Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gdzie jest dawny użytkownik tego forum?


lula

Rekomendowane odpowiedzi

Korba, ja Cię pamiętam. Byłaś pierwszą osobą, z którą nawiązałam rozmowę tutaj na forum. Co u Ciebie słychać, że żyjesz wiemy :D, ale jak żyjesz-jeszcze nie :roll:

 

witaj, witaj. jak żyję - wychodzę z najgorszego w moim życiu okresu nasilenia objawów bpd. co ja wyczyniałam.... na porządku dziennym było wycie, walenie głową o ścianę, tarzanie się po podłodze i zanoszenie się płaczem, sieroce kiwanie się, okaleczanie się, prowokowanie partnera, który jako jedyny był przy mnie czy darłam mordę i straszyłam samobójstwem czy też jak leżałam osowiała w depresji.

 

zdziczałam nie chodząc do pracy, teraz mam wciąż lekką depresje, silne lęki i fobię społeczną, staram się to zwalczyć.

 

mam nadzieję, że u Ciebie jest spokojniej :) dziękuję za miły odzew :)

 

-- 21 lip 2013, 23:05 --

 

Korba, nooo nareszcie :)

 

no, bywałam tu znacznie rzadziej od Ciebie nawet :P

witaj Linka :)

 

-- 21 lip 2013, 23:06 --

 

Korba, hej Kasiek ;)

 

hej Kochana :*

 

-- 21 lip 2013, 23:07 --

 

Korba, witaj. Zawsze cieszę się widząc ludzi: gwiazdy tego forum. Tych którzy ukształtowali tę ziemię. Pionierów!

 

normalnie łza mi się w oku zakręciła...

łatwo się wzruszam ostatnio.

dziękuję :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, to faktycznie masz za sobą ciężki okres :shock: Rozumiem, że skoro tu wróciłaś, odezwałaś się, poprawa jest znaczna. Czy byłaś w szpitalu, czy w domu dochodziłaś do siebie?

 

-- 21 lip 2013, 23:22 --

 

U mnie ogólnie lepiej, ale zdarzają się trudne momenty.Najważniejsze, że nie poddaję się, bo nie chcę, po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poprawa jest znaczna, bo już nie wyczyniam rzeczy, których wstydzę się do dziś, np wybitej pięścią szyby w drzwiach do dziś nie wstawionej...

 

byłam raz w szpitalu aż jedną dobę, pogotowie mnie w nocy zabrało na zamknięty, wyszłam na własną odpowiedzialność.

wielokrotnie lekarze radzili mi szpital, raz nawet poszłam na kwalifikacje na oddział nerwic i zaburzeń afektywnych, gdzie zostałam potraktowana skandalicznie przez ordynatora, który odmówił przyjęcia mnie, gdyż nie mogą mi tam pomóc w takim stanie w jakim jestem. to lepiej wysłać człowieka do domu? ogólnie borderzy są traktowani przez lekarzy jako kłamcy i manipulanci, moja lekarka, u której leczę się kilka lat od jakiegoś czasu poddaje w wątpliwość wszystko, co mówię. mam wrażenie, że ma mnie dość, bo polepsza mi się rzadko i tylko na chwilę, a generalnie jest coraz gorzej. byłam parę razy u innego lekarza, który podejrzewa chad :/

 

to bardzo ważne, że chcesz walczyć, ja popadłam w stan poddania, jeśli cokolwiek robiłam, to tylko po to, by nie mieć do siebie pretensji.

zapomniałam, skąd się czerpie siłę i motywację.

 

pozdrawiam cieplutko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon_Rah, da się wyjść z każdego stanu, tylko podstawą jest wiara w wyzdrowienie, motywacja i wsparcie bliskich osób. Mam nadzieję, że nigdy już nie powrócą te stany histeryczne oraz psychozopodobne - dosłownie miałam urojenia, widziałam rzeczy, które się wcale nie działy - masakra. Tak naprawdę pomógł mi Ketrel, on mnie stabilizuje, dzięki niemu nie mam takich skrajnych stanów.

 

Buziaki :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, tulę mocno, ja ostatnio często tu bywam, głęboki sentyment i kawał życia zostawiony tutaj przyciąga jak magnes. Czekałam aż się odezwiesz, wiedziałam że musi być lepiej kochana :)

 

-- Pn lip 22, 2013 7:54 pm --

 

Ja się co jakiś czas zastanawiam co się dzieje z niektórymi ...... o Ridllicu nie wiem nic, skubaniec nie da się wytropić w necie, Scrata, Doxy i Tomasza czasem sonduję na FB, z Lolą czasem zagadamy, czasem z Polliną, brakuje mi Namiestnika, pamiętam jeszcze Koźlątko, Dariusz czasem wpada..... nie zastanawiasz się Koruś, co się stało ze starą gwardią?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L.E., beeeeee. Będzie oglądać bobasy. Dla mnie to by było przeżycie w stylu: z prochu powstałeś w proch się obrócisz. Niemowlak to nie jest człowiek, którego znamy na co dzień. Brak wykształconych cech jak samoświadomość, poznający rzeczywistość jednostkowy umysł. Nagość nie tylko w formie fizycznej. Nic dziwnego, że nie pamiętamy wczesnego dzieciństwa (mimo że ma tak przemożny wpływ na nas), narodzinom jest blisko do śmierci, a o śmierci nikt nie chce pamiętać, bo to wstyd w zachodniej cywilizacji.

 

A dochodząc do tematu. Wiele osób polubiłem tu na tym forum i sam jestem ciekawy, czy będę wspominany w tym wątku jak kiedyś odejdę. Co o mnie powiedzą, jak mnie będą wspominać. Czy usłyszę jakieś historie jak te taty kiedy opowiada o już nieżyjącym dziadku? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L.E., ale mi chodzi o wspomnienia. O to całe dziedzictwo. Ja na przykład zawsze lubiłem słuchać rodzinnych opowieści. Kim był dziadek, co robił tata jak mieszkał w Koninie, jak to było za komuny, kto wybudował dom, albo "skąd wzięła się ta cukierniczka". Nie chciałabyś być duchem tego forum :P ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×