Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

A wczoraj znów oszołomy na czele z arcyoszołomem Kaczyńskim,ośmieszali nasz kraj.Ja powiem tak prezesie swego brata nie ożywisz.I pogódź się pan z myślą.Że to był wypadek.Nie żadna zbrodnia.

 

Albo nie nasi wierzący obejrzą pornosa z zakonnicami i klerykami :twisted:

 

 

Religia o krok od oszołomstwa :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I przyczynił się do fali AIDS.Przykład Suazi,Lesotho.

 

Po pierwsze, jest kompletnie nielogiczne myślenie, że Afrykańczycy bardzo się przejęli tym, żeby nie używać prezerwatywy, bo tak im powiedział papież, natomiast nie dosłuchali już, żeby nie uprawiać seksu na prawo i lewo, ergo papież winny aids (zapewne wcześniej nie było tej plagi, tylko nadeszła wraz z jego pontyfikatem).

A po drugie w niektórych krajach afrykańskich jest taki współczynnik gwałtu, że każda kobieta przynajmniej raz zostanie zgwałcona, zwykle jako dziewczynka, więc gadanie o prezerwatywie jest absurdem.

Zapewne według lewaków drugim stopniem uszczęśliwienia ludzkości będzie umasowienie aborcji w Afryce, żeby się za dużo biedaków nie rodziło, co zmniejszy problem ubóstwa i głodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem kto to są ci lewacy, ale wg myślących ludzi na pewno, oczywiste jest, że większość poczętych dzieci w Afryce to skutki uboczne chędożących Afrykanów i wspomnianych zaleceń papieży, zmniejszenie ubóstwa, głodu, śmiertelności i przestępczości bo w końcu reszta świata nie musiałaby sypać pieniędzmi/paczkami na głodujące umierające dzieci, które to przesyłki i tak w większości trafiają do autorytarnych rządów, bojówek i nakręcają jeszcze bardziej spirale przemocy i śmierci...no ale katolom nigdy nie zależało na dobru ludzkości, na zmniejszeniu jego cierpienia, godniejszego życia, ich interesuje tylko ich własne zasrane skrzywione sumienie i wymarzone fantazje, jak oni staną przed tym podobno wspaniałomyślnym bogiem z takimi paskudnymi duszami, faktycznie muszą co chwilę przepraszać i modlić się o łaskę dla siebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ich interesuje tylko ich własne zasrane skrzywione sumienie i wymarzone fantazje, jak oni staną przed tym podobno wspaniałomyślnym bogiem z takimi paskudnymi duszami,

 

Coś w tym jest.

Bo czy można powiedzieć, że ma się krystaliczne serce i czyste sumienie mając świadomość, że większość ludzkości będzie się męczyć w piekle czy też zostanie unicestwiona?

Już nawet nie mówię o jakichś obcych ludziach ale warto byłoby chociaż pomyśleć o bliskich.

No tak ale ważna jest tylko własna dupa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, Ty o fantazyjnym piekle a ja o prawdziwym piekle na Ziemi, wg katolików Bóg tak chciał i Ci ludzie mają cierpieć i żyć jedynie marzeniami o bzdurnym lepszym życiu po śmierci, jak to nie jest chory wypaczony umysł narzucający drugiemu pokrzywdzonemu człowiekowi co ma robić, co mu wolno a co nie, to co to jest, niczym to się nie rożni od brutalnych reżimów, jaki trzeba mieć w ogóle tupet i zuchwałość żeby stawiać się w roli menedżera życia innych ludzi, a tym bardziej politowanie bierze gdyż w przeważającej większości są to ludzie niedouczeni w sprawach, o których toczą te swoje boje, módlmy się :lol: żeby to było kwestią czasu kiedy katolik wtykając nos w nie swoje sprawy, dyktujący innym jak ma żyć dostał zwyczajnie po ryju żeby mu się odechciało tego więcej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ben rei, jestem w stanie zrozumieć sens piekła na Ziemi z religijnego punktu widzenia, jednak nie potrafię zrozumieć jak te osoby mogą się określać mianem osób o czystych sercach pomimo tak jawnej niesprawiedliwości i cieszenia się własnym szczęściem w obliczu cierpienia innych.

 

Rozumiem żeby chociaż stwierdzili, że mają wszystkich gdzieś i myślą tylko o sobie. Zasłanianie się własną dobrotliwością jest obłudne, a obłuda jest paskudna.

Mało tego, to osoby wierzące potrafią się wywyższać tylko ze względów własnej wiary :?:lol:

Kiedyś moja nauczycielka wychodziła z założeniem, że jeśli ktoś jest wierzący to automatycznie to świadczy o dobrym sercu danej osoby.

Śmiech na sali.

 

Mi naprawdę nie przeszkadza czyjaś wiara, jednak jeśli jest ona sprzeczna z pewnymi zasadami, to już zmienia postać rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ben rei,

 

Rozumiem żeby chociaż stwierdzili, że mają wszystkich gdzieś i myślą tylko o sobie. Zasłanianie się własną dobrotliwością jest obłudne, a obłuda jest paskudna.

 

 

Każdy z nas nosi w sobie obłude, więc możesz uznać siebie za paskudę. Nasz umysł z natury jest taki, a świat stoi na kłamstwie.W katolicyzmie to miano nosi nazwe grzechu pierworodnego. Opowieści Biblijne to w znacznej mierze nauko o naturze umysłu, A ze współczesni zrobili z tego bajke o świętych, to inna sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy z nas nosi w sobie obłude, więc możesz uznać siebie za paskudę. Nasz umysł z natury jest taki, a świat stoi na kłamstwie

 

Nie wiem czy każdy nosi w sobie obłudę. Nie w każdej osobie to widzę.

Nawet jeśli, to nie każda obłuda jest tak jawna i ohydna

Tą zakamuflowaną i trudniejszą do wykrycia dałoby się jeszcze jakoś znieść

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja wiem. Nie widzisz tego, ponieważ nie przebywasz z każdym z osobna przez 24 h 365 dni w roku. Człowiek, który nie potrafi żyć w obłudzie i jej uzywać ląduje na forum dla zaburzonych psychicznie. Obłuda to obłuda , każdy uzyje nawet tej najohydniejszej jezeli powstana ku temu warunki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E, skoro neon wie, to chyba pole do dyskusji się kończy. W końcu trudno jest polemizować z kimś, kto wie i w dodatku doznał pojednania z bogiem. Evia, lepiej pooglądaj dziś Perseidy, to będzie piękna noc. Można by powiedzieć, że boska nawet. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obłuda to obłuda , każdy uzyje nawet tej najohydniejszej jezeli powstana ku temu warunki.

 

jest kłamstewko i ohydne kłamstwo

jest mała złośliwość i jest niszczenie komuś z zawiści życia

jest obłuda i obłuda

 

wszystko ma swoje stopnie

 

nie wiem, zawsze starałam się być osobą wyzbytą z hipokryzji (i nie dlatego tu trafiłam)

Nie twierdzę, że nigdy w życiu czegoś takiego nie zrobiłam, bo wiele rzeczy mogłam zrobić nieświadomie

 

Gdyby ktoś mi podstawił lufę do głowy, to pewnie faktycznie powiedziałabym, że wierzę w Boga, makaronowego potwora spaghetti czy kogokolwiek

Jednak co innego zrobić coś z przymusu a co innego robić to bez żadnych ku temu przesłanek

 

Inaczej jest coś zrobić i żałować tego, inaczej jest to czcić bez żadnych skrupułów

Inaczej jeśli obłuda staje się sensem naszego życia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obłuda to obłuda , każdy uzyje nawet tej najohydniejszej jezeli powstana ku temu warunki.

 

jest kłamstewko i ohydne kłamstwo

jest mała złośliwość i jest niszczenie komuś z zawiści życia

jest obłuda i obłuda

 

Można rozdzielić obłude na mniej szkodliwą, ale jeżeli w ten sposób dajesz jej powiedzmy jakies prawo do istnienia, to w ten sposób dajesz prawo do zaistnienia też tej najohydniejszej. Bo w naturze nie ma stopniowania, to robią tylko nasze umysły.

 

 

 

Gdyby ktoś mi podstawił lufę do głowy, to pewnie faktycznie powiedziałabym, że wierzę w Boga, makaronowego potwora spaghetti czy kogokolwiek

Jednak co innego zrobić coś z przymusu a co innego robić to bez żadnych ku temu przesłanek

 

Ja nie wierze, ja ufam ;) Zresztą troche było o tym wałkowane, czy wiara ma sens, musiałbys sie cofnąć troche w temacie, bo robimy tutaj kółko maciej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kto wie i w dodatku doznał pojednania z bogiem.

Neon a jak to jest doznać pojednania z bogiem? Że co, twierdzisz, że rozmawiałeś z nim, on rozmawiał z Tobą czy wyobrażasz sobie jakieś dialogi pełne ?miłosierdzia? i bierzesz to za realny wpływ obcej siły na swoje życie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie bogiem jest rzeczywistość ogólnie i prawa nią rządzące. Nie wydaje mi się, żeby to wszystko było dziełem przypadku, istnieją siły które panują nad zasadami życia tutaj, gdyby tak nie było ludzka głupota już dawno by doprowadziła do ruiny tego świat. Doświadczenia mistyczne odarły mnie ze wszelkich złudzeń, świat i życie jest teatrem a my na nim marionetkami. Same doświadczenia mistyczne wykraczają poza pojmowanie umysłu ponieważ w czasie tych doświadczeń umysł zanika, wszystko staje sie jednym.

 

Kiedys sie dziwiłem, ze np. w niektórych filma pokazują ludzi, którzy przed posiłkiem dziękują komuś nieokreślonemu "bogu" za posiłek. Teraz wiem, że Ci ludzie nie nauczyli się tego, to poprostu wypływa z ich wnetrza, coś mówi im ze taki powinni postępować. Sam mam takie momenty, nie zawsze, ale zdarza mi się podziękować za jedzenie, czasem pod wieczór dziękuje za udany dzień i za łaskę. Spontanicznie,nie potrzebuje do tego pośredników i kościoła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

napisałem to w innym temacie do jednego użytkownika, ale tutaj też pasuje więc pozwole sobie zacytować siebie:

 

tak to już jest człowiek ma wolność do sprzeciwienia się swojej naturze, bo naturą człowieka nie jest niebyt...ja również przez wiele lat byłem nihilistą negowałem wszystko co się da wolną wolę, jaźń, jakikolwiek sens, autorami literatury która rezonowała z moją postawą byli m.in. Ray Brassier, Benjamin Noys, Fabio Gironi, Thomas Metzinger, David Benatar, w pokoju miałem przygotowane urządzenie do popełnienia samobójstwa, choć tego nie planowałem czułem się z tym po prostu lepiej...

na forum również awersyjnie reagowałem na wszelkie przejawy wiary, od tej religijnej po tą zwykła wiarę w dobro, myśl o tym, że śmierć nie miałaby być końcem wydawała mi się obrzydliwa, zakładałem tematy o tym, że ludzie którzy powołują na świat istoty, postępują niemoralnie, że najwyższym aktem humanizmu byłoby wysadzić w powietrze całą planetę itd.

czułem potrzebę by głosić moją brutalną prawdę, ludzie naokoło jawili mi się jak jacyś zahipnotyzowani sielankowymi bajkami zombie, chciałem ich budzić z tego sielankowego snu...

 

zmieniło mnie pewne osobiste doświadczenie o które się nie modliłem, którego się nie spodziewałem, to był pewien wyłom w moim światopoglądzie który szybko starałem się zracjonalizować, lecz w pewnym momencie to wszystko przestało mi się układać w jedną całość, od kosmologii tego że coś w ogóle istnieje, od nieprawdopodobieństwa życia (choćby troche zmienić prawa fizyki, nie byłoby możliwe życie), emergencji stanów umysłowych, po doświadczenia moje osobiste, jak również znajomych, funkcjonowanie mojej psychiki, na poziomie egzystencjalnym, to co znalazłem u panenteistów jak Philip Clayton czy Józef Życiński to całość w której to wszystko co wiem o świecie i czego doświadczam codziennie łącznie z zaburzeniami mojej psychiki które doskonale zrozumiałem po lekturze Paula Tillicha "Męskość Bytu", spójnie się łączy, niesamowity wgląd.

i to wcale nie jest wygodna bajeczka, próbowałem wrócić do swojego bezpiecznego nihilizmu gdzie żyje sobie a jak coś pójdzie nie tak to ciach i zapadne się w sen, jednak już nie mogłem, ta sama uczciwość intelektualna poprzez którą negowałem zresztą słusznie pozytywne myślenie, odpustową wersje wiary, teraz nie pozwalała mi wrócić do nihilizmu pomiesznego z ontologiczną wersją naturalizmu choć dalej uznaje metodologiczny naturalizm...

 

chciałbym przedstawić tą całość, w osobnym temacie, jednak musiałbym tu wiele zawrzeć wiele osobistych historii nie tylko doświadczeń, jak rowniez tematów z zakresu filozofii, kosmologii, neuronauki, fizyki, matematyki...

to jest tak złożone by zrobić to przekonująco trzeba tyle pracy włożyć, a ja nie jestem w dodatku wybitnym umysłem, dlatego łatwiej mi jest po prostu polecić odpowiednią literaturę, ale może jeszcze się podejme tego wysiłku nie wiem.

wiem, że takim osobom jak Ty czy ego, nie wsytarczy napisać jakichś banałów, skrótowych formułek, bo wiem, że mnie by nie wystarczyło jak byłem w podobnym stanie, w którym jak Was widzę to trudno mi przejść obojętnie.

ja sobie wpisałem w podpis taką a nie inną literaturę, właśnie dlatego, że trudno mi przejść obojętnie jak widzę, że ktoś jest tam gdzie ja byłem, wcale nie chce udowadniać, że mam rację, po prostu jest mi przykro, jak przeczytacie, dowiecie się tego co ja i uznacie, że to jednak bajki, to w porządku nie będę dalej polemizował, taki jest Wasz wybór, ale na razie go nie macie, na razie nie wiecie z czego rezygnujecie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×