Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2


LDR

Rekomendowane odpowiedzi

Nonono ciekawa historia. Masz problem. W 100% zgadzam sie z Agusią. Czujesz sie niedowartosciowana, pewnie zaczelo sie to w dziecinstwie (pragnienie aby ten pan Cie docenil), brak wsparcia, poczucia bezpieczenstwa, stres...i bum depresja, nerwica. Coz, tez mysle zebys zaczela od wyglądu- idz do fryzjera, kosemtyczki,kup nowe ciuchy, zrob makijaz, pazury... i idz na psychoterapie. Czlowiek jak dobrze wyglada od razu jest pewny siebie. Pamietaj, nikt nie jest brzydki, sa tylko zle pomalowani ;) Wiec nie siedz na pupie tylko do roboty. Popracuj nad sylwetka- sport itp p.s. A edukacja pomaga, wyksztalcona kobieta jest sexy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tylko tyle: chętnie "zamieniłabym" się na problemy. Dużo bardziej wolałabym myśleć że jestem brzydka niż zmagać się z całym swoim "bagażem".

A morze wrzuć nam swoje zdjęcie? Zrobimy obiektywne głosowanie i wtedy może dotrze do Ciebie że Twoja wersja nie jest jedyną słuszną??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich serdecznie:)pierwszy raz pisze na forum ale chyba nie ostatni:)mam pytanie do was:)obecnie mecze sie z nerwica od 3 lat,u lekarza jeszcze nie bylam,ale w za dwa dni mam wizyte u psychiatry i ciesze se niesamowicie bo mam nadzieje ze wroci moje dawne zycie bez lekow,i ze bede mogla wkoncu cos sama zrobic..jak kiedys:)))przechodzilam juz przerozne objawy,dusznosci,umierania,klucia ,glupie natretne mysli i jeszcze bardzo bardzo wiele innych.nikt z otoczenia mnie nie rozumie ale nie mam im tego za zle:)walcze caly czas sama:((((

mam jeden najgorszy problem,poniewaz kiedy przeczytalam ze w nerwicy mozna dostac nawet paralizu,od tego czasu nigdzie sama nie pojde ani nawet sama w domu papierosa nie zapale bo boje sie ze dostane paralizu i spale mieszkanie,ale najgorsze jest to ze chetnie jezdzilam autem,ale po tej wiadomosci juz sama nigdzie nie pojade bo co bedzie jak ........:(jak jade to robi mi sie goraco,dziwne lekkie uczucie itd....nie idzie jechac!!!!!!!!!!!!!!!!

wiecie moze na czym to dokladnie polega,czy to moze tak nagle nastapic,???? jade jade a tu brak ruchow??????czy dlugo to trwac moze...czy na zawsze.??????prosze jezeli co wiecie naten temat napiszcie mi,bo juz nie moge tak dalej!!!!:(((((((

pozdrawiam wszystkich serdeczniei zycze powodzenia w walce z nerwica:))))))))))))))))))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki,troche mi pomoglas:).jutro ide do psychiatry,wkoncu po trzech latach meki,glupia bylam ze tyle czekalam.to troche go popytm na ten temat:)mam nadzieje ze mi pomoze,bo jak nie,to nie wiem co bedzie dalej.jeszcze mam zamiar do psychiatry sie wybrac,na dniach umowie sie na kiedys tam,bo czeka sie i po 2 miesiace na wizyte:(ale musze,kiedys myslalam ze sama z tego wyjde,ale jednak sama nie dam rady:(((i wogole z otoczenia mojego nikt mne nie rozumie,mowia zebym sie wkoncu czyms zajela i nie wymyslala:(((((

no nic

jeszczce raz dzieki i tzymam za NAS kciuki:))))))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podejrzewam u siebie nerwicę lękową, mam 23 lata, dostaję już szału, a do psychiatry mogę pojsc dopiero w pazdzierniku...

jestem na wakacje w domu (studiuje w innym miescie) i to wlasnie moj dom, tak mi sie wydaje, jest główną przyczyną tego stanu, krótko: despotyczna osoba w domu, stała kontrola mojego zycia, niechec ze strony rodziców do mojego chlopaka, wiele negatywnych uwag pod moim i nie tylko adresem, duzo krzyku (niekoniecznie na mnie), brakuje ciepla i rozmów... generalnie nie ma co sie wdawac w szczegoly, bo to nic nie da, chodzi mi raczej o to jakie to ma skutki, wiec tak:

- przygnębienie

- ciągła obawa o przyszłość

- problemy ze snem, koszmary, lęki w nocy

- baaardzo duzy lęk przez interakcją z ludzmi, praktycznie cale wakacje nie wyszłam z domu z wlasnej woli a wszystkie wyjscia pod przymusem (zalatwienie czegos na przyklad) konczyly sie nieprzespanymi nocami i panicznym lękiem

- odizolowałam sie od znajomych, odsunelam od przyjacioł (poza moim chlopakiem)

- niechec do samej siebie, nie lubie siebie, czuje sie brzydka, nieatrakcyjna, mdła..

- nie odbieram telefonów od znajomych, nie potrafie pozbyc sie leku gdy dzwoni telefon, od razu go wyciszam i rzucam w kąt a potem borykam sie ze stresem do konca dnia

- popadam w obsesje na pukcie mojego stanu, ciagle czytam o tym w internecie, analizuję objawy, panicznie boje sie choroby psychicznej

 

Nie moge powiedziec nikomu w domu, i nie chce, bo kiedys mialam akcję z oscentacyjnym łykaniem kilkudziesięciu tabletek przeciwbólowych i atak furii, krzyk, płacz, bicie pięsciami w co popadnie (nie miewam juz tych atakow, teraz jest raczej najgorszy lęk przed ludzmi..) i matka wtedy nazwała mnie wariatką i odsunęla od siebie gdy chcialam ją przytulic... generalnie do konca zycia tego nie zapomne dlatego nie chce by ktokolwiek w domu wiedzial i to udawanie ze jest ok czasami bardzo mnie meczy.

 

Tylko, że kiedy sa spokojne dni (kiedy nie musze wychodzic z domu, nikt nie dzwoni, nikt nic ode mnie nie chce) czuje sie na prawde ok i wtedy wydaje mi sie ze ja te wszystkie powyzsze objawy sobie wymyslilam, tak absurdalnie mi sie wydaje ze tego nie ma, ze to moj wymysł... w takich dniach nie potrafie powiedziec co mi jest, wiec jakbym miala isc w takim dniu do psychiatry to nie wiem czy bylabym w stanie mu przedstawic problem jak nalezy...

 

pytanie do was brzmi: jak oceniacie moj stan? jak ogarnąc mysli zeby dokladnie przedstawic je psychiatrze? czy napisanie dlugiego listu i danie mu do przeczytania bedzie idiotyczne? bo piszac nie mam problemu, mam problemy tylko z mowieniem o tym. czy wyjazd na studia, po trzech miesiacach siedzenia w domu i nie rozmawiania z nikim moze byc dla mnie uzdrawiający czy moze mnie dobic? jak myslicie?

 

ja juz czasami sobie nie radze z tym wszystkim i rozpaczliwie szukam jakiegokolwiek slowa otuchy, od kogokolwiek... kiedy lęk sie nasila czuje okropny ból glowy, ucisk w klatce piersiowej, niewyraznie widze... i mam stan podgorączkowy, chyba z nerwów... ale sa dni kiedy czuje sie na prawde dobrze (byc moze to dlatego ze wiem ze nie musze nigdzie isc ani nic robic, nie wiem...) i wtedy zastanawiam sie czy to, ze czuje sie dobrze jest...hmm..jakby to nazwac... tez czescia choroby? czy mam prawo myslec ze jestem chora mimo ze czasami czuje sie dobrze? (moze to brzmi chaotycznie ale to czesc mojej obsesji, zamiast cieszyc sie ze są lepsze dni, ja sie martwie czy to w porządku...)

 

prosze o jakikolwiek odzew...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm a brał ktoś może Xetanor, albo Remirta ORO? jesteście zadowoleni z działania?

jestem tutaj nowa więc trochę zagubiona:)

Eliczek, brałam Remirtę około1,5 tygodnia. Spało się po tym nieźle, ale byłam jak odkurzacz, wchłaniałam wszystko co spotkałam na swojej drodze, no i non stop bolała mnie głowa - już nie biorę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc

Mój dom jest taki sam, matka mnie nie lubi, bo jestem dziewczyna, kocha moich braci, jej moja babcia czyli jej mam tez dala w kosc i faworyzowala jej brata. W tym domu popadlam w straszna nerwice lekowa, mialam wszystkie z Twoich objawow plus jeszcze kilka i nadal mi troche zostalo. I kazdy w domu moja chorobe bagatelizowal a wrecz wysmiewal i potepiał. Leczylam sie okolo roku. Wyleczylam się w duzym stopniu. Niedawno odstawilam leki.

Takze uważam ze to nerwica na bank i musisz isc do psychiatry, i NIE ZWLEKAJ! bo ja sie czailam za dlugo i bardzo mi sie jeszcze pogorszyło. I WOGLE SIE NIE PRZEJMUJ "JAK TY TO POWIESZ LEKARZOWI" ja tez sie tym zadreczalam, on ci bedzie zadawal pytania, a ty bedziesz po troche opowiadac o sobie, to nic ze chaotycznie, jak lekarz czegos nie zrozumie to zada Ci pytanie pomocnicze :) i on sobie wszystko notuje jak Ty mowisz, wiec sam sobie to wszystko poukłada.

Nie martw się :) zrób coś z tym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cleo31 a myślisz, że gdybym miała raka to miałabym zaparcia?

to była naprawdę bardzo malutka ilość ...połączona ze śluzem. nawet mnie nie straszcie:(

 

dzięki Madziu:*

ale czy ten koci Pazur nie wyniszcza też dobrych komórek w organizmie skoro ma tak duże spektrum działania? szczerze to mi by się taka kuracja przydała, bo oprócz wszystkich kłopotów nerwicowych mam też powiększone węzły chłonne na szyji, w pachwinach, pod pachami itd...boje się raka, ale lekarze mnie uspokajają że to przez paciorkowce...mam podwyższone Aso;/...może to przez niedoleczone anginy...;(

ja już nie wiem co robić...ale wydaję mi się, że gdybym poradziła sobie z innymi problemami zdrowotnymi , pokonanie nerwicy byłoby dużo łatwiejsze.

 

[Dodane po edycji:]

 

a i powiedz mi jeszcze Magda...czy skoro TY stosujesz ten koci pazur nie czujesz się lepiej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Cie,

 

chciałam ci powiedzieć że mam znajomą ktora jest chora na padaczke jest to osoba bardzo młoda niedawno zaczela studia i po przebytym ataku w szkole nie mogla do niej wchodzić, bylo to dla niej uciazliwe ale chodzila do szkoly podobnie jak ty na kurs. Wydaje mi się ze musisz sprobowac walczyc z tym jak mozesz, ale takze zapytaj swojego lekarza odnosnie narwicy lekowej, znajoma brala rownolegle leki na padaczke oraz na nerwice.

Życzę ci powodzenia

 

p.s. oczywiscie terapia indywidualna lub grupowa jest bardzo dobrym rozwiazaniem w kazdym przypadku :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Astalavista, pzy zaparciach jest takie cos jak "ostry stolec", ktory przesuwajac sie podraznia scianki jelit lub/i odbytu. Wtedy pojawia sie krew.

Przy hemoroidach wystepuje oprocz krwi rowniez bol, ty tego nie masz, wiec sie nie przejmuj. No i przy hemoroidach to najczesciej sie cala musze na czerwono odznaczy niestety. Mozliwe, ze po prostu podraznilo Ci 4 literki.

 

Polecam platki owsiane i otreby rano spazone goraca woda i zjedzone alob tak tylko zlane woda albo dodane do mleam czy jogurtu. To spora dawka blonnika jest w koncu. Kawe zbozowa z mlekiem koniecznie. Jakies jablko, ale ze skorka. W ogole duzo warzyw. I powinnas pic mleko, kefiry, maslanki...

Przy refluksie moze byc klopot, ale sama dobierz rzeczy, ktore nie wywoluja podniesienia kwasow. Na pewno takie sa ;)

A jak to wsio nie pomoze, to... Xenna. Albo olejek rycynowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie leczyli trzy miesiące na padaczkę bo zle rozpoznali nerwicę lękową :evil::evil::?:shock:

 

 

Bylas u psychiatry/psychologa?

 

p.s. Tez unikam miejsc w ktorych mialam ataki lęku, i szybko z nich uciekam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widisz, otóż moją znajomą również źle leczyli na początku gdyż nie na padaczkę tylko na nerwicę, mimo iż miała ataki typowo padaczkowe lekarze bądź sanitariusze przyjeżdzający w trakcie ataku twierdzili iż jest to atak nerwicowy.

 

Dziewczynay może nie ucieczka a walka jest lepsza ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za odzew. Zrobie z tym na pewno i bardzo niecierpliwie na to czekam, bo czuje sie juz nie daje rady czasami, potrzebuje pomocy... ale teraz po prostu nie mogę, dopóki jestem w domu, musze udawac ze wszystko jest w porzadku, nikt tutaj tego nie zrozumie... ale pazdziernik juz niedlugo i od razu na poczatku miesiaca zapisuje sie na wizyte.

A co z tym pomyslem aby napisac list i dac go lekarzowi do przeczytania?

 

P.S. Mialam tragicznie ciezką nocke dzisiaj i czuje sie na maxa zmeczona :( Wczoraj miałam ciężki dzień... byłam sama w domu i niezapowiedzianie przyjechali goście... Ja wiem, że to nic takiego, ale dla mnie to był największy stres świata, rozmawiać z nimi, zrobić im kawe... ręce mi się trzęsły, ledwo trafiałam do kubków aby tę kawę nasypać... ale jakoś dałam rade tylko że gdy pojechali myślalam ze umre na ból głowy, musialam to wypłakać no i niestety dało mi to znać w nocy bo prawie w ogóle nie mogłam spać :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje, napiszę jak tam werdykt jak już będzie PO, zobaczymy jakie mi da leki ...no ale ja jestem prawie pewna ze NL...

 

[Dodane po edycji:]

 

przepraszam, ze pisze dwa posty pod rzad, nie znalazłam opcji 'edytuj', nie ma takowej czy oslepłam juz?

 

Chciałam tylko prosić (ja wiem, ze nie kazdy czuje sie na silach by zajmowac sie odpowiadaniem na posty zrozpaczonych ludzi, kazdy sie tu boryka ze swoim horrorem) o jakąś jeszcze opinię, czy faktycznie przedstawione przeze mnie objawy jakie mi towarzysza są charakterystyczne dla NL, czy ktos ma podobnie...

potrzebuje, to glupie ale na prawde potrzebuje wiedziec ze ja nie jestem jedna jedyna na swiecie ktora ma takie jazdy... ze to choroba a nie dowód na to, ze trace zmysly...

 

[Dodane po edycji:]

 

samo się edytowało, super :) przepraszam za tą niewiedze laika ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie walka wywoluje jeszcze gorszy atak :( Np - jechalam na biwak z przyjaciolmi, dostalam okrunego ataku w drodze bo boje sie nowych miejsc, ale musialam tam jechac. Na biwaku jakos bylo bo chodzilam ciagle na %%%, ale jak wrocilam do domu... maialm atak przez tydzien, a potem lęk..az do dzisiaj, od czerwca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

te forum to dla mnie ratunek .. Sama sobie z tym nie poradze :(:(:(:(:(:(

Przepraszam za błędy .. pisałam to 3 godziny i mam nadzieje że ktoś to przeczyta .

 

Z nerwicą walczyłam ponad 3 lata. Miałam fobie społeczną , lęki głównie przed zamkniętymi

Pomieszczeniami , lęki przed śmiercią , chorobami oraz robactwem. Miałam różne objawy. Nieustający stres towarzyszył mi każdego dnia gdy otwierałam oczy. Miałam ataki paniki , bóle brzucha , trzęsły mi się nogi i ręce , duszności , oraz momenty w których nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Po pół roku brania leków zaczęła bolec mnie głowa . Bóle z dnia na dzień powiększały się . Wyleczyłam się ze wszystkich objawów nerwicy po roku czasu męczył mnie tylko wielki ból głowy. Brałam więc kolejne 2 lata leki a ból głowy nadal się utrzymywał i był bardzo uciążliwy...

 

W trakcie leczenia po roku czasu nie wytrzymałam już tego napięcia i jak każda normalna nastolatka marzyłam o tym aby sobie wypić. Poszłam więc do swojej psychiatry i zapytałam się czy mogę wypić sobie piwo. Dostałam pozwolenie na 2 piwa.. Piwa wypiłam.. Zaczęło się od jednego a skończyło się na 5-ciu .. Czułam się po piwach różnie. Raz ogarniał mnie paniczny strach a innym razem czułam się fajnie i co dziwnego miałam momenty w których byłam bardzo wyluzowana. Tak też było z „trawką” . Zanim się obejrzałam od mojego popijania minął następny rok . Leki brałam nieregularnie . Rano tabletek pilnowałam ale z wieczorami było różnie. Czasami zdarzało się że brałam je co drugi dzień albo w momencie w którym wychodziłam z tak zwanego „kaca”. Na wizyty do lekarza chodziłam i wciąż skarżyłam się na bóle głowy a psychiatra wciąż wypisywała mi leki które często brałam w „kratkę”. 4-ry miesiące temu postanowiłam sobie że zmieniam swoje nastawienie na pozytywne i tak tez zrobiłam. 4-ry miesiące było wszystko ze mną w porządku , myślałam pozytywnie nie stresowałam się , byłam bardzo wyluzowana i pełna życia pomimo bólu czułam się silna. Leki odstawiłam wtedy stopniowo i byłam „czysta”. Moje dobre samopoczucie trwało 4-ry miesiące aż do momentu w którym siedząc z chłopakiem w domu chciałam zasłonić rolety ponieważ zapalone było światło. Powiedział wtedy do mnie że „mam fobie ..

Ze mam obsesje .. że za bardzo wnikam w to że ktoś może Nas zobaczyć z podwórka jak się przytulamy” Tak się zdenerwowałam że nie wiem co się teraz ze mną dzieje. Te słowa że mam fobie tak mi utkwiły w pamięci ze nie potrafie się na niczym skupić. Znacznie pogorszyła mi się koncentracja i pamięć. Mam 22 lata i z dnia na dzień coraz to większa pustkę w głowie. Ostatnio liczyłam pieniądze pod sklepem i po minucie zapomniałam ile mam pieniędzy, wciąż o czymś zapominam. Szukam, gubie się, zastanawiam , zatrzymuje, myślę , zapominam jak się nazywają różne przedmioty, słowa wylatują mi po prostu z głowy. Jest ze mną coraz gorzej. Jak tak dalej będzie wyrzucą mnie z pracy ponieważ pracuje w kuchni i co minute słysze coraz to nowsze zamówienia. Ostatnio byłam w pracy bardzo głodna i wstawiłam sobie coś do jedzenia. Mikrofalówkę włączyłam na 3 minuty .. po półtorej godziny dopiero sobie o tym przypomniałam ze tam stoi moje wystygnięte już jedzenie. Zapominam o takich prostych rzeczach . Dzisiaj patrzyłam o której mam autobus zobaczyłam i idąc kilka kroków już zapomniałam. Moja pamięć nie koduje liczb . W pracy ktoś mi powiedział że już 4-ry razy pytałam kiedy kolega ma urodziny ale już nie pamiętam daty ;( . Co mam robić? Leków brać żadnych nie chce ponieważ efekty uboczne mnie jeszcze bardziej nakręcą i już kompletnie z tego nie wyjdę. Może istnieje jakaś herbatka ziołowa na pamięć ? i co z tym bólem głowy ? mam się do Niego przyzwyczajać i z tym żyć? Czy może orientujecie się czy można się wyleczyc z tego na własny sposób ? Wiem że sama się zniszczyłam .. i musze teraz cierpieć przez własną głupote ale co mam dalej zrobic ; (. Czuję się zmęczona .. Ludzie w pracy pytaja mnie czy coś piłam bo dziwnie zaczęłam się zachowywać . Mówią .. że po moich ruchach , oczach widzą że coś jest nie tak .. Pomóżcie ; (

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam problem od kilku miesiecy i dopiero uświadomiłem sobie, że to nie chwilowe zaburzenia i trzeba cos z tym zrobić. Zacząłem pić siemie lnu, 2 razy dziennie, zobaczymy. Wcześniej jak miałem problemy ze wzdeciami takie drobniejsze jadłem activie, pomagała, zastanawiam się czy nie wrócić do tego. Musze zainwestować w płatki faktycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bóle głowy bardzo często występują w nerwicach (lękowych, somatycznych, hipochondrii). Myślę, że jeśli po odstawieniu leków nie ustały to nie jest to efekt uboczny i możesz je dalej brać, chociaż jeśli ci nie pomagają to branie ich także jest bez sensu. Jak uważasz, masz dobrego psychiatrę? Może dobra byłaby zmiana leku. No ale to i tak musisz obgadać z psychiatrą. Zapominania, roztrzepanie też są charakterystyczne przy nerwicach. Co do tej "fobii" - jest to zupełnie bezpodstawne. Przecież po to są rolety, żaluzje, zasłony, żeby inni nie oglądali cię jak jakąś małpę w zoo :smile: (co szczególnie przy zapalonym świetle jest widoczne). Powiem tak - olej to zupełnie, bo stwarzasz sobie niepotrzebne problemy, frustracje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich! Pisze poniewaz prosze Was o rade... dokładnie nie wiem co mam robic!Mam 19 lat...

2 lata temu byłem sam w Londynie mieszkałem tam 2 miesiace, wystraszyłem sie strasznie ze moge byc na cos chory wtedy dostałem pierwszy raz lęku, oczywiscie temperatury itd bardzo sie balem zylem w stresie troche, dzwonilem do mamy bo byłem wtedy sam i wrocilem do kraju, wszystko przeszlo zrobilem badania i było ok, ale to bylo kilka miesiecy bardzo stresujacych, po roku czasu juz o wszystkim zapomniałem wyleciałem do Los Angeles, az pewnego dnia bardzo zle sie poczułem miałem dusznosci, nie moglem nic jesc itd, nie wiedziałem co sie ze mna dzieje, jak wrocilem do kraju robiłem 1500 badan, okazuje sie ze zdrow jak ryba! lekarz powiedział ze to objawy nerwicy lekowej, ja nie moglem w to uwierzyc, az dostalem leku przed wyjsciem z domu, to bylo strasznie okres listopad grudzien, nie wiedzialem co sie ze mna dzieje, lekarz chciał zebym brał seroxat ale powiedziałem sobie ze sam sobie z tym poradze i nie chce w wieku 19 lat brac lekow.. przeszedłem przez to zycie zaczelo byc piekne, zrozumialem co mi dolega.... Teraz moja ciocia umarła strasznie blizka na raka, kilka dni temu znalazłem mojego kochanego psa niezywego na podłodze a jeszcze dochodzi stres bo za 2 tyg wyprowadzam sie do Londynu, wszystko to spotegowało ze dostałem wczoraj lęku w centrum.... troche dziwnie, nie wiem co teraz mam robic, chodze taki zestresowany......... i nie wiem czy mam zostac, czy wkoncu sie wyprowadzic, nie chce brac zadnych leków, ale boje sie ze bede tam sie stresowac i moja sytuacja sie jeszcze bardziej pogorszy, chociaz jestem dobrej mysli.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×