Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień mialam zly... uswiadomilam sobie, co stracilam przez chorobę. Koleżanka na tym samym poziomie wiedzy co ja dostala się na farmację, a ja nie, gdyż na 2 miesiące przed maturą zachorowalam na depresję. Tak się staralam przez ostatnie 2 lata, a tu nagle wszystko obrocilo sie w proch, matura tragedia, ech...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czuje sie okropnie. kolezanka probowala mnie na mowic na spotkanie z jej 2 przyjaciol. na pizze. ale ja odmowilam. boje sie isc na to spotkanie. boje sie ze znowu bedzie zle. ze sie nie dogadam nie bede miec wspolnego tematu, bede obca wsrod osob ktore sie dobrze znaja. odmowilam, a ona sie zdenerwowala. wogole mnie nie potrafi zrozumiec, nie wiem czy wogole chce... tylko sie na mnei wydarla jakby byla specjalistka, ze musze cos zmienic chodzic na imprezy do ludzi. w ten sposob? -nie chce.... rownoczesnie z ta odmowa uswiadomilam sobie jak beznadziejna jestem. narzekam na brak znajomych a odrzucam propozycje jak juz ja dostane... ale co to za propozycja z drugiej strony? tym bardziej ze ktos sie po tobie 'wozi' za to ze odmawiasz.... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie. Jak nie będzie fajnie to przecież nie twoja wina. Nie ze wszystkimi musisz sie dogadywać. Najważniejsze żebyś była sobą. Nie musisz się ani do nikogo dostosowywać, ani dla nikogo zmieniać. Twój styl jest z pewnością niepowtarzalny. Nie bój się ludzi bo oni nie gryzą. Wierzę że jesteś wstanie być zarówno gwiazdą wieczoru jak i duszą towarzystwa. Trzymam kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Już myślałem że się nie odezwiesz. Szkoda że się nie udało. Mam nadzieję że masz plan B. Z mojej strony jedna rada i myślę że Calineczka się tu ze mną zgodzi. Zmień opis z samotnej_zagubionej na Piękną_zagubioną. Marketing to fajna rzecz :)

A druga rada to się uśmiechaj. Cali się uśmiecha i zobacz jak jej się pozmieniało.

Czekam na zmiany.

Buziak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyjaciel, bije od Ciebie niesamowity optymizm,może zdradzisz mi tajemnicę bo ja dzisiaj równam się jednej wielkiej kupie G**** :cry: Jedyne na co mogę liczyć to moja nieodłączna żyletka,spoczywająca w moim portfelu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagubiona. Nie mam żadnej tajemnicy. Przynajmniej ja jej nie znam. Po prostu zawsze jak jest źle to myślę że dziś położę się wczesnej a jutro będzie nowy dzień i na pewno będzie łatwiej. Plan B polega na tym że zawsze są ludzie którzy maja gorzej ode mnie, więc nie pozostaje mi nic innego jaki uśmiechać sie do ludzi i cieszyć każdym kolejnym dniem. Każdy z nas ma tyle do zrobienia że ani ty ani ja nie mamy już czasu a tkwicie w łóżku czy mazanie się w swoim pokoju. Co do żyletki to nie wiem po co ci ona. Dużo bezpieczniejsze są jednorazówki:)

A tak na poważnie to cięcie sie jest jak oddanie meczu walkowerem. Warto próbować bo na pewn0o spotka Cię coś ciekawego. Proponuję żebyś wyznaczyła sobie cel i za nim podążała. Na początku mogą to być nawet błache sprawy ale nadadzą one sens twojemu życiu. Potem nawet całe lata będziesz szykowała się do kolejnego strzału który bedzie sprawiał podziw twoich znajomych. Nie oglądaj nie na innych. Jesteś na tyle wyjątkowa i wspaniała że możesz iść sama swoją drogą.

 

Trzymaj się.

 

p.s. Zapomniałaś do zagubionej dopisać PIĘKNA. Czekam aż to zrobisz.

aaa.JPG.3a58547c59cbfe778a4b3c4324857e7b.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagubiona=> całkowicie zgadzam się z Przyjacielem. Powinnaś przestać się zamartwiać głupotami (wiem, że dla Ciebie to nie są głupoty, i myślę że jakbym był w Twojej sytuacji to też bym tak myślał) Ale muszę Ci powiedzieć jedno. Nawet dla takich kup g...a (bo za cos takiego siebie uwazasz :P) zaswieci slonce i wtedy zobaczysz, ze w cudowny sposob zmienisz nastawienie do zycia. A co do zyletki w portfelu. Wyrzuc Ja i nie mysl o Niej. Bo to jest idiotyczne. Pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia w szukaniu swojego miejsca w Swiecie. Na pewno gdzies jest :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie oglądaj nie na innych. Jesteś na tyle wyjątkowa i wspaniała że możesz iść sama swoją drogą.

 

Tego właśnie nie potrafię,nie potrafię nie oglądać się na innych i nie potrafię iść sama,bo zwyczajnie się boję.

p.s. Zapomniałaś do zagubionej dopisać PIĘKNA. Czekam aż to zrobisz.

 

Ja jestem ta inna zagubiona.

 

Powinnaś przestać się zamartwiać głupotami (wiem, że dla Ciebie to nie są głupoty, i myślę że jakbym był w Twojej sytuacji to też bym tak myślał)

Sądzę że dla Ciebie rodzice alkoholicy(oboje) i obwinianie sie o to że piją byłoby problemem, z którym nie potrafię sobie poradzić.

A żyletka.... na nią zawsze mogę liczyć,ona zawsze pomoże

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam takie proste pytanie zagubiona. W CZYM ta żyletka pomoże??:> Sprawi, że się rodzice nagle opamiętają i przestaną pić :?: Coś mi się nie wydaje... No i szkoda Mi Ciebie dziewczyno, że masz TAKICH rodziców. Ja na swoich nie mogę złego słowa powiedzieć. Co prawda lubią/lubili napic sie od czasu do czasu, ale (prawie) zawsze z umiarem. Powiem Ci jeszcze jedno. Alkocholicy to są w większości najgorsze Świnie, które niszczą życie zarówno swoje jak i rodziny...

Pozdrawiam serdecznie. 3maj się tam. Nie daj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozumiem cię zagubiona - żyletka ci pomaga ale dobrze na two zwrócił uwagę duran84 - nie zmieni ona w twoim życiu na dłużej nic, jedynie pozostawi blizny i będzie powodem przykrych wspomnień, które, nawet jeśli przejdziesz nad nimi do porządku to będą zawsze z tobą przez te znamienia. proponuję ci jednak spróbować zacząć zmieniać swoje życie, bo wierzę że tego pragniesz, od właśnie walki z tym nałogiem jakim jest cięcie się. I WIERZĘ W CIEBIE! zapewne inni na forum również, dlatego zawsze możesz o nas pomyśleć gdy będziesz się wahać.

 

ja dziękuję przyjacielowi i faktycznie straszny optymista z ciebie. co do twojego podejścia do życia- też tak czasami 'oleję' wszystko z myślą że to nie koniec świata, ale na dłuższą metę nie umiem w ten sposób. zdaję sobie sprawę z tego że jestem sama, ponieważ nie mam prawdziwego przyjaciela, a proszę wiecznie tylko o jednego. za każdym razem spotyka mnie zawód jednak. na dodatek chyba zniszczyłam sobie ostatnio resztki tego co miałam mianowicie, wstąpiło we mnie poczucie że jestem jedyna w swoim rodzaju, ale takie niezdrowe poczucie i przez nie pokłóciłam się z jedyną koleżanką w mieście z którą mogłam gdzieś wyjść w ogóle, oraz z drugą, która mieszka ode mnie bardzo daleko ale jakoś zawsze mnie wspierała dobrym słowem. na dodatek siedzi we mnie uparty osioł, który powoduje że nie przeproszę żadnej z nich, prędzej będę udawać że sie nic nie stało. o ile one same do mnie pierwsze nie przyjdą nie dam im tej satysfakcji. nie pokażę że się pomyliłam, nie 'uniżę' się przed nimi. i to mnie chyba boli. staram sobie wmawiać, że daję rade bez nich bo to przecież o moje towarzystwo trzeba zabiegać, ale wiem że się okłamuję. gdyby tak było to nie siedziałabym teraz pisząc tego wszystkiego i narzekając spędzając niedzielny wieczór w domu.

 

p.s. wybaczcie brak dużych liter oraz ilość słów jakie wystukałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na początek chciałem przeprosić obie Zagubione bo rzeczywiście już mi się pomieszało trochę, ale cóż każdy może popełniać błędy dlatego liczę dziewczyny że mi wybaczycie:)

Co do rodziców alkoholików to chyba problem polega na tym że w dalszym ciągu masz zakorzenione że to ty masz się za nich wstydzić, że to dotyczy również Ciebie. O nie kochanie to oni mają się wstydzić za siebie i dotyczy Cię to jedynie w takiej kwestii że są tylko twoimi rodzicami i aż twoimi rodzicami. To pierwsze stwierdzenie sprawia że nie masz się czego wstydzić bo to ani ty nie pijesz, ani nie sprawiłaś że zaczęli pić. Sami wybrali taką drogę i sami za to kim się stali ponoszą odpowiedzialność. Te drugie stwierdzenie jest znacznie trudniejsze. Ponieważ są naszymi rodzicami zawsze trzeba być gotowym na podanie im ręki, ale ważne jest że oni sami muszą tego chcieć i to tak naprawdę bo inaczej nic to nie da.

W każdym razie otaczaj sie sprawdzonymi przyjaciółmi. Nie bój się przyznawać do błędu - to buduje więzi i układaj sobie życie licząc tylko na siebie. A jak nie będziesz miała gdzie świąt spędzić to ja mam zawsze wolny talerz.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Męczy mnie już to wszystko. Życie, ludzie, świat i ja sama. Dlaczego nie potrafię zaakceptować rzeczy takich jakimi są tylko chcę żeby było idealnie? Nie potrafię się cieszyć życiem, nie bez otępiania sobie umysłu. Wczoraj się tochę napiłam i odrazu wszystko wyglądało lepiej. Wiem, że nie powinnam, bo biorę leki, a zresztą co za różnica? Mam to gdzieś, może szybciej zejdę z tego świata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Duran84, samotna_zagubiona, Przyjaciel, dziękuję wam za dobre słowo.

Przyjaciel, przesyłasz niesamowicie dobrą energię. Ale mam pytanie, czy na prawdę trzeba budować życie licząc na samą/samego siebie?? A co z ludźmi na których możemy liczyć i którzy nas mogą wspierać??Czy tak do końca mamy nie wierzyć nikomu??

 

whisper, Też troszkę wczoraj wypiłam,ale ja nie biorę leków,i nie ukrywam że było lepiej.

 

P.S. Przyjaciel wybaczam pomyłkę w swoim i samotnej_zgubionej imieniu :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagubiona.

To tak jak z zasadą ograniczonego zaufania w ruchu drogowym. jeżeli znasz kogoś długo, jest ci ta osoba bardzo bliską, trwa przy Tobie w trudnych chwilach i chce z Tobą budować waszą wspólną przyszłość to jak najbardziej. Chodziło mi bardziej żeby nie liczyć że znajdzie się nagle ktoś kto weźmie Cię za rękę i znajdzie receptę na każdy twój problem. Licz w tych sprawach głownie na siebie. Słuchaj rad ale masz swój rozum i sama wiesz co najlepiej masz robić. Na tym polega twoja wyjątkowość:).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj rad ale masz swój rozum i sama wiesz co najlepiej masz robić.

Z tym mam właśnie problem,z podejmowaniem decyzji.

Teraz rozumiem co miałeś na myśli.

Dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CZuję się smerfastyczno - bombastycznie albo jeszcze lepiej!! po bardzo głebokiej depresji ani sladu, w tamtym tygodniu codziennie sie z kimś spotykalam, chlopak do mnie wrocil, dostalam sie na porządne studia i dostalam pracę. Uwierzcie, ze może być dobrze!!! A czasami myslę, żę moglam to wszystko stracić i zejśc na wlasne życzenie z tego świata, brrr. Ominelyby mnie niesamowite rzeczy!!! Nigdy nie widomo, co nas spotka :D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×