Ja tam poszlam do psychologa,jutro mam trzecia wizyte,to tylko rozmowy... nic strasznego,mam gdzies czy jakis znajomy mnie zobaczy w poblizu gabinetu do psychologa,wazne,ze mi on pomoze. U psychiatry tez bylam,bo to on daje tabletki na nerwice,psychiatra jest od nerwicy niestety. Radze isc,choc jak sama mialam isc to sobie wmawialam,ze tam chodza tylko psychole,bardzo chorzy ludzie. Ale uswiadomilam sobie w poczekalni,ze nie tylko. Pagadalam sobie nawet z jedna babka,ma depresje,wiec cos podobnego do leków nerwicowych. Bez tabletek nie da sie rady,nie musza byc chyba one od razu jakies mocne,ja biore asertin. kiedys juz go bralam i mi pomogl,tylko niepotrzebnie sama odstawilam,bo wszystko wrocilo:(Ale wierze,ze znowu bedzie jak ze dwa miesiace temu-normalnie:)