Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2


LDR

Rekomendowane odpowiedzi

W czwartek więc psycholog, a potem pewnie jakiś okulista. :)

Najbardziej martwi mnie to osłabienie mięśni w lewej nodze, jest taka jakby "z waty". Może dlatego, że ciągle o niej myślę. Do tego często mam wrażenie, jakby mi ściskało coś tętnice w szyi, bardzo dziwne to jest, taki ucisk. ;/

 

Oby to były tylko nerwy...Bo lekarzom nie ufam i mam wrażenie, że mnie olewają. =(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobry mąż , to przyjaciel.To ktoś z kim można porozmawiać , na kogo można liczyć.To partner.Ale , wszystko musi dzialać w dwie strony.Żona też musi z siebie coś dać.Nic nie zrobi się samo.Na dobry związek trzeba popracować.Niestety , nie zawsze się da.Można trafić na psychopatę , lenia , pasożyta , i wiele innych typków.A dlaczego pytasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można trafić na psychopatę , lenia , pasożyta , i wiele innych typków.

A to wszystko mamy w forumowej ofercie - tylko brać!

:mrgreen: haha

 

[Dodane po edycji:]

 

co według was oznacza to że mam dobrego męża...

napisz coś więcej, przecież nie wiemy jaki jest Twój mąż. Opisz go.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'dobry mąż' to pojęcie baaaaardzo względne. Przykładzik? Proszę bardzo:

Jedna osoba powie:

"Mój mąż jest dobry, pracuje po 14h w warsztacie samochodowym, potem idzie na piwo i wraca do domu. Ja mu gotuję, piorę, prasuję, a on przynosi pieniądze. Co prawda czasem mnie uderzy, ale ma do tego przecież prawo, bo jest mężczyzną. To moja wina, bo go niepotrzebnie sprowokowałam"

Druga osoba powie:

"Mój mąż? Chlejus okropny! Nie pracuje, pije piwo pod sklepem cały dzień, żadnego pożytku z niego nie ma. Czasem jedynie zajmie się rodziną, jak nie jest na kacu, czyli od święta. Szkoda mi mojego chłopa, bo tak naprawdę dobry z niego mąż. Potrafi mnie zaspokoić, a ostatnio nawet przyniósł ślicznego pieska bezdomnego, którego przygarnęliśmy".

 

Wiesz już teraz o co mi chodzi?

Warto uściślić, bo pojęcie 'dobry' dla każdego z nas znaczy co innego, ponieważ każdy ma inną wizję idealnego partnera/partnerki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam prawie męża i jest najlepszy na świecie. Czemu?

Bo jest moim przyjacielem, rozumie moją chorobę, rozumie to że nie mogę iść do roboty przez nerwicę, że marudzę, że jestem leniwa, wspiera mnie, rozsmiesza, jest moim kompanem, jest cudowny w łóżku, srząta, gotuje, znosi to że ja czasem to wykorzystuje ;), jest domatorem jak ja ale lubi wyskok na weekend, kocha morze jak ja, i przedewszystkim jest mi wierny i kocha mnie całym sobą.

Ale pojęcie dobrego męża jest względne... Ludzie są różni i mają inne potrzeby. Dla Ciebie dobry mąż to moze byc taki, ktory co dwa dni bedzie z Tobą na balety chodzil ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez boje sie kazdego dnia,nie wiem co mam ze soba robic,ja czuje ze nawet zachowanie w domu przd bracmi c mama kontroluje... musze powiedziec psychologowi co dokladnie czuje:( :oops:

 

[Dodane po edycji:]

 

mon08, ja mam to samo tylko bez omdlen,w poniedzialek ide do psychiatry a psycholog nic tu nie pomoze. tez czuje sie wyalienowana i nikt mnie nie rozumie. moj mlodszy brat calkiem stara sie mnie zrozumiec i to troszke mnie na duchu wspiera.on chodzi do gim ,a nie jest taki glupi. chyba jest dojrzalszy ode mnie psychicznie:P az wstyd to przyznac...ale skoro to rozumie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja proponuje rozstac sie z toksycznym mężem. Gdyby mi facet powiedzial takie cos jak Tobie, to najpierw dostal by płaskiego, a nastepnie dostałby spakowane walizki. Skoro kochasz swoje dzieci tak mocno, ale widzisz że CIERPIĄ to dlaczego do cholery NIC z tym nie robisz?! Pewnie nerwice tez masz przez tego męża. I proponuję iść z synem 6letnim do psychologa na wizyte, nastepnie wywalic męża z domu, a potem samej zacząć porządną terapię. Inaczej to jak tego nie widzę. Ludzie często popełniają ten błąd. Chcą sie leczyć z toksycznego męża, ale on ciągle jest obok nich. Jak ja sie kłóciłam z rodzicami, i wywolywalo to u mnie nerwice...to sie wyprowadzilam. I jest lepiej, a z nimi mam teraz swietny kontakt! Ludzie, wezcie swoje zycie w swoje ręce, a nie siedzicie i sie umartwiacie nad swoim losem, zamiast zaczac go zmieniac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja znam swietnego, ale w Szczecinie.

Idz do pierwszego z brzegu, podleczy Cie troche i bedziesz mogl szukac lepszego. A na początek kup uspokajacze w aptece i sprobuj sie wyspac, bo to faktycznie objawy nasila. Wiem, bo tez czasem mam natrętne mysli, wiem jak to niszczy i męczy,ale jedyny sposob na nie to sen i zajęcie czyms mysli- sport, gry itp wiem ze to bardzo trudne!!! Ale nie mysl ze to psychoza, to nerwica, osoby ktore maja psychoze nawet sobie z tego sprawy nie zdają! Uwierz mi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hey ja mam podobny problem od ponad roku lecze sie na nerwice lekową.Raz jest lepiej a raz gorzej.Najgorsze u mnie jest wkręcanie,wkręcam sobie ze zaraz bede miała atak nerwicy ,ze serce bedzie mi walic itp.najgorsze sa wieczory w dzien niejest tak tragicznie.Jak pokonać te lęki pomózcie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! Zaglądam na to forum od dawna ale dopiero teraz zdecydowałam się napisac o swoim problemie. Z pozoru jest podobny do waszych - lęk przed tym że zemdleję - z jednym wyjątkiem - ja faktycznie mdleję. Każde takie wydarzenie bardzo mnie dołuje, przez to mam bardzo duży kłopot z wyjsciem z domu - boje się że to sie po prostu powtorzy i czesto "na zewnatrz" wpadam przez to w panikę. Nie nawidze tego uczucia :( Dlatego unikam wychodzenia, a co z tym się wiąze unikam ludzi i jestem samotna... Czy jest ktos na tym forum, kto ma podobne problemy? Jego lęki się urzeczywistniają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezeli czesto mdlejesz to powinnas przede wszystkim zbadac cisnienie, moze masz spadki cisnienia, albo niedocisnienie, ktore charakteryzuje sie omdleniami. W nerwicy jezeli jest lęk przed zemdleniem to sie nie mdleje bo wszystko sie dzieje w naszej glowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W nerwicy jezeli jest lęk przed zemdleniem to sie nie mdleje bo wszystko sie dzieje w naszej glowie.

Czasem mozna, znam przypadki osob, ktore faktycznie mdlaly. Ja sama bylam pewna, ze mi sie zaraz film urwie, ale to bylo jak dostawalam ataku paniki w pozycji stojacej ;)

 

Mimo wsio, cisnienie zbadac trzeba. I wykonaj badania neurologiczne oraz podstawowe badania typu: morfologia z rozmazem, potas, sod, magnez, glukoza, tsh, ob.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz ... moja sytuacja jest dość skomplikowana. tak sie składa ze nie byłam ze swoim męzem 3 lata. syn bardzo to przeżył. nie uwierzylibyście jak 3 latek wtedy potrafił dązc do tego aby jego rodzice byli razem... za kazdym razem kiedy jest swiadkiem takich klutni płacze bo sie boi ze znów nie bedziemy razem. ja nie moge patrzec na jego cierpienie i staram sie unikac takich sytuacji typu kłótnie... jeździłam z nim do psychologa który stwierdził ze w nim jest wszystko ok... sama tez uczęszczałam na terapie ale po pewnym czasie moja terapeutka przestała miec dla czas... a ten tempy fraajer nie widzi tego nie widzi nic. wiec teraz wegetuje w tym chorym zwiazku tylko dla dzieci... zyje z facetem tylko po to by dzieci nie chowały sie bez ojca tak jak ja to miałam... przez te 3 lata nie poradziłam sobie sama ze sobą z synem z wszystkim... nie miałam wsparcia w rodzinie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od tego że baardzo długo mnie tu nie było, przez wakacje jakby nerwica się uspokoiła i nie miałam ataków lęku.. Aż do ostatniego czasu..

No więc mój teraźniejszy problem polega na tym, że od jakiegos miesiąca mam taką dziwną czerwona krostke na ustach, która w ogóle się nie zmniejsza! Boli dopiero jak mocniej ugryzę.. Jest dość zauważalna. Ale najgorsze jest to, że ja się boję BARDZO że to rak..;( POMOCY!!!! Czy ktoś wie co to może być?? Przeszukałam cały internet i tylko się zestresowałam(już cała chodzę, ręcę się pocą, serce wali..) że to może jakaś postać raka.. BOJĘ SIĘ, zaraz oszaleję! Pomóżcie!:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja niestety mdleję :( Badania robiłam. Tłumaczę sobię że jestesm do tego stworzona - szczupła i wysoka, niskociśnieniowieec, wiecznie mi żelaza brakuje, do tego mam niedomykalnosc zastawki wyrytą; no jeszcze chyba predyspozycje genetyczne - mamie czesto slabo choc nigdy nie zemdlala a tacie sie to zdarzylo; a momecie mdlenia cisnienie mi leci w dół. Mam niestety coraz bardziej słabe nerwy przez to i w tej chwili to nawet z nich samych potrafie odlatywac. A mdleje od dziecka , jak to lekarze mowil z powodu anemi i szybkiego wzrostu. i pewnie by bylo ok gdyby nie to ze w podstwowce z tego powodu mialam niemile uwagi ze stony dzieciakow - pochodzilam z innej czesci kraju, zaczelam nowa szkole w polowie roku szkolnego, bylam jedynym okularnikiem w dodatku niesmilym dzieckiem wiec idealny cel do szykan, a w momecie mdlenia to juz zupelnie mialm przesrane, uraz mi pozostal do dziasiaja i jest coraz gorzej a mam dwadziescie kilka latek. A mdlalam w różnych sytuacjach - początkowo kościół - tłum, nauka pierwszej pomocy - nie bardzo lubie takie tematy ale nie jest tak ze mdleje na widok krwi od razu, a potem to ogólnie jak cos mnie przeraz a czego sie nie spodziewam i jestem bardzo spokojna, nagle wpadam w panike i potrafie odfruwac. To bardzo nie fajne jest - raz wlanelam glowa w koscielna posadzke i... nie bardzo pamietam bo wszystko bylo za mgla, szpital, badania, eeag, ekg, holter, tomograf. Zaczeli mnie leczyc na padzaczke - bardzo niemily okres w moim zyciu bo milam wszelkie skutki uboczne jak zaczelam przyjmowac leki - caly czas niedobrze i zaslabniecia, wychodzilam z lekcji, 2 dni w szkole a potem 3 dni w domu bo sie balalm powtorki i tak w kolka przez pare miesiecy ;( strasznie przytylam na dodatek. A co najlepsze to neurolog powiedzial ze to omdlenia to i tak nie sa na tle padaczkowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze przyznam, ze wogole Cie nie rozumiem. Jak mozna byc z facetem TYLKO dla dzieci? Kobieto. Masz 80 lat i juz sobie zycia nie zdazysz ulozyc?

A myslisz ze Twoje dzieci mniej cierpią widzac jak sie klocicie niz jakby mialy kochajaca mame i kochajacego tate ale osobno?

 

Wiesz, ja tez sie wychowywalam bez ojca. Bo zostawil mame jak byla w ciązy. Powiedzial jej jak byla w 6 miesiacu ze jest inna babka z nim w ciąży. Myslisz ze wolalabym miec takiego ojca niz zadnego? Jesli tak myslisz to sie myli. Gleboko. Jesli 'ten frajer' jak sama go nazywasz bedzie Cie zdradzac to tez bedziesz z nim? Jak zacznie Cie bic tez bedziesz?!

OGARNIJ SIE KOBIETO ! Ty niszczysz nie tylko sobie zycie i psychike ale takze swoim dzieciom, bo uwierz mi- one rozumieją wiecej niz Tobie sie moze wydawac. Wiem co mowie bo sama to przezylam i to niedawno bo mam dopiero 20lat.

 

Jesli chcesz - niszcz sobie dalej zycie, niszcz zycie swoim dzieciom-bo to im robisz,. czekaj niech Cie zacznie lać i wyzywac przy dzieciach, czekaj, siedz i użalaj sie nad sobą. Wiesz jak skonczysz jesli nic z tym nie zrobisz? Jakoofiara przemocy domowej, zaczniesz pić z bezsilnosci albo sie zabijesz, a Twoje dzieci trafią do domu dziecka. Więc ogarnij sie poki masz czas, wez ster w ręce a nie sie dajesz szmacic, i pozwalasz na to, aby ktos kierowal Twoim zyciem w dodatku tak, jak Ty tego nIE chcesz. Umiesz zmienic swoje zycie? Znalesc kogos kto Cie pokocha i Twoje dzieci? Zastanow sie. Pozatym pomysl- 6latek ma jakies pragnienia, ale nie moze kierowac Twoim zyciem, to TY powinnas wiedziec co jest dla niego dobre a nie ON co jest dobre dla Ciebie. Bo to TY jestes rodzicem i TY powinnas podejmowac decyzje. Sorki za dosadny post, ale chce Ci uswiadomisc w jakim go**nie siedzisz.

 

[Dodane po edycji:]

 

Acha, i ze juz probowals przez 3lata. Nie mialas wsparcia w rodzinie- trudno. Ale powiedz mi, co dokladnie robilas? Poszlas do pracy? Szukalas kogos kto moze Cie kochac? Mialas gdzie mieszkac? Sluchaj, nie uwierze ze ten facet jest Ci tak bezwzglednie potrzebny do przezycia, no nie uwierze. Bo jak czlowiek chce to umie, Ty sie zwyczajnie BOISZ. Prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bój się. Nie szukaj po necie żadnych informacji. Jedyne co mogę polecić to zupełne nieprzygryzanie tej wargi, płukanie szałwią i trzymanie woreczka (zaparzonej szałwii oczywiście) w ustach, a dokładnie między wargami :D Nie wymyślaj sobie takich chorób, slyszałaś, o przypadkach raka ust? Bo ja chyba nie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, na zastawke to ablacja :) Na brak zelaza - falvit albo zelazo w tabletkach. Na niskie cisnienie zielona herbata lub kawa.

Musisz poradzic sobie z lękiem. Powolutku przelamuj bariery, nie wchodz na gleboka wode. Idz do psychiatry, mysle, ze w Twoim przypadku leki moga pomoc. Takie, ktore Cie wycisza, ale nie podkreca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiaaa, na razie nie wiadomo co ci jest. Rzeczywiście w nerwicy występuje lęk przed utratą świadomości, ale nie mdleje sie z reguły. Powinnaś znaleźć dobrego lekarza który cię zdiagnozuje. Może być tak że to jakaś inna przypadłość, a nerwicę masz przy okazji. Po prostu powinnaś przejść różne badania, a zwłaszcza w momencie mdlenia, np. badania serca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opryszczka u mnie nigdy nie trwała miesiąca i raczej była większa niż krostka hihi... ! Może po prostu pójdź do dermatologa? Przeciez skąd my możemy wiedzieć co ci jest jak nawet cię nie możemy zobaczyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×