Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

Wlasnie to mnie dobija.

My jestesmy chore,ale to inni nieraz sie zachowują jakby im byl potrzebny psychiatra.

Wiem,że Marek ewidentnie dawal do zrozumienia,że jestes w jego glowie,że mysli,tęskni,pragnie,potrafię sobie wyobrazic smutek w jego oczach i to jak sie czulas kiedy to widzialas.Czemu to robil?Bo tak czul,ale byc może sadzi,że jednak jestes z tego kamienia.Że może patrzec i mowic rozne rzeczy,a Ty poprostu będziesz z tym żyla.Chcial żebys wiedziala..po co?Bo wszystko wlacznie z niespelnieniem czy tęsknotą latwiej dzieli sie we dwoje.Komu mial powiedziec,że teskni za Tobą?Żonie?To byla Wasza sprawa i Wasza tajemnica.I tylko Wy mogliscie o tym wiedziec.

 

Chcialas sie okaleczyc.Psychologowie maja dziwne zdanie co do upuszczania krwi-czego nie rozumiem.Traktują ciachanie się jako cos najgorszego,cos ostatecznego,czego za wszelką cenę należy uniknąć.Dlaczego?W moim poczuciu ten telefon byl miliard razy gorsza krzywdą niż szramy na ręce.Wiesz,że potrafimy dopiec sobie miliard razy gorzej niż żyletką.Tak na dobra sprawe,to krew jest wrecz najbezpieczniejszym,domowym sposobem wypuszczenia zlych emocji,karania się.Bo jesli nie to,to co?

Dobrze wiemy,że rzucanie poduszkami jak w "Ally mcBeal" czy wrzaski nie wyduszą tego calego syfu.Nie ma szans.

Jest Ci zle i chcesz ulgi.Natychmiast.

Zadzwonilas,to bylo ryzykowne,to byla adrenalina,a opcje byly 2-albo dostalabys ukojenie,akceptacje,cieplo i milosc,o ktorej marzysz-albo dostalabys (i dostalas) po pysku co jest szlachetnym zastapieniem żyletki.

 

Musisz powiedziec Wojtkowi,woz albo przewoz,już i tak sie popapralo.

A Wojtek jest inny niż Marek,jest stateczniejszy,mocniejszy,ma silniejszy kregoslup.Juz nie mozesz sie szarpac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim poczuciu ten telefon byl miliard razy gorsza krzywdą niż szramy na ręce.Wiesz,że potrafimy dopiec sobie miliard razy gorzej niż żyletką.

 

Haneczko, masz całkowitą rację!!!!!!!! bo tu chociaż poczułabym ulgę!!!

 

W ogóle to 100-krotne dzięki za tego posta. Trafiłaś w sedno ze wszystkim, co napisałaś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak czytasz o borderline,chodzisz i wmawiasz sobie i lekarzom objawy....

Nie wiem..

 

-obcinanie sie na lyso i tycie po to by przypominac osobe chora na nowotwor

-igraszki w piaskownicy i zabawy z lalkami

-widzenie rzeczy,ktorych nie ma (Edwarda w lustrze)

-obsesyjny strach,że nie znajdzie się męża

-urojenia dotyczące wlosów i szamponu

-ignorowanie lekarzy,ktorzy stanowczo nakazują branie lekow przeciwpsychotycznych

-przekonanie o byciu opętanym i,że wlasnie tym jest borderline

.................

 

Ktoras z pogranicznic ma takie objawy?Bo ja nie.

Gwoli ścislosci dodam,że histrio tez jestem..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere, ja nie mam wszystkich, ale dla przyjemność kupiłem sobie kolorowankę i chcę ją kolorować.

Gdy rysuję coś cyrklem, to mam wrażenie że zaraz wbije mi się w oko.

Czasem myślałem, że mogę być opętany, ale nie trwa to cały czas.

 

Więcej z wymienionych chyba nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeeesssooooo, ale mam lęki...... Boję się widoku M., ale jak dotąd nie pojawił nigdzie na mojej drodze w pracy. Pewnie unika mnie jak ognia.

Dobrze, że jest W. Sama jego obecność podnosi moje poczucie bezpieczeństwa.

Gdyby mnie jeszcze przestało tak telepać. I niech minie to uczucie skopania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzysiu, podle. Praca pomogła mi na chwilę odwrócić uwagę, ale nie za dobrze jej się to udało, bo coś, co uznałam, że zrobię w 1 godzinę, zrobiłam w 6 :?

Jest mi cholernie smutno, źle, samotnie i mam ochotę zrobić sobie wiadomo-co.

O 21.00 (boska pora) czeka mnie terapia. Chyba będzie ostro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też mi jest cały czas smutno, źle,ale zmienił mi się system wartości !

 

Cieszę się KAŻDĄ chwilą, drobną rzeczą, najdrobniejszą, bo nie wiem co mnie spotka jutro,pojutrze, za tydzień, miesiąc

 

Zero myśli samobójczych. Dziękuję za każdy dzień.

 

Lubię patrzeć w okno, cieszy mnie to ,że mogę patrzeć na ludzi, wyobrażać sobie ich historie, że JESTEM, ŻYJĘ, PRZEŻYWAM, DOŚWIADCZAM

 

Żyję jakby ten dzień był dla mnie ostatnim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Kacha, rozumiem twój stan. Nie przejmuj się robotą, jakoś będzie- ważne, że podjęłaś się jej.

 

Po terapii koniecznie napisz, napisz o tym co mówiła o szkodzeniu sobie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Jak nie pomoze k.rwa? Masz opór przed terapią, pewnie wiesz,że będziesz się bronić bo wiesz,że terapeutka Cię nie pochwali.

Kasia, wiesz,że tylko terapia jest w stanie sprostować niedociągnięcia. Wiesz o tym.

Trzymam kciuki za Ciebie.

 

POkaż szpilki z czerwoną podeszwą.Nie widzialam jeszcze takich!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Zajefajne!

Narawdę.

Chdzisz w pracy w takich szpilkach? Przebierasz tam buciki?

Ja po przedszkolu pomykam w klapkach na koturnie. Mogłabym jakiegoś malucha niechcąco nadepnąć i nie byłoby fajnie. Codziennie odwiedzam nauczycielki i dzieci w salach. Nie mogę chodzić po pracy w takich bucikach.

 

Pewnie pięknie noga Ci się prezentuje na takim obcasie co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie jaki mnie lęk dopadł? Przed śmiercią (PANICZNY!!), z chłopakiem z czatów się boję spotkać że mi wstrzyknie aids, a zdjęcie się boję wysłać , bo wydaje mi się że ktoś wydrukuje i będzie igły wbijać a mnie będzie boleć :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przepraszam, ze się nie wczuwam, że nie pocieszam, że nie wnikam ostatnio w Wasze problemy,że robię się egocentryczna

 

ALE MAM KURWA DOSYĆ!!!!!!!!!!!!!!!!

 

albo sobie coś zrobię,coś nieodwracalnego, albo jemu (ojcu).

M. mówi że mogłabym u niego zamieszkać............znowu ucieczka, chociaż bardzo bym chciała a tuutaj długo nie wytrzymam.

NIE WIEM co robić.

bardzobardzo chcę upuścić krwi.bardzo. jestem w kropce,jednej wielkiej pierdolonej kropce. najchętniej bym się jutro nie budziła w ogóle, chcę zdechnąć we śnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BaSiu, Nie ma problemu, ważne że jesteś tutaj i że mogę być dla Ciebie.

 

Powiedz mi jeszcze raz jaki był konkretny powód wyjazdu ? Nie dałaś rady z pracą i tym wszystkim tak ?

 

Może przemyśl propozycję Marcina, ale mi się wydaje że tylko w wypadku gdy z ojcem nie da się wytrzymać, no chyba że czujesz się na siłach mieszkać z bliską osobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×