Skocz do zawartości
Nerwica.com

jevii

Użytkownik
  • Postów

    242
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jevii

  1. Wiesz Magnezja rzecz w tym, ze potrzeba Ci spokoju. Miejsca gdzie mogłabyś się wyciszyć. Nie musieć wysłuchiwać kłótni, które szarpią Twoje nerwy. Rozumiem, że potrzeba spokoju a samtoność to dwie różne sprawy, które akurat się zbiegają w przypadku kiedy myślisz o przejście "na swoje". A to nie sprzyja. Rozumiem też to Twoje skołowanie. Z jednej strony psycholog pomaga w dojściu do normalnego funkcjonowania a z drugiej, mówiąc w przenośni "za ściana" rodzice ten spokój burzą. Wydaje mi się, że powoli dobrze jest oswajać się z myślą oderwania się od nich - rodziców. Powoli, bo to oderwanie od pępowiny - najogólniej mówiąc, nie powinno być drastycznie szybkie, przewalające do góry nogami cały świat. Trochę się tu narobiło błędne koło - zmęczenie fizyczne [nie śpisz], stres dom-praca, znowu zmęczenie i przeciążenie. Najlepiej gdybyś mogła wziąść jakiś urlop, z dala od domu [wyjechać gdzieś] by ochłonąć i się wyciszyć. A potem na spokojnie pomyśleć o przeprowadzce. ~*~ Moja przestrzeń
  2. pyzia1 świetny pomysł, posłuchasz i to jeszcze za darmola, gdy tym czasem cała banda na stadionie tak przepłaciła ~*~ Moja przestrzeń
  3. A dzisiaj grzecznie. Aromatyczna cejlońska z dodatkiem bergamotki...mmm delicje Na zdrówko kochani! Moja przestrzeń
  4. jevii

    Twierdza samotności

    Swoisty świat Equlibrium...tylko pozazdrościć Z tym, że tutaj ten świat nie funkcjonuje, ten eqilibrystyczny. Moja przestrzeń
  5. jevii

    Witam Serdecznie..

    luker77 witaj na forum
  6. jevii

    bezradna

    Cześć magda99, witaj na forum. Rozumiem, że jest Ci ciężko. Na forum znajdziesz na pewno dobre słowo i wsparcie. Nie bój się pytać o rzeczy, które Cię gnębią; na pewno wyjdziesz na prostą
  7. jevii

    Witam

    Cześć 075browar, witaj na forum
  8. O proszę, tak spaceruje po OFF-TOPIE i słysze, ze impreza w weekendowym wątku - patrzę na kalendarz - wtorek. Więc o co bieg...a tu proszę, wspaniała wiadomość - gratuluje przyszłej babci NO TO SIUP! ~*~ Moja przestrzeń
  9. jevii

    Twierdza samotności

    Sądzę, że już zdążyłam zamienić z Tobą te kilka słów, jak kolwiek. ~*~ Moja przestrzeń
  10. jevii

    Twierdza samotności

    Wybacz za nutę uszczypliwości ale, wówczas taka istota jest jakimś białkiem, którego czekają miliardy lat ewolucji W bądź razie, nawet jeśli nie czujesz się w swoisty sposób człowiekiem nie znaczy, że nie p[potrzebujesz kontaktu z innymi - choćby po to by z kimś zamienić kilka słów. No, możesz sądzić oczywiście inaczej, ja tam swoje wiem ~*~ Moja przestrzeń
  11. jevii

    Twierdza samotności

    W bądź razie, funkcjonowanie w logicznie poukładanym świecie, gdzie jedno czysto wynika z drugiego jest łatwiejsze niż mentalna spontaniczność. Łatwiejsze, bo można przewidzieć w miarę precyzyjnie. Oczywiście plusy i minusy są, ale to już temat na inna dyskusję; powyższe to swoisty skrót myślowy Samotność nie dotyka tylko ludzi. Sadzę, że to kwestia dotycząca istot żyjących w społeczeństwach, w zbiorowościach; co z kolei jest warunkowane - znacznie uproszczając - przetrwaniem, zachowaniem życia itd. ~*~ Moja przestrze
  12. Witaj Amonre . Miło, że zajrzałeś na forum. Szczerze mówiąc, najważniejsze by się nie poddawać chorobie a leczenie,to już wg indywidualnych potrzeb Pozdrawiam ciepło. ~*~ Moja przestrzeń
  13. jevii

    Twierdza samotności

    Mi się zdaje, ze człowiek zdaje sobie sprawę z samotności, kiedy zaczyna rozumieć, że czegoś brak. A raczej kogoś. W tedy jest jakiś punkt odniesienia.Budzi się świadomość. Mi się zdarza, generalnie lubię swoje towarzystwo, siedzieć samej w mieszkaniu i żyć po swojemu, jednak są takie momenty, że coś się rwie we mnie do ludzi. Wówczas takim niezgrabnym, desperackim biegiem szukam kontaktu by przycupnąć na chwilę. By poczuć, że ktoś żywy jest gdzieś tam przychylny, a potem mogę wrócić dalej do swojej samotności. Gorzej, jak nie ma przy kim na dłużej przycupnąć...ale to już inna rzecz. ~*~ Moja przestrzeń
  14. Rzeczywiście sytuacja jest trudna i skomplikowana. Wierzę też, że to nie litość a miłość do tej kobiety Tobą kieruje. I rozumiem Twoją postawę. A postawa w miłości jest dobrowolna, nieodwołalna i świadoma. Nierzadko jest tak, że szukając skutków deprechy to jest jak z dłubaniem w rozwierconym zębie z nerwem na wierzchu. Leczenie nie jest lekkie i przyjemne i takie tam. Czy Twoja dziewczyna jest pod opieką psychologa? ~*~ Moja przestrzeń
  15. jevii

    Wyścig szczurów

    Kurcze, jak człowiek chce być uczciwy i w porządku okazuje się, że to najtrudniejsza droga jest. A że z tym "złotym środkiem" nie jest tak jak by się chciało to jeszcze gromy lecą tutaj w Twoim kierunku. Co do pomówień - czy wchodzi tu też mobbing? A nieregularne wypłaty czy kombinowanie pracodawcy - być może postraszenie Państwową Inspekcja Pracy coś by dało (?). ~*~ Moja przestrzeń
  16. jevii

    Jak się zmienić

    Wiesz, popłakać sobie to i ulgę czasem przynosi. Są rzeczy gdzie odreagować trzeba, a poryczeć się np.w poduszkę jest lepiej niż trzymać wszystko w sobie. A wiesz, jak ktoś się czepia mnie w pracy, a propo mojej postawy czasem odpalam "trudno, tak czasem mam" i koniec gadki - zmieniam temat na zagadnienie, z którym to dana osoba przylazła. Czasem najlepiej zacząć ignorować niektóre komentarze. Mówiąc w prost - olać to. Wiem, ze nie jest to szczyt grzeczności, ale działa. Rozumiem, że w tej chwili możesz czuć się pogubiona w tym wszystkim. Będzie dobrze. Uszy do góry. ~*~ Moja przestrzeń
  17. jevii

    Bezsensowne życie.

    Dobry pomysł. No i wiesz, dobrze jest zrobić coś dla siebie bez pretekstu, że robi się to dla kogoś. Po prostu dla siebie. Czasem warto być egoistą. ~*~ Moja przestrzeń
  18. Heh, System Eliminacji Studentów Jest Aktywny Kurde, jak student myśli, że nie da rady ma po to uczelnię, która przy pomocy poczciwego "ciała" akademicko-pedagogicznego udowodni mu, że jednak da rady. ~*~ Moja przestrzeń
  19. jevii

    Bezsensowne życie.

    cadarxx wiesz, pomalutku, kroczek po kroczku i lecimy do przodu. Ja mam jakiegoś z kolei paskudnego pecha. Zawsze podejmę decyzję najgorszą z możliwych opcji i zawsze wyjdzie tak, że wybiorę decyzję, która okazuje się jedną z najgorszych w skutkach. Po prostu masakra. Ale, kwestia drugiej "połówki". Paskudnie wylano Ci na głowę kubeł zimnej wody.Wyobrażam sobie, na tyle ile mogę, jaki to musiał być szok dla Ciebie. Wiem, że to wszystko boli, ale czas to powoli ułagodzi. ~*~ Moja przestrzeń
  20. Wiesz co, ja mam takie schizofreniczne odczucia jak mam za dożo na łbie. Jak się trochę ważnych spraw narośnie to dochodzi do przeciążenia. Nie wiem czy u Ciebie też może to wynika ze stresów - to tak w uproszczeniu. A picie to ucieczka na chwilę, a raczej złudna ucieczka, kurde. Ściskam Cię ciepło
  21. ALEKS*OLO zapodajmy sobie jeszcze jakies miusic i w rytmie - chlup! http://youtube.com/watch?v=Pc5q4MF4hXM
  22. ALEKS*OLO i keram szybciutko proszę miejsce koło któregoś. I dla mnie cytrynóweczki szklaneczkę, gwoli tradycji ~*~ Moja przestrzeń
  23. Wiem jak strasznie musisz się czuć Silje. Wiem też, że chciałaś jak najlepiej, a wyszło inaczej i nie ma w tym nic z Twojej winy, że może czegoś nie zrobiłaś jak należy - jeśli takie wątpliwości by Ci się nasunęły. Być może ten człowiek sam nie wie czego tak naprawdę chce. Powinien czuć się odpowiedzialny za to co czujesz, a nie bawić się Twoimi uczuciami. Takie coś jest bardzo nie porządku - delikatnie mówiąc. I wiedz, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, może w tej chwili to żadne pocieszenie, ale będzie dobrze. Teraz jest trudno, ale poradzisz sobie.
  24. jevii

    Syndrom Gardnera

    U mnie było baardzo podobnie. Z tym, że jeszcze dostawałam niezłe lanie bez racjonalnego uzasadnienia za co. Jako dzieciak byłam zastraszona, dzika i agresywna. Brak wiary we własne siły, brak wiary w siebie...klasyczny przypadek ~*~ Moja przestrzeń
  25. Wiecie co, rzecz w tym, że w dzisiejszym świecie jest taki kult seksu. Okazuje się, ze wstyd być dziewicą wstyd być prawiczkiem w wieku np. 20 lat. A seks to nie tylko przyjemność, to odpowiedzialność za drugą osobę szeroko rozumianą. I w miłości nie chodzi wyłącznie o swoje potrzeby anand22, Tu chodzi o budowanie czegoś wspólnego. Wydaje mi się, że siedzisz jeszcze w fazie dziecięcego egoizmu. ~*~ Moja przestrzeń
×