Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

Ja wracam do was po sylwestrze. Było wkońcu u mnie kilka osób. Bawiliśmy się fajnie. Przeyjechał do mojej siostry kolega, który się w niej zabujał potężnie. Doszło między nimi do konfrontacji. Ona powiedziała mu definitywnie nie, dlatego, że kocha innego. Zastał u nas na noc, spał w moim pokoju ze mną i moim kuzynem. Ogólnie sie troche spiliśmy i oczywiście złapało mnie borderline. Teoretycznie wygląda mi na heteryka, ale ja jak to ja, z domieszką osobowości histrionicznej zdziałałem swoje. Na poczatku tak go zamotałem, że przyznał się, że chętnie przespałby sie z facetem. Później poprosił abym udawał że ktoś mnie posuwa (ale mialem udawac kobiete), a ze on wiedzial ze ucze sie aktorstwa to to wykorzystał. Okazało się, że podczas gdy ja to robilem on zwalił sobie ... i sie spuścił. Początkowo byłem zadowolony i myślałem - Kur... ja jestem zajebisty. Później zauważyłem, że to tylko moja chora osobowość pomyślałem o moim G. i zrobiło mi sie cholernie źle. Wiem że to nie była zdrada ale tak sie czuje :(

Jestem szmatą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milano3, weź zmień środowisko. Masakryczni ci ludzie w Twoim otoczeniu. Po cholerę udawałeś, że ktoś Cię posuwa?! To głupie.

 

chojrakowa, ja rozumiem Twojego chłopaka. Jesteś uzależniona od robienia sobie krzywdy. To się musi skończyć. Uwierz mi, można z tym skończyć, trzeba tylko chcieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

New-Tenuis, widzisz tak to jest być i czuć się aktorem. I nie obraź się, ale powinnaś wiedzieć że ludzie z Borderline masakrycznie często dokonują czegoś podobnego. Potrafimy się upodlić aby ktoś nas zaakceptował, polubił, pokochał.

 

Niekoniecznie powinna wiedzieć. Dlatego, że może mieć bardzo dobrze wypracowaną samokontrolę. U borderów tak też się zdarza. Nie każdy border tak się zachowuje. Niektórzy wręcz nadmiernie się kontrolują przy innych, jak na przykład ja, i jeśli już przy kimś wybucham lub zdarzają mi się jakieś ekscesy przy ludziach to bardzo rzadko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

New-Tenuis, i to jest najpaskudniejsze w tym wszystkim. Wiesz, że to co czujesz to gówno prawda, ale i tak w to wierzysz, w końcu to czujesz.

 

Otóż to.... Czujesz to i staje się to najabsurdalniejszą prawdą, ale dla ciała i duszy jest prawą... W końcu gubisz się już w tym wszystkim... Nic nie jest proste, nic nie jest oczywiste... Szarpią skrajne uczucia i myśli.... Trzymaj się, Aniu.

 

[Dodane po edycji:]

 

Co do kontroli, potrafię świetnie się kontrolować. Innym razem potrafię świetnie stracić kontrolę. O.

 

A upadlanie się, niestety znam. Chcemy zyskać akceptację, robiąc coś upadlającego. Sprzeczne? No jasne. A co nie jest sprzeczne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, ja trzymam tę swoją kontrolę, trzymam zawzięcie, i w końcu co pewien czas nie wytrzymuję, wtedy ją całkowicie tracę. :?

w moim przypadku to tak jak też z rozładowywaniem napięcia w krzywdzący dla mnie sposób - staram się tego nie robić, udaje mi się to przez jakiś (nawet dłuższy) czas, a potem bach, znowu to robię. potem obietnica, że już nigdy... i znowu za jakiś czas historia się powtarza. i tak w kółko. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milano3, spróbuj się zacząć kontrolować... bo robisz sobie krzywdę. Poza tym, przestań w kółko sobie powtarzać "jestem borderem", po co sobie przyczepiasz łatkę? Jesteś sobą i chcesz być szczęśliwy i to się liczy. Ale szczęścia nie uzyskasz udając orgazm przy obcych facetach. :P

 

 

 

_asia_, no, ja zawsze się karcę, kiedy przy ludziach tracę kontrolę i dam upust emocjom. ;/ Znam to.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, wydaje mi się, że jesteśmy dość podobnie zaburzone, jeśli chodzi o kontrolę nad tym wszystkim.

Ja dużo rzeczy robię bez świadomości, nawet sprawdzam i odpycham często nie zauważając tego.

I kara zawsze jest, przynajmniej była do tej pory...

 

Btw, jakiś bezsens mnie ogarnął. Chciałabym wrócić w ramiona K i mieć cały świat w dupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko, dokładnie, ja też, nie mogę sobie potem tego darować...

 

Aniu, osoby z zaburzeniami odżywiania mają bardzo często obsesję na punkcie kontroli... niestety, bo ja na przykład czuję się jej więźniem, trzymam się, ale narasta we mnie coraz bardziej i bardziej napięcie i w końcu kiedyś muszę dać jakoś upust emocjom...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, ja ostatnio mam to z głowy - ciągle mnie mdli, nie mogę jeść, nie mogę pić (nawet kawy) i nawet fajki mi nie wchodzą, jakieś uczucie ciężkości w żołądku, wieczne zmęczenie. Jak tylko wstanę to kręci mi się w głowie, nawet jeśli zrobię to spokojnie... Już sama nie wiem co ze mną jest :-|

 

A ty chudzino nie drażnij chojrakowej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu, niby jem rozsądnie, ale w głowie wciąż mi siedzi, że jestem ciężka, brzydkaa, gruba... ostatnio rozmawiałam z terapeutką o swoim ciele, pytała ile ważę... niby wiem, że nie ważę dużo, ale znów zaczęłam panicznie się bać, że przytyję, widzę siebie w lustrze grubą, jutro chyba muszę z nią o tym pogadać. :(

Aniu ja myślę, że Ty powinnaś zrobić sobie badania, może masz jakąś anemię, niedobory?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×