Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jakie macie kompleksy?


DOMINIKKKK

Rekomendowane odpowiedzi

a dlaczego koniecznie trzeba mie kompleksy jak ma troche za duzo ciala?

 

akurat jeśli chodzi o ten konkretny przykład to kompleksy na tym punkcie są raczej zdrowe, bo tu już nie chodzi nawet o wygląd ale również o stan naszego zdrowia i charakteru

 

Inaczej wszyscy nie wpasowujay se w kanon piekna musieliby umierac z kompleksow.

 

a tak nie jest? :shock:8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kompleksy mogą mieć swoje zalety, dzięki nim człowiek dąży do perfekcji przez co może więcej osiągnąć

 

No, też tak myślę. Można dużo zmienić w wyglądzie tak naprawdę. Tak żeby wyszło na zdrowie.

Ale najważniejszy jest środek, to co w środku. Można mieć piękną grację w byciu sobą i seksapil przy niskiej atrakcyjności.

 

Ok, moje kompleksy to - niezdrowa skóra. Źle mi z tym, wiem że mogłaby być ładniejsza i zdrowsza. I mimika trochę to kompleks.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak samo kiedyś nie cierpiałem swojego głosu i nosa, a teraz uważam że są ok. (a się nie zmieniły)

 

Nie wiem ile masz lat ale zauważam, że chyba z perspektywy czasu staje się tak, że zaczynamy siebie coraz bardziej akceptować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Inaczej wszyscy nie wpasowujacy se w kanon piekna musieliby umierac z kompleksow.

 

a tak nie jest? :shock:8)

 

:shock::shock::shock: no kurde raczej ze nie! Daleko mi do pieknosci a lubie i kocham siebie miloscia niezmienna. Sporo rzeczy mi sie w sobe pododba ( mam swietny tylek i nogi, ladna skore) a to co nie podoba to akceptuje bo twarzy nie zmienie przeciez. Ale kompleksu z tego powodu nie mam i nigdy nie mialam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak samo kiedyś nie cierpiałem swojego głosu i nosa, a teraz uważam że są ok. (a się nie zmieniły)

 

Nie wiem ile masz lat ale zauważam, że chyba z perspektywy czasu staje się tak, że zaczynamy siebie coraz bardziej akceptować

To bardzo możliwe, mam 34 lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daleko mi do pieknosci a lubie i kocham siebie miloscia niezmienna.

 

nigdy nie potrafiłam tego zrozumieć...

 

A dla mnie to naturalne. Jestem zajebista osoba i ne musze byc ladna zeby taka byc. Co ciekawsze zawsze podobalam sie facetom. Moze patrzyli na mnie moimi oczami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie to naturalne. Jestem zajebista osoba i ne musze byc ladna zeby taka byc. Co ciekawsze zawsze podobalam sie facetom. Moze patrzyli na mnie moimi oczami?

 

Jeśli chodzi o mnie to wszystko jest (było?) dużo bardziej złożone. Z jednej strony lubię/lubiłam siebie z drugiej nienawidziłam. Co ciekawe to chyba nigdy nie miałam jakichś specjalnych kompleksów na punkcie własnego charakteru, chociaż tak naprawdę to na nim powinnam się skupić, ponieważ mój charakterek faktycznie bywa paskudny i o dziwo jakoś mi to nie przeszkadza 8)

 

Już dawno zauważyłam, że ludzie skupiają się głównie na wyglądzie i to on jest kluczowy w wielu sprawach, zły charakter jest wybielany przy dobrym wizerunku wizualnym, a dobry charakter nie jest aż tak doceniany u osoby brzydkiej.

 

Również zawsze podobałam się facetom, ale nie patrzyli na mnie moimi oczami, zawsze mieli je zamydlone 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×