

Po doksy w zasadzie powinieneś mieć typowego herksa - bardzo silne pogorszenie samopoczucia na kilka dni. Fakt, że takie coś pojawia się czasem i po 6 tygodniach brania leków, więc jak brałeś krócej mogłeś po prostu "nie trafić" w cykl rozwojowy bakterii.

 

I nie czekaj, bo faktycznie skończysz na wózku inwalidzkim. Faktem jest, że 90% osób z forum gazety po prostu nie ma boreliozy, ale to nie znaczy że nikt nie ma. Dodatni wynik testu IgM jest niejako "dowodem" na obecność żywej bakterii w organizmie, w przeciwieństwie do testu PCR, który wychodzi kompletnie losowo.

 

Aha, przy boreliozie nie strzelają stawy, nie ma się czerwonych, zmętowanych oczu. To strzelanie i problemy z oczyma jest wynikiem "przesuszenia" organizmu, najczęściej z powodu niedoborów, ale możliwe też, że np infekcja boreliozą zablokowała działanie enzymów tarczycy, co czasem się zdarza. Nie masz aby objawów "tarczycowych", czyli obniżonej temperatury, bulgotu w jelitach, zatwardzeń?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez mam wiele objawow roznych chorob ta borelioza pewnie sprawi ze znowu zrobie jakies poparane badania narazie zostaje mi zapalenie watroby zobaczymy jak wyjda wyniki bo ja "przynajmniej" mam podwyzszona bilirubine ale juz powoli trace sily ile tak mozna ja sie z tym nie pogodze albo wygram albo przegram proste jak drut ... nerwica czy moze zapalenie watroby czy moze borelioza no nie powiem czego mozna dostac ... a zycie bylo takie piekne kiedys :D swoja droga rozsmieszylo mnie bo dzisiaj byli u mnie jakas babka i koles i dzwonili do drzwi " czy wiesz moze mlodziencze kiedy nadejdzie krolestwo boskie " to ja im na to ze nigdy no coz boga nie ma trzeba sobie radzic samemu ... pozdrawiam wszystkich walczacych o swoje szczescie niech ktos mi tez tego dzisiaj zyczy bo nie mam juz sil :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Objawów ''tarczycowych'' brak

Temeratura podwyzszona 37,0 - 37,4 Dziwne jest to, ze zwykle wieczorami ok godziny 23 moje objawy ulegają zmniejszeniu. Nawet czasami sobie mówiłem ''chyba zdrowieje'' niestety czar pryska rano po obudzeniu.

 

Z tym moim wynikiem boreliozowym byłem prywatnie u pani doktor dermatolg, która leczyla juz borelioze. Dawała mi wielkie nadzieje,że to może być to, ale powiedziała, iz nie podejmie się mojego przypadku, mówiła, że musi sie temu przyjrzeć, jakiś ''lepszy'' lekarz. Umówiła mnie z jakims super hiper doktorem z wszystkimi tytułami. Mógł mnie przyjać, tylko w czasie przerwy w szpitalu, bo tak musialbym bardzo dlugo czekać na wizyte. Do dziś nie moge zapomnieć tej wizyty :) Zbył mnie w ok. 7 min. mówiąc, że nie mam sam sobie szukać chorób, robić badań na własna reke i najlepiej bym spadał :) własnie wtedy straciłem wszelkie nadzieje na wyleczenie się w tym kraju.

 

Musze przyznać, że obudziłeś we mnie znowu nadzieje. Ciężko mi jednak już wierzyć w cokolwiek, ale jeszcze raz zaryzykuje (tylko jeszcze nie wiem gdzie)

Dzieki za wszsytkie sugestie z twojej strony, mogliby tak lekarze postepować :)

POzdrawaim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteś pierwszą osobą, której ratuję skórę przed lekarzami - nieudacznikami.

 

Idź do prywatnego lekarza, borelioza - wg tej stronki sam sobie rozpisz leczenie, powinien znaleźć się unidox w silnych dawkach, jakaś pochodna metronidazolu, można dodać duomox. Lekarz niech to po prostu zmodyfikuje, ale niech nie zmienia za dużo. Zwłaszcza dawka doksycykliny (unidox) powinna być odpowiednio silna aby w ogóle zadziałał. Najprościej 400 mg unidox, 2 tabletki duomox (opcjonalnie), do tego powiedzmy raz na tydzień tinidazol. I przygotuj się na DUŻEGO kopa w czasie obumierania bakterii. Na pocieszenie, taki "kop" jest tylko raz (no... czasem 2 razy), potem - błyskawiczne zdrowienie. Może się okazać, że np za mało jest tinidazolu, albo że bakterii jest tak dużo, iż konieczne będzie leczenie dożylne, ale nie sądzę. Tinidazol jest cholernie szkodliwy, podobnie jak terapia dożylna, dlatego zostaw to jako "wyjście rozpaczy".

 

Jeśli po 6 tygodniach kuracji nie będzie "kopa", to znaczy że jednak nie borelioza, ewentualnie bakteria jest antybiotykooporna. Ale mogę się o każdą kasę założyć, że to to. W sumie możesz po tych 6 tygodniach z ciekawości zrobić western - blota IgM, powinny pojawić się dodatkowe antygeny - tak, kilka z nich.

 

Koniecznie silna kuracja przeciwgrzybicza, żebyś z kolei infekcji candida nie dostał od antybiotyków - przede wszystkim suplementy (cynk, kwas foliowy, wit. B12, witaminy A E D i cała reszta), do tego dużo probiotyków, no i dieta - bardzo mało cukru, najlepiej w ogóle go unikać, podobnie unikać białego pieczywa, ziemniaków i innych produktów z wysokim indeksem glukemicznym. Oczywiście po odstawieniu antybiotyków można spokojnie wrócić do normalnego odżywiania.

 

Jeśli lekarz nie będzie chciał prowadzić takiej kuracji po prostu NIE PŁAĆ za wizytę. Odmawia usługi medycznej, niech się goni. Idź do następnego. I tak do skutku, aż trafisz na gościa który poprowadzi terapię.

 

W sumie możesz nawet do tej dermatolożki, może zrobi to "za darmo", w ramach funduszu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×