Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

104 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      60
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Lucy32 napisał:

I co dalej z tym fantem?odstawka?

Nie. Od środy znowu powrót do połówki.

9 godzin temu, acherontia styx napisał:

Bez sensu. Co ma Ci niby dać dawka 12,5? 

Z tego, co widziałam, nie jestem jedyną osobą która brała początkowo 1/4 tabletki. Zresztą, to tylko na kilka dni. Pewnie to dlatego, że oprócz kołatania serca, miałam silne odruchy wymiotne, zawroty głowy tak mocne, że wszystko mi się rozmazywało, wieczne biegunki i jadłowstręt. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Coel napisał:

Nie. Od środy znowu powrót do połówki.

Z tego, co widziałam, nie jestem jedyną osobą która brała początkowo 1/4 tabletki. Zresztą, to tylko na kilka dni. Pewnie to dlatego, że oprócz kołatania serca, miałam silne odruchy wymiotne, zawroty głowy tak mocne, że wszystko mi się rozmazywało, wieczne biegunki i jadłowstręt. 

Ja robe trzecie podejście do Serty,od 4dni 25mg jest jak na karuzeli,codzien cos nowego.ale wczoraj tez bylam przerazona,po poludniu fale goraca w katce piersiowej,narastajace leki ,czulam jak rosną i opadaja,i tez klucie kolo seca.po tym wszystkich bylam tak zmeczona ze

lezalam juz tylko czekajac na sen. co ja mam z tym zrobic!?czy to traktowac jako normalne i przeć do przodu?jejku co ja mam z tymi lekami.Piewsza próba byla taka ze od 25mg nie czulam zadnego leku,i to bylo fajne,temu chcialam dac jej szanse trzeci raz.A tu takie nowosci.No coz jadlowstret tez mam ,juz od wielu tyg,odkąd szarpie sie z lekami schudlam juz7kg.Na kazdym z tych lekow jest cos co jest dla mnie nieakceptowalne.

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Lucy32 napisał:

Ja robe trzecie podejście do Serty,od 4dni 25mg jest jak na karuzeli,codzien cos nowego.ale wczoraj tez bylam przerazona,po poludniu fale goraca w katce piersiowej,narastajace leki ,czulam jak rosną i opadaja,i tez klucie kolo seca.po tym wszystkich bylam tak zmeczona ze

lezalam juz tylko czekajac na sen. co ja mam z tym zrobic!?czy to traktowac jako normalne i przeć do przodu?jejku co ja mam z tymi lekami.Piewsza próba byla taka ze od 25mg nie czulam zadnego leku,i to bylo fajne,temu chcialam dac jej szanse trzeci raz.A tu takie nowosci.No coz jadlowstret tez mam ,juz od wielu tyg,odkąd szarpie sie z lekami schudlam juz7kg.Na kazdym z tych lekow jest cos co jest dla mnie nieakceptowalne.

 

 

 

Tylko co daje to zmniejszenie dawki ,skoro bedziesz musiala znowu podnosic i znowu wroca te same problemy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Lucy32 napisał:

Tylko co daje to zmniejszenie dawki ,skoro bedziesz musiala znowu podnosic i znowu wroca te same problemy

Jesteś pewna? Bo ja nie. 

Reaguję dobrze na mniejsze dawki leków i to niezależnie, czy to środki przeciwbólowe, antybiotyki, antydepresanty. 

Jak brałam escitil, to przy mojej diagnozie powinnam brać 20 mg, a wystarczyło 10 mg, żebym czuła się bardzo dobrze. Zaczynałam od 5 mg.

Ja wiem, że dawki terapeutyczne i takie tam, ale sami podkreślacie, że każdy człowiek zareaguje inaczej na lek. Do szamana nie chodzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Coel napisał:

Jesteś pewna? Bo ja nie. 

Reaguję dobrze na mniejsze dawki leków i to niezależnie, czy to środki przeciwbólowe, antybiotyki, antydepresanty. 

Jak brałam escitil, to przy mojej diagnozie powinnam brać 20 mg, a wystarczyło 10 mg, żebym czuła się bardzo dobrze. Zaczynałam od 5 mg.

Ja wiem, że dawki terapeutyczne i takie tam, ale sami podkreślacie, że każdy człowiek zareaguje inaczej na lek. Do szamana nie chodzę.

Nie no ja pewna nie jestem niczego odnosnie lekow.Sama reaguje bardzo mocno jak widzisz na najmniejsza dawke SSRI,i wie to moj lekarz.dlatego mam takie straszne uboki,i tez mam nadzieje ze na najnizszej terapeutycznej cos ruszy ,50mg bodajze bo wyżej to az sie boje wchodznia.Tez jestem bardzo wrazliwa..Tez bralam dlatego escital w kroplach powoli podnosilam dawke ale doszlam do 6kopli i wyzej nie dalej bylo ciezko,ogole esci byl koszmarny dla mnie,mialam wrazenie ze mnie wszystko pobolewa ,kluje i zawalone zatoki.No i na tym sie skonczylo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Lucy32 napisał:

Nie no ja pewna nie jestem niczego odnosnie lekow.Sama reaguje bardzo mocno jak widzisz na najmniejsza dawke SSRI,i wie to moj lekarz.dlatego mam takie straszne uboki,i tez mam nadzieje ze na najnizszej terapeutycznej cos ruszy ,50mg bodajze bo wyżej to az sie boje wchodznia.Tez jestem bardzo wrazliwa..Tez bralam dlatego escital w kroplach powoli podnosilam dawke ale doszlam do 6kopli i wyzej nie dalej bylo ciezko,ogole esci byl koszmarny dla mnie,mialam wrazenie ze mnie wszystko pobolewa ,kluje i zawalone zatoki.No i na tym sie skonczylo.

Tulę Cię! Ja dziś zauważyłam, że chyba już lepiej z moimi źrenicami, bo reagują na ilość światła. Choć nie wiem, na ile to zasługa przyzwyczajenia do leku, a na ile zmniejszonej wczoraj dawki. 

Zaczęłam też jeść więcej niż jeden posiłek po czterech dniach. Podobno jutro/w poniedziałek ma mi być już lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lucy32 napisał:

Sama reaguje bardzo mocno jak widzisz na najmniejsza dawke SSRI,i wie to moj lekarz.dlatego mam takie straszne uboki,i tez mam nadzieje ze na najnizszej terapeutycznej cos ruszy ,50mg bodajze bo wyżej to az sie boje wchodznia.T

Moja lekarka w takich sytuacjach robi zupełnie odwrotnie. Często każe właśnie zwiększyć dawkę leku. Zrobiła mi tak przy duloksetynie już, przy paroksetynie też, że praktycznie podwoiła dawkę którą miałam brać na początku jak zaczęłam narzekać na uboki - pomogło. Z tym, że ja zawsze jak mam wejść na jakiś lek to wolę się przemęczyć bez zmniejszania dawek i tak jakby "cofania się". Chyba tylko jeden lek musiałam odstawić przez uboki - cital, bo schudłam na nim 7 kg w miesiąc. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, acherontia styx napisał:

Moja lekarka w takich sytuacjach robi zupełnie odwrotnie. Często każe właśnie zwiększyć dawkę leku. Zrobiła mi tak przy duloksetynie już, przy paroksetynie też, że praktycznie podwoiła dawkę którą miałam brać na początku jak zaczęłam narzekać na uboki - pomogło. Z tym, że ja zawsze jak mam wejść na jakiś lek to wolę się przemęczyć bez zmniejszania dawek i tak jakby "cofania się". Chyba tylko jeden lek musiałam odstawić przez uboki - cital, bo schudłam na nim 7 kg w miesiąc. 

No wlasnie dlatego tym razem tez nie chce sie bawic w powolne wchodzenie,przekrawanie tabletki i jechanie na niej trzy tyg,juz za duzo czasu to ciągnę,a uboki i tak sie wleka non stop.Czasem jak sie wejdzie na kolejna dawke paradoksalnie(moje ulubione slowo)widac poprawe a uboki mniejsza jak duzo tu ludzi pisalo.Po gora 8 dniach wlaze na 50mg i niech sie dzieje wola nieba,nie bede juz sie tak bawic w przeciaganie.I tak trzeba to przezyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Coel napisał:

Tulę Cię! Ja dziś zauważyłam, że chyba już lepiej z moimi źrenicami, bo reagują na ilość światła. Choć nie wiem, na ile to zasługa przyzwyczajenia do leku, a na ile zmniejszonej wczoraj dawki. 

Zaczęłam też jeść więcej niż jeden posiłek po czterech dniach. Podobno jutro/w poniedziałek ma mi być już lepiej.

No to czekamy do poniedzialku👍🤗trzymam kciuki ze bedzie lepiej.Ja jadam tylko wieczorami po Mircie.poza tym u mnie caly czas problemy ze wzrokiem,z bliska wszystko sie zlewa,musze w okularach chodzic.To moj objaw nerwicowy mysle jak tez brak apetytu,lek wolnoplynacy,problemy z koncentracja.zamartwianie sie,boje sie wszystkiego,podejmowania decyzji tez.Wszystko wrocilo po 5latach odkad Mirta zaczela slabiej dzialac,wypalila sie ale nadal ja biore na sen i apetyt wieczorem.trzymaj sie

Edytowane przez Lucy32

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12,5 - zmniejszyła się intensywność kołatania serca, biegunka nie pojawia się po każdej zjedzonej potrawie. Lepiej czuję się wieczorem, parę godzin przed i po zażyciu leku. Poranki są średnie, dużo niechcianych myśli, ale mam wrażenie, że coraz mniej na nie reaguję. Nadal unikam wielu tematów, które mnie stresują. Czekam na poprawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha jeszcze w skrocie wam opisze swoje nieciekawe przygody z ssri.

Wpierw cital (albo alkohol ale stawiam na cital) spowodowal u mnie przedwczesny wytrysk. ( Jesli chodzi o allphol niestety sprobowalem go jako leli na depresje poniewaz mialem depresje dopaminowa a nic mi na nią nie pomagalo przez jakies 7 lat)

Nastepnie za jakies pol roku po zmienieniu leku na serce poczulem sie bardzo zle bez sily, i doslownie o 19-20 chcialo mi sie spac.

Wzialem sertraline. Zaczalem wlasnie powoli od 12,5 mg chyba i zwiekszylem do 25 mg. Ta dawka wystarczala zeby najgorsza depresje odegnać, wiec bralem przez miesiac. Lekko obnizala libido ale bylo to do zniesienia. I po miesiacu czasu nagle jednego dnia tak jakby za duzo serotoniny zaczelo sie wytwarzac w mozgu, albo bog wie czego bo czulem sie mega pobudzony, niemniej bardzo nieprzyjemnie, az mi glowa pulsowala i modlilem sie zeby ten stan minął. No i minął. Poczułem uraz do tych lekow. Niestety za jakis czas znowu ta sama depresja mnie złamała. Wzialem tym razem 10 mg citalu i bylo spoko. Pobralem 2 miesiace i bylo zfecydowanie lepiej. I jest do tej pory lepiej. Aczkolwiek dzialanie tych lekow wydaje mi sie dziwne. Tak jakby obnizaly libido a w srodku glowy nie wiele zmienialy. 

Mam dosc duzy przedwczesny wytrysk. I tez zastanawiam sie czy to z niedoboru serotoniny. Bede musial zadzeonic do psychiatry i wypytac go o to ale watpie zeby pomogl. Ssri niby sa stosowane przy przedwczesnym wyteysku. Oprocz tej dolegliwosci czuje sie dalej jakis taki mocno leniwy. Niby depresji mocnej nie odczuwam, ale takie dziwne lenistwo. Zastanawiam sie nad wiekszymi dawkami ssri. Niestety ostatnio wzialem przez 3 dni 50 mg sertraliny i mnie wykosilo totalnie. Zle sie czulem. 

Jestem calkowicie zmieszany przede wszystkim potej pierwszej akcji z sertralina. Zastanwialem sie fzy to nie zespol serotoninowy ale chyba nie. Ale kompletnie obrzydliwe dzialanie wtedy sie ujawnilo. Boje sie troche tych lekow. Tymbardziej ze obnizaja rowniez libido. 

Dodam ze czasem jak wchodzilem na sertraline nie czulem skitkow ubocznych. A czasem czulem. Co rowniez jest bardzo dziwne. Niby takie bespieczne leki a u mnie dziwne reakcje mozgu byly ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, oko.grzegorz napisał:

Miałem zapytać ile trwają skutki uboczne po sertralinie ale widze ze u niektorych osob cale wieki.

A taka najgorsza niechec do zycia i zjazd samopoczucia ile trrwa?? Tydzien, 2? 

Z moich obserwacji u innych wynika, że to jest naprawdę indywidualna kwestia.

U mnie po 6 dawce wziętej wczoraj, już zmniejszonej, ustąpiła biegunka. Ale nieco się dziś rozsypałam z powodu natrętnych myśli. Udaje mi się jeść coraz większe posiłki. Jeszcze przy zdenerwowaniu mam odruchy wymiotne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Coel napisał:

Z moich obserwacji u innych wynika, że to jest naprawdę indywidualna kwestia.

U mnie po 6 dawce wziętej wczoraj, już zmniejszonej, ustąpiła biegunka. Ale nieco się dziś rozsypałam z powodu natrętnych myśli. Udaje mi się jeść coraz większe posiłki. Jeszcze przy zdenerwowaniu mam odruchy wymiotne.

Mi sie cos przypomina ze chyba z poczarku trzeba od jak najmniejszej dawki wystartowac. No w przypadku sertraliny 12,5 mg i pozniej zwiekszac stopniowo. Pamiwtam ze chyba wtedy obylo sie w ogole bez skutkow ubocznych albo jakies 1-3 dni max i niezbut silne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, oko.grzegorz napisał:

Mi sie cos przypomina ze chyba z poczarku trzeba od jak najmniejszej dawki wystartowac. No w przypadku sertraliny 12,5 mg i pozniej zwiekszac stopniowo. Pamiwtam ze chyba wtedy obylo sie w ogole bez skutkow ubocznych albo jakies 1-3 dni max i niezbut silne

No ja właśnie jestem na 12,5 mg, bo jak zaczęłam od 25 mg, to było ciężko. Kołatanie serca, biegunka, odruchy wymiotne. Wytrwałam tak przez cztery dawki, piątego dnia zadzwoniłam do lekarza, bo do pracy nie dałam już rady. Zmniejszył do 12,5 mg, do wtorku, a w środę już wracam do 25 mg. Może tym razem będzie lżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja juz sam nie wiem co robic. 

Mam przy niski puls ostatnio. I tez nie wiem czy to kd deprwsji czy od beta blokera. Zaraz mnie szlak po prostu trafi. Jak wypijam kawe i mi serce przyspiesza to tak jakbym zaczynal sie lepiej czuc. Kurde nie wiem co tu robic. Czy zmniejszyc beta bloker czy brac ssri. Ehhh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to Serta daje popalic,codzien nowy program.Biore od 6dni 25mg.Wczoraj po poludniu naszla mnie fala depresji.Czy to normalne?Taki totalny zjazd.Depresja gorsza niz mam.Potem minelo.Dzis bylo lepiej.ale strach jak podniose dawke.Czy to normalne ze jako skutek uboczny i tez musze to przetrwac?

Edytowane przez Lucy32

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lucy32 napisał:

No to Serta daje popalic,codzien nowy program.Biore od 6dni 25mg.Wczoraj po poludniu naszla mnie fala depresji.Czy to normalne?Taki totalny zjazd.Depresja gorsza niz mam.Potem minelo.Dzis bylo lepiej.ale strach jak podniose dawke.Czy to normalne ze jako skutek uboczny i tez musze to przetrwac?

No nie oczekuj cudów po 6 dniach brania takiej dawki. Początki trzeba przetrwać i tyle. Nie ma co dumać nad tym, bo tylko się nakręcacie bez sensu.

Ja jak mam włączany nowy lek to nawet nie zwracam większej uwagi na uboki. Mam świadomość, że to one się odzywają i że miną za kilka/kilkanaście dni i tyle. Nie siedzę i nie myślę czy jutro będzie lepiej/gorzej/tak samo. Będzie jak będzie, trzeba przetrwać i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, acherontia styx napisał:

No nie oczekuj cudów po 6 dniach brania takiej dawki. Początki trzeba przetrwać i tyle. Nie ma co dumać nad tym, bo tylko się nakręcacie bez sensu.

Ja jak mam włączany nowy lek to nawet nie zwracam większej uwagi na uboki. Mam świadomość, że to one się odzywają i że miną za kilka/kilkanaście dni i tyle. Nie siedzę i nie myślę czy jutro będzie lepiej/gorzej/tak samo. Będzie jak będzie, trzeba przetrwać i tyle.

No niby tak ,wiem ze trzeba przec do przodu tylko czy wystapienie depresji jest tez normalne jako ubok?Bo bylo to dosc gorsze niz moja wlasna depra.Ale dobrze ze to minelo.Oczywiscie bede kontynuowac,juz nie jedno tez doswiadczylam na lekach.Pewnie sie bedzie powtarzac przy podnoszeniu dawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Lucy32 napisał:

No niby tak ,wiem ze trzeba przec do przodu tylko czy wystapienie depresji jest tez normalne jako ubok?Bo bylo to dosc gorsze niz moja wlasna depra.Ale dobrze ze to minelo.Oczywiscie bede kontynuowac,juz nie jedno tez doswiadczylam na lekach.Pewnie sie bedzie powtarzac przy podnoszeniu dawki.

Czytalam, że tak, może wystąpić depresja. Dobrze, że już Ci minęło. Ja w ogóle zastanawiam się, czy wrócić do pracy już, bo do godziny 16-17 jestem w rozsypce. Nie mam nastroju, nie jem, w głowie jakiś dramat. Dziś jeszcze psycholog.

7 godzin temu, acherontia styx napisał:

No nie oczekuj cudów po 6 dniach brania takiej dawki. Początki trzeba przetrwać i tyle. Nie ma co dumać nad tym, bo tylko się nakręcacie bez sensu.

Ja jak mam włączany nowy lek to nawet nie zwracam większej uwagi na uboki. Mam świadomość, że to one się odzywają i że miną za kilka/kilkanaście dni i tyle. Nie siedzę i nie myślę czy jutro będzie lepiej/gorzej/tak samo. Będzie jak będzie, trzeba przetrwać i tyle.

Cudów to może nie, ale nie nie doceniaj indywidualnego podejścia każdego człowieka do leków. Mnie jest w stanie powalić fervex z misiem dla dzieci jak się przeziebię, a inną osobę powali połówka sertraliny, a jeszcze innej pomoże już 6,5 mg (tak, lekarze zapisują takie dawki, ale w Ameryce i wtedy są przygotowane przez specjalne apteki). Trudno nie zwracać uwagi na uboki jeśli np. chcesz iść do pracy, ale masz biegunkę albo nie możesz zapanować nad drżeniem rąk, a w głowie stałą playlistę głupich myśli. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj wzialem 25 mg zfecydowanie mniejsze skutki uboczne niż jak brałem 50 mg. Wiec po prostu trzeba powoli wchodzić. Tak czy siak następuje takie pogłębienie depresji z początku to prawda. Chociaz tak jak tez mowilem. Te leki są nieprzewidywalne. Kiedys jak mialem silniejsza depresje i wzialem tablwtke to od razu ta depresja mijala z tego co panietam. A teraz sie poglebia. Najgorszy bajzel w glowie ktory sie robi od myslenia o tym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×