Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gwałt - koszmar, który trwa...


Nikt ważny

Rekomendowane odpowiedzi

a z tym pracodawca, to przegiecie. nie darowalabym frajerowi! gdybym go znala zabilabym go. ani minuty bym sie nie wahala przed zbrodnia! zglos to! nie zastanawiaj sie dluzej! niech zaplaci za swoje! nie cierp dalej.

MARTUSIA, zgadzam się z Halunią. Myślę, że w takim przypadku nie będą Cię pociągać do odpowiedzialnoiści. Mam nadzieję, że już u niego nie pracujesz. Z pewnością nie wyobrażam sobie co czujesz, ale jak będziesz czegoś potrzebować... no, wiesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem ze napewno jest trudno przejsc przes sytuacje takie jak gwalt znam to po nie kad z wlasnego doswiadczenia.Wiecie co jest po tym wszystkim najciezsze ten bol osamotnienia i brak zaufania do samego siebie i do osob ktore chca byc z toba .Patrze sie na wszystkich jak na zwierzeta tylo to pierdolone pieprzenie im w glowie,myslalem ze jak pojde to bende leprzy a juz tracilem respekt do samego siebe tak bardzo sie balem ze niewystarcze dla niego ze pozwolilem to zrobic jego przyjaciolam!Nad ranem zadzwonili do niego zeby przyszedl po mnie a ja lezalem w ogrodzie w pol przytomny i niebardzo wiedzialem co sie ze mna stalo!Jak przyszedl nie mogl w to uwierzyc prosil mnie i odciagal od swojego towarzystwa, a ja sam sie tam pchalem!To byl moj pierwszy raz kiedy sie tak nacipalem a wtedy poszlo juz dalej......jezu jaki to byl koszmar, niewiem co ja sobie myslalem,boze siedze teraz i placze bo pierwszy raz to z siebie wykrzesalem.Nigdy bym nie przypuszczal ze jedna osoba moze tak mna zawladnac i zatruc swoja toksycznoscia!A najlepiej jeszcze nie mowic o tym nikomu bo cie wysmieja zes ciota i dramatyzujesz a mi jest z tym kurestwem tak ciezko !Caly ten swiat pedalski jest taki zaklamany my sie ciagle cieszymy ale nigdy nie zaznamy spokoju wewnetrznego jestesmy jak te benkarty szatana!Gdybym mogl tylko cofnac czas.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Długo się zabierałem żeby coś tu napisać ,musiałem sobie to tak poukładać w tym bałaganie ,jaki mam w głowie ,żeby napisać to co naprawdę myślę ,bo w pierwszej chwili dziewczyny gdy przeczytałem Wasze odważne zwierzenia to miałem zamiar pytać Was o adresy tych łajz i myślałem czy mam dość pojemny bagażnik :evil: ,a po twoich słowach Martusiu to się we mnie zagotowało z bezradności i złości :-|:x .Bo bardzo chcę wyrazić moimi prostymi słowami co czuję gdy myślę o tym jak zstałyście skrzywdzone. Martusiu i Wy dziewczyny ,chciałbym zabrać Wam to cierpienie ,ale nie mogę ,nię umiem :( .Wiem ,że nie mogę poczuć tego okrutnego uczucia zranienia przez innego człowieka ,które jest częścią Was ,ale chyba choć przez chwilę mogę sobie wyobrazić jakie to musi być strasznie smutne i odbierające wiarę w ludzi ( mężczyzn ) uczucie :cry: .Wiem ,że zostałyście mocno zranione i w końcu Wasze rany się zagoją ,ale blizny zostaną i nie będziecie już takie jak kiedyś ,ale chyba nie warto na siłę szukać zemsty ,te bydlaki i tak za to odpłącą ,zostaną ukarani tutaj za życia albo póżniej po śmierci ( chciałbym być tego pewien ) .I wiem ,że czasem cierpienie jest tak silne ,że jedynym ukojeniem jest zemsta i umiem zrozumieć kogoś kto pragnie jej ponad wszystko i potrafiłbym conajmniej okazać empatię w chwili kiedy zacisnąłby pieści .

Ale takie kurewskie plugastwo jest wszędzie ,oni są częścią tego pieprzonego świata ,choć bym chciał być cholernym ostatnim sprawiedliwym i tak zła nie wytępię bo ból i cierpienie to częśc naszego życia - a ja się kurwa pytam : Dlaczego ?

Martusia ,wiem ,że ból który czujesz ,strasznie Cię zaskoczył ,a Twoje oczy często są pełne łez ,ale bardzo bym chciał żeby nadszedł taki dzień który zabierze ten ból i osuszy Twoje łzy ( sam chciałbym to zrobić ) .I życzę Ci tego z całych moich sił . Tomek ( też ) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HYTE

mam nadzieje, że trochę doszedłeś do siebie po tych przejściach. Wbrew pozorom, to nie jest takie rzadkie, sprzedawanie siebie, bo desperacko się czegoś chce, choć nie zawsze przybiera to tak drastyczne formy.

Nie jestem specem od "pedalskiego świata", ale wydaje mi się, że są też inni geje, żyjący normalnie, w stałych związkach. Może spróbhujesz się zadać z takimi osobami? Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje z całego serca za wszystkie ciepłe słowa-TO BARDZO WIELE...

Zastanawiałam się nad złością do TYCH gwałcicieli-problem w tym,że więcej mam złości i nienawiści do siebie,swojego ciała a nie do nich:( Myślę że zabiłam w sobie wszystki uczucia aby jakoś przetrwać, nie czuć...

Podobno jestem ładna- wielu facetów mi to mówi a ja...tego nienawidze! Miałam już myśli żeby pociąć swoją twarz i być oszpecona ale to ostateczność! Tak, ja też mam potrzebę bycia blisko, miłości, czułości i ciepła ale na razie strach jest większy- chyba już do końca życia będę żyć w przeświadczeniu że facetą chodzi tylko o fizyczny kontakt z kobietą...

Zresztą sama nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam taki sam dylemat jak Piotrek czy napisać czy nie, a jak napisać to, co!? Aż mi się w głowie zakręciło, zrobiło mi się gorąco, nieprzyjemnie- ja miałam tylko incydent w wieku 15 lat, gdy zainteresował się mną starszy 2 razy ode mnie mężczyzna (strasznie to przeżyłam-szczególnie, że ta sytuacja miała miejsce u mnie w domu podczas remontu, a moi rodzice dobrze go znali i na dodatek szanowali) ręce mi się trzęsą jak o tym mówię, nie zgwałcił mnie, aż boję się pomyśleć, co by było jakby to zrobił, ale przytulał, całował, dzwonił, a ja byłam taka bezradna..... Moja krzywda jest minimalna do tego, co wy przeżyłyście,(bo jeśli ja przezywam tak ten niechciany dotyk to mogę sobie tylko wyobrazić-albo i nie- jak wy przeżywacie swoją sytuację) czasami jak mi się to przypomniało... (tak było szczególnie na początku mojego związku z chłopakiem i w nocy) jak zrobił coś gwałtownie, jakoś niespodziewanie mnie dotknął, to broniłam się, krzyczałam, bałam się teraz już o tym zapomniałam...(było mi głupio w stosunku do niego bo on przecież nie był niczemu winny i o niczym nie wiedział) Dopiero teraz gdy piszę o tym tutaj, znów przeżyłam to na nowo.

 

Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa, zawsze myślałam, że jak coś takiego się zdarzy, to tylko raz, a tutaj napisałyście, że wam to się zdążyło dwa razy. Jakie to niesprawiedliwe, że jedna osoba musi wziąć na swoje barki podwójny ciężar!!! Czyżby te bestie wyczuwały osoby słabe, bezradne, już skrzywdzone... Szczerze to odczuwam pewien lęk, dopiero teraz uświadomiłam sobie, że mnie też może to spotkać jeszcze raz....a nawet coś gorszego... (nawet nie chcę o tym myśleć) :cry:

 

Naprawdę jesteście dziewczyny bardzo dzielne, macie w sobie dużo siły!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj umieściłam pierwszy post tu na forum nie miałam odwagi pisać wszystkiego ,ale dziś postaram się dać zarys tego wszystkiego czym jest spowodowana moja …no właśnie depresja ,nerwica a może po prostu niska samoocena …Jest to strasznie trudne dla mnie i chyba bym wolała aby to było coś nie zależnego ode mnie. Wszystko zaczęło się stosunkowo dawno jak na mój okres życia na tym świecie bo już właśnie weszłam w 9 rok piekła a 2 rok walki o siebie …Piszę na razie bardzo zagmatwanie ,próbuję uciec od tego bólu i wspomnień ,wiem nikt mnie nie zmusza do tego ,ale chcę …Gdy się wszystko zaczęło miałam prawie 13 lat …prawie bo dziś nie jestem w stanie określić swojego wieku w jakim byłam …fascynacje ,ciekawość swojego ciała i innych …pogrążyła mnie w „tym” najpierw dziecinne zabawy w „lekarza” dotykanie się w miejscach intymnych wspólnie z kolegą…młodszym zresztą o 2 lata …potem on poszedł dalej zaczął siłą i bez zgody mojej ingerować w moje ciało …nie było jeszcze pierwszego stosunku ..nie było gwałtu tylko był „ten dotyk” który teraz tak boli ..Potem wcale nie było łatwiej a nawet i gorzej dołączyła się kolejna osoba niestety spokrewniona ….;-( z nim przeżyłam inicjatywę …a to przecież był mój brat …do dziś pamiętam ten napór na moje drobne ciało ten ból rozpychający mnie od środka …stało się ;-( nie mogę tego cofnąć …nie oznaczało to końca potem mój „wspaniały brat domagał się więcej a nawet brał dobrowolnie …stosunki analne okropieństwo ;-( w tym samym czasie to samo czynił mój „kolega” i tak z bratem trwało 5 lat a „kolegą”8 ale to nie wszystko gdy już miałam 14 lat dołączył się następny facet …..dorosły potężny który domagał się …..przepraszam ….ale to już koniec

I takim sposobem spadłam na dno w jarzmo depresji ,z którą walczę już rok …psychoterapia to dla mnie piekło ,farmakoterapia …leki z tej grupy uczulają mnie i dobór ich jest strasznie trudny ….teraz jestem w trakcie zmiany z CILON na SETALOFT czy pomogą nie wiem…

Tylko jeszcze dodam ,rok pracowałam aby zaufać mężczyźnie aby potrafić się przynajmniej przytulić i wszystko to zniszczyłam …siadłam do samochodu prawie z obcym facetem …który zaczął dotykać moje piersi ,wsunął rękę w spodnie ,wepchał okropnego czerwonego członka w usta ,i palce w środek mnie ….nie wiem czy teraz dam radę odbić się od dna ,aby ujrzeć światełko nade mną ,może kiedyś będzie inaczej …

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

naprawde ci wspolczuje,uwierz mi.to niepojete z tak sie wydarzylo w twoim mlodym zyciu i to niestety rzuca cien na przyszlosc i na cale twoje intymne i rodzinne zycie.jedyne pocieszenie to to ze masz psychologa i masz komu o tym powiedziec.straszne to naprawde i okrutne co cie spotalo i naprawde tak strasznie przykre ze rodzice w to nie wierza,ale czasem tak bywa i tak sie uklada takze wiem ze cierpisz podwojnie bo jesli nie mozna liczyc na najblizszyh w tak trudnych zyciowych sprawach to naprawde to jest smutne.mam nadzieje ze psycholog pomoze ci jakos z tego wyjsc i ze poznasz czlowieka ktory zrozumie twoje obawy ,strach,bol i pokocha cie a ty jego i wtedy mysle ze sie ulozy,choc tak naprawde to nigdy sie tego nie usunie z podswiadomosci i zawsze bedzie kolcem w sercu.zycze ci wszystkiego najlepszego!i wiary w to ze bedzie dobrze!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

korres1 dzieki za twoje slowa, wiesz mi w tym poscie nie chodzilo o sprzedawanie siebie(boze bron mnie od takich pomyslow, ale od wykorzystywaniu ludzi pod wplywem narkotykow)wiem ze nie wyrazilem sie jasno bo pisalem tojednym tchem po paru drinkach,ale musze przyznac ze to byl okropny czas w moim zyciu, ktorego nigdy nie zapomne,bo tamtej nocy przestalem byc slicznym chlopcem,a stalem sie ...jeszcze szukam !

 

[ Dodano: Pon Lut 12, 2007 9:34 pm ]

zgasła iskierka my darling niewiem co napisac jestem z toba calym sercem!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Iskierko, może spróbuj dochodzić swoich praw. Oskarż faceta, idź do miejsca, gdzie pomaga się zgwałconym kobietom, a tam powiedzą Ci co i jak masz robić. Po tym, jak koleś odpowie za to co zrobił, powinno Ci być odrobinę lepiej.

MAm jedno pytanie. Czy po tym, co się stało w dzieciństwie, nie jesteś ostrożniejsza? Oczywiście nie śmiałabym twierdzić, że ten ostatni gwałt to Twoja wina, ale sytuacji z zupełnie obcym facetem, no nie wiem, unikaj jak ognia. Dmuchać na zimne.

Może w tym wszystkim pomoże Ci facet, do którego się zbliżyłaś przez rok?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana Zgasła Iskierko tak bardzo ci współczuje bo wiem co przeżywasz...Tak bardzo chciałabym poczuć czyjąś bliskość a po tym wszystkim nie potrafię się do kogokolwiek zbliżyć...Momentalnie buduje wokół siebie mur strachu, bólu- tak rzeczywistego i namacalnego...Może to naiwne ale wierzę że kiedyś to się zmieni,chce wierzyć że tak będzie i TOBIE życzę tego z całego serca-zimnego, zamkniętego, ale jednak czującego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem zaskoczona. porady przez internet sa nadal aktualne, ale jak juz poradzam udac sie do poradni dla kobiet walczacych z przemoca, ktora dziala przy wiekszosci przychodni psychiatrycznych. ta poradnia nazywa sie jakos inaczej, ale ja powiedzialam, swojej pani psycholog i mnie tam skierowala, ale ja nic nie pamietam, dlatego togo XXX nie wskazalam, nie pamietam twarzy, tylko zapach, a to nic nie da! dlatego Marto jesli masz sile, zglos sie do takiej poradni, oni to zalatwia pocichu, bez rozglosu!

 

dziewczyny dbajcie o siebie!

chlopaki, zawsze odprowadzajcie dziewczyny!

 

dziekuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak naprawić świat?

Dziewczyny, jestem z Wami całym sercem, tak bardzo chciałbym Wam pomóc. Nie potrafię.

Chciałbym, aby to wszystko co Was spotkało nigdy się nie wydarzyło. Gotów był bym zrobić WSZYSTKO, aby żadna z Was nie cierpiała. Tak wiele we mnie nienawiści, tak wiele żalu i smutku. Jeżeli Bóg istnieje, chciał bym z nim o tym porozmawiać. Poważnie.

 

Gratuluje zarazem każdej z Was. Żyjecie.

I żyjcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie potrafie wyobrazic sobie tego cierpienia ktore w Was jest :cry:

jestem z Wami calym sercem, nie dajcie sie, walczcie o siebie, o swoja wolnosc, godnosc, kobiecosc (meskosc w przypadky hyte), ktora tak ucierpiala.. nie pozwolcie zeby to, co sie stalo zniszczylo Wam reszte zycia.. macie takie samo prawo do szczescia i milosci jak wszysccy!! Trzymam mocno kciuki zebyWam sie udalo!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×