Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

pisalem wcxzesniej ze mam derealizacje i nerwice lekowa ale jest jescze jeden problem ktory mnie nurtuje i jestem ciekaw co o tym myslicie. Zawsze bylem czlowiekiem romantycznym, kochajacym piekno, morze itp.. ostatnio gdy zamykam oczy 'odlatuje' myslami do przeszlosci do tych pieknych chwil sprzed chorby, wspominam dziecinstwo i gdy otwieram oczy i widze rzeczywistosc ogarnia mnie lek - gdzie ja jestem 'co to za swiat' ?! Gdy ogladam stare filmy z lat 80tych (okres mojego dziecinstwa) tez dostaje 'uderzenia'. Czy to normalne, ze wnerwicy tak wglebiamy sie w nasze mysli? A moze moja nerwica to skutek zderzenia swiata 'marzen' z rzeczywistoscia? hmm.. sam nie wiem. Kilka lat przed nerwica ukladalo mi sie w sumie, mialem plany i bylo oki. Najbardziej martwia mnie te stany gdy zaglebiam sie, 'zawieszam' i zamyslam a potem dostaje lekow gdy przestaje myslec o przyszlosci..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze podejście było daaawno temu ale uświadomiłem sobie dopiero teraz po latach.

Tzn. byłem kiedyś na feriach (miałem może 10 lat ale to był fajny okres) i zaczął tak po prostu bolec mnie brzuch a że jestem strasznym tchórzem o własne zdrowie to nikomu nie powiedziałem a bolał jeszcze kilka miesięcy.

 

Kolejne spotkanie było jak poszedłem do liceum.

Tuż na początku pierwszej klasy po prostu pewnego dnia coś jakby pękło i miałem wrażenie jakby odejścia od swojego ciała. Takie dziwne uczucie trwające dosłownie sekundę (może to właśnie ta derealizacja). Prawdę mówiąc to dużo już z tego okresu nie pamiętam ale nie miałem wtedy większych zmartwień. Głównie szkoła ale chyba nie aż tak bardzo.

Co jakiś czas uczucie się pojawiało dodatkowo czułem się nieswojo i miałem. W natłoku zajęć w szkole i innych po niecałym roku o wszystkim zapomniałem.

 

Sytuacja powtórzyła się na pierwszym roku studiów.

Wypiłem strasznie mocna kawę. Ciśnienie mi wzrosło. Jak to ja tchórz przestraszyłem się i zacząłem nakręcać.

Znowu powróciły wrażenia odchodzenia od ciała, uczucie lęku, rozkojarzenie i czasami obserwowanie jak ruszam np. ręką czy palcami.

Dodatkowo jakby pogorszenie widzenia. Wieczorem dopatrywałem się w światłach aureoli na potwierdzenie że coś jest nie tak;)

I znowu w natłoku zajęć na uczelni po niecałym roku przeszło.

Dodam że tym razem powiedziałem o wszystkim rodzicom.

Porobiłem kilka badań. Wyniki były dobre a mi ciągle nie przechodziło.

 

Od tamtego czasu minęło osiem lat i znowu mnie dopadło.

Jednego pięknego wieczora bardzo się zdenerwowałem (o własne zdrowie).

Stres trwał dość długo aż mnie zaczęło telepać.

No i znowu się zaczęło. Nakręcałem się bo wiedziałem co było kilka lat wcześniej.

Znowu pojawiły się odejścia od ciała. Dziwne uczucie zdenerwowania a właściwie lęku o różnym nasileniu i różne rzeczy. Nie potrafię myśleć pozytywnie. Czas leci strasznie wolno. Każda minuta trwa dosłownie wieczność. Wydaje mi się że mam problemy ze wzrokiem. Czasami zamierzam coś zrobić a jak już to robię to zastanawiam się właściwie po co to robię. Chodzę jakiś rozkojarzony, mało uważny.

Najgorsze jest to że uczę się jeszcze teraz na studiach doktoranckich.

Chwilowo nie mam pracy ale szukam bo wiem że dużo zajęć pomoże mi zapomnieć. Tak jak to było wcześniej.

Objawów mam jeszcze kilka ale sami wiecie że wszystko można sobie wymyślić. Kiedyś myślałem że mam coś z głową jakiegoś raka guza czy coś podobnego.

Teraz wiem że to nerwica i szukam własnego sposobu walki z nią.

Zapisałem się nawet na wizytę do psychologa (chciałem do psychiatry ale u mnie w przychodni taka jest kolejność) niestety dopiero za 2,5 tygodnia.

Mam nadzieję że i tym razem zwalczę.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was wszystkich. Jestem tutaj pierwszy raz, ale często czytam Wasze posty. Niektóre, a właściwie większość jest bardzo pesymistyczna. Czytając niektóre wypowiedzi człowiek zaczyna dopasowywać objawy do siebie samego, a tym samym bardziej się nakręcamy. Też walczę z dziwnymi natręctwami - przełykanie śliny, duszenie się, strach, że jestem sama w domu i coś mi się pewnie stanie. Jest to okropność. Każdy ma coś. Kidy mi się coś dzieje to mam jeszcze większą złość, że chyba jestem nienormalna. Nie łykam tabletek, jeżeli juz to homeopatyczne lub kropelki ziołowe Dr Bacha ale to też nie cały czas. Wiecie co? Dzisiaj rano usiadłam i juz zaczęłam mysleć czy cos mi jest....Jaka nienormalna, po co? Wiem, wiem ciężko odgonić myśli są upierdliwe i powracaja ale nie dajmy sie temu cholerstwu.. wstałam z łóżka i mówie sobie: Ja to Ja i tylko ja, a nie natrętne myśli i to ja decyduje czy one się pojawiają. Kurcze wiem, że ciężko ale walczmy z tym. Tabletka tylko usypia, zamula, a problem zostaje... Walczmy nawet jak chwyci, nie siegaj po tablete!!!!!!!! Chociaż Spróbuj!!!!!!!!!!! Odpiszcie ok? :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam cię Olu 27/8 , jets tak że siła umysłu wywołuje u nas nerwicę a nerwica dolegliwości fizyczno-psychiczne i tak w kółko , wiem że jest trudno ale cóż taki los...... :roll:

 

Ktoś na tym forum napisał coś mądrego , że ci co żyli podczas II Wojny Światowej nieprzejmowali się objawami / dolegliwościami swojego ciała , a nieprzecząc oni też byli znerwicowani i to więcej niż MY !!!!

 

Odpowieź na ten post , też bardzo mądry i chyba trafiony w 10-tkę , że ci ludzie w/w miemieli czasu się przejmować objawami nerwicy , żyli ważniejszymi sprawami od "tików" oka lub ręki czy też bulów brzucha , czyli z tego wynika że my mamy wiele czasu na zadręczaniu się i myśleniu co mam dolega i dzięki temu dołujemy się jeszcze więcej i więcej aż z nerwicy powstaje depresja czy też tworzą się myśli samobójcze..... straszne ale prawdziwe :|

 

Chyba o to chodzi , jak coś pomyliłem to sorki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak masz rację. My chyba się zbyt nudzimy... i nie skupiamy się na rzeczach ważnych tylko na sobie, albo..... nie dostrzegamy może tych ważnych rzeczy. Kurcze natrętne myśli to jest to, bo jak ich nie ma to jakoś głupio............. :roll:

 

[ Dodano: Wto Lis 07, 2006 3:43 pm ]

Piszcie Ludzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj , nerwica to choroba ale psychiczna obejmujący nasz mózg i procesy z nim związane , wiem że to strasznie męczące , sam mam nerwicę , często powracam do wspomnień i miłych chwil przed chorobą (tak samo jak ty) dlatego że mi tego brakuje , ale to jest objaw jak najbardziej optymistyczny , ponieważ walczymy i chcemy żyć jak dawniej...

 

Jest jeszcze inna wersja , że , tak jak pisałeś , poprzez wspomnienia pogłębiamy się w deralizacji i tak w kółko , masz rację ale tylko w 75% , a wiesz dlaczego ? dlatego że większe grono osób znerwicowanych się poprostu boi że "to już koniec" czy też "lepszych dni juz niebędzie" (jak śpiewał Grechuta) trzeba stanąć oko w oko z lękami , z nerwicą i wyjaśnić dlaczego tak a nie inaczej , dlaczego ja ? i powtażać sobie że dam radę , wyjdę z tego , czy jakos tak , najważniejsze w tym wszystki jest niepoddawać się .........

 

świat należy do odważnych , tylko trzeba chcieć , jak sie nieuda za 1 razem to może za 2,3,4 i tak dalej aż w końcu nastąpi ten dzień w którym powiesz : JESTEM ZDROWY JAK DAWNIEJ , wiem że ci się uda powrócić do tamtych dni , a na razie pozdro i papa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze nie bedzie tak ciezko :)

 

Witaj Koshmar :P

No i jak Ci się udało przetrwać dzisiejszą noc????

Mam nadzieję, że nie było bardzo ciężko, ale wiezs co....szczerze mówiąc - myślę, że przez świadomość tego, że nie miałeś Seroxatu sam nieźle się nakręciłeś... :(

Nie krytykuję Cię tu Złotko, tylko tak pisze na podstawie własnych doświadczeń....Ja wiem, że to działa tak szybko, że nawet nie wiesz kiedy, a już masz taki atak, że jesteś spocony jak mysz..... :cry:

Ale nie martw się - można w razie czego spokojnie lek wziąć wieczorem i nie nakręcaj się Ryba, że skoro teraz wziąłeś całą tabletę to Cię nieźle łupnie.

Przecież nie brałeś tego leku TYLKO 4 dni - może podejdx do tego w ten sposób, a nie w sposób taki, że nie brałeś go AŻ 4 dni i teraz taka dawka wywali Cię w kosmos.....

Napewno Ci pomoże, a swoją drogą to nie masz Słonko przepisanego jakiegoś doraźnego środka, który pomógłby Ci znieśc pierwsze dni i tygodnie brania Seroxatu?

Ja miałam Afobam i powiem, że dobrze się dzięki niemu trzymałam, a w przypadku, kiedy może Ci braknąć znów kasy, to będziesz miał lek, którego być może nie będziesz musiał brać, ale będziesz wiedział, że go masz i jest przy Tobie jakies koło ratunkowe....

Napewno niedługo wrócisz do równowagi, o ile już nie wróciłeś, a mam nadzieję, że już czujesz się o niebo lepiej :P:P:P:P

Trzymaj się mocno i cieplutko i pamiętaj - nie jesteś sam!!!

Trzymam kciuki,i życzę dużo zdrówka - pozdrawiam :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Troche sie już pogubiłam, nie wiem co to jest, gdzies od 2 tygodni funkcjonuje jakbym byla pijana tzn tak to odczuwam, czasami kręci mi sie w głowie, problemy z koncentracją i pamięcią, ale tez ze wzrokiem, mylą mi sie literki, zlewają mi sie czasami napisy. Moje kojarzenie jest tak opóźnione ze w pracy mają mnie za jakąś gęś, bo nie rozumie co do mnie mówią i pytam sie w kółko o coś. Czasami mam wrażenie jakbym sie miała przewrócić, albo stanąć w bezruchu i tak już zostać. Nie odczuwam lęku, ani niepokoju z tego powodu, ale to mnie strasznie dołuje i utrudnia życie, co ja mam z tym zrobić, chodze do psychologa rozmawiam o moich problemach a mimo to pojawił mi sie ten dziwny stan. Zastanawiam sie co tu zrobić, żeby on minął, od czego to sie zrobiło, może to stres, ale jak z tego wyjść..Najbardziej przeszkadzają mi problemy z pamięcią i koncentracją, nawet jak chce sie zmusic do tego zeby sie skoncentrowac to nie moge tak jakby cos mi blokowało umysł, prosze poradzcie mi cos.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz magdaleno4 ja non stop mam problemy z koncentracją o pamięci nie wspominając. Potrafię nie pamiętać nawet tego co robiłem dzień wcześniej. Jednak raczę pójść do zwykłego lekarza i porobić badania bo twoje objawy mogą wskazywać takżę na inne choroby. Jakie tego nie wiem, może to jest nerwica może nie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

kilka dni temu wziąłem amfetamine, następnego dnia tak okropnie bałem się o zwoje zdrowie (że udusze się, że umre), że chyba dałem początek tej nerwicy.

 

Często mam problemy z oddychaniem, jadąc w busie bałem się, że się udusze. Teraz w miarę potrafię nad tym zapanować, radze sobie w licznych sytuacjach.

 

Czy w takim wypadku powinienem zacząć leczenie ?

 

Czy dam radę dalej studiować ?

 

Czy objawy nerwicy jeszcze się nasilą, zaskoczą czymś innym ? Bo jak narazie w miarę sobie z nimi radzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomku,to nerwica lękowa.Ja takze ja mam,a do dzisiaj zapieralam sie nogami i rekami.Dzisiaj w pracy mialam atak paniki! zgroza!! i choć myslalam racjonalnie, to strach okazal się być silniejszy... Zaczęlo się póltora roku temu.Poszlam raz na wizytę do psychiatry, ale zlekcewazylam to co mówil.Potem oszukiwalam siebie i innych, ale dziś wiem że jest zle .Nie chcę się poddawać, chcę walczyć.Dlaczego inni tego nie mają? Czy jesteśmy wyróżnieni?? Tomku napisz czy mialeś drętwienia twarzy/ Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że i senna29 ma podobnie tak jak My. Wracjąc do bólów brzucha byłem jako 10 letni chłopiec u pediatry, która stwierdziała iż powodem tych bolów są nerwy.

 

Co do twarzy to w szkole średniej przez dwa tygodnie miałem sparaliżowaną jej lewą połowę. Myślałem nawet, że to mini wylew. Lekarze jak zwykle nic nie znaleźli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kilka dni temu wziąłem amfetamine

 

Jeśli rodzice Cię naprawdę kochają to powinienneś o tym z Nimi pogadać. A także powiedzieć o swoich podejżeniach w kierunku nerwicy.

 

Czy w takim wypadku powinienem zacząć leczenie ?

 

Im szybciej tym lepiej, uwierz mi!

 

Czy dam radę dalej studiować ?

 

Pewnie tylko musisz zgłosić się do lekarza psychiatry i wszystko mu opowiedzieć. Dostaniesz leki i szybko staniesz na nogi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze tak, zreszta jezeli masz dobry kontakt z rodzicami i beda starali sie Ciebie zrozumiec to taka rozmowa bardzo pomaga. Na pewno nie nalezy izolowac sie od ludzi i ukrywac swojego samopoczucie przed najblizszymi osobami.

Bardzo malo napisales o sobie, byc moze na poczatek wystarczy wizyta u lekarza rodzinnego, a On skieruje Ciebie do specjalisty albo ewentualnie na badania wykazujace choroby o objawach podobnych do Twoich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O sobie, raczej jestem wesołą, gadatliwą osobą, która zawsze miała zajęcie i radziła sobie z wszelkimi problemami. W życiu staram się jak najmniej przejmować różnymi problemami i byłem zadowolony z życia...

 

...obawiam się, że to toś zabierze mi to wszystko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sugeruj sie za bardzo tym co ludzie tutaj pisza.

Kazdy przypadek jest inny. Kazda osoba musi znalezc wlasny sposob na walke z problemem. Jezeli czujesz, ze przeszkadza Ci to cos w normalnym funkcjonowaniu to koniecznie idz do lekarza. Tutaj nikt w 100% nie odpowie Ci na wszystkie pytania, to lekarz jest od tego zeby postawil diagnoze, szczegolnie, ze z tego co piszesz to objawy jeszcze nie sa zbyt silne. Byc moze to nie jest wcale nerwica, jest szereg chorob o podobnych objawach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem kilka wypowiedzi i relacje różnych osób często sprowadzają się do "nagłych ataków", które całkowicie uniemożliwiają prawidłowe funkcjonowanie.

 

U mnie w dużej mierze sprowadza się to do tego, że mam problemy z oddychaniem, czasem ręce mi lekko drętwieją, ale jestem w stanie nad tym zapanować.

 

"...jest szereg chorob o podobnych objawach." - mogłabyś jakieś przykładowe wymienić, z chęcią zobaczę czy coś innego pasuje do moich objawów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe, tak zdaje sobie z tego sprawę ;)

 

Nie zrozumiem mnie źle, martwię się bo mam powody a do lekarza w takim razie się wybiorę.

 

Jeszcze na koniec, czy objawy nerwicy nasilają się w czasie?

 

-------

Co do moich problemów z oddychaniem, często nie mogłem wziąć pełnego wdechu, czasami bałem, że się uduszę a szczególnie w busie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich...

 

chcialem Wam tylko napisac ze od czerwca nie łykam Efectinu i bylo oki... ale dostalem sie na weterynarie i problemyu znowu wracaja... pomijajac to, znalazlem w necie Brahmi Bacopa wiec jutro pedze do apteki i chyba zaczne kuracje i zobaczymy co bedzie bo nie chce znowu faszerowac sie efectinem czy xanaxem... pozdrawiam...

 

P.S.

 

nie wiecie gdzie jest jakas psychoterapia w lublinie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

było dobrze,poprostu bardzo sie bałem zaczeły sie dziać zemna dziwne rzeczy, wiesz chyba to nie było nakręcanie... wziąłem lek i dwóch godzinach juz nie czółem takich jakiś dziwnych lotów. mam jeszcze elenium z tych drugich leków. Dziękuje za troske i energiczny fluid w twoim poscie :))) pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×