Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam i rozpaczliwie wołam o pomoc !


xxxl96

Rekomendowane odpowiedzi

Długo się wahałem , żeby tu w ogóle napisać , ale stwierdziłem , że to moja ostatnia deska ratunku ... Mam rocznikowo 17 lat ? Rok temu ja ? Szczupły szczęśliwy chłopak z masą znajomych i średnią 4,5 na koniec ... Niestety od wakacji wszystko zaczęło się psuć ! Niby dostałem się do szkoły średniej do której chciałem ale , po pierwsze przytyłem , roztyłem się wpadłem w pułapkę głodówka-obżarstwo , środki przeczyszczające tyłem wciąż ... Sytuacja w domu ? Wolę nie mówić mama ma problemy zdrowotne , mamy problemy finansowe , tata ma problemy z uzależnieniem . A ja ? Mam problem ze wszystkim , wszystko mi sprawia trudność . Wstanie z łóżka , udawanie , chodzenie do szkoły , klasa mnie nie lubi , źle się uczę , ale to akurat najmniejszy problem i totalny brak samooceny wieczorami płacze , mam ochotę bić swoje ciało gdy patrzę na ten tłuszcz ... na tą twarz nienawidzę siebie od stóp do głów , próboje sie uczyć robie to mimo tego dostaje wiekszosc jedynek , ledwo zdalem na pierwszy semestr , mam problem z jedzeniem jestem na racjonalnej diecie 5 posilkow mimo tego mam zaparcia i w ogle nie chudne po czym rzucam sie na jedzenie i znow tyje , od nowego roku chcialem to zmienic a dzis co ? znow obzarstwo jutro szkola nie mam juz na nic sily , nie mam sily zyc prawie od roku walcze ale to nic nie daje .. błagam niech mi ktoś pomoże :/ to tak z grubsza o moich problemach .pozdrawiam

 

-- 10 lut 2013, 20:06 --

 

Dodam jeszcze , że mam tak straszny problem z akceptacją siebie , że rzadko wychodzę do ludzi bo się wstydzę , noszę wielkie workowate ubrania , zakrywam się jak tylko mogę :/ Walczę z uzależnieniem od jedzenia i masturbacji ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W szkole masz zapewne pedagoga. Na początek poszłabym do niego. Z tego co wiem większość szkół ma opiekę psychologa w poradniach wychowawczych. Tam też można pójść. Szkolny pedagog powinien pokierować gdzie trzeba. Te instytucje są za darmo. A jaki masz kontakt z mamą? Może warto ją wtajemniczyć? Wsparcie najbliższych jest pomocne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź :) Stosunek z mamą mam dobry , z tatą nie , on mnie wręcz nienawidzi i uważa za najgorsze zło ! Wiem , że w szkole jest pedagog ale raz nie przepadam za tą panią , dwa raz koleżanka była u niej to potem o jej problemach wiedzieli wszyscy nauczyciele :/ Bardzo chciałbym porozmawiać z mamą , ale nie chcę jej dokładać problemów , sama ma ich bardzo dużo i ledwo sobie z nimi radzi :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomocy jednak potrzebujesz. Pedagog nie, mama nie. Od czegoś musisz zacząć. A poradnia wychowawcza? Jest taka w Twoim mieście? Ewentualnie poradnia psychiatryczna. Lekarz psychiatra zapewne pomoże a i może dać skierowanie do psychologa. Wszystko jest w ramach funduszu. Tylko nie wiem jak to się ma do Twojej niepełnoletności. Nie wiem czy taka wizyta u psychiatry nie musi być z opiekunem prawnym. Może jednak warto poprosić mamę o pomoc? Twój stan może się pogłebiać a wtedy na pewno dołożysz mamie zmartwień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam już nie wiem , aż żałuję , że to wszystko napisałem , wiedziałem , że to nic nie da :/ Po prostu jestem skazany na nieszczęście , i cierpienie ! Wiem , że potrzebuję pomocy ale boję się o nią poprosić . Zrozum to nie takie proste , gdybym umiał to zrobić to nie pisałbym tu :/

 

-- 10 lut 2013, 20:37 --

 

Niestety sprawdziłem w moim mieście poradni wychowawczej nie ma :/ Co do psychologa , to słyszałem , że jak jest się niepełnoletnim to trzeba z rodzicem do psychologa ... Wstydzę się powiedzieć o tym wszytkim mamie , ona sama choruje dość poważnie , co mnie dodatkowo dobija , do tego problemy z tatą , i problemy finansowe :/ Napisałem na tym forum bo nie mam już na to wszystko siły , nie radzę sobie ... Całe moje życie legło w gruzach :/ Nie ma tu kogoś o podobnych problemach , bardzo bym chciał z kimś pogadać , tu na forum anoniomowo na pewno jest mi łatwiej , tym bardziej , że jutro znów muszę iść do szkołyy , nie wiem jak ja to zniosę znów to odchoruję całym popołudniem płaczu :/ Najbardziej to ja lubię noc , wtedy nie myślę, problemy znikają ... Ehh ale mnie dziś wzięło , po 40 dniach bez słodyczy już prawie wyszedłem z nałogu obżarstwa , tyle osiągnąłem a tu wszystko runęło , a obiecałem sobie , że tym razem wytrwam ... Nie mam już siły zaczynać znowu od nowa, robię to prawie od roku i mam już dość , dość wszystkiego :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość pysiunia
Sam już nie wiem , aż żałuję , że to wszystko napisałem , wiedziałem , że to nic nie da :/ Po prostu jestem skazany na nieszczęście , i cierpienie ! Wiem , że potrzebuję pomocy ale boję się o nią poprosić . Zrozum to nie takie proste , gdybym umiał to zrobić to nie pisałbym tu :/

 

xxxl96, Nawarstwiło się w Twoim życiu mnóstwo stresu. Jesteś wrażliwym człowiekiem i martwisz się problemami, które dotyczą Ciebie i Twoich najbliższych.

Porozmawiaj z mamą. Ona Ciebie najlepiej zrozumie.

Pomóż sobie, poproś ją o pomoc i udaj się w jej towarzystwie do psychologa. Skierowanie możesz dostać od lekarza rodzinnego.

Głowa do góry. Po burzy zawsze świeci słońce.

Trzymaj się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję , mam nadzieję , że kiedyś wyjdę z kompulsów i , że w końcu schudnę :/ To cholernie boli , że człowiek się stara , je rozsądnie 5 małych posiłków , zdrowych , a nie chudnie ... Znów zawaliłem i musze zaczynac od nowa nie mam na to siły jak się do tego zmowtywować ? Co zrobić , żeby zdać ? I żeby wreszcie być szczęśliwym , mam dość tego wszystkiego... A tak z optymistycznych akcentów to przynajmniej już od 4 dni się nie masturbowałem , miejmy nadzieję , że już nigdy tego nie zrobię :/ Jakby ktos chcial pogadac to piszcie tu , lub na prywatną wiadomość , myśle , że jest tu ktoś z problem

 

-- 10 lut 2013, 22:17 --

 

Z problemami podobnymo do moich :/ Uwierzcie mi czy nie ale ja już straciłem nadzieję na zmianę jeszcze nie dawno jakąś tam miałem , teraz już jej nie ma w ogóle :/ Pisząc to prawie mi łzy lecą , do tego jak spojrzę na moje okropne ohydne tłuste łapska to mam ochotę się zabić , nie radzę sobie bo nie wiem którytm problem mam rozwiązać najpierw ... Dochodzę do wniosku , że jedynym rozwiązaniem pozostaje samobójstwo , żałuje , że nie mam odwagi ale może kiedyś ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm... Samobójstwo to najgorsze z możliwych wyjść. Zapewne wydaje Ci się, że nikomu na Tobie nie zależy i wszyscy mają Ciebie gdzieś, ponieważ masz problemy z nadwagą, ale twierdze z pełną odpowiedzialnością, że się MYLISZ! Twierdzisz, że to odwaga targnąć się na swoje życie ale prawdziwą odwagą jest stawić czoło problemom. Musisz sobie na spokojnie przeanalizować swoje problemy, zlokalizować główny problem i z nim walczyć skoro nie chcesz iść do specjalisty.

 

Jeżeli Twoim głównym problemem jest niska samoocena to polecam się rozejrzeć wokół, na innych ludzi. Przecież nikt nie jest idealny! Ja na przykład mam strasznie krzywe zęby przez co w szkole byłem wyzywany od dziwaków. Na aparat nie było w domu pieniędzy bo wychowywała mnie tylko matka (teraz pracuję i za swoję zaskórniaki go sobie zamontowałem ;) ). Problemy z dziewczynami miałem odkąd pamiętam i do tej pory nikogo sobie nie znalazłem, ponieważ ten mój zgryz doprowadzał mnie również do stanów głęboko depresyjnych. Kilkakrotnie miałem myśli samobójcze, jednak zawsze powstrzymywała mnie troska o to jak na to zareagowali by moi najbliżsi (bo te samobójstwo to naprawde nieźle egoistyczne jest...). Jest bowiem kilka osób na których mi zależy i wiem, że zależy im na mnie. Pomyślałem więc, że skoro mam żyć to mam dwa wyjścia: żyć byle jak, albo walczyć ze swoimi problemami w nadziei na lepsze jutro. Mimo, iż na początku wybrałem pierwszą opcję teraz walczę i nie zamierzam się poddać. Głównym impulsem do zmian był fakt, że spotkałem na swojej uczelni osobę na wózku inwalidzkim, która może nie jest najbardziej optymistyczną osobą na świecie ale jakoś sobie z tym radzi. Skoro ona sobie z tym radzi i się nie poddaje to postanowiłem, że i ja spróbóję sobie poradzić.

 

Zacząłem rozglądać sie trochę bardziej wokół siebie i wiesz co stwierdziłem? Że ludzie mają tak naprawdę w dupie fakt, że mam krzywe zęby. Że niektórzy mają o wiele gorzej niż ja oraz to, że zdarzają się głupsze rzeczy na tym świecei niż JJ_Papa! Założę się, że gdybyś na spokojnie przeanalizował swoją sytuację to zauważyłbyś, że tak naprawdę mogło być gorzej.

 

I z tym optymistycznym akcentem wysyłam pozdrowienia! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po mojemu bardzo mógłby Ci pomóc sport. I nie mów, że masz dwie lewe ręce i nic nie potrafisz, bo zawsze znajdzie się taki sport który Ci podpasuje.

Spróbuj biegać lub pływać. Pierwsza sprawa - nie załamuj się, jesli za pierwszym razem przebiegniesz 100m i ledwo będziesz chwytać dech. Tak właśnie ma być. Następnym razem będzie 150, 200 etc. Podstawa - rób to konsekwentnie, dzień w dzień; nawet teraz przy -5, organizm szybko się rozgrzewa. 2-3 miesiące i będziesz biegać wiele kilometrów, a przede wwszystkim poczujesz się dużo lepiej - wagowo i psychicznie. Wysiłek poprawia samopoczucie i zmniejsza napięcie, więc biegaj czasem do upadłego

A jak się przeziębisz, to też OK - przynajmniej od szkoły spokój kilka dni ;)

Kilka miesięcy i sam się zdziwisz, jaka jest zmiana. Ale powtarzam - rób to konsekwentnie, nieważne coby Cie bolało albo jak bardzo się nie chciało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję jeszcze raz ... Przeżyłem poniedziałek :/ Jakoś nawet napisałem spr na który w ogóle się nie uczyłem , myślę , że 2 będzie więc jest dobrze :D Dziś 5 dzień bez masturbacji , a ja już mam ochotę :/ Jak tu się powstrzymać ? Dzień minął całkiem spokojnie , jestem strasznie zmęczony , cały dzień się obżerałem ... Dodam , że cierpię na arachnofobię , i uwielbiam leżeć w łóżku , nie wiem jak to opisać ale tylko w łóżku , w dużej wygodnej piżamie najlepiej z jedzeniem laptopem i tv :/ Ma ktoś taak ?? Od marca planuję dietę , MOŻE w końcu się uda chociaż wiary mi brak ... :/// Pozdrawiam wszystkich i dziękuję z miłe słowa , nie macie pojęcia ile mi to daje ...

 

-- 11 lut 2013, 19:17 --

 

Co do sportu to nie ma szans :/ Jedyny który uprawiam to marsz , szybkie spacery ... Co do biegania , mam mieszane uczucia , całą szkołę mnie wyśmiewano z powodu biegania , nigdy tego nie lubiłem ... I do tego w dzieciństwie miałem astmę ... A co do spacerów to rzeczywiście troszeczkę to poprawia humor :) Jeszcze raz dziękuję ... No cóż będę walczył !

 

-- 11 lut 2013, 19:17 --

 

Co do sportu to nie ma szans :/ Jedyny który uprawiam to marsz , szybkie spacery ... Co do biegania , mam mieszane uczucia , całą szkołę mnie wyśmiewano z powodu biegania , nigdy tego nie lubiłem ... I do tego w dzieciństwie miałem astmę ... A co do spacerów to rzeczywiście troszeczkę to poprawia humor :) Jeszcze raz dziękuję ... No cóż będę walczył !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Hej.

 

Po pierwsze nie myśl o samobójstwie. Wiem, że ci ciężko, ale to jest najgorsze co mogłoby się zdarzyć. Samobójstwem doprowadziłbyś swoich członków rodziny i bliskich do gorszego stanu w jakim ty teraz jesteś.

Jestem słabą osobą, która nie radzi sobie ze smutkami i przykrościami, które napotykam na co dzień dzięki innym moim rówieśnikom. Wspiera mnie zawsze jedna osoba i myślę, że jej wsparcie mogłoby być dobre też dla ciebie. A chodzi o to, że ona powtarza mi abym uczyła się SIŁY. Codziennie próbuj zwracać uwagę na swoje myśli i powtarzaj sobie, że to Ty jesteś najważniejszy a reszta świata, ludzi tych, którzy są dla ciebie źli- są nie ważni. Najważniejszym jest to abyś przestał zwracać uwagę na to, co myślą inni. Wiem, że to jest trudne, ale zauważ... po co ci to? Po co myśleć i przejmować się co powie ci osoba, która cię w ogóle nie interesuje? Najważniejsze jest to jak ty się czujesz, a nie to jak inni się czują.

Co do ćwiczeń. O zgrozo, tylko nie strach przed ludzmi, że cię zobaczą! Nigdy tak nie myśl i nie obawiaj się oceny. Ja tak nauczyłam się nie przejmować oceną innych na temat mojego wyglądu, że teraz cokolwiek ktoś do mnie powie niemiłego to ja się z tego śmieję i wkładam do szufladki o naziwe: ''Zapomnij, to idiota, który ma kompleksy i chciał się na tobie wyżyć, ale mu się nie udało". A więc... jeżeli chcesz schudnąć, to działaj! Najpierw znajdź, na spokojnie, ćwiczenie, które najbardziej ci odpowiada. Na zrzucenie wagi fajną rzeczą jest proste skakanie na skakance. Wszyscy sportowcy skaczą na skakance, bo to dobry trening i sposób na zrzucenie kg :) A jeżeli Tobie to nie odpowaida to spróbój czegoś innego. Sposobów na zrzucenie kilogramów jest mnóstwo! I wiesz, że sport poprawia kondycje umysłu i poprawia humor? Spróbuj codziennie robić ćwiczenia a zauważysz, że poprawi ci się samopoczucie i poczujesz się o wiele lepiej, poza tym od ćwiczeń fozycznych można się też uzależnić. Tak samo jak od jedzenia i masturbacji. A co do masturbacji, to co w tym złego chłopcze?

I mam jeszcze jedną radę... nie przejmuj się mocno dietą, po prostu nie jedz po godzinie 18:00 i jedz zdrowo. NIGDY CHIPSÓW- wmów sobie, że są ohydne, niezdrowe i świńskie,oczywiście, jeżeli je spożywasz :) wywołują one choroby, które nazwać można chorobami cywilizacyjnymi, a więc chyba rozumiesz o co chodzi- , podobnie myśl o słodyczach. To bardzo pomaga!!!

 

POWODZENIA!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Hej.

 

Po pierwsze nie myśl o samobójstwie. Wiem, że ci ciężko, ale to jest najgorsze co mogłoby się zdarzyć. Samobójstwem doprowadziłbyś swoich członków rodziny i bliskich do gorszego stanu w jakim ty teraz jesteś.

Jestem słabą osobą, która nie radzi sobie ze smutkami i przykrościami, które napotykam na co dzień dzięki innym moim rówieśnikom. Wspiera mnie zawsze jedna osoba i myślę, że jej wsparcie mogłoby być dobre też dla ciebie. A chodzi o to, że ona powtarza mi abym uczyła się SIŁY. Codziennie próbuj zwracać uwagę na swoje myśli i powtarzaj sobie, że to Ty jesteś najważniejszy a reszta świata, ludzi tych, którzy są dla ciebie źli- są nie ważni. Najważniejszym jest to abyś przestał zwracać uwagę na to, co myślą inni. Wiem, że to jest trudne, ale zauważ... po co ci to? Po co myśleć i przejmować się co powie ci osoba, która cię w ogóle nie interesuje? Najważniejsze jest to jak ty się czujesz, a nie to jak inni się czują.

Co do ćwiczeń. O zgrozo, tylko nie strach przed ludzmi, że cię zobaczą! Nigdy tak nie myśl i nie obawiaj się oceny. Ja tak nauczyłam się nie przejmować oceną innych na temat mojego wyglądu, że teraz cokolwiek ktoś do mnie powie niemiłego to ja się z tego śmieję i wkładam do szufladki o naziwe: ''Zapomnij, to idiota, który ma kompleksy i chciał się na tobie wyżyć, ale mu się nie udało". A więc... jeżeli chcesz schudnąć, to działaj! Najpierw znajdź, na spokojnie, ćwiczenie, które najbardziej ci odpowiada. Na zrzucenie wagi fajną rzeczą jest proste skakanie na skakance. Wszyscy sportowcy skaczą na skakance, bo to dobry trening i sposób na zrzucenie kg :) A jeżeli Tobie to nie odpowaida to spróbój czegoś innego. Sposobów na zrzucenie kilogramów jest mnóstwo! I wiesz, że sport poprawia kondycje umysłu i poprawia humor? Spróbuj codziennie robić ćwiczenia a zauważysz, że poprawi ci się samopoczucie i poczujesz się o wiele lepiej, poza tym od ćwiczeń fozycznych można się też uzależnić. Tak samo jak od jedzenia i masturbacji. A co do masturbacji, to co w tym złego chłopcze?

I mam jeszcze jedną radę... nie przejmuj się mocno dietą, po prostu nie jedz po godzinie 18:00 i jedz zdrowo. NIGDY CHIPSÓW- wmów sobie, że są ohydne, niezdrowe i świńskie,oczywiście, jeżeli je spożywasz :) wywołują one choroby, które nazwać można chorobami cywilizacyjnymi, a więc chyba rozumiesz o co chodzi- , podobnie myśl o słodyczach. To bardzo pomaga!!!

 

POWODZENIA!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Hej.

 

Po pierwsze nie myśl o samobójstwie. Wiem, że ci ciężko, ale to jest najgorsze co mogłoby się zdarzyć. Samobójstwem doprowadziłbyś swoich członków rodziny i bliskich do gorszego stanu w jakim ty teraz jesteś.

Jestem słabą osobą, która nie radzi sobie ze smutkami i przykrościami, które napotykam na co dzień dzięki innym moim rówieśnikom. Wspiera mnie zawsze jedna osoba i myślę, że jej wsparcie mogłoby być dobre też dla ciebie. A chodzi o to, że ona powtarza mi abym uczyła się SIŁY. Codziennie próbuj zwracać uwagę na swoje myśli i powtarzaj sobie, że to Ty jesteś najważniejszy a reszta świata, ludzi tych, którzy są dla ciebie źli- są nie ważni. Najważniejszym jest to abyś przestał zwracać uwagę na to, co myślą inni. Wiem, że to jest trudne, ale zauważ... po co ci to? Po co myśleć i przejmować się co powie ci osoba, która cię w ogóle nie interesuje? Najważniejsze jest to jak ty się czujesz, a nie to jak inni się czują.

Co do ćwiczeń. O zgrozo, tylko nie strach przed ludzmi, że cię zobaczą! Nigdy tak nie myśl i nie obawiaj się oceny. Ja tak nauczyłam się nie przejmować oceną innych na temat mojego wyglądu, że teraz cokolwiek ktoś do mnie powie niemiłego to ja się z tego śmieję i wkładam do szufladki o naziwe: ''Zapomnij, to idiota, który ma kompleksy i chciał się na tobie wyżyć, ale mu się nie udało". A więc... jeżeli chcesz schudnąć, to działaj! Najpierw znajdź, na spokojnie, ćwiczenie, które najbardziej ci odpowiada. Na zrzucenie wagi fajną rzeczą jest proste skakanie na skakance. Wszyscy sportowcy skaczą na skakance, bo to dobry trening i sposób na zrzucenie kg :) A jeżeli Tobie to nie odpowaida to spróbój czegoś innego. Sposobów na zrzucenie kilogramów jest mnóstwo! I wiesz, że sport poprawia kondycje umysłu i poprawia humor? Spróbuj codziennie robić ćwiczenia a zauważysz, że poprawi ci się samopoczucie i poczujesz się o wiele lepiej, poza tym od ćwiczeń fozycznych można się też uzależnić. Tak samo jak od jedzenia i masturbacji. A co do masturbacji, to co w tym złego chłopcze?

I mam jeszcze jedną radę... nie przejmuj się mocno dietą, po prostu nie jedz po godzinie 18:00 i jedz zdrowo. NIGDY CHIPSÓW- wmów sobie, że są ohydne, niezdrowe i świńskie,oczywiście, jeżeli je spożywasz :) wywołują one choroby, które nazwać można chorobami cywilizacyjnymi, a więc chyba rozumiesz o co chodzi- , podobnie myśl o słodyczach. To bardzo pomaga!!!

 

POWODZENIA!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie, ze przede wszystkim musisz pokonac wlasne lenistwo! Nie miej mi za zle, ze tak pisze! Chyba jednak od tego trzeba zaczac. Bo nic sie nie uda, jezeli bedziesz lezal w lozku z laptopem. Nawet to, ze tyle osob Ci odpisuje, nie pomoze, jesli sie nie zmobilizujesz! Nie schudniesz od samego pisania na forum! Czeka Cie ciezka praca nad soba! Co do masturbacjii, nie zgadzam sie z moja przedmowczynia! Jest zla i ma swoje zle skutki, ale to nie miejsce na tym forum! Moge tylko powiedziec, ze uczy mezczyzne poslugiwac sie cialem kobiety, aby sie masturbowac, a nie uprawiac seks z osoba wybrana i kochana! Taki mezczyzna nie nauczy sie szacunku do kobiety! A to bedzie mialo niebagatelny wplyw na jego pozniejsze relacje z kobieta! Jesli chcialbys pogadac na skype,( bez obrazu), to napisz do mnie na mail. Wiem, ze bardzo wazne jest to, zeby ktos wysluchal. A najlepiej jak ktos obcy./ viavitte@interia.pl/. Pozdrawiam, trzymaj sie! Jak chcesz pogadac, nie ma sprawy, mam duzo czasu!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie, ze przede wszystkim musisz pokonac wlasne lenistwo! Nie miej mi za zle, ze tak pisze! Chyba jednak od tego trzeba zaczac. Bo nic sie nie uda, jezeli bedziesz lezal w lozku z laptopem. Nawet to, ze tyle osob Ci odpisuje, nie pomoze, jesli sie nie zmobilizujesz! Nie schudniesz od samego pisania na forum! Czeka Cie ciezka praca nad soba! Co do masturbacjii, nie zgadzam sie z moja przedmowczynia! Jest zla i ma swoje zle skutki, ale to nie miejsce na tym forum! Moge tylko powiedziec, ze uczy mezczyzne poslugiwac sie cialem kobiety, aby sie masturbowac, a nie uprawiac seks z osoba wybrana i kochana! Taki mezczyzna nie nauczy sie szacunku do kobiety! A to bedzie mialo niebagatelny wplyw na jego pozniejsze relacje z kobieta! Jesli chcialbys pogadac na skype,( bez obrazu), to napisz do mnie na mail. Wiem, ze bardzo wazne jest to, zeby ktos wysluchal. A najlepiej jak ktos obcy./ viavitte@interia.pl/. Pozdrawiam, trzymaj sie! Jak chcesz pogadac, nie ma sprawy, mam duzo czasu!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście , że wiem , że nie schudnę od samego siedzenia ale sorry skąd ty możesz wiedzieć czy ja jestem leniwy ? Nie tobie to oceniać , już żałuję , że założyłem ten wątek ... Przecież najlepiej nie znając kogoś ocenić , dziękuję za chęć pomocy ale nie skorzystam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście , że wiem , że nie schudnę od samego siedzenia ale sorry skąd ty możesz wiedzieć czy ja jestem leniwy ? Nie tobie to oceniać , już żałuję , że założyłem ten wątek ... Przecież najlepiej nie znając kogoś ocenić , dziękuję za chęć pomocy ale nie skorzystam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Chłopaku!

Przeczytałam w skrócie przyznam się Twój wpis i powiem Ci, że wiele Nas łączy. Nie wiem czy opłaca się tutaj pisać moje problemy, które mogą być błahostką.. Ale może zobaczysz coś pozytywnego w sobie.

 

A więc tak. Mam na imię Sylwia, mam rocznikowo 22 lata. Od lat zmagam się z otyłością, z zezem, z niedoczynnością tarczycy. Nie uczyłam się nigdy tak jak Ty, nie dane mi było ze względu na fakt, że lenistwo, a po drugie trudno "wchodziła" mi nauka. W podstawówce była pomiataczem w klasie, ludzie mnie nie lubili ze względu na to, że byłam gruba, nie miałam takich ciuszków jak reszta klasy. Ludzie mnie przezywali od "grubasów" itp. itd. Byłam cichą myszką, żeby mnie ludzie polubili zawsze się na wszystko zgadzałam, dawałam im wszystko od tych sławnych długopisów "gel pen" po nie wiadomo, co.. Kupowałam sobie ich akceptacje, no ale proszę Cię wszyscy wiemy, że najgorsza droga do uzyskania żałosnej fałszywej przyjaźni.. W szkole paranoja, w domu zero wsparcia, teksty jesteś gruba, nic nie zdołasz w późniejszym życiu, po 18. roku życia wypierdalaj z domu, bo nie będą mnie wiecznie utrzymywali... w gimnazjum chodziłam do klasy integracyjnej, niby fajnie, ale to samo, tu chociaż ludzie udawali i byli mili, próbowali przynajmniej.. wiadomo za plecami wszystko jasne, że obgadywali. 3 lata gimn, poszłam w końcu do LO, Ale zanim już rozpoczęłam naukę, batalia o to, gdzie mam iść do szkoły średniej, alternatywa zawodówka, ale ja złożyłam papiery w LO.. oczywiście w domu wojna o to, bo co ja zrobię po skończeniu jak wiadomo, że jak szkołę bym skończyła to matury nie zdam i 3 lata na marne. W końcu wielkimi krokami doszłam do klasy maturalnej i co w końcu maturę zdałam!. Chciałam iść na studia, ale na dzienne nie dostałam się i pojawiły się objawy chyba depresji. Codziennie strach, płacz, że już koniec. Co ja pocznę. oczywiście wsparcia ze strony mamy zero. Tylko awantura, że nie dostałam się na studia i co teraz? Ani pracy. Dzięki mojej zamężnej starszej o 3 lata siostrze znalazłam studium policealne, które skończyłam z dyplomem technika, mam pracę jaką mam, jestem kasjerką i rozpoczęłam kolejny kierunek studiu, na których jestem w połowie już.

Co do mojej pracy nie mam wsparcia w mojej matce. Wypomina mi wszystko, że mało zarabiam, nie na całym etacie, że nie mam chłopaka, bo jestem gruba i bezczelna i chamska, bo często jej zwracam uwagę, na to jak postępuje. Jest strasznie niesprawiedliwa. ale na to mogłabym napisać kolejny temat.

 

Powiem Ci tak, mam ataki obżarstwa, użalam sie do każdego jak wyglądam jaka jestem, że nie mam chłopaka. Zakochana jestem platonicznie od 8 lat w dziennikarzu z tv, ale najgorsze jest to, że się masturbuje.. i się wstydzę tego. Nie mam komu tego powiedzieć, ale kiedyś wpadnę i się dowiedzą ludzie i dopiero stracę wszystko.

 

NAPISAŁAM TO WSZYSTKO BYŚ ZOBACZYŁ, ŻE JESZCZE MOŻESZ SOBIE POMÓC. Musisz skonsultować się z psychologiem, wiem, że każdy tak pisze, bo tak najłatwiej, dlatego, że mówią Ci to wszystko, co mają prawie wszystko na talerzu.

Jesteś młodym człowiekiem, życie przed Tobą. Skończysz szkołę zobaczysz. Znajdziesz pracę i znajdziesz receptę na swoje dalsze lepsze życie. Więcej optymizmu. 3mam kciuki..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Chłopaku!

Przeczytałam w skrócie przyznam się Twój wpis i powiem Ci, że wiele Nas łączy. Nie wiem czy opłaca się tutaj pisać moje problemy, które mogą być błahostką.. Ale może zobaczysz coś pozytywnego w sobie.

 

A więc tak. Mam na imię Sylwia, mam rocznikowo 22 lata. Od lat zmagam się z otyłością, z zezem, z niedoczynnością tarczycy. Nie uczyłam się nigdy tak jak Ty, nie dane mi było ze względu na fakt, że lenistwo, a po drugie trudno "wchodziła" mi nauka. W podstawówce była pomiataczem w klasie, ludzie mnie nie lubili ze względu na to, że byłam gruba, nie miałam takich ciuszków jak reszta klasy. Ludzie mnie przezywali od "grubasów" itp. itd. Byłam cichą myszką, żeby mnie ludzie polubili zawsze się na wszystko zgadzałam, dawałam im wszystko od tych sławnych długopisów "gel pen" po nie wiadomo, co.. Kupowałam sobie ich akceptacje, no ale proszę Cię wszyscy wiemy, że najgorsza droga do uzyskania żałosnej fałszywej przyjaźni.. W szkole paranoja, w domu zero wsparcia, teksty jesteś gruba, nic nie zdołasz w późniejszym życiu, po 18. roku życia wypierdalaj z domu, bo nie będą mnie wiecznie utrzymywali... w gimnazjum chodziłam do klasy integracyjnej, niby fajnie, ale to samo, tu chociaż ludzie udawali i byli mili, próbowali przynajmniej.. wiadomo za plecami wszystko jasne, że obgadywali. 3 lata gimn, poszłam w końcu do LO, Ale zanim już rozpoczęłam naukę, batalia o to, gdzie mam iść do szkoły średniej, alternatywa zawodówka, ale ja złożyłam papiery w LO.. oczywiście w domu wojna o to, bo co ja zrobię po skończeniu jak wiadomo, że jak szkołę bym skończyła to matury nie zdam i 3 lata na marne. W końcu wielkimi krokami doszłam do klasy maturalnej i co w końcu maturę zdałam!. Chciałam iść na studia, ale na dzienne nie dostałam się i pojawiły się objawy chyba depresji. Codziennie strach, płacz, że już koniec. Co ja pocznę. oczywiście wsparcia ze strony mamy zero. Tylko awantura, że nie dostałam się na studia i co teraz? Ani pracy. Dzięki mojej zamężnej starszej o 3 lata siostrze znalazłam studium policealne, które skończyłam z dyplomem technika, mam pracę jaką mam, jestem kasjerką i rozpoczęłam kolejny kierunek studiu, na których jestem w połowie już.

Co do mojej pracy nie mam wsparcia w mojej matce. Wypomina mi wszystko, że mało zarabiam, nie na całym etacie, że nie mam chłopaka, bo jestem gruba i bezczelna i chamska, bo często jej zwracam uwagę, na to jak postępuje. Jest strasznie niesprawiedliwa. ale na to mogłabym napisać kolejny temat.

 

Powiem Ci tak, mam ataki obżarstwa, użalam sie do każdego jak wyglądam jaka jestem, że nie mam chłopaka. Zakochana jestem platonicznie od 8 lat w dziennikarzu z tv, ale najgorsze jest to, że się masturbuje.. i się wstydzę tego. Nie mam komu tego powiedzieć, ale kiedyś wpadnę i się dowiedzą ludzie i dopiero stracę wszystko.

 

NAPISAŁAM TO WSZYSTKO BYŚ ZOBACZYŁ, ŻE JESZCZE MOŻESZ SOBIE POMÓC. Musisz skonsultować się z psychologiem, wiem, że każdy tak pisze, bo tak najłatwiej, dlatego, że mówią Ci to wszystko, co mają prawie wszystko na talerzu.

Jesteś młodym człowiekiem, życie przed Tobą. Skończysz szkołę zobaczysz. Znajdziesz pracę i znajdziesz receptę na swoje dalsze lepsze życie. Więcej optymizmu. 3mam kciuki..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×