Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F


mała defetystka

Rekomendowane odpowiedzi

Zadzwoniłem tam. Odebrała miła Pani o bardzo spokojnym głosie, serio :) Jeśli dożyję to termin pierwszej konsultacji mam na 5 lutego 2013... W celu przyspieszenia konsultacji mogę dzwonić co piątek między 10-14.

 

Ech, a jeszcze parę miesięcy temu nie pomyślałbym ani przez chwilę, że będzie ze mną tak źle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zadzwoniłem tam. Odebrała miła Pani o bardzo spokojnym głosie, serio :) Jeśli dożyję to termin pierwszej konsultacji mam na 5 lutego 2013... W celu przyspieszenia konsultacji mogę dzwonić co piątek między 10-14.

 

Ech, a jeszcze parę miesięcy temu nie pomyślałbym ani przez chwilę, że będzie ze mną tak źle...

 

U lala strasznie odległy termin. Jeśli zależy ci na szybszym terminie to dzwoń w piątki. Pani miła, ale zasad dotyczących czasu to co do minuty przyjmują.

Na oddział do 12 się trzeba zgłosić (przyjęcie) czy to zależy na różne wyznaczają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DelRey25, najwięcej jest borderków i narcyzków. nerwice to oni w nazwie mają ale mało ich się tam leczy. rozmawiałam z personelem na ten temat. nerwice najczęściej odsyła się na inne oddziały. jednak są nastawieni na zaburzenia.

a co do tych linków i wiedzy 'co powiedzieć' to nie wiem po co to komu? chcecie się nauczyć co mówić? to nie egzamin. jeżeli nie przyjmą was to widocznie nie to miejsce lub czas. myślę że ten proces kwalifikacji powinien być szczery. chociaż pewnie rok temu miałabym takie samo podejście. zobaczycie, po wyjściu i kilku miesiącach analizowania pobytu, wasze stanowisko baaardzo się zmieni. radzę nie planować tego co się powie. wystarczy że będziecie pamiętać że oni was próbują sprowokować, sprawdzić na wszelkie sposoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kite, pytam, bo u mnie jest tak, że nerwica natręctw/depresja najwyraźniej przez długi już czas (gdzieś od 18roku życia) maskowały zaburzenia osobowości. Dwóch psychiatrów mi tak powiedziało plus moja terapeutka, która twierdzi, że mam cechy osobowości narcystycznej. Z kolei psychiatrzy skłaniają się ku borderline. Jedna wielka sieczka w głowie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kite, doskonale zdaję sobie z tego sprawę, bo tak naprawdę to od kilku dobrych lat nikt nie był w stanie mi powiedzieć co tak naprawdę mi jest. Ja oczywiście, gdy jest względnie normalnie, twierdzę, że nic i tak naprawdę sam sobie wszystko wmawiam, ale jak przychodzi jakiś kryzys to zaczyna się masakra i wtedy widzę, że hmmm moje zachowania/myśli odbiegają poważnie od normalności. Co lekarz to inne podejrzenie, choć fakt faktem z.o. / chad / nerwica natręctw powtarzają się najczęściej. Dziś na wizycie u lekarza pytałem o 7f i powiedział, że to dobry pomysł choćby ze względu na to, że mógłbym dostać diagnozę, bo on nie jest w stanie skłonić się ku jednej konkretnej, a leczyć mnie opierając się na przypuszczeniach nie chce. I tutaj pytanie do Ciebie: myślisz, że taki pobyt diagnostyczny ma sens? Warto się starać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kite a kontynuujesz terapię? Terapia indywidualna coś Ci dała, czy psychoanaliza to takie lanie wody?

I proszę o jakieś informacje, czy na tym oddziale prowadzą jakieś dodatkowe warsztaty - z asertywności id.

Szczerze Wam powiem, oglądałam dzisiaj "Lot nad kukułczym gniazdem" i jak pomyślałam sobie, że tak może wyglądać psychiatryk, zrobiło mi się słabo :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

/nie wiem czy to dobre miejsce, ale skoro jest tu mowa o wspaniałym Oddziale 7F to warto też wspomnieć o jego Pracownikach/

Zdaje się, że będzie problem:

http://wyborcza.pl/1,75248,12270738,Kobiety_jak_kotlety.html?as=2

Okazuje się, że dostał kolejną szansę - by wrócić do zawodu, musiał poddać się leczeniu zaburzeń emocjonalnych. Przez prawie trzy lata był pod opieką specjalistów ze szpitala psychiatrycznego w krakowskim Kobierzynie. Medycy ocenili, że ma "osobowość symbiotyczną, którą cechuje misja nadmiernej pomocy". Choć molestuje kobiety, to nie chce ich krzywdy.

Takie rozpoznanie postawił psychiatra Bartosz Puk z Kobierzyna. Po historii z gwałtem odmówił jakiejkolwiek rozmowy, choć nie pytaliśmy o pacjenta, tylko chcieliśmy, by scharakteryzował samo zaburzenie.

Konsultant Walczewski jest zarazem pracownikiem szpitala w Kobierzynie, gdzie pracuje psychiatra diagnozujący K., czyli Bartosz Puk.

Przyjrzyjmy się psychiatrom

Po doniesieniach "Gazety" o próbie porwania pacjentki krakowska radna Lucyna Malec postanowiła skierować wniosek do prokuratury o wszczęcie postępowania, które ma wyjaśnić, czy w krakowskim szpitalu psychiatrycznym nie doszło do rażących zaniedbań i poświadczenia nieprawdy przy badaniu osobowości lekarza. Domaga się też przeprowadzenia niezwłocznej kontroli w tej sprawie przez Urząd Marszałkowski.

 

Jak rozumiem - osobowość symbiotyczna = zależna? Ale czy aby na pewno człowiek z taką osobowością rzucałby się na pacjentów z młotkiem do mięsa?

Coś mi to śmierdzi niedodiagnozowaną psychozą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jancio, aktualnie się nie leczę. miałam dziś mieć pierwszą od wyjścia wizytę u terapeuty ale zrezygnowałam, ponieważ wyjeżdżam i nie ma sensu zaczynać. a 7f sporo dało. wytknęło brutalnie to i owo. nie ma ćpania prochów i autoagresji więc sukces ogromny. choć nie wszystko zrobione.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7f to ciężki oddział, ale warto się pomęczyć. Ja skończyłam pobyt ponad dwa lata temu. Obecnie oceniam, że terapia to trudne i czasem dość bolesne i nie zawsze zrozumiałe od razu pół roku, które jak dla mnie sprawiło, że teraz jest łatwiej. terapię kontynuuję do tej pory. Po prostu teraz mam już bardziej normalne życie, wcześniej tylko próby S, samookaleczenia(do końca życia nie pójdę na basen- czasem się śmieję, że jestem córką Frankensteina) i godzenie się na przemoc w domu w przekonaniu, że nie da się inaczej. 7F otwiera oczy, Ludzie tzn. personel sprawiają początkowo wrażenie wrednych, chętnych Ci dowalić, pokazać, że jesteś zła, niemiłych, zimnych ludzi. Ale oni po prostu próbują otworzyć oczy na samego siebie, przestać się odbijać w oczach innych i próbują pokazać, że to kim jesteś i jaka/jaki zależy tylko od Ciebie tak samo jak to co robisz i jak żyjesz a przede wszystkim, że to Ty żyjesz a nie ktoś za ciebie.

Polecam terapię na 7F i od siebie - nie każdy ma szansę się tam dostać więc kiedy tą szanse dostajesz to bezsensowną głupotą byłoby ją tak zwyczajnie spieprzyć chociaż niewątpliwie o to drugie zdecydowanie łatwiej i wygodniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mialam dwie konsultacje. Na trzeciej sie nie pojawilam bo zrezygnowalam i teraz zaluje. Ale co mialam zrobic jak w szpitalu zdiagnozowano mi schizofrenie

 

Ale dlaczego zrezygnowałaś? To co mówią w I szpitalu i diagnozują - często nie ma _jakiegokolwiek pokrycia_, jeśli przyjrzą się temu Specjaliście i Fachowcy z innego miejsca...

Dopiero jak będziesz miała 2-3 opinie/diagnozy, w których doktorkowie piszą to samo - wtedy możesz być pewna diagnozy. Diagnozy określonego stanu psychicznego mającego miejsce "tu i teraz". W danym miejscu i czasie.

 

Z tego co ja wiem - a na konsultacjach byłem - szanowne lekarzyki z Kobierzyna nie interesują się tym co napisali inni, raczej patrzą na pacjenta - moim zdaniem więc są raczej niezależni od opinii innych osób ze swojej branży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×