Skocz do zawartości
Nerwica.com

tomakin

Użytkownik
  • Postów

    738
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tomakin

  1. Nie zawiera AKTYWNYCH kwasów omega, więc - z punktu widzenia terapii - jest bezwartościowy.
  2. Po prostu na witrynie internetowej nie da się opisać w kilku zdaniach "konfliktu wewnętrznego", zasygnalizowałem go oczywiście w odpowiednim dziale, ale to tyle. Niedobory są proste, "tyle a tyle witaminy, tyle a tyle minerału" i gotowe. Poza tym uważam, że sam "aspekt psychologiczny" nie wystarczy, by wywołać atak paniki, bez przesady - w toku ewolucji jednostki reagujące paniką na takie coś po prostu by nie przetrwały. Do tego dochodzą całe lata doświadczeń, gdy układałem terapie ludziom - regulacja tego, co fizyczne po prostu działała prawie zawsze, jeszcze nie spotkałem ani jednego przypadku ataków paniki z "konfliktu wewnętrznego" który nie zareagowałby pozytywnie na tę terapię. Jedyne osoby którym to nie pomagało to ci, którzy byli jednocześnie chorzy na jakieś przypadłości typu choroby nadnerczy i po prostu nie dało im się wyregulować organizmów przez internet, a jak wiadomo - polska opieka medyczna często nie daje tu rady. Powtarzam i podkreślam, bo to chyba ważne - opisana na stronce terapia wyciągnęła z nerwicy lękowej KAŻDEGO, kto ją dokładnie przeprowadził i nie miał dodatkowych chorób.
  3. No i jeszcze link do opisu terapii na zwykłej stronce skasowali jako "link do konkurencyjnego forum", ehhh
  4. No cóż, moja panno, jeśli sądzisz, że będę Cię przekonywać do podjęcia leczenia, to się grubo mylisz Twoje zdrowie, Twoja choroba której od 6 lat nie jesteś w stanie wyleczyć. Udostępniłem za darmo wiedzę, dzięki której ludzie niekiedy po tygodniu byli całkowicie zdrowi, a Ty się rzucasz. To przypomina mi, dlaczego tak bardzo nie lubiłem tego forum. Ciągle jakaś agresja, ciągle ktoś pulsuje. Ale widocznie tak już jest z nerwicowcami, że wszędzie widzą zagrożenie i sami atakują.
  5. Eh, zawsze za kogoś trzeba odrabiać zadanie domowe... pierwsze z brzegu: http://www.scirp.org/journal/PaperInformation.aspx?PaperID=7555#.VYUyak5EkWM po zaledwie jednym jedynym suplemencie, witaminie B1 (za 5 zł można kupić) chorzy na zespół lęku uogólnionego mogli odstawić leki przepisane przez psychiatrów. Wynik na skali lęku HARS spadł z 27 do 6.
  6. Oczywiście, że skuteczniejsze - w końcu psychotropy to środki jedynie objawowe, coś jak zażycie apapu przy bólu zęba. Jeśli jest próchnica, trzeba borować a nie łykać tabletki przeciwbólowe. Opublikowano już dziesiątki badań, w których pacjenci z ciężką nerwicą lękową po uzupełnieniu niedoborów błyskawicznie, a co najważniejsze - trwale zdrowieli.
  7. Część osób zapewne zna już tę stronę - dziesiątki osób dzięki opisanym tam poradom wyleczyły się z nerwicy lękowej i ataków paniki, swego czasu nawet na tym forum parę z nich pisało i reklamowało te metody. Z przyjemnością informuję, że serwis przeszedł całkowitą rewitalizację - w zasadzie wszystko zostało tam napisane od nowa, z uwzględnieniem wieloletnich doświadczeń. Przez wiele lat wyciągałem ludzi z nerwic lękowych, w niemal każdym wypadku udawało mi się przynajmniej w dużym stopniu zmniejszyć ilość ataków, a bardzo często doprowadzić do całkowitego wyleczenia. Opisane na stronce metody są całkowicie darmowe, nie ma tam żadnych "cudownych preparatów". I bardzo, ale to bardzo skuteczne. http://xxxxxxxxxxxxxxxxx Zapraszam!
  8. dosłownie 10 minut temu pojawił się post na moim forum Odpowiadając na pytania o kontakt ze mną - nie chcę, żeby zabrzmiało to jakoś obcesowo, ale wolałbym unikać sytuacji gdy ktoś się bezpośrednio ze mną kontaktuje. Tego jest po prostu za dużo, zajmuję się nie tylko nerwicą ale też wieloma innymi schorzeniami, kiedyś takiej zasady nie miałem i w końcu parę godzin dziennie musiałem ludziom na pytania odpowiadać. Nie miałem czasu na pracę, na życie prywatne - dlatego teraz wszystkich odsyłam na stronę http://www.nerwica.vegie.pl gdzie jest wyjaśnione WSZYSTKO co tylko wiem o nerwicach, terapia rozpisana niemal na pojedyncze dawki, a jakby czegoś nie było, to najprawdopodobniej odpowiedź jest w linku podanym przez autora tematu w pierwszym poście.
  9. "Jeszcze raz, podkreślam to zdanie - przewlekła, dająca objawy borelioza którą trzeba leczyć latami to MIT, bajka wymyślona przez oszustów którzy kroją kasę za "leczenie" tej przypadłości. Ci wszyscy leczący się latami bez poprawy zostali najzwyczajniej w świecie okłamani, mieli jedną z dosłownie setek czy nawet tysięcy ciężkich w diagnozie chorób dających podobne objawy. Albo objawy są wywołane bakteriami i te bakterie są zabijane antybiotykiem, więc jest poprawa, albo objawy są wywołane czymś kompletnie innym i wtedy poprawy nie ma. Trzecia możliwość nie istnieje." źródło - www.borelioza.vegie.pl Oszustów w internecie (niekiedy z dyplomami lekarskimi...) nie brakuje, więc trzy razy sprawdzajcie wszystko, co gdzieś przeczytacie. Tysiące osób zostało już "złapanych" na leczenie boreliozy i wydali mnóstwo kasy bez żadnej poprawy zdrowia - bo żadnej boreliozy nie mieli Co zaś do "konfliktu" między IDSA a ILADS, IDSA ma po swojej stronie setki albo i tysiące badań, ILADS - ani jednego. Mówić tu jak o równorzędnym konflikcie to jak mówić o konflikcie między teoriami o kształcie Ziemi - płaska czy taka +/- okrągła. Owszem, niekiedy objawy nerwicowe są wywołane infekcją krętkami boreliozy. Ale wtedy po pierwsze leczenie daje błyskawiczną poprawę, po drugie - starczy kilka tygodni odpowiednio dobranego antybiotyku.
  10. teorie forumowiczek swoje, rzeczywistość swoje, cytat z mojego forum sprzed paru dni:
  11. O, właśnie leję do wanny wodę, wsypałem już całą szklankę siarczanu magnezu. Będzie kąpiel która robi cuda jednocześnie z cerą i z nerwami
  12. Widzisz, ja nikogo do "swojej" terapii nie namawiam. Ona jest jaka jest, kto chce - skorzysta, kto nie chce - nie skorzysta. Z doświadczenia wiem, że ludzie cierpiący na ataki paniki bez powodu (a tak właśnie definiuję nerwicę lękową) ZAWSZE mają jakiś problem zdrowotny. Może i są tacy co mają ataki bez schorzenia fizycznego, takiego jak niedobór pokarmowy - nie wiem, ja jeszcze się z takim przypadkiem nie spotkałem. Możesz sobie wierzyć, że to nie pomaga, ja nic Ci nie sprzedaję, nie zarabiam na tym i - prawdę mówiąc - nie zależy mi na przekonywaniu ludzi. Swoje "zadanie" wykonałem, opracowałem terapię i udostępniłem za darmo. A czy ktoś skorzysta... nie moja broszka.
  13. No, teraz post z sensem, ale jak przejrzysz temat parę stron wstecz - głównie atakowałaś i to były ataki pozbawione sensu, takie przeczenie dla przeczenia. Odpowiadając wprost na pytanie - to o czym piszesz to są fobie. Fobie nie mają zbyt wiele wspólnego z nerwicą lękową, która jest schorzeniem w którym ataki paniki pojawiają się bez żadnego wyraźnego powodu. Każdy człowiek ma jakieś fobie i to jest normalne, nie leczy się tego bo to nie jest choroba. Suple oczywiście niewiele tu pomogą albo i w ogóle, bo nie ma tu zaburzenia pracy mózgu, jest tylko wyuczona (bądź wrodzona albo nabyta w tak głębokim dzieciństwie, że ciężko to odróżnić) reakcja strachu. Chyba, że są jakieś niedobory które przechylają wrażliwość na stres - wtedy owszem, suplementy wspomogą, ale tylko wspomogą. Jesteśmy na forum nerwicy lękowej, więc piszę o terapiach na nerwicę lękową. Fobie to zupełnie, całkowicie inna jednostka choroba z całkowicie innymi przyczynami i całkowicie innymi metodami radzenia sobie z nimi. Co prawda nie to forum i nie ten temat, ale... jeśli fobie przeszkadzają w życiu, można się ich naprawdę prosto pozbyć. Lęk przed samochodem? Terapia behawioralna, super przyjemny relaksujący bodziec (zazwyczaj stosuje się masaż albo progresywną relaksację mięśniową) i stopniowe dozowanie bodźców "samochodowych" - zaczynając od rozmowy o samochodach, poprzez zdjęcia, filmy, kończąc na oczywiście jeździe samochodem. Po paru tygodniach żadnych lęków nie będzie. Tak zresztą działa psychoterapia - kładzie się pacjenta na kozetce (czy jak to współcześnie wygląda) i w komfortowych warunkach gada o atakach. I całkiem przypadkiem jest to połączenie przyjemnego relaksu ze wspomnieniem bodźca wywołującego lęk. Lekarzom się wydaje, że pomagają poprzez wyjaśnianie problemów, zagłębianie się etc - ale to bzdura. Tak naprawdę działa połączenie dwóch bodźców. Podobnie ze wszystkimi innymi lękami. Najgorzej byłoby z tą pracą, ale cała reszta to banał do załatwienia w parę tygodni.
  14. abra, męczysz bo nie masz wiedzy a się wymądrzasz, do tego chwytasz w nieprzyjemny sposób za słówka, wycinasz zdania z kontekstu etc, coś jak kaja. nieznany, chemia mózgu to chemia mózgu, a konkretne reakcje które w nim zachodzą to już zupełnie coś innego. Pisząc o chemii miałem na myśli ilość substancji chemicznych które się w nim znajdują - ile masz magnezu, ile omega 3, ile B12, jaki jest stan osłonek mielinowych i tak dalej, nie miałem na myśli poziomu neuroprzekaźników, serotoniny i całej tej reszty. Inaczej definiowaliśmy to pojęcie. A to, że SSRI nie pomagają na depresję to jest akurat prawda - i wcale nie chodzi o to, że placebo pomaga lepiej, ale o to, że SSRI w ogóle nie działa. Przy rejestracji tych ćpuńskich tabletek było tyle przekrętów, że można cała książkę o tym napisać - w skrócie, największy przekręt polegał na tym, że badania w których SSRI nie pomagało albo wręcz szkodziło nie zostały opublikowane. Z wszystkich przeprowadzonych testów wybrano tylko te, które dały ładne rezultaty. Na tej zasadzie można udowodnić, że woda z kranu leczy dowolną chorobę - podaj ją paru tysiącom osób chorych na raka, co setna osoba sama zdrowieje, opisz tylko te przypadki w których nastąpiło spontaniczne samowyleczenie - hurra, mamy lek na raka, ludzie, kupować moją wodę z kranu! Identycznie było z SSRI, jeśli podliczyć skuteczność we wszystkich badaniach, a nie tylko w tych opublikowanych - to okazuje się, że mają praktycznie identyczną z placebo. A potem naukowcy się dziwią, jak to jest, że im w badaniach takie kwiatki wychodzą jak ten który opisałeś... //edit a w ogóle to trochę szkoda moich nerwów, wiadomo, jak ktoś wydał na terapię równowartość dużego samochodu albo i małego mieszkania, to będzie jej bronił zębami pazurami. Jak jeszcze na forum ktoś napisze, że o wiele, wiele lepsze efekty jak terapia może mieć uzupełnienie niedoborów, które na dodatek kosztuję ułamek procenta, będzie ostry butthurt. Dlatego kilka osób wchodzi w temat, który ich kompletnie nie dotyczy - i piszą, że nie zamierzają stosować tej terapii. No lol, to tak jakbym ja wszedł na forum motoryzacyjne i napisał, że nie chcę sobie kupować samochodu, bo wolę rower. Chyba trzeba będzie ignorować takie posty, o ile nie będą merytoryczne, a do tej pory ani jeden post krytyczny nie był w najmniejszym nawet stopniu merytoryczny - nie było żadnego odnośnika do badań ani nic takiego.
  15. zapytam: skąd ta pewność że WIESZ skoro się nie znasz? To akurat oczywiste, dziwne że sama na to nie wpadłaś. Pomyśl chwilę, jak masz np anemię i jest Ci słabo, to jakiś lek od psychologa pomoże Ci w "przełamywaniu słabości" i przywróci naturalną chemię krwi? Pewnie, po nich poczujesz się lepiej i nie będziesz już czuć się słaba, ale anemia zostanie. -- Śr wrz 11, 2013 7:21 pm -- A, było mówić, że o schizofrenię chodzi. Geny to nie wszystko, to jak z paleniem papierosów. Ktoś kto ma słabe geny - po 2 latach palenia dostanie raka, ktoś z mocnymi - po 30 latach nie dostanie. Ale jeśli nie będzie palił, geny nie mają znaczenia - w krajach gdzie nie pali się tytoniu rak płuc jest chorobą nieznaną. Tak samo tutaj, schizo jest uwarunkowane kilkoma czynnikami, które są przez geny regulowane, ale nie są "czysto" genetyczne. Na przykład wymieniona wcześniej toksoplazmoza - od genów zależy, jak organizm będzie ją zwalczał, jak masz genetycznie słabą odporność to infekcja będzie poważniejsza. Tokso jest podejrzewana o wywołanie schizy i można ją leczyć - tak lekami antymalarycznymi, jak i zwykłym podnoszeniem naturalnej odporności. Kolejne rzeczy warunkujące schizę - kwasy omega 3 + aktywna forma omega 6. Od genów zalezy, jak organizm je wytwarza, ale można je po prostu suplementować - olejem z wiesiołka (aktywna forma omega 6) i kapsułkami z apteki omega 3 (aktywne formy EPA i DHA). Są pewnie jakieś inne czynniki, ale w tej chwili tylko te przychodzą mi do głowy. -- Śr wrz 11, 2013 7:32 pm -- oj, męczysz męczysz... jasne, że suple są w stanie wyleczyć bardzo dużo zaburzeń, nie tylko zresztą umysłowych, "nieuleczalne" reumatoidalne zapalenie stawów znikło po kilku tygodniach suplementacji i diety u wszystkich osób, które spróbowały mojej terapii. No dobra, u wszystkich dwóch osób Ale dalej jest to 100% skuteczności. Kilka dni temu kobieta po suplach zrobiła badania - znikło "nieuleczalne" Hashimoto. Masz to wszystko na moim forum, możesz się z tymi osobami skontaktować. Zresztą w przypadku border czy tego chad jest taka "oczywista oczywistość", jeśli po SUPLEMENCIE DIETY, który dostarcza składnik pokarmowy - jest poprawa w danej chorobie, to oznacza to, że owa choroba jest przynajmniej częściowo, a może całkowicie wywołana niedoborem tego składnika. Nie ma tu innej możliwości. Możesz kombinować i przekładać słowa na ile chcesz sposobów, ale tego prostego faktu nie zmienisz. Chcesz badania kliniczne w których chorzy będą wyleczeni? Zmień zasady funkcjonowania opieki medycznej. Jeśli lekarze i koncerny farmaceutyczne zaczną dostawać kasę gdy jesteśmy zdrowi, a w momencie choroby przestaną i jeszcze sami będą za leki dla nas płacić - zaczną leczyć, zamiast w nieskończoność przedłużać. Założę się, że w 2 lata znalazłby się lek na raka. -- Śr wrz 11, 2013 7:37 pm -- http://www.fakt.pl/W-100-gramach-sledzia-witaminy-D-jest-osiem-razy-wiecej-niz-w-szklance-mleka-,artykuly,146454,1.html Od jakiegoś czasu spożywam wieczorkiem po 3,4 koreczki śledziowe na razie jest ok. Polecam spróbować Znowu komuś za dużo towaru zostało w magazynie? W śledziach jest bardzo mało tej witaminy, pół kilo trzeba jeść codziennie, żeby było to sensowne źródło jej suplementacji. Po takiej ilości ryb z Bałtyku radziłbym sprawdzić, czy się świeci w nocy.... Odpowiadając na pytanie koleżanki - w przypadku niedoboru B12 najszybciej (nawet w kilka dni) pomaga suplementacja metylokobalaminą - aktywną formą, ale chyba w aptece jej nie ma. Na allegro można kupić i w sklepach online. Zwykła B12 pomaga bardzo pomału, bo organizm musi ją najpierw na metylo przerobić, co czasem zajmuje długie miesiące.
  16. no jak nie, jak wstawiłem wyniki dwóch badań (plus dwóch dla tego drugiego... jak to się tam nazywało), może i nie było pełnego wyleczenia, ale była mega silna poprawa po bardzo krótkim czasie suplementacji. Omega 3 bierze się ponad rok w dużych dawkach, żeby mieć pełen efekt leczniczy. czy ja coś sprzedaję? masz tam gdzieś na stronce ofertę mojego gabinetu, albo ofertę jakiegoś specjalnego supla mojej produkcji? -- Pn wrz 09, 2013 11:28 am -- nie każdą i nie zawsze dietą - ale za pomocą terapii nawet nie modyfikujących mózgu i zachowania, czyli za pomocą bądź suplementów, bądź leków np antymalarycznych (niszczą toksoplazmozę) można wyleczyć naprawdę bardzo, bardzo dużo zaburzeń - przy czym definiuję zaburzenie jako coś, co jest wywołane czynnikiem zewnętrznym i nie wynika bezpośrednio z "genów" jednostki. Można radzić sobie z atakami paniki (i tu już jest bardzo, ale to bardzo jasne, że z nimi się nie rodzimy, że one są wywołane czymś z zewnątrz), można radzić sobie z depresją, ze schizofrenią, z nadmierną agresją. Pewnie włączenie prostych, behawioralnych technik "bodzieć - reakcja" pozwoliłoby wyleczyć jeszcze więcej, zresztą popularna w leczeniu nerwicy lękowej psychoterapia tak naprawdę jest właśnie prostą metodą behawioralną - rozmawia się o atakach lęku, pacjenci (i lekarze zresztą też) myślą, że to pomaga bo następuje zrozumienie ich mechanizmu i tak dalej, a w rzeczywistości łączy się wspomnienie sytuacji wywołującej panikę z przyjemnym bodźcem komfortowej rozmowy w gabinecie. Ale to nie jest to, w czym się specjalizuję, więc wolę nie mieszać. Ja znam się na suplach, na zależności między niedoborami pokarmowymi a zmianami w zachowaniu - i tego się trzymam. -- Pn wrz 09, 2013 11:34 am -- Widzisz, jesteśmy na podforum nerwicy lękowej. Tu sprawa jest prosta, wręcz banalna. Mózg ma pewien próg odporności na stres, powyżej którego pojawia się panika. Niedobory pokarmowe drastycznie przesuwają ten próg. U każdego można wywołać atak, ale u chorych na nerwicę lękową - dużo, dużo łatwiej. Oczywiście istotne są też wszelkie inne czynniki, takie jak unikanie czynników które wywołają stres, albo właśnie metody radzenia sobie - poprzez werbalizację, albo poprzez opisane na stronce techniki progresywnej relaksacji czy ćwiczeń oddechowych. Ale jeśli masz skrajnie zmienioną wrażliwość na stres, wywołaną niedoborami pokarmowymi - to żadne ćwiczenia i techniki tak naprawdę nie pomogą. A kasa wywalona na terapię owszem, jest wywalona w błoto (wiem, że boli Cię to co piszę, bo sama dużo wydałaś), a to z tego prostego względu, że to samo można osiągnąć techniką behawioralną - bo do niej tak naprawdę się ta psychoterapia sprowadza, łączenie wspomnienia sytuacji wywołujacej stres z przyjemnym bodźcem. -- Pn wrz 09, 2013 11:38 am -- jeśli mnie pytasz, ja się na lekach nie znam i nie chcę znać. Wiem tylko, że ŻADEN lek oferowany przez psycho nie przywróci naturalnej chemii mózgu, bo naturalna chemia mózgu zależy od tego, z czego ten mózg jest zbudowany. A żaden psychotrop nie uzupełni na przykład niedoboru omega 3 - który to niedobór jest obecny u prawie każdego, kto ma depresję.
  17. abra - jedna podstawowa rzecz, psycholodzy i psychiatrzy nie mają ustalać przyczyn i leczyć, tylko zarabiać pieniądze. Jeśli w ich interesie będzie wymyślanie bzdur, to będą je wymyślać. Historia psychiatrii pokazuje, że 99% tego co było uznawane w psychiatrii za fakty - okazało się zwykłą nieprawdą albo fantazjami nie mającymi żadnego odniesienia do rzeczywistości. I nic się nie zmieniło, bo dalej pieprzą i gadają, zamiast zastosować kryteria naukowe, obowiązujące w każdej innej dziedzinie medycyny. Tłumaczą to tym, że osobowość to zawiła sprawa i nie da się naukowo, bla bla bla. Da się, wszystko się da. Tylko trzeba chcieć pomagać i leczyć, a nie wyciągać kasę od naiwnych. dopóki nie powstanie NAUKOWE kryterium "zaburzenia osobowości", nie ma o czym gadać. Obawiam się, że ta dyskusja trochę wymyka się spod kontroli - jesteś w ogóle w stanie zrozumieć, co mam na myśli pisząc o kryteriach i metodach naukowych? Evidence based medicine, coś Ci to mówi? Jetodik, nie istnieje coś takiego jak "mózgowa organizacja", co to jest, jakieś tajne stowarzyszenie? Pisanie o tym ma taki sens, jak pisanie o demonach w głowie. Jest nie na u ko we. Podobnie jak cała psychoanaliza i reszta tej zarazy, która ogarnęła medycynę. Naukowe jest to, co można zważyć i zmierzyć. Naukowo do problemów z psychiką podeszli behawioryści - i takie rzeczy jak np lęk przed pająkami są w stanie całkowicie wyleczyć w 2 tygodnie. Psychoanaliza i reszta pseudonauki nie potrafią tego zrobić nawet w 20 lat. Pewnie dobra metoda behawioralna w parę tygodni byłaby w stanie całkowicie zmienić niektóre zachowania, takie jak asertywność czy chociażby wspomniany wcześniej lęk przed telefonowaniem. Tylko trzeba podejść do sprawy naukowo, a nie wyjeżdżać z terminami typu 'zaburzenie osobowości', które bardziej pasują do religii. zbyt wysoki testosteron też może być powiązany z różnymi problemami - chociażby z aktywacją tego hormonu, mierzy się test wolny i całkowity, plus czasem parę innych odpowiedzialnych za jego przemiany. Ale zasadniczo jeśli masz wysoki i uważasz, że masz problemy z przeforsowaniem własnego zdania, musiałbyś jednak przez jakiś czas mieć niski, porównać - i wtedy zobaczyłbyś, jaką kolosalną robi to różnicę.
  18. kurde, trochę to przypomina pytanie, jak leczyć blond włosy albo szerokie kości policzkowe kto powiedział w ogóle, że te zaburzenia są faktycznie zaburzeniami, a nie po prostu cechami? kto powiedział, że to w ogóle tak powinno się dzielić? może ktoś zwraca uwagę na nie te cechy co trzeba przy ocenie - i na przykład grubasa nazwałby osobą z zespołem powolnego biegania? może ta cała osobowość unikająca to po prostu objaw nasilonego lęku, tak jak powolne bieganie to objaw otyłości? u innej osoby taki sam lęk da inne objawy. zadajesz niewłaściwe pytania, jeśli występuje zaburzenie - i faktycznie jest to zaburzenie - to trzeba je dokładnie określić, wykazać co jest zaburzone. Jeśli ktoś jest silnie aspołeczny, to jest jakaś tego przyczyna - podobnie jak jest jakaś przyczyna wolnego biegania. Nie ma suplementów na "wolne bieganie", tak jak nie ma suplementów na "aspołeczność", bo nie ma takiej choroby jak aspołeczność ani takiej choroby jak wolne bieganie. Podobnie jak kaszel też nie jest chorobą do wyleczenia, ale objawem czegoś głębszego. Jeśli ustali się przyczynę - o, wtedy można już coś pomyśleć. Ale do czasu ustalenia, leczenie "zaburzonej osobowiści" to jak leczenie "zespołu gwałtowego wydechu" (naukowa nazwa dla kaszlu), nie sprawdzając, czy to wynik zapalenia płuc, suchego powietrza, astmy czy może raka przełyku.
  19. abraxas, no nie doczytałaś, pała z zadania domowego http://en.wikipedia.org/wiki/Crazy_Cat_Lady_Syndrome i faktycznie, pomyliłem borderline z bipolar, tu są badania z borderline http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12505817 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23870722 asertywność w dużej mierze zależy od poziomu testosteronu, który z kolei można regulować odpowiednią suplementacją, ale najpierw warto zbadać jego poziom
  20. Jetodik, weź przeczytaj jeszcze raz co napisałeś, nawet nie chce mi się na to odpisywać... abra, doczytaj o toksoplazmozie, bo herezje prawisz straszliwe. Doczytaj też o tym, jak rozwija się mózg człowieka i kiedy zachodzi w nim 99% zmian, jak wygląda metabolizm kwasów tłuszczowych, a pewnie zrozumiesz, jak kluczowe znaczenie ma odżywianie się matki, a także dlaczego określone niedobory pokarmowe mogą utrzymywać się przez dziesięciolecia - a mimo wszystko reagować na odpowiednią suplementację. Ja prawdę mówiąc czuję się, jakbym miał się z czegoś tłumaczyć. Poza tym nie bardzo rozumiem, skąd ta dyskusja. Jesteśmy na subforum ataków paniki, a Ty mnie pytasz jakie niedobory powodują jakie zaburzenia osobowości. Masz, skoro nie chciało Ci się wyszukać sam to zrobię - w temacie bipolar http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10232294 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21721919 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15960565
  21. Ale wiesz, że noworodek zabrany z toksycznej rodziny i adoptowany przez idealną - wyrośnie na toksycznego psychola, a noworodek zabrany z normalnej rodziny i wychowany w skrajnie toksycznej - na normalnego człowieka? To nie wzorce, to geny. Genów nie przeskoczysz. a zaburzeń są tysiące, więc nie można powiedzieć czym leczyć każdą z nich. Głupia infekcja toksoplazmozą całkowicie zmienia zachowanie człowieka, sprawiając że ma "inną" osobowość. Część rzeczy jest wrodzona, część jest efektem wyuczonych reakcji które można szybko i łatwo (albo powoli i z oporami) oduczyć i nauczyć się nowych, część jest efektem zaburzeń na poziomie organizmu - niedoborów, zatruć albo chociażby infekcji toksoplazmozą.
  22. Wiesz, mi to naprawdę lata, jeśli o mnie chodzi, do końca życia możesz ćpać psychotropy. Nikt mi nie płaci za przekonywanie ludzi - jak chcesz być przekonywana, idź do lekarza, jemu płacą za namawianie ludzi do psychotropów i psychoterapii.
  23. w zasadzie trafiłeś/aś w sedno tym postem o numerze 666 (gratki haha), niedobory omega 3 są w zasadzie wrodzone - jeśli matka nie miała w diecie odpowiedniej ich podaży, mózg dziecka będzie miał problemy. Synteza w organizmie jest na tyle powolna a metabolizm na tyle ograniczony, że poziom jaki masz w wieku powiedzmy 20 lat zazwyczaj dość dobrze odpowiada temu, który był w momencie narodzin. Oczywiście niedobory nie są dokładnie na tym samym poziomie, podobnie jak borderline (cokolwiek to jest, bo chyba nikt do końca nie potrafi tego zdefiniować) potrafi pojawić się lub zniknąć. Oczywiście lekarzom wygodniej jest powiedzieć, że to cecha i trzeba na nią brać tabletki (i oddawać im pieniądze, dużo pieniędzy), totalnie ignorując to, że ta niby "cecha" pojawia się i znika. Kiedyś o bardzo wielu chorobach tak mówiono - "o, dopust boży, tak musi być", pewnie za kilkadziesiąt lat będą tak mówić o objawie niedoboru omega 3, jakim jest "borderline". Oczywiście należy podkreślić, że są też ludzie którzy po prostu rodzą się poryci, ale to wyjątki, a nie reguła.
  24. spadło na trzecią stronę... podbijam Majkel podziel się z ludźmi postępami, bo piszesz o nich na drugim forum, a tu ludzie nie mogą wyjść z nerwic i nie wiedzą, jak to szybko i fajnie działa
  25. A jeszcze takie pytanie, ktokolwiek próbował niacyny w dużych dawkach? z opinii z netu wychodzi, że to działa przynajmniej równie dobrze jak SSRI, ma zero skutków ubocznych i kosztuje jakieś 3 zł / miesiąc
×