Skocz do zawartości
Nerwica.com

KLONAZEPAM (Clonazepamum TZF)


megi55

Rekomendowane odpowiedzi

Nie spiesz się.

NAJWIĘKSZYM błędem jest zbyt szybka redukcja. Na tyle za szybka, żeby na zredukowanej dawce nie dało sie wytrzymac i trzeba w końcu wrócić do poprzedniej. Tak szlag trafić może całe tygodnie odstawiania.

Nie zastępuj clona innym benzo. Moim zdaniem to bez sensu...

Jeśli juz to Pregabalina lub Baclofen...

Ale nie za dużo, poniewaz powyższe też cięzko odstawić ( oczywiście bez porównania łatwiej niz clona, ale jednak )

Bierzesz 0,375 ?

Jak uzyskujesz taką dawkę?

Dzielisz tabletke 2 mg czy 0,5 mg?

Zaręczam, że jedną i drugą można skalpelem podzielić na 16 części :D

Aha - sam zszedłem z clona do 0 i zajęło mi to ponad pół roku ( raczej trzy kwartały, nie pamiętam już dobrze )

Brałem bez przerwy jakieś trzy lata w dawkach 2-4 mg/dzień

Nie dla zabawy. Dla uratowania sie przed samobójstwem.

Udane zejście to takie, po ktorym juz nawet nie myslisz o clonie, zapominasz o nim. Po prostu nie jest Ci juz do niczego potrzebny.

Natomiast nieudane ( zbyt szybkie ) to takie, po którym nie bierzesz, ale ciągle odczuwasz jego brak. To się często kończy wielkim powrotem clona do dawek wyjściowych. Wystarczy jeden dzień słabości i jak zapieerdolisz to od razu z "grubej rury"

Pamietaj- końcówka jest najtrudniejsza. I nie słuchaj tych, ktorzy mowią, że na przyklad 0,125 mg nie ma żadnego działania...

Gowno prawda! Kiedy z 0,125 mg w następnym etapie zejdziesz od razu do "zera" , to okazuje się, że te smieszne 0,125 mg jednak działało.

Pod koniec , przed momentem "zero" nalezy schodzic tak wolno, że inni pukaja sie w czoło. Niech sie pukają. Po jakimś czasie Ty jesteś czysty a pukający sie pukaja coraz wieksze dawki clona aż miło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja raz zarzuciłem klona nie znając jego mocy będąc po 7 browarkach bo przyjaciółka mi przyniosła 3 tabletki po 2 mg od brata ,który to brał codziennie i zjadłem wszystkie na raz 6 mg , skończyło się to oczywiście amnezją do następnego dnia ,a to co odpieprzałem jest mi wstyd do dzisiaj i jestem zrażony do clona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy z 0,125 mg w następnym etapie zejdziesz od razu do "zera" , to okazuje się, że te smieszne 0,125 mg jednak działało.

wiadomo,że i nawet WTEDY 0,1 mg clona działa , jak się juz jest na zero .

Jednak co mi po tym ,że zejdę do zera z clonem nawet przez tydzień na zerze (czy innym benzo ),, przychodzi taki dzień lękowy , taka noc bezsenna ,że sam melisa to dla umarlaka tylko . Potzreba sie przy[pier---dolić czymś konkretnym ,żeby zasnąć i rana mieć siły i wypoczęcie do pracy . Co mi tam liczenie dni bez benzo , jak mi napisałeś niedawno ,że " w tej chorobie liczy się walka o KAŻDĄ CHWILĘ , O KAŻDY DZIEŃ "!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy z 0,125 mg w następnym etapie zejdziesz od razu do "zera" , to okazuje się, że te smieszne 0,125 mg jednak działało.

wiadomo,że i nawet WTEDY 0,1 mg clona działa , jak się juz jest na zero .

Jednak co mi po tym ,że zejdę do zera z clonem nawet przez tydzień na zerze (czy innym benzo ),, przychodzi taki dzień lękowy , taka noc bezsenna ,że sam melisa to dla umarlaka tylko . Potzreba sie przy[pier---dolić czymś konkretnym ,żeby zasnąć i rana mieć siły i wypoczęcie do pracy . Co mi tam liczenie dni bez benzo , jak mi napisałeś niedawno ,że " w tej chorobie liczy się walka o KAŻDĄ CHWILĘ , O KAŻDY DZIEŃ "!!!

 

Jak weźmiesz doraźnie - raz na miesiąc - bo masz krytyczną noc - to nic złego się nie stanie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Gorliwy :D , wszystko zależy od kilku czynników.

Mianowicie od tego z jakiego powodu clon w ogóle zaczął być stosowany ( czy rekreacyjna faza, dla Świętego spokoju - na zapas, czy był koniecznością bez ktorej z pewnościa ktos rzuciłby się pod elektrowóz - to moja opcja )

Druga rzecz to powod, dla ktorego clona sie odstawia.

Inaczej jest, gdy po latach w końcu jakieś combo leków wreszcie zatrybiło, a clon tylko przeszkadza w zatrybieniu pełnym.

Czy może rekreacyjnośc clona przestała być rekreacyjna, gdyż nawet 10 mg niczego , poza zmuleniem i przewlekła degenarcja pamięci niczego już nie wnosi.

I cel - rzucanie clona jako sztuka dla sztuki, chęć zmniejszenia tolerancji aby zadowalać sie niskimi dawkami , czy moze chęć ponownego zauważania kolorów, zapachów, odczuc.

To złożony temat.

U mnie było tak, że po latach obłędu zatrybiła trochę lamotrygina.

Zatrybiła w ten sposób, że poprawił mi się sen, a napięcie i permanentny lęk zelżały do wartości akceptowalnych. Pozostałe skladowe CHAD niestety bez zmian.

Doszedłem do wniosku ( po lekturze wieluset stron artykułów), że być może clonazepam przewlekle stosowany karmi depresję i rozbrat z nim zelży objawy tejże.

Tak więc spróbowalem, przeszedłem piekło i udało się.

Naprawdę kilka lat nawet o benzo nie pomyślałem. Oczywiście byłem w tym czasie rozjeebany, ale rozjeebanie inne niz lękowe.

Tak więc clon do niczego nie był mi potrzebny.

Lecz po kilku latach drastyczne, nierozwiązywalne i rozciągnięte w czasie klopoty osobiste spowodowaly że lęk i wqrw ekstremalny wrócił. Przed kolejna rozprawa sądowa , po kolejnej spoconej nocy przypomniałem sobie o clonie. Odszukałem w czeluściach swej apteki resztki ( przeterminowanych juz ) tabletek.

Wrzuciłem 2 mg i ........jaaaa pieeeerdooooleeee. To jest to. Jeebał pies sąd, rozprawę, gangsterów, cwelow i konfidentow. Poszedłem sobie na rozprawę jak na teatrzyk, nawet zacząłem wyobrażać sobie jak stukam na tym fajnym , drogim i solidnym stole sędzinę w czasie rozprawy :D Wszyscy mogli mi w sumie obciągnąć, a ja nie potrafilem pojąc czym tak naprawde sie przejmowałem...

Potem poszedłem sobie do sphinxa na obiad, ktory z powodu cudownie rozluźnionego żołądka spałaszowałem z wielką radościa , żartując sobie z kelnerką....Dawno nic mi tak nie smakowało.

I to wystarczyło aby wrócić do regularnego brania.

Nie od razu, ale coraz częściej. Potem była kolejna rozprawa - clon. Wizyta u dentysty - clon. Wyawiadowka - clon. Zakupy - clon. Zepsuty samochód -clon. Jakaś sprawa w urzędzie - clon.

I poszlo.

I teraz mam absolutna pewnośc że clon nasila depresję i ryje pamięc jak sqrwysyn. Mam zwyczajnie porównanie.

Takich dziur w pamięci i tak czasami strasznej, dogłębnej i bezwzględnej depresji dawno nie zaznałem

Biore mało ( 0,5 mg ) ale regularnie, każdego dnia.

Na probę na trzy dni odstawiłem. Lęki i derealizacje jak za najgorszych czasów. Bóle pleców, karku, głowy.

Bezsennośc i spocona noc.

0,5 mg rozwiązało od razu sprawę.

I będę bral, ponieważ moja obecna rzeczywistośc nie daje mi wyboru. Byc może to ostatni rok na tym padole i nie mam zamiaru spędzic go na coraz większym obłędzie i lęku.

Picziklaki mylisz się jak cholera :D

Zbyt łatwo i zbyt dużo spraw clon czy inne benzo załatwia od razu - dwa razy w tygodniu? Jasne. A dlaczego nie trzy?

A skoro trzy razy w tygodniu to w sumie nic takiego, a pojawia się z za węgła cięzki dzień, to czwarty raz ( oczywiście "wyjątkowo" ) też nie powinien zaszkodzić. Ok, wracam do dwóch razy/week. Oho... nie da się spać. Co jest grane? A rano lęk i napięcie oraz rozdrażnienie i wyprucie? Może clon pomoże? Ociupinka.... Tak więc traach ociupinka wrzucona, ale zaraz zaraz... nie działa. To trzeba dorzucić, ten ostatni raz....I znów działa...

Clon to Diabeł wcielony, a raczej wtableczony :D Daje, daje, daje. Pomaga. Lecz potem zaczyna żądać wypełnienia cyrografu.

Tym nie mniej zdaje sobie sprawę, że są sytuacje, czy miesiące sytuacji, w ktorych bez Diabła się nie da, i pakt z Nim może przedłużyc choc trochę życie. A co potem? Jeebał pies.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

INTEL 1 - jestem pod wrażeniem tekstu ale jednego nie rozumiem. Skoro wiesz że clon nasila depresję - dlaczego nie przerwiesz błędnego koła ? Dlaczego kolaborujesz z diabłem ? Piszesz logicznie więc zaufaj logice !!! ..... Sam też odstawiałem benzo ...... to piekło ale wszystko można wytrzymać. Dopóki jest jeszcze czas....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie to klon czasem robi, a czasem nie.

 

Raz w szpitalu 5mg Relanium wyluzowało mnie bardziej niż 10mg Klonazepamu.

 

Ogólnie benzo przereklamowane jest, ale czasem potrafi coś tam zdziałać :)

 

Jak jestem na rozkreconej 40 Paroksetyny to prawie nie czuje uspokojenia po benzo, bo się nie przebija.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biorę clonazepam od dwóch lat codziennie, aktualnie w dawce 1/4 z tabletki 0,5 mg i pregabaline 600 mg, czuję dużą tolerancję na te leki, klonazepam odstawiłem z 1 i 1/4 tabletki 0,5 mg, po trzech tygodniach objawy odstawienne ustępują. Wiem że alkohol z tymi lekami nie można stosować, ale chciałbym zapytać czy ktoś ma doświadczenia z łączeniem klona, pregi albo jakichkolwiek benzo z alko? Czy max 1 piwo może jakoś zagrozić organizmowi? I kiedy może zatrzymać się ośrodek oddechowy, czy już po niewielkiej ilości alko? Łączę również paroksetynę 40 mg z sertraliną 50 mg. Więcej energii i motywacji daje sertralina. Mocniejsza psychika jest. I działa jakoś tak od razu. Nie czułem efektu rozkręcania się sertraliny po dołączeniu do paro. Na Paroksetyne to mam mega tolerancje. 10 lat ten lek biorę w dawkach różnych max 80 mg. Przy dodaniu do paro fluoksetyny kiepsko się czułem, a przy sertraline spoko do dawki 50 mg, bo większa dawka już jakoś tak za mocno działa. Zastanawiam się nam dodaniem relanium do klonazepamu, czy to bezpieczne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joker27 klonazepam byłby lekiem idealnym na wszystko jakby nie uzależniał, doskonale uspokaja, znosi wszelkie lęki, napięcie, zwiększa odczuwanie przyjemności, relaksuje, odpręża, zwiększa pewność siebie, przyjemnie spowalnia umysł, poprawia nastrój, uwalnia od lęków.....po pierwszych dawkach za bardzo odczuwalne uspokojenie, po kilku dniach już spoko....pregabalina z klonazepamem super działa, no i SSRI do tego żeby serotonina była bo bez serotoniny to jak bez fundamentu....trzeba też pamiętać o silnym uzależnieniu, w małych dawkach najlepiej i okazjonalnie, bo pozniej 3 tygodnie trzeba się pomęczyć żeby zredukować dawkę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się czy na moje błędne koło w głowie już tylko takie rzeczy mi nie pozostaną, nawet jakbym miał się uzależnić..

 

nie bierz tego leku, najgorsze z możliwych benzo. Jeśli już nie masz wyjścia to weź SEDAM ale maksymalnie dwa, trzy tygodnie, nie dłużej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×