Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Mój mózg przypomina wyciśniętą gąbkę.

 

Modlitwy były horrorem.

 

Bałem się ruszać rękami. Bo w ich okolicach widziałem jakieś religijne postaci.

 

Odczuwałem przymus przepraszania za każdy niewłaściwy ruch albo histerycznego przebłagiwania za wszystkie niewłaściwe ruchy.

 

Wiele razy śpiesząc się do pracy musiałem gwałtownie zatrzymywać się przed wsiadaniem do windy i wybierać schody. Bo wejście do windy było zabarykadowane przez natrętny lęk. Mózg mi groził, że np. zostanę zwolniony, więc lepiej wybrać schody.

 

Moja codzienność była koszmarem. Zawieszałem się w pracy. Miałem przymus zatrzymania się w miejscu i zapewnienia samego siebie, że "Bóg nad wszystkim czuwa.". Czyli suma sumarum, nie pomoc "Boga" tylko tricki na własnej świadomości były sposobem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój mózg przypomina wyciśniętą gąbkę.

 

Modlitwy były horrorem.

 

Bałem się ruszać rękami. Bo w ich okolicach widziałem jakieś religijne postaci.

 

Odczuwałem przymus przepraszania za każdy niewłaściwy ruch albo histerycznego przebłagiwania za wszystkie niewłaściwe ruchy.

 

Wiele razy śpiesząc się do pracy musiałem gwałtownie zatrzymywać się przed wsiadaniem do windy i wybierać schody. Bo wejście do windy było zabarykadowane przez natrętny lęk. Mózg mi groził, że np. zostanę zwolniony, więc lepiej wybrać schody.

 

Moja codzienność była koszmarem. Zawieszałem się w pracy. Miałem przymus zatrzymania się w miejscu i zapewnienia samego siebie, że "Bóg nad wszystkim czuwa.". Czyli suma sumarum, nie pomoc "Boga" tylko tricki na własnej świadomości były sposobem.

 

Przepraszam, że zapytam nazwauzytkownika, ale wiesz, że Twój post nie dotyczy Boga ani religii, nie dotyczy nerwicy lękowej. Przy takich objawach jak Twoje to już nie jest nerwica lękowa a psychoza lękowa. I gdybyś zapytał, co zrobić z psychozą lękową z urojeniami na tle religijnym odparłbym: Iść do psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że temat przedawniony, ale cóż - podzielę się z Wami moim rozwiązaniem.

 

Postanowiliśmy z chłopakiem w przyszłym roku wziąć ślub (póki co cywilny). Sądzimy, że to na pewno uspokoi sumienie mojej mamy. Także zastanawiam się nad rzuceniem studiów i pójściem na studium zaoczne i w między czasie podjąć gdzieś pracę, by móc zebrać pieniążki - może na mieszkanie, albo rozpoczęcie wspólnego interesu (też mamy takie plany). Chłopak jest w trakcie 'kuracji', więc powinien niedługo stanąć na równe nogi i też zacząć pracować :D

 

Miło by było gdybyście wyrazili swoje zdanie również w tym temacie: praca-po-studium-t38230.html

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że temat przedawniony, ale cóż - podzielę się z Wami moim rozwiązaniem.

 

Postanowiliśmy z chłopakiem w przyszłym roku wziąć ślub (póki co cywilny). Sądzimy, że to na pewno uspokoi sumienie mojej mamy. Także zastanawiam się nad rzuceniem studiów i pójściem na studium zaoczne i w między czasie podjąć gdzieś pracę, by móc zebrać pieniążki - może na mieszkanie,

 

Chcesz brać ślub, żeby uspokoić sumienie mamy??

I chcesz rzucić studia - na ostatnim roku - po to żeby móc sypiać ze swoim chłopakiem???

 

Wiesz, wydaje mi się, że Twoja mama, jak najbardziej ma prawo, do tego, by nie zgadzać się na Wasze wspólne mieszkanie w jednym pokoju, gdy w grę chodzi jej dom. Ważne, że w ogóle pozwoliła zamieszkać mu u Was.

 

Takie jest moje zdanie. Aaa i czuję, że masz wspaniałą mamę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalozylam ten temat bo wiem, ze ludziom wiara pomaga, dodaje im sil do walki o siebie...szanuje to.

Moze dlatego czuje sie zbulwersowana strona internetowa Parafii w Bledowie.

 

Rachunek sumienia nie wiem czy to dla dzieci czy dla doroslych:

Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.

 

Wj 20, 12

 

1.Czy nienawidziłem rodziców?

2.Czy pogardzałem (wstydziłem się) własną rodziną?

3.Czy zachowywałem się w domu jak pasożyt?

4.Czy nie wybaczyłem rodzicom bądź krewnym, że wykorzystali mnie seksualnie w dzieciństwie?

5.Czy podniosłem rękę na rodziców, lub im ubliżałem, złorzeczyłem?

6.Czy za swoje niepowodzenia oskarżałem rodzinę?

7.Czy wyrzuciłem rodzicom swoje przyjście na świat?

8.Czy krzywdziłem rodzeństwo (czy wykorzystywałem seksualnie brata lub siostrę)?

9.Czy nie odpowiedzialnie przygotowuję się do założenia własnej rodziny?

10.Czy nie byłem posłuszny rodzicom, nauczycielom, przełożonym - którym jestem to winien przez szacunek, lub jestem do tego zobowiązany ślubami?

11.Czy nie modliłem się za zmarłych krewnych?

Jestem DDD i wychodzi mi, ze jestem straszna grzesznica bo:

1.zdarzalo mi sie nienawidziec matki dopoki nie doroslam i nie zaczelam rozumiec motywow jej dzialania..teraz ja tylko nie lubie

2.Wstydzilam sie jej zachowania jak cholera i praktycznie nikogo nie zapraszalam do domu

3. WTF??? A co ma robic 8 letnie dziecko, zeby nie byc pasozytem? zarabiac na rodzine?

4. Nie do cholery! Gdyby taka sytuacja miala miejsce nie wybaczylabym!

5.Zdarzalo mi sie dusic w sobie zle emocje i wyzwiska wobec matki.. bylam tylko dzieckiem ktore nie radzilo sobie z sytuacja

6. Jak najbardziej mieli w tym swoj spory udzial.. a jezeli teraz sobie radze to nie jest ich zasluga

7.Nie. To ja slyszalam od matki czesto ze mam byc wdzieczna ze mnie nie wyskrobala

8. Nawet mi to do glowy nie przyszlo ale po tym pytaniu kto wie?

9. pomijam ortografa (nieodpowiedzialnie lacznie powinno byc) ale o co chodzi? Co znaczy nieodpowiedzialnie przygotowuje do zalozenia rodziny?

10. No coz na moj szacunek trzeba sobie zasluzyc ...

11. Nie modle sie ale pewnie jestem walnieta bo jak ide na grob mojego bylego tescia to z nim gadam. Dobry byl czlowiek i chce mu powiedziec co u mnie nowego.

 

Wychodzi na to, ze rozgrzeszenia bym nie dostala.. nie wiem czy jakikolwiek swiadomy DDA/DDD by dostal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest jakieś głupie. Tylko z tą nienawiścią do rodziców się zgodzę. To znaczy nie do końca. W takim trochę innym sensie. Zaczęłam to rozumieć, kiedy na nowo polubiłam mamę. A ostatni raz lubić ją zdarzyło mi się w przedszkolu. Jak mija nienawiść to wszystko się widzi jaśniej. I widzi się, że ta nienawiść tak jakby.... nie zawsze musiała przejawiać się w taki sposób. Przynajmniej ja doszłam do takiego wniosku. Że miałam prawo do tej nienawiści, ale czasem z nią jakby przesadzałam i ona niszczyła mnie i moją mamę. Nie obwiniam się za to zupełnie. Po prostu tak było.

 

A to, że jesteście grzesznikami to nic przecież ;) każdy jest ;) "Jestem grzesznikiem" to tak, jak powiedzieć "Nie jestem doskonały". czemu masz nie dostać rozgrzeszenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, ja jak miałam tyle lat, to nie przejmowałam się tym, co działo się w domu. a przynajmniej nie nienawidziłam mamy. nawet nie wiedziałam, że to w niej jest problem.

 

-- 27 wrz 2012, 21:45 --

 

uważam, że takie małe dzieciaki zazwyczaj nie wiedzą, że rodzice robią coś złego... z moim terapeutą o tym gadałam i mi mówił, że takie dzieci zazwyczaj źle się uczą i mówią, że to dlatego, że nie mają książek. a nie zastanawiają się dlaczego tych książek nie mają, tak naprawdę problem stanowią rodzice, którzy wolą wódę kupić niż dziecku książki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale... uczucia nie są grzechem.

wedlug tego rachunku sumienia sa

Zrozumialam co pisalas :) Ale mnie nie o taka nienawisc chodzilo... dzieci nawet bardzo kochajace swoich rodzicow tez czasami ich nie lubia i mowia ze nienawidza bo nie dostaja tego co chca. Nie chodzi mi tez o naturalny bunt nastoletni.

Powody tego uczucia bywaja rozne i czasami niemozliwe do wybaczenia. Chociaz latwiej jest kiedy wybaczymy. W moim wypadku nie wybaczylam..po prostu zamknelam ten rozdzial zycia i stal mi sie obojetny. Juz nie wywoluje emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wedlug tego rachunku sumienia sa

Zrozumialam co pisalas :) Ale mnie nie o taka nienawisc chodzilo... dzieci nawet bardzo kochajace swoich rodzicow tez czasami ich nie lubia i mowia ze nienawidza bo nie dostaja tego co chca. Nie chodzi mi tez o naturalny bunt nastoletni.

Powody tego uczucia bywaja rozne i czasami niemozliwe do wybaczenia. Chociaz latwiej jest kiedy wybaczymy. W moim wypadku nie wybaczylam..po prostu zamknelam ten rozdzial zycia i stal mi sie obojetny. Juz nie wywoluje emocji.

 

No, w sumie... religia często tak robi niestety. Obwinia się ludzi o to, co jest zdrowe i naturalne. Zgadzam się z tym, że tak jest. Choć z drugiej strony ciężko czasem mowić o grzechu tak, żeby ktoś się nie poczuł winny. Ciekawi mnie też, że zamknełaś ten rozdzial życia. Ciekawe, jak to jest. Jaka jest różnica? We mnie chyba dalej jest trochę żalu o to, czego nie dostałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mojej strony to nie jest atak na religie bo znam osoby bardzo wierzace i cenie je sobie. Chodzi mi o ten konkretny rachunek sumienia

 

Ciekawi mnie też, że zamknełaś ten rozdzial życia. Ciekawe, jak to jest. Jaka jest różnica?

Przepracowalam go na terapii. Roznica? Nie zloszcze sie juz na syfiaste dziecinstwo. Przyjelam do wiadomosci ze juz go nie naprawie bo rodzica nie zmienie i czasu nie cofne..jedyne co moge zrobic to zminimalizowac jego wplyw na moje dorosle zycie i nad tym mam kontrole. To tak jakbys miala toksyczna kolezanke... mozesz pozwolic aby zatruwala Cie swoja toksycznoscia a moze kazac jej spadac bo rozumiesz ze jest toksyczna i odciac od niej dla wlasnego dobra. Ja sie odcielam calkiem niedawno chyba na stale

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeeech,a tak jeszcze co do tematu... Pan Bóg strasznie dużo szczęścia dodał mojemu życiu :) W pewnym momencie zrozumiałam, że On da mi wszystko, czego mi brakuje, tzn to, czego potrzebuję, i czego nie dali mi rodzice. Ufam mi bardzo, choć nie rozumiem, czemu mnie wrzucil w takie warunki. Ale wierze, że ma to jakiś cel i że niedlugo to zrozumiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepracowalam go na terapii. Roznica? Nie zloszcze sie juz na syfiaste dziecinstwo. Przyjelam do wiadomosci ze juz go nie naprawie bo rodzica nie zmienie i czasu nie cofne..jedyne co moge zrobic to zminimalizowac jego wplyw na moje dorosle zycie i nad tym mam kontrole. To tak jakbys miala toksyczna kolezanke... mozesz pozwolic aby zatruwala Cie swoja toksycznoscia a moze kazac jej spadac bo rozumiesz ze jest toksyczna i odciac od niej dla wlasnego dobra. Ja sie odcielam calkiem niedawno chyba na stale

 

To musi być fajne :)

 

Przemówila do mnie bardzo metafora z koleżanką... Miałam troche za bardzo wbite w glowe, że jak się mialo cięzkie dzieciństwo, to tak samo bedzie z przyszłością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, bo jeszcze nie do konca to przepracowalas no i z tacji wieku sila rzeczy tkwisz nadal w tych toksycznych relacjach. Łatwiej jest kiedy juz nie musimy w nich uczestniczyc.

 

klarunia, nie musi..o ile znamy swoje skrzywienia wyniesione z dziecinstwa i pracujemy nad nimi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem DDA/DDD i mam bardzo pozytywny stosunek do wiary - ja wierzę, modlę się i ufam Bogu - nie raz mi pomógł mimo że to troche nieraz trwało.

Natomiast z tym rachunkiem sumienia na początku wątku to jakaś masakra...

Nigdzie nie ma napisane w Piśmie Świętym że trzeba czcić kogoś kto się nad małym dzieckiem znęca - a a ja tak miałem!!!, jak byłem małym dzieckiem...

Tam jest napisane czcij Ojca Swego i Matkę swoją - ale nie w sensie katów, oprawców i sadystów!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×