Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Natręctw - Moja historia, objawy, co zrobić...


madeline20

Rekomendowane odpowiedzi

A nie próbowałaś zmiany leku skoro są takie skutki uboczne evka? Ja po zotralu po jednej! tabletce miałem też mały nieprzyjemny defekt zdrowotny i zamieniłem go wtedy bodajże na elicee.

 

 

 

ja właśnie brałam elicee i tak przytyłam

mój lekarz dalej ma urlop do pn i dopiero w pn bede mogla isc bo bez leku ciezko mi strasznie sie czuje nie chce tego teraz gdy moje dziecko jast małe.. chcę się teraz cieszyc życiem a nie odwrotnie tak jak jest teraz..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak pójdziesz do niego to z nim ustalisz i razem podejmiecie najlepszą dla Ciebie decyzje. Głowa do góry :) .

 

-- 25 paź 2013, 09:49 --

 

Pokrótce ile się da opisze swoje objawy, tak, że może nie zanudzę tego kto zdoła przez to przebrnąć.

Zawsze miałem jakieś objawy nerwicy, nerwowość oraz natręctwa ale nie leczyłem tego. Jednak w wieku dwudziestu lat jakiś czas po mojej dużej porażce uderzyło to we mnie tak mocno, że musiałem pujść do lekarza. Dobrze nie pamiętam tego okresu poza tym, że dużo schudłem i czułem się fatalnie. Dopiero lekarz jako tako przywrócił mnie do normalnego funkcjonowania. Teraz biorę anafranil dwa razy dziennie i niby poprawa jest ogromna i żyje „normalnie”. Normalnie dla mnie czyli wedle schematów bezpieczeństwa, które opisze pokrótce oraz z dużymi skokami nastrojów jak nie wiem do czego porównać. Mam fobie do : pilotów, rzeczy drukowanych, elektroniki oraz do większości rzeczy które wychodzą poza schemat. Dla przykładu w domu piloty od TV są odgrodzone książkami żebym ich nie widział, staram się jak najdalej od nich siedzieć i nigdy nie mogą być czubkami w moją stronę. Tak samo jak gdzieś wychodze. Piloty od samochodów, TV i wszystkich rzeczy muszą być nie w moją stronę a jak nie mogę tego zrobić to czuje się b, źle. Czytanie w dużej mierze przerzuciłem na Tableta, gazety i książki trzymam tylko na Pufce w rogu mieszkania gdzie indziej nie ma możliwości. Jak chodze koło plakatów na mieście albo gdziekolwiek gdzie jest coś nadrukowane wydaje mi się, że to sypie i często po tym piorę ubrania, zawsze myje ręce i czasem usta. Poza tym mam dok ładną ilość wypłukań zębów, kolejność mycia ciała pod prysznicem i zawsze prawie wydaje mi się, że coś połknąłem. Jak jeżdżę to na szczęście coraz rzadziej nie pamiętam na jakim świetle przejechałęm ( zawsze jest zielone ale to mi kasuje pamięć i daje, że może było inaczej). Zawsze muszę być skupiony i działać wokół schematów, których jest więcej. Po komórce,tablecie, komputerze zawsze odczekuje 15 minut i myję ręce i myśle czy nie dotykałem głowy i nie ma mowy jedzenia przy gazecie, komputerze czy po komórce. Po siedzeniu przy laptopie zanim położe się w sypialni musi minąc godzina zanim odpromieniuje. W Internecie Play siedze do 30 minut bo więcej to źle i mnie napromieniuje. Przy komputerze, który ustawiłem daleko od TV ( małe mieszk anie). maks 1.5 godziny dziennie i sprawdzam czy daleko siedzę. Rzadko z sobą nosze komórkę. Notuje kiedy ręce myje, kiedy przestawiam piloty idp. Mycie rąk od 6 do 9 razy dziennie. Częśto też po umyciu nie pamiętam czy to zrobiłem i mnie to denerwuje. Gdy wyłączyłem Internet sprawdzam to po kilkanaście razy jak jeszcze jestem przy komputerze. Oczywiście zapisuje ile jestem. Obawiam się , że jak za długo bd siedział w necie, przy komputerze, tablecie idp to zaszkodzi to moim wynikom sportowym.

Poza tym uprawiam intensywnie sport ok. 6 razy w tygodniu i często martwię się, że wymienione powyżej fobie źle działają na wyniki sportowe. Jak zrobię błąd to często starałem się robić pompki – 312 przez 4-5 minuty. Czuje się tylko wtedy dobrze jak jestem zajechany fizycznie. Jak mam dobrą formę i energie to mnie nosi i czuje, że coś jest nie tak i że popełniłem błąd. Na razie mam prace tymczasową i boje się zrobić krok dalej, żeby nie zepsuło to sportu – jednej z niewielu rzeczy, która trzyma mnie w pionie. Może gdyby udało mi się spełnić mój cel wcześniej byłoby inaczej. Nie udało się, dalej go mam ale czuje się nieszczęśliwy, że jest tak daleko i daleko być może nieosiągalny … Czuje się często bezwartościowy, mam soki nastrojów raz jest euforia a raz dół. Czasem ciężko mi to wytrzymać ale wiem, że musi się odmienić. Będzie kolejny skok. Tak to wygląda w dużym skrócie po ok. 2-3 latach przyjmowania leków i po roku psychoterapii.

 

To tak pokrótce. Trochę długi i nudny tekst. Pozdrawiam was. Arro/Olmici.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olmici, napisałam w innym wątku, że tu zajrzę więc jestem. Przeczytałam Twoją 'historię' i nie wyobrażam sobie jak musi być Ci trudno na co dzień z takimi fobiami i natręctwami.. Piszesz, że od ok. 3 lat bierzesz leki. Próbowałeś różnych czy wciąz te same? Zanim zaczęłes je brać było dużo gorzej? A na jakiej psychoterapii jesteś? Ja mam zupełnie inne problemy i dolegliwości i na pewno nie jestem w stanie w żaden sposób doradzić, ani pomóc Tobie, ale masz w razie czego moje wsparcie i zainteresowanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje ... Próbowałem ok 3-4 leki a ten działa najlepiej tylko czy tak ma wyglądać stan końcowy? Na psychoterapii jeżeli o to chodzi to na takiej gdzie szukamy przyczyn tego zjawiska a trochę do omówienia jest ... dzięki za zainteresowanie :). Zanim zacząłem brać było gorzej i miałem bardzo silne lęki nie byłem w stanie normalnie funkcjonować. A natręctwa i "sztywniactwo" mam od bardzo dawna ale to lęki mnie zmusiły do sięgnięcia po leki ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest NN ... niestety :( . Masz takie myśli?

 

Josie lekarz po konsultacji ze mną postanowił pozostać ale nie wiem czy to był dobry pomysł. Jest jeszcze wiele czynników osobistych o których głupio mi pisać ale też mają niebagatelne znaczenie ... No ale na niektóre rzeczy nic nie poradzę jest się jakim jest :( . Mam nadzieje, że Ty czujesz się dobrze bo tak piszemy cały czas o mnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a macie tak, że te myśli dotyczą głównie spraw i osób na którym Wam zależy, przez co później jeszcze gorzej się czujecie?

 

 

Niestety tak jest i właśnie to w tym jest najgorsze :(

macie a w stresie to sie jeszcze powieksza , mi w w stresie zaczynaja kompulsje wchodzic, ale panuje nad tym i wiem, ze nie moge , bo jak zaczne to zwariuje, to znaczy bez stresu tez czasem kusi zeby cos zrobic ,ale intensywnosc kuszenia jest mniejsza

 

-- 29 paź 2013, 14:51 --

 

elo,

a ja właśnie mam wręcz odwrotnie,ze muszę dotknąć bo inaczej czuje napięcie duże a jak dotknę rurki to wrażenie,ze źle dotknęłam, ze muszę inaczej i ze znowu źle nie z tej strony ze muszę jeszcze raz złapać tylko kilka centymetrów obok i tak w kółko, dlatego czasem stoję i mowie, jak tego nie zrobisz nic się nie stanie, nic nie będzie nie rób tego i jakoś to przezwyciężam a za jakiś czas znowu mnie to łapie i znowu w głowie mocne nie rób tego od tego nic nie zależy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olmici, ja nie mam akurat NN, trafiłam tu z innego wątku, więc nie ma sensu, żebym tu się o sobie rozpisywała, bo zrobię tylko niepotrzebny bałagan. Ale tak krótko ujmując to miałam niemałe zamieszanie z nerwicą i depresją oraz zmianami leków ostatnio, ale wszystko zaczyna wracać do normy na szczęście... uff. Tylko nie wiem na jak długo heh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm no tak mam te myśli i ta choroba jest u mnie zdiagnozowana tylko ze nie które objawy tu opisywane mnie nie dotycza dlatego zdziwiłam się ze to ta sama choroba. Własnie wlaczam trzeci lek bo jak na razie nie potrafi mi lekarz dopasować odpowiedniego. niestety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Josieoby na zawsze postaraj się w to uwierzyć. I trzeba trzymać rękę na pulsie bo co więcej? Zastanawiam się może jeszcze spróbować jakiś inny lek zaproponować psychiatrze? ...

 

Leki to loteria troszkę jednemu pomoże od razu a drugiemu po dłuższym czasie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeżeli chodzi mój przypadek to z pewnością samemu nie da się z tym poradzić. Faszerowanie się lekami z pewnoscia mi na zdrowie nie wyjdzie. Biorac jakiś lek przez 2 miesiące potrafie stwierdzić czy działa czy nie i zwiekszanoie jego dawki jest bez sensu bo to nic nie daje... ale to nie ja jestem lekarzen i nie mogę sobie sama przepisac lekow. Rozmowa z pscychologiem jest dla mnie za trudna gdzyz nie znalazłam w nim zrozumienia. Najlepszy krok jaki poczyniłam w mojej chorobie to poznanie koleżanki chorującej na nerwice lekowa. Z osoba o podobnych nerwowych problemach jest calkiem inaczej rozmawiac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olmici, spróbowac zawsze można, chociaż to też zawsze troche ryzyko, bo można sobie tylko namieszać (tak jak ja ostatnio), ale inaczej się nie dowiesz, czy inne leki mogą być bardziej skuteczne, niż te na których się zatrzymałeś

 

Geddes no ja też po 2 miesiącach wiem, czy lek jest Ok, czy nie, ale czasem czuję, że jest lepiej, ale mogłoby być jeszcze lepiej - wtedy chyba można zasugerować lekarzowi zwiększenie dawki albo dołączenie jeszcze jakiegoś leku uzupełniającego. Teraz właśnie czekam jak będzie, ale może nie będę musiała nic kombinować..

Rozmowa z psychologiem też nigdy mi nie pomogła, ale teraz szukam takiej 'porządnej' terapii, u certyfikowanego specjalisty, trudno mi było siebie samą do tego przekonać, ale teraz jestem pewna, że chcę spróbować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie i nie wiem co z tym zrobić. Na pewno dużo zależy ode mnie ale ile razy to już sobie mówiłem a pewne rzeczy ciężko przeskoczyć. Na pewno pomaga dużo zwykła życzliwa rozmowa.

 

Psychologów czasem trzeba "przelecieć" kilku zanim trafi się na tego właściwego. Trzeba próbować nowych dróg aby sobie pomóc ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Och tak, ile razy ja to słyszę, że wiele zależy ode mnie! A ja czuję czasem, że nie zależy ode mnie nic, bo jestem zbyt słaba, żeby sie zmienić, zmienić swoje odruchy, przyzwyczajenia, przekonania. Źle mi się dzień zaczął, sori

 

-- 01 lis 2013, 10:10 --

 

'Przeleciałam' już kilku i miałam długą od nich przerwę, a teraz chcę dać sobie i im kolejną szansę. Jasne, rozmowa pomaga. Staram się być życzliwa, w z zasadzie uważam się za życzliwą osobę, ale czasem może mi nie wychodzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I masz racje. Najłatwiej powiedzieć innym , że trzeba się ogarnąć albo zmienić. Ja jestem za wymagający wobec siebie i też dużo rzeczy może dlatego tak wygląda. Nie przejmuj się jesteś miła a nie można być cały czas to trochę ... nienaturalne. Oby w miarę rozwijania dzisiejszego dnia humor Ci się poprawił i powróciła jako-taka równowaga. Dobrze, że nie zamknęłaś się i dajesz jeszcze jedną szanse. Mi się udało już za 3 razem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powróciła jako-taka równowaga, dzięki :* Ale podczas przymusowego spaceru po cmentarzach myslałam, że wyjde z siebie, nie lubie obcych cmentarzy i obcych grobów, wszyscy ze strony rodziny męża, 'swoich' mam daleko.. Na dodatek przez prawie cały czas miałam 'zatkane' uszy, nie wiem jak to określić, takie uczucie, że słyszę słabiej 'świat', ale za to głośno każdy swój oddech i każde swoje słowo:/ Od ok tygodnia mam tak przynajmniej raz dziennie i nie wiem co to znowuż do diabła ma być, już wszystko teraz przypisuję nerwicy, chociaż to wcale nie musi być tego przyczyna, ale nawet nie mam ochoty dochodzić, z jakiego powodu mnie to męczy..

A psychologów to już przerobiłam czterech i jedną terapię grupową, ale uparłam się teraz próbowac znów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam 17 lat, od 4 miesięcy biorę leki na ocd: sertralinę + rispolept, z powodu skutków ubocznym i "dziwnych faz" staram się te odkładać leki... Mam do Was pytanie co mam ze sobą zrobić ? Macie jakieś sposoby na ocd, oprócz ignorowania natręctw i terapii poznawczo - behawioralnej ?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz silny charakter i nie poddajesz się i całe szczęście :) trzeba mieć dużo siły w sobie żeby tak walczyć. Może tak wpłynęła na Ciebie atmosfera dnia, cmentarzy, których jaki [piszesz nie lubisz i jednak, że nie było to "u swoich". Ciężki dzień. Dziwne uczucie może coś z ciśnieniem nie wiem jakie masz? Nerwica niestety ma bardzo wiele twarzy ... u mnie z kolei też szwankuje parę rzeczy ale nie mogę ich wyprostować i tak jest co dzień od nowa ...

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×