Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy depresja może być dziedziczna?


Vea

Rekomendowane odpowiedzi

Nelka Też tak myślę. Ech, przyszedł wieczór i już mi sto razy gorzej...To poczucie gorszości jest koszmarne. Znowu mam jakieś czarne myśli dotyczące mojego związku:( Muszę je jakoś odgonić! Ale czuje sie jak mała łódka na oceanie:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak pozwolę sie wtrącić nie doczytawszy wszystkich postów do końca - sorki.

 

Genetycznie depresja nie jest dziedziczna. Nie ma żadnego

genu warunkujące takie a takie zmiany w zapise kodu genetycznego,

zmiany w genach. Nie ma "mutacji depresyjnej". Niestety.

 

Pewne cechy nabywamy w drodze uczenia się ,bazując na obserwacji.

"Łapie" człowiek pewne mentalności właśnie na podstawie naśladownictwa.

 

Myślę,że każdy, tym samym, ma tendencje do depresji i zarazem ich

[tendencji] nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jevii Skąd te informacje? Ja słyszałam, że depresja bywa właśnie dziedziczna, Mój lekarz ze sto razy się wypytywał czy w rodzinie ktoś nie chorował. Tak samo jest dziedziczna depresja jednobiegunowa jak dwubiegunowa czy schizofrenia. Kurczę. Skąd masz te wiadomości? Bym chciała poczytać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vea, jesteś wrażliwa, jak mniemam i za bardzo bierzesz pewne rzeczy do siebie. Na rodzicach świat się nie kończy. Nie jesteśmy od oceniania. Tamto było ich życie a to jest nasze. Vea Kochanie, wyciągnij wnioski z błędów rodziców i bądź od nich mądrzejsza. W gruncie rzeczy wydaje mi się że w tym cała sztuka. A rodzice - byli jacy byli, są jacy są i będą tacy do końca bo "starych drzew się nie przesadzi" a Ty masz większe szanse na szczęśliwe życie niż oni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bethi hmm tak pewnie jest z tym braniem do siebie, bo nie pierwsza osoba tak mi mówi i sama z perspektywy czasu też to widzę. W piątek idę do psychologa i wyłuszczę mu moja teorię i spytam jak nie popaść w jakieś nabyte schematy rodzinne. Myślę że muszę wynieść z domu co dobre, a złe zostawić za sobą. Staram się tak myśleć i ten schemat pragnę utrwalić sobie jak drzeworyt w moim mózgu;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze coś dodam

 

Moja mama miała depresje i ja ją miałem

 

Znam setki ludzi i sam sie uczę o tym że depresja ma predyspozycje do tego że jest choroba dziedziczną w 98,4 %

 

Ale nie można patrzeć na to że jest to dziedziczenie nie świadome

Jeśli ty chorowałaś na depresję to wychowując swoje dziecko musisz robic konsultacje z lekarzem psychiatra abyś to ty nie robiła błędu w wychowaniu swego dziecka bo właśnie to głownie może spowodować w przyszłości depresje u twego dziecka. Depresje czy nerwicę mamy wszyscy w sobie u niektórych sie uaktywnia u niektórych nie i tyle w tym temacie

I nie róbmy dziewczynie wody z mózgu bo od niektórych postów to można dostać palpitacji sercowych

Mamy sobie pomagać czy robić wodę z mózgów?

Ja wiem że wszyscy mamy prawo do wypowiedzi ale niech na takie tematy najlepiej zasięgnie sie rady u psychiatry

Ja ci piszę to co wiem ze studiów i staram sie przekazywać rzetelne informacje

Tak jak ktoś napisał

Standardowe pytanie psychiatry to właśnie Czy ktoś z rodziny u Pani Pana chorował na depresje

A wiec kończąc Pozdrawiam Cię i nie bierz wszystkiego sobie tak do serca !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm, nie mogę sie nie zgodzić, że genetyka nie gra roli.

Naukowcy odkryli wiele genów warunkujących ryzyko

zachorowania na rożne choroby.

 

Np. prosty obraz - skłonności do zachorowania na anginę ropną.

Same skłonności nie warunkują choroby. Tak jak HIV w organizmie

nie musi rozwinąć się w AIDS [skrajny przykład,wiem].

 

Wracając do tej anginy - infekcja wystąpi wówczas kiedy

zostaną spełnione pewne uwarunkowania środowiska itd.

 

Traktuję depresję jako chorobę. Jednak nie wydaje mi się

by była ona dziedziczna na zasadach, na których dziedziczna

jest np. hemofilia.

 

Pozdrawiam :smile:

 

~*~

Moja przestrzeń

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od kierunku poglądów lekarza, z którym mamy kontakt. Jest wiele tez na różne tematy, ale jakie to ma znaczenie? Wydaje mi się, że Ci z Nas, tu na forum, którzy w rodzinie mieli/mają osobę chorującą, mogą po prostu czerpać wiedzę na swój temat i temat choroby z tych przypadków i wyciągać wnioski dla siebie. Właśnie od naszych rodzinnych możemy się wiele dowiedzieć jak pomóc sobie. Więc spór o tą kwestię Kobitki nie ma sensu :D Zarówno jevii jak i AfronFtv mają rację, zależy tylko kto jakie ma poglądy: jeden woli metafizyczne a drugi naukowe podejście.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:15 pm ]

P. S. Ważne, żeby dla nas miało znaczenie i pomagało nam w walce z chorobą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam

 

czytalam duzo o tym ze to dziedziczne mojaj mama jakies 10 lat temu (bylam mala ale pamietam jej zachowanie w tym dniu ) :cry::cry::cry::cry: miala zalamanie trafila do szpitala i od kiedy wyszla zmienila sie nie do poznania na poczatku zaczela siegac po alkohol pila codziennie nie zajmowala sie ani soba ani domem :cry::cry: pila coraz wiecej chcialam cos zrobic ale balam sie reakcji taty wiec ukrywalam to ... doszlo do tego ze stala sie agresywna i brat ktory jest silniejszy psychicznie zajal sie nia zapral ja do psychiatry gdzie dostala leki pare razy siegnela po alkohol ale udalo jej sie i juz 3 lata nie pije teraz bierze jakies leki ale po nich nic nie robi caly dzien lezy nic jej sie nie chce nie dba o siebie ani dom wszystko na mojej glowie :cry::cry::cry::cry::cry:

 

tata tylko ja wyzywa nie szanuje jej wcale bo wyglada tragicznie

 

 

boje sie ze ja tez bede taka :cry::cry::cry::cry::cry::cry: tez przez jakis czas dokladnie 2 lata upijalam sie zeby nie myslec o tym jak mi zle wkoncu postanowilam ze nie bede tak zyc i staram sie zmienic biore leki nie pije

 

mam nadzieje ze nie bede taka jak moja mama

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nawet lekarze nie wiedzą na pewno czy depresja jest dziedziczna.Moja pierwsza wizyta u psychiatry polegała na zapytaniach o choroby psychiczne w rodzinie.Kiedy powiedziałam,że tato popełnił samobójstwo to zaczęły się pytania o jego zachowaniu.Powiedziałam,że był smutny nawet kiedy się uśmiechał,słuchał nostalgicznej muzyki,kochał wręcz deszcz i burzę itp.Lekarz powiedział wtedy,że te symptomy wskazywałyby na depresję.Kiedy zapytałam czy odziedziczyłam ją po tacie,odpowiedział,że do końca nie wiadomo czy depresja jest dziedziczna.

Myślę,że jest trochę racji w tym jak ktoś na tym forum napisał,że depresji można się "nauczyć".Ja tak jak mój tato uwielbiam nostalgiczną muzykę,uwielbiam jak leje deszcz(wtedy czuję się jak ryba w wodzie) i tak jak tato uśmiecham się ze smutkiem w oczach (mówią mi o tym dzieci,znajomi).

Beatkka!!!

Ja także początkowo piłam,żeby ukoić smutek,tęsknotę i żeby zagłuszyć straszne myśli,poczucie winy.Także przestałam i zaczęłam się leczyć u psychiatry.Teraz jest lepiej ale do alkoholu wiem,że nie wrócę bo go nie lubię.Tylko czemu go piłam?Będzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie też któryś z psychiatrów sie zapytał, czy u mnie w rodzinie występowały choroby psychiczne. No i występowały. Wujek był nawet w szpitalu psychiatrycznym (przez psychozy dość ostre z tego co wiem)

Mama miała deprechę, ale się wyleczyła, Dziadek od strony mamy ma depresje, wujek od strony babci zwariował po benzo, ktoś był alkoholikiem, ojciec ma deprechę, ja mam depreche i bezssenność, i w końcu nie wiem czy to jest dziedziczne, czy poprostu to już tyak ma być :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oczywiście, że depresja/nerwica i ogólnie wiele innych zaburzeń psychicznych jest dziedziczonych. w mojej rodzinie od strony matki praktycznie wszyscy mieli lub mają tego typu problemy. pocieszający jest fakt, że "mieszanie" genów jest z naszego punktu widzenia korzystne (ja mam np. dużo łagodniejsze objawy niż moja mama czy babcia, kiedy były w moim wieku).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w rodzinie wszyscy znerwicowani, najpierw myślałam że ja po prostu takie wzory miałam i jako dziecko przejęłam (w procesie naturalnego uczenia się), a jedna siostra mojego dziadka ma schizofrenię, przez pewien czas bałam się że to właśnie mam :( Na szczęście teraz wiem że przeszłam epizod depresji i mam nerwicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×