Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam i rozpaczliwie wołam o pomoc !


xxxl96

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję , przepraszam nie uraziłaś mnie , nie panuję nad emocjami sorry :/ Po prostu jestem wściekły , że stoczyłem się na dno ... Rok temu miałem śrdnią 4,5 , ważyłem 50kg przy 177 cm , i byłem duszą towarzyszką ! Wszystko zepsułem , przestałem trzymać dietę , bo byłem wycieńczony dietami , teraz tyję na potęgę , wstydze się siebie , idę do szkoły , z maską udawania , wracam do domu płacze i jem wszystko co napotkam na swojej drodze ! Ja to kocham , nie mam siły się podnieść , jak zaczynam dietę wytrzymuję góra 2 dni , odkąd uczę się w liceum jadę na samych dwójach i trójach ,a z matmy ledwo miałem 2 , na koniec roku pewnie nawet nie będę 2 miał bo tak trudno jest ... mam dosc

 

-- 21 lut 2013, 22:03 --

 

Oj kochana , nie przejmuj się ! Jakoś poprawisz pierwszy semestr z matmy , a potem już z górki ... Co do ojca , u mnie wygląda to bardziej łagodnie , ale rozumiem Cię :// Też mi mówi te teksty o tym , że gdy skończę 18 lat itd itp ... Co do seriali , też to bardzo lubie , w koncu to odstresowuje lepsze to niż alkohol czy narkotyki ! Grunt to nie przesadzić :) Trzymaj się , jakoś to będzie ... Znajomymi się nie przejmuj , mi nigdy na tym nie zależało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję , przepraszam nie uraziłaś mnie , nie panuję nad emocjami sorry :/ Po prostu jestem wściekły , że stoczyłem się na dno ... Rok temu miałem śrdnią 4,5 , ważyłem 50kg przy 177 cm , i byłem duszą towarzyszką ! Wszystko zepsułem , przestałem trzymać dietę , bo byłem wycieńczony dietami , teraz tyję na potęgę , wstydze się siebie , idę do szkoły , z maską udawania , wracam do domu płacze i jem wszystko co napotkam na swojej drodze ! Ja to kocham , nie mam siły się podnieść , jak zaczynam dietę wytrzymuję góra 2 dni , odkąd uczę się w liceum jadę na samych dwójach i trójach ,a z matmy ledwo miałem 2 , na koniec roku pewnie nawet nie będę 2 miał bo tak trudno jest ... mam dosc

 

-- 21 lut 2013, 22:03 --

 

Oj kochana , nie przejmuj się ! Jakoś poprawisz pierwszy semestr z matmy , a potem już z górki ... Co do ojca , u mnie wygląda to bardziej łagodnie , ale rozumiem Cię :// Też mi mówi te teksty o tym , że gdy skończę 18 lat itd itp ... Co do seriali , też to bardzo lubie , w koncu to odstresowuje lepsze to niż alkohol czy narkotyki ! Grunt to nie przesadzić :) Trzymaj się , jakoś to będzie ... Znajomymi się nie przejmuj , mi nigdy na tym nie zależało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xxxl96, Nie rozpaczaj jak ci się nie uda. To nie koniec świata. Ok. nie udało mi się i znowu się obżarłem, spróbuj popatrzeć w jakim stanie byłeś zanim cię napadło i o czym myślałeś i następnym razem się spróbuj powstrzymać i np. zrobić coś innego. Prawdopodobnie za tym jedzeniem kryją się głębsze problemy. Podejdź do tych problemów spokojnie i realnie. Nie musisz być chudy. Niektórzy ludzie są otyli przez całe życie. Dobrze jest trzymać stałą dietę, ale nie jest to problem typu być czy nie być.

Nie bój się tego co inni powiedzą. Jesteś wart dużo więcej niż tylko twoje oceny i waga. Zapisz to sobie gdzieś pod pokrywą czaszki i nie łam się.

Nie zachęcam cię do pielęgnowania swoich dwój czy objadania się, ale zastanów się co jest trudniejsze. Bycie podziwianym i akceptowanym przez wszystkich czy bycie sobą.

Również zachęcam do znalezienia sobie jakiś pasji, zainteresowań oraz do nie koncentrowania się cały czas na swoich niedoskonałościach, bo to chyba daje odwrotny skutek. Byłoby super jakbyś "skombinował" sobie jakiegoś kolegę/koleżankę. To wszystko jest trochę ciężkie do dźwigania samemu.

Czy poświęcasz trochę czasu na samodzielne rozwiązywanie zadań z matmy? Czy jest tak że w domu potrafisz wymyślić rozwiązanie a na sprawdzianie nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xxxl96, Nie rozpaczaj jak ci się nie uda. To nie koniec świata. Ok. nie udało mi się i znowu się obżarłem, spróbuj popatrzeć w jakim stanie byłeś zanim cię napadło i o czym myślałeś i następnym razem się spróbuj powstrzymać i np. zrobić coś innego. Prawdopodobnie za tym jedzeniem kryją się głębsze problemy. Podejdź do tych problemów spokojnie i realnie. Nie musisz być chudy. Niektórzy ludzie są otyli przez całe życie. Dobrze jest trzymać stałą dietę, ale nie jest to problem typu być czy nie być.

Nie bój się tego co inni powiedzą. Jesteś wart dużo więcej niż tylko twoje oceny i waga. Zapisz to sobie gdzieś pod pokrywą czaszki i nie łam się.

Nie zachęcam cię do pielęgnowania swoich dwój czy objadania się, ale zastanów się co jest trudniejsze. Bycie podziwianym i akceptowanym przez wszystkich czy bycie sobą.

Również zachęcam do znalezienia sobie jakiś pasji, zainteresowań oraz do nie koncentrowania się cały czas na swoich niedoskonałościach, bo to chyba daje odwrotny skutek. Byłoby super jakbyś "skombinował" sobie jakiegoś kolegę/koleżankę. To wszystko jest trochę ciężkie do dźwigania samemu.

Czy poświęcasz trochę czasu na samodzielne rozwiązywanie zadań z matmy? Czy jest tak że w domu potrafisz wymyślić rozwiązanie a na sprawdzianie nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znalezienie sobie ciekawego hobby może być fajnym sposobem, żeby się zrelaksować/rozładować napięcie/poznać fajnych ludzi, wreszcie: wypełnić tę pustkę, którą do tej pory wypychasz jedzeniem. z czasem, jak się wkręcisz i zobaczysz, że Ci wychodzi - wzrośnie również Twoja samoocena.

 

nie wiem, co Cię interesuje i jak szeroka jest oferta kulturalna w Twoim mieście, więc trudno mi podać przykład konkretnej formy aktywności. niemniej, zawsze mogę pomóc w kombinowaniu ;) pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znalezienie sobie ciekawego hobby może być fajnym sposobem, żeby się zrelaksować/rozładować napięcie/poznać fajnych ludzi, wreszcie: wypełnić tę pustkę, którą do tej pory wypychasz jedzeniem. z czasem, jak się wkręcisz i zobaczysz, że Ci wychodzi - wzrośnie również Twoja samoocena.

 

nie wiem, co Cię interesuje i jak szeroka jest oferta kulturalna w Twoim mieście, więc trudno mi podać przykład konkretnej formy aktywności. niemniej, zawsze mogę pomóc w kombinowaniu ;) pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię!

 

Bardzo dobrze Cię rozumiem- przytyłam 17kg- z niedowagi (chorowałam na anoreksję) to wagi prawidłowej, ale dla mnie stanowczo za dużej (jestem już niedaleko górnej granicy wagi prawidłowej). Doskonale rozumiem Twój brak akceptacji "nowego" ciała, trudność w pogodzeniu się z obecnym stanem fizycznym i psychicznym. Masz objawy kompulsywnego objadania się. Wciąż podejmujesz dietę, ale po chwili nic z tego nie wychodzi i zamiast chudnąć- tyjesz. Rozumiem, bo wciąż przechodzę przez to samo. A próbowałeś pójśc do dietetyka? Może taki specjalista po zleceniu badań, określeniu stanu Twojego zdrowia, poznania trybu życia da Ci racjonalną dietę, dzięki której schudniesz? Czy masz wystarczającą wiedzę na temat racjonalnego odchudzania, by samemu kierować spadkiem wagi? Bo odchudzić się naprawdę nie jest problemem, gorzej z utrzymaniem wagi, bo jeżeli schudniemy zbyt szybko, przy głodówkach (których próbowałes) to prędzej czy później dopadnie nas efekt jojo.

 

Druga sprawa to to, że pozostajesz ze swoim problemem całkiem sam. Tak jak poprzednicy proponuję rozmowę z Twoją mamą. Jak określiłeś, macie dobry kontakt więc dlaczego nie pociągnąć akurat za tą nitkę? Twoja mama ma problemy zdrowotne więc może warto razem porozmawiać o Waszych problemach? Może możecie wysłuchać się wzajemnie, pomóc sobie rozmową i ulżyć tym samym? :) Pomyśl nad tym. Dzięki temu mama może CI pomóc trafić na spotkanie z psychologiem- bo nie wykluczone, że będziesz potrzebowal terapii.

 

Jeśli chcesz porozmawiać, poradzić się to pisz śmiało priv.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię!

 

Bardzo dobrze Cię rozumiem- przytyłam 17kg- z niedowagi (chorowałam na anoreksję) to wagi prawidłowej, ale dla mnie stanowczo za dużej (jestem już niedaleko górnej granicy wagi prawidłowej). Doskonale rozumiem Twój brak akceptacji "nowego" ciała, trudność w pogodzeniu się z obecnym stanem fizycznym i psychicznym. Masz objawy kompulsywnego objadania się. Wciąż podejmujesz dietę, ale po chwili nic z tego nie wychodzi i zamiast chudnąć- tyjesz. Rozumiem, bo wciąż przechodzę przez to samo. A próbowałeś pójśc do dietetyka? Może taki specjalista po zleceniu badań, określeniu stanu Twojego zdrowia, poznania trybu życia da Ci racjonalną dietę, dzięki której schudniesz? Czy masz wystarczającą wiedzę na temat racjonalnego odchudzania, by samemu kierować spadkiem wagi? Bo odchudzić się naprawdę nie jest problemem, gorzej z utrzymaniem wagi, bo jeżeli schudniemy zbyt szybko, przy głodówkach (których próbowałes) to prędzej czy później dopadnie nas efekt jojo.

 

Druga sprawa to to, że pozostajesz ze swoim problemem całkiem sam. Tak jak poprzednicy proponuję rozmowę z Twoją mamą. Jak określiłeś, macie dobry kontakt więc dlaczego nie pociągnąć akurat za tą nitkę? Twoja mama ma problemy zdrowotne więc może warto razem porozmawiać o Waszych problemach? Może możecie wysłuchać się wzajemnie, pomóc sobie rozmową i ulżyć tym samym? :) Pomyśl nad tym. Dzięki temu mama może CI pomóc trafić na spotkanie z psychologiem- bo nie wykluczone, że będziesz potrzebowal terapii.

 

Jeśli chcesz porozmawiać, poradzić się to pisz śmiało priv.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę , że skupiłaś sie na moim zywieniu , nie mam pięniędzy na dietetyka

 

-- 07 mar 2013, 19:51 --

 

Dostałem 2= z matmy .... jedyny plus tego syfu jakim jest moje życie , a i z fizyki 2 , ale moje szanse na zdanie nadal są marne ... :/ Ogólnie , to nic mi się nie udaje , wciąż non stop jem , i jestem beznadziejny nienawidze siebie , i mam wrażenie , że ludzie mnie nienawidzę , mam w klasie wiele osób np których lubie i oni mnie raczej tez ale mimo wszystko mam jakies dziwne wrazenie ze to udawanie , nie dopuszczam wgl do siebie mysli ze ktos mnie moze lubic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę , że skupiłaś sie na moim zywieniu , nie mam pięniędzy na dietetyka

 

-- 07 mar 2013, 19:51 --

 

Dostałem 2= z matmy .... jedyny plus tego syfu jakim jest moje życie , a i z fizyki 2 , ale moje szanse na zdanie nadal są marne ... :/ Ogólnie , to nic mi się nie udaje , wciąż non stop jem , i jestem beznadziejny nienawidze siebie , i mam wrażenie , że ludzie mnie nienawidzę , mam w klasie wiele osób np których lubie i oni mnie raczej tez ale mimo wszystko mam jakies dziwne wrazenie ze to udawanie , nie dopuszczam wgl do siebie mysli ze ktos mnie moze lubic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×