Skocz do zawartości
Nerwica.com

Poczucie własnej wartości


Angel26

Rekomendowane odpowiedzi

akurat na samoocenę leki nie bardzo pomogą ja podczas ich brania nie zauważyłem żadnej zmiany mojej samooceny, trudno nagle pod wpływem leku zmienić coś na co pracowało się 30 lat. Dla mnie ktoś kto nie podziela tego że jestem zerem jest albo kłamcą albo chce mnie pocieszyć bo wszelkie racjonalne przesłanki świadczą o tym że jestem ultrameganieudacznikiem życiowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę, że jeśli leki obniżą poczucie lęku, przyczynią się do lepszego samopoczucia, do lepszego wykonywania swoich obowiązków domowych, zawodowych czy względem samego siebie to moja samoocena może troszkę się podnieść, ale to zależy od problemów, jakie się ma.

 

Michuj, co tam u Ciebie? Ty też masz/ miałeś z tym problem?

 

 

shinobi, no tak :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę, że jeśli leki obniżą poczucie lęku, przyczynią się do lepszego samopoczucia, do lepszego wykonywania swoich obowiązków domowych, zawodowych czy względem samego siebie to moja samoocena może troszkę się podnieść, ale to zależy od problemów, jakie się ma.

 

 

shinobi, no tak :roll:

niby pośrednio może ale na mnie to jakoś nie działało, zresztą czy pracuje czy nie( jak pracuję to wydaje mi się że wszyscy są ode mnie lepszymi pracownikami, a ja jestem najbardziej beznadziejny, na bezrobociu jest równie źle), czy biorę leki czy nie moja samoocena jest zawsze taka sama i równie beznadziejna bo ja jestem beznadziejny i nic tego nie zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się , że to czy leki wpłyną na niską samoocenę u danego człowieka odpowiada to w jaki sposób nabawił się tej niskiej samooceny. Nie wiem. Może się mylę. Ja zawsze byłam nie chciana i całe życie wpajano mi że jestem nikim, więc może to dlatego leki w tej sytuacji mi nie pomogły. Bo o ile depresję kilka lat temu udało mi się wyleczyć to samoocena została taka sama.

 

-- 03 lis 2012, 13:17 --

 

carlosbueno, nie jesteś przypadkiem moim bratem nieznanym? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja od 32 lat leże w piwnicy jak worek zgniłych kartofli, nawet nie mam niskiej samooceny mam adekwatną po prostu jestem zerem i wmawianie sobie że jestem kimś jest zwykłym kłamstwem.

Przecież dobrze wiesz że każdy z niską samooceną tak ma. Tzn, myśli że realnie patrzy na siebie. A nie znam nikogo kto się z tego bagna nie podniósł i nie zauważył że jednak się mylił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się , że to czy leki wpłyną na niską samoocenę u danego człowieka odpowiada to w jaki sposób nabawił się tej niskiej samooceny. Nie wiem. Może się mylę. Ja zawsze byłam nie chciana i całe życie wpajano mi że jestem nikim, więc może to dlatego leki w tej sytuacji mi nie pomogły. Bo o ile depresję kilka lat temu udało mi się wyleczyć to samoocena została taka sama.

 

-- 03 lis 2012, 13:17 --

 

carlosbueno, nie jesteś przypadkiem moim bratem nieznanym? ;)

raczej bratem nie

mi nikt z rodziny nie wpajał że jestem beznadziejny sam i przez opinie kolegów do tego doszedłem, a teraz wystarczy że skonfrontuje moje życie względem innego przeciętnego 32 latka i wypadam tak tragicznie że szkoda gadać, wstydzę się ludziom na oczy pokazywać , gdybym był pijakiem to bym chociaż wytłumaczenie miał dla swojej bezsilności, beznadziejności i bezczynności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, przykro mi czytać, że masz o sobie takie zdanie. Rozumiem Cię, bo też tak często się czuję. Nie wiem, co by Ci pomogło zmienić nastawienie względem siebie. Dobrze wiesz, że tak trochę w ten sposób usprawiedliwiasz swoją życiową bierność, jesteś tego w pełni świadomy. Nie pamiętam... próbowałeś terapii?

 

siostrawiatru, :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, jeśli tak źle się czujesz przede wszystkim z powodu braku pracy, to logicznym rozwiązaniem byłoby skupić swoje wysiłki na poszukiwaniu pracy prawda?

 

-- 03 lis 2012, 13:32 --

 

Czuję się jak gówno i nic ani nikt tego nie zmieni.

Też bym się tak czuł w takim związku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co ja mam powiedzieć? Mam 29 lat i nie doszłam w życiu do niczego. Mój dorobek to: kot, królik, motocykl i mąż który traktuje mnie tak jak się czuję (czyli wiadomo jak) nawet nie chce się ze mną kochać a jesteśmy 3 miechy po slubie dopiero.

to wcale niemały dorobek ja żadnego pojazdu mechanicznego się nie dorobiłem, nawet żadnego prawa jazdy nie mam, nie mówiąc już o żonie choć pewnie nieszczęśliwe małżeństwo nie jest lepsze od samotności, ale przynajmniej jakieś doświadczenie w poważnym związku masz a ja nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, jeśli tak źle się czujesz przede wszystkim z powodu braku pracy, to logicznym rozwiązaniem byłoby skupić swoje wysiłki na poszukiwaniu pracy prawda?

niby tak ale jak pojawia się jakaś chociażby nikła szansa na pracę to z niej rezygnuje świadomie skazując się na jeszcze gorsze samopoczucie.

 

-- 03 lis 2012, 13:41 --

 

Wiesz co? Żałuję tego doświadczenia. Wież mi nie chciał byś mieć takich doświadczeń z mężczyznami jakie ja miałam.

może i to prawda ale jak ktoś nigdy nie był w związku to wydaje mu się że nawet nieudany jest lepszy od jego braku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niby tak ale jak pojawia się jakaś chociażby nikła szansa na pracę to z niej rezygnuje świadomie skazując się na jeszcze gorsze samopoczucie.

A jak myślisz, jaki jest tego powód?

wiele od różnego rodzaju lęków typu czy se poradzę w pracy, lęku związanego z samym zadzwonieniem, pójściem na rozmowę po zwykłe lenistwo, kalkulacje i wygodnictwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, wież mi nic nie jest lepsze od gwałtu doświadczonego w młodości. Nic. Wolałabym nie mieć żadnych doświadczeń z mężczyznami.

pewnie tak, faceci tego nie zrozumieją często tak samo jak kobiety cierpień faceta który ma 30 lat i nie miał nigdy kobiety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×