Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

42 minuty temu, lukasz82 napisał:

Ale do tej paroksetyny biore co wieczor mianse 70 mg to jak to bedzie jak zamienie paro na wenle i do tego miansa w takie dawce ?🤔

To są pytania do LEKARZA, a nikt z nas nim tu nie jest i nikt nie będzie brał odpowiedzialności za Twoje kombinowanie z leczeniem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, acherontia styx napisał:

To są pytania do LEKARZA, a nikt z nas nim tu nie jest i nikt nie będzie brał odpowiedzialności za Twoje kombinowanie z leczeniem. 

Jakie kombinowanie? Lekarz sam powiedzial zeby paroksetyne na wenle zamienic.po prostu chcialem was zapytac jak bedzie to wygladalo z mianseryna ktora tez biore,(byc moze mieliscie doswiadczenie etc) a tu taka kontra..

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, lukasz82 napisał:

Jakie kombinowanie? Lekarz sam powiedzial zeby paroksetyne na wenle zamienic.po prostu chcialem was zapytac jak bedzie to wygladalo z mianseryna ktora tez biore,(byc moze mieliscie doswiadczenie etc) a tu taka kontra..

 

Skoro lekarz Ci zmienił to na pewno Ci powiedział jak przejść z jednego leku na drugi a zadajesz pytania odnośnie modyfikacji dawek, przechodzenia, a to są decyzje lekarza, który bierze za nie odpowiedzialność i jeśli jesteś pod jego kontrolą to jego trzeba pytać.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Szczebiotka napisał:

A ja dzisiaj kolejny dzień gdzie czuję się nie najlepiej. Ja już nie ogarniam co się dzieje, serio. Już sama nie wiem czy to paro faktycznie działa czy nie🤬

Dygotka:) co się dzieje, lęki, złe samopoczucie? Ja nigdy stabilny na srajach nie byłem, nawet na wenlafaksynie jednego dnia odrywałem się od ziemi, a na drugi dzień już myślałem, że będzie dobry Jezu, a nasz Panie. Dopiero neuroleptyk wprowadził stabilność, ale on mocno zwarzywnia i faktycznie stabilizuje, ale na tryb obojętności, a nie dobrego samopoczucia. Teraz mam zielone światło i startuje z 10mg paro, zobaczymy czy mnie wgniecie w ziemię, ale mam też neuroleptyk na podparcie. Teoretycznie 50mg sulpirydu, ale to jest kapsułka z proszkiem więc pomyślę, żeby to rozdzielić na 50/50 , bo 50 mg już zwarzywnia, a mniejszych dawek nie ma, a szkoda bo może by stabilizowało i znosiło sedację paroksetyny. No nic wypróbuję tych mikro dawek i zobaczę czy coś będzie lepiej niż na samej paroksetynie i samym sulpirydzie. Spróbuję wyekstrachować coś pozytywnego z tego połączenia:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, DEPERS napisał:

Dygotka:) co się dzieje, lęki, złe samopoczucie? Ja nigdy stabilny na srajach nie byłem, nawet na wenlafaksynie jednego dnia odrywałem się od ziemi, a na drugi dzień już myślałem, że będzie dobry Jezu, a nasz Panie. Dopiero neuroleptyk wprowadził stabilność, ale on mocno zwarzywnia i faktycznie stabilizuje, ale na tryb obojętności, a nie dobrego samopoczucia. Teraz mam zielone światło i startuje z 10mg paro, zobaczymy czy mnie wgniecie w ziemię, ale mam też neuroleptyk na podparcie. Teoretycznie 50mg sulpirydu, ale to jest kapsułka z proszkiem więc pomyślę, żeby to rozdzielić na 50/50 , bo 50 mg już zwarzywnia, a mniejszych dawek nie ma, a szkoda bo może by stabilizowało i znosiło sedację paroksetyny. No nic wypróbuję tych mikro dawek i zobaczę czy coś będzie lepiej niż na samej paroksetynie i samym sulpirydzie. Spróbuję wyekstrachować coś pozytywnego z tego połączenia:) 

Szkoda mówić. Niby jest ok a za jakiś czas znowu dostaje w łeb. Nie dość że mam takie dziwne uczucie w głowie jakbym traciła świadomość bądź umierała( nie umiem tego określić), jestem nerwowa, dostaje duszności, trzęsie mnie trochę jak atak paniki non stop ale nie jakiś silny, kłucie serca. To że brak mi sił to już normalka chyba. Ale są też dni gdzie naprawdę czuję się świetnie. Nie wiem już od czego to zależy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Szczebiotka napisał:

Szkoda mówić. Niby jest ok a za jakiś czas znowu dostaje w łeb. Nie dość że mam takie dziwne uczucie w głowie jakbym traciła świadomość bądź umierała( nie umiem tego określić), jestem nerwowa, dostaje duszności, trzęsie mnie trochę jak atak paniki non stop ale nie jakiś silny, kłucie serca. To że brak mi sił to już normalka chyba. Ale są też dni gdzie naprawdę czuję się świetnie. Nie wiem już od czego to zależy. 

Dlatego tak jest bo paroksetyna na siłę podnosi serotoninę i przysypuje nią jak mi się wydaje w Twoim przypadku wysoką adrenalinę. Ja ssrajów nigdy za leki nie uważałem, bo ich działania tylko na siłę maskują objawy choroby która i tak cały czas jest i ją tak jak ja np odczuwam. Neuroleptyki to są prawdziwe leki i przy nich choroby nie czuć, a SSRI to jak branie ibupromu na zepsutego zęba, niby coś pomaga, ale nie leczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Szczebiotka napisał:

Szkoda mówić. Niby jest ok a za jakiś czas znowu dostaje w łeb. Nie dość że mam takie dziwne uczucie w głowie jakbym traciła świadomość bądź umierała( nie umiem tego określić), jestem nerwowa, dostaje duszności, trzęsie mnie trochę jak atak paniki non stop ale nie jakiś silny, kłucie serca. To że brak mi sił to już normalka chyba. Ale są też dni gdzie naprawdę czuję się świetnie. Nie wiem już od czego to zależy. 

Za parę dni wszystko sie unormuje u mnie też tak bywa Parę dni złych a potem słońce zaczyna świecić.Wszystko będzie dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, chester napisał:

@DEPERS Nie boisz się, że paro Cię uwali? Nie lepiej na SNRI?

Wczoraj wziąłem 10mg paro, a dzisiaj tak na oko +/- 25mg sulpi na czczo i jest całkiem w cipę nie muli. No zobaczę jak to połączenie zadziała. Na razie NR odpada bo z brakiem snu się borykam ostatnio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, chester napisał:

To super, oby tak dalej:)

Nie ukrywam, że to moja własna kombinacja, obmyślana tak, żeby było subtelnie tego i tego, żeby jeden eliminował sidy drugiego przy minimalnej utracie potencjału. To już takie szlifowanie diamentu. U mnie musi być trochę wyciszenia, ale nie sedacji bo to już zupełnie co innego. Ja chcę być spokojny, ale nie zamulony. Mieć jasny umysł, ale bez pobudzenia hi hi wymagający jestem, ale jak ma być na prawdę dobrze to musi być wszystko dobrze zgrane, nie za dużo nie za mało - homeostaza:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lukaszroz napisał:

Za parę dni wszystko sie unormuje u mnie też tak bywa Parę dni złych a potem słońce zaczyna świecić.Wszystko będzie dobrze

Jak ja czytam Wasze posty, to jedno poprawia nastrój drugiemu i na odwrót. Za chwilę Ty napiszesz, że jest słabo, a Szczebiotka, że spokojnie to minie. Wy jesteście obydwoje w takiej samej sytuacji, wzloty i upadki i ciągle przeżywacie to samo, a po chwili jakbyście mieli inną świadomość. 🤔 ciekawy przykład niestabilności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, DEPERS napisał:

Dlatego tak jest bo paroksetyna na siłę podnosi serotoninę i przysypuje nią jak mi się wydaje w Twoim przypadku wysoką adrenalinę. Ja ssrajów nigdy za leki nie uważałem, bo ich działania tylko na siłę maskują objawy choroby która i tak cały czas jest i ją tak jak ja np odczuwam. Neuroleptyki to są prawdziwe leki i przy nich choroby nie czuć, a SSRI to jak branie ibupromu na zepsutego zęba, niby coś pomaga, ale nie leczy

To co ja mam zrobić? Już mam dość tego ciągłego skakania między " jest ok" a " jest do bani" 🤬 

3 godziny temu, Lukaszroz napisał:

Za parę dni wszystko sie unormuje u mnie też tak bywa Parę dni złych a potem słońce zaczyna świecić.Wszystko będzie dobrze

W sumie już dzisiaj jest trochę lepiej. No po za tym że serce trochę mnie boli😅 i przydusza 🤪 ale to już inna sprawa, bo ja też ciężko reaguje na zmiany pogody, a była dosyć gwałtowna zmiana i śnieg pada i pada i pada 🤪 ale już wczoraj byłam na wojnie na śnieżki z całą rodziną, niestety przegrałam bo jeszcze za bardzo schylać się nie mogę i biegać przez kręgosłup.

Godzinę temu, DEPERS napisał:

Nie ukrywam, że to moja własna kombinacja, obmyślana tak, żeby było subtelnie tego i tego, żeby jeden eliminował sidy drugiego przy minimalnej utracie potencjału. To już takie szlifowanie diamentu. U mnie musi być trochę wyciszenia, ale nie sedacji bo to już zupełnie co innego. Ja chcę być spokojny, ale nie zamulony. Mieć jasny umysł, ale bez pobudzenia hi hi wymagający jestem, ale jak ma być na prawdę dobrze to musi być wszystko dobrze zgrane, nie za dużo nie za mało - homeostaza:) 

Ty to jednak lubisz kombinować. Czy ty przypadkiem nie pisałeś że do paro już nie wrócisz?

Godzinę temu, DEPERS napisał:

Jak ja czytam Wasze posty, to jedno poprawia nastrój drugiemu i na odwrót. Za chwilę Ty napiszesz, że jest słabo, a Szczebiotka, że spokojnie to minie. Wy jesteście obydwoje w takiej samej sytuacji, wzloty i upadki i ciągle przeżywacie to samo, a po chwili jakbyście mieli inną świadomość. 🤔 ciekawy przykład niestabilności

No co? 🤪 Zaczęliśmy leczenie mniej więcej w tym samym czasie i wspieraliśmy się na priv dłuższy czas. Nie wiem dlaczego ale świadomość tego że nie mam tego sama jakoś daje mi siłę do walki.

Godzinę temu, DEPERS napisał:

 Wy jesteście obydwoje w takiej samej sytuacji, wzloty i upadki i ciągle przeżywacie to samo, a po chwili jakbyście mieli inną świadomość. 🤔 ciekawy przykład niestabilności

Rozwiń temat. Jestem ciekawa co to wymyśliłeś 🤪😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Szczebiotka napisał:

To co ja mam zrobić? Już mam dość tego ciągłego skakania między " jest ok" a " jest do bani" 🤬 

Ale inaczej nie będzie. Na tym polega życie. Leki to nie magiczne pigułki szczęścia, które sprawią, że już zawsze będzie dobrze. Życie to sinusoida, nie da się ciągle czuć się super.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, pisałem, że jej nie skreślam jak reboksetyny i escitalopramolu. Wiesz co jak się nie czuje do końca dobrze po standardowych kombinacjach i z dużym starzem konsumpcji leków to ja zaczynam szukać sam za pomocą dedukcji i eliminacji żeby było lepiej i wybieram to co z leków mi potrzebne, zresztą to są subtelne dawki i te dwa leki eliminują swoje skutki uboczne które są nie akceptowalne przeze mnie, bo bez sensu chodzić cały czas pezyyebanym tak samo jak pobudzonym bez celu. Ja chcę jasny, spokojny umysł i ja to osiągnę, bo ja tak chcę:) Ciekawy przypadek bo we dwoje macie podobne jazdy i tak na przemian piszecie, że jest słabo, a za chwilę jakbyście byli inną osobą już z doświadczeniem i doradzacie, że to przejdzie. No obroty o 180 stopni w ciągu 24h. Ja też tak miałem, ale ja byłem tego świadom kiedy było źle wiedziałem, że będzie i tak lepiej, a u Was to jest tak, że jednego dnia macie wrażenie, że to bezsensu, a drugiego już w innej osobie czujecie się lepiej i udzielacie rad. I to jest właśnie ciekawe, bo to tak jakby leczenie imputowało niestabilność osobową, , bo to już nie emocje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, DEPERS napisał:

Hmmm, pisałem, że jej nie skreślam jak reboksetyny i escitalopramolu. Wiesz co jak się nie czuje do końca dobrze po standardowych kombinacjach i z dużym starzem konsumpcji leków to ja zaczynam szukać sam za pomocą dedukcji i eliminacji żeby było lepiej i wybieram to co z leków mi potrzebne, zresztą to są subtelne dawki i te dwa leki eliminują swoje skutki uboczne które są nie akceptowalne przeze mnie, bo bez sensu chodzić cały czas pezyyebanym tak samo jak pobudzonym bez celu. Ja chcę jasny, spokojny umysł i ja to osiągnę, bo ja tak chcę:) Ciekawy przypadek bo we dwoje macie podobne jazdy i tak na przemian piszecie, że jest słabo, a za chwilę jakbyście byli inną osobą już z doświadczeniem i doradzacie, że to przejdzie. No obroty o 180 stopni w ciągu 24h. Ja też tak miałem, ale ja byłem tego świadom kiedy było źle wiedziałem, że będzie i tak lepiej, a u Was to jest tak, że jednego dnia macie wrażenie, że to bezsensu, a drugiego już w innej osobie czujecie się lepiej i udzielacie rad. I to jest właśnie ciekawe, bo to tak jakby leczenie imputowało niestabilność osobową, , bo to już nie emocje

Ułóż mi zestaw a ja z nim pójdę do lekarza😅 i powiem " panie co pan na to." 😅

A tak serio i tak podziwiam że się nie boisz że coś pójdzie nie tak.

No tak trochę niestabilna jestem😅 ja wiem że będzie za chwilę lepiej, ale wiesz jak jest. Często wpadam wtedy w taki stan " nie mam już sił" plus jest tylko taki że zauważam że za każdym razem te gorsze dni są słabsze niż poprzednie. I jeszcze jedno, już wiem czym są spowodowane u mnie🙈 ale obawiam się że akurat to nie pasuje do Łukasza 😅 no chyba że on też ma pms 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Szczebiotka napisał:

 

A tak serio i tak podziwiam że się nie boisz że coś pójdzie nie tak.

No tak trochę niestabilna jestem😅 ja wiem że będzie za chwilę lepiej, ale wiesz jak jest. Często wpadam wtedy w taki stan " nie mam już sił" plus jest tylko taki że zauważam że za każdym razem te gorsze dni są słabsze niż poprzednie. I jeszcze jedno, już wiem czym są spowodowane u mnie🙈 ale obawiam się że akurat to nie pasuje do Łukasza 😅 no chyba że on też ma pms 😅

Nie pójdzie, bo ja wszystko biorę pod uwagę i nie podejmuje pochopnych decyzji:) a ja miałem się własnie Ciebie zapytać czy Twój stan nie pogarsza się właśnie wtedy🙃 Musiałbym prześwietlić dwa ostatnie miesiące postów i wszystko by się wyjaśniło. Daty pewnie by się pokryły:) Ja czuję się dziwnie spokojnie, niepokojące to jest 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, DEPERS napisał:

Nie pójdzie, bo ja wszystko biorę pod uwagę i nie podejmuje pochopnych decyzji:) a ja miałem się własnie Ciebie zapytać czy Twój stan nie pogarsza się właśnie wtedy🙃 Musiałbym prześwietlić dwa ostatnie miesiące postów i wszystko by się wyjaśniło. Daty pewnie by się pokryły:) Ja czuję się dziwnie spokojnie, niepokojące to jest 😂

A ja właśnie zaczęłam sobie tak dwa miechy wstecz wpisywać w apce moje stany 🤪 no i przejrzałam też rozmowy z siostrą wpisując słowo " umieram" , i wyszło co wyszło😅 tylko że przed braniem paro nie miałam aż takich jazd jak teraz. Teraz mam mega nasilone lęki, kołatanie serca, czy migreny mocniejsze. Na szczęście nie rzucam już garami więc monsz 🤪 jest bezpieczny.

5 minut temu, DEPERS napisał:

Ja czuję się dziwnie spokojnie, niepokojące to jest 😂

Ha ha ha 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Szczebiotka napisał:

A ja właśnie zaczęłam sobie tak dwa miechy wstecz wpisywać w apce moje stany 🤪 no i przejrzałam też rozmowy z siostrą wpisując słowo " umieram" , i wyszło co wyszło😅 tylko że przed braniem paro nie miałam aż takich jazd jak teraz. Teraz mam mega nasilone lęki, kołatanie serca, czy migreny mocniejsze. Na szczęście nie rzucam już garami więc monsz 🤪 jest bezpieczny.

Ha ha ha 

Właśnie zastanawiające jest to, że leki imputują taki stan. Takie emocjonalne przeciąganie liny, niby leki coś działają i ciągną w jedną stronę, a zaburzenia stoją po drugiej stronie i ciągną w drugą stronę, powodując takie rozchwianie i to już w wielu przypadkach to dostrzegłem, że nie ma na to niekiedy nic istotnego wpływu co by to wywoływało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DEPERS napisał:

Jak ja czytam Wasze posty, to jedno poprawia nastrój drugiemu i na odwrót. Za chwilę Ty napiszesz, że jest słabo, a Szczebiotka, że spokojnie to minie. Wy jesteście obydwoje w takiej samej sytuacji, wzloty i upadki i ciągle przeżywacie to samo, a po chwili jakbyście mieli inną świadomość. 🤔 ciekawy przykład niestabilności

Haha A kto na tej grupie jest emocjonalnie stabilny🤣🤣

Ale to prawda że mam ostatnio duże wahania nastroju ale też widzę poprawę Jeszcze 2 miesiące temu nie mialem ochoty na życie.. 

Pozdrawiam wszystkich 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lukaszroz napisał:

Haha A kto na tej grupie jest emocjonalnie stabilny🤣🤣

Ale to prawda że mam ostatnio duże wahania nastroju ale też widzę poprawę Jeszcze 2 miesiące temu nie mialem ochoty na życie.. 

Pozdrawiam wszystkich 

Ty to się lepiej przyznaj 😅 bo ja znalazłam odp na swoje wahania. 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Lukaszroz napisał:

🤣🤣

Ja siedzę na lotnisku i czekam na samolot i czuję się dobrze Zobaczymy na jak dlugo🤣

Odwiedzę psychiatrę w polsce zobaczę co on powie.

Trzymaj sie

 

Miłego lotu. Powodzenia. Daj znać co ci lekarz powie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, DEPERS napisał:

Dygotka:) co się dzieje, lęki, złe samopoczucie? Ja nigdy stabilny na srajach nie byłem, nawet na wenlafaksynie jednego dnia odrywałem się od ziemi, a na drugi dzień już myślałem, że będzie dobry Jezu, a nasz Panie. Dopiero neuroleptyk wprowadził stabilność, ale on mocno zwarzywnia i faktycznie stabilizuje, ale na tryb obojętności, a nie dobrego samopoczucia. Teraz mam zielone światło i startuje z 10mg paro, zobaczymy czy mnie wgniecie w ziemię, ale mam też neuroleptyk na podparcie. Teoretycznie 50mg sulpirydu, ale to jest kapsułka z proszkiem więc pomyślę, żeby to rozdzielić na 50/50 , bo 50 mg już zwarzywnia, a mniejszych dawek nie ma, a szkoda bo może by stabilizowało i znosiło sedację paroksetyny. No nic wypróbuję tych mikro dawek i zobaczę czy coś będzie lepiej niż na samej paroksetynie i samym sulpirydzie. Spróbuję wyekstrachować coś pozytywnego z tego połączenia:) 

 

Słuchaj, też mam ogromne problemy z depersonalizacją i paro chyba do tego sie nie nadaje. Byłem już na 30 mg ale teraz schodze do 10. Zwiekszam za to mirtazepine z 15 na 30. Jak ty reagujeszna mirte?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×