Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mam już siły. Chciałabym po prostu zamknąć oczy i ot, tak - zniknąć.

 

znam to uczucie bardzo dobrze często też tak się czuję ale wiesz są takie momenty kiedy ktoś lub coś zapala światło i człowiek czuję się choć trochę lepiej choć na chwilę życzę aby Tobie ktoś lub coś zapalił światło choć na chwilę i nie miał tego okropnego uczucia bezsilności i pragnienia zniknięcia rozplyniecia się. Z całego serca Tobie tego życzę bo znam to uczucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci, Agnieszko.

Aktualnie myślę, że dużo, dużo prościej było by zniknąć. I tego właśnie pragnę. Ale z drugiej strony- nawet nie mam na tyle siły, żeby się samej do tego przyczynić. To naprawdę żałosne.

 

Rozumiem każde Twoje słowo jakbyś wyjela z moich ust również mam takie odczucia myśli bardzo często. Nie jest to żałosne ani trochę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem każde Twoje słowo jakbyś wyjela z moich ust również mam takie odczucia myśli bardzo często. Nie jest to żałosne ani trochę.

 

Chciałabym krzyczeć, płakać, ale nie mogę, to wszystko gdzieś mi więźnie. Mam wrażenie, że nie mogę już nic, że wszystko jest ponad moje siły.

 

Jakbyś opisywała mnie te słowa których używasz pasują również do mnie co do słowa. Niespodziewalam się że ktoś będzie czuł się podobnie to nie realne nie możliwe. Trzymaj się mimo wszystko mimo braku sił mimo tego że nie można krzyczeć wyć jakby było to zamknięte na cztery spusty a klucza brak mimo tego trzymaj się choć to tak trudne że wręcz niemożliwe. straj się funkcjonować nawet na najniższych obrotach na minimalnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się ze nie wszyscy ludzie są obojętni, tak samo jak nie wszyscy są źli i nie wszyscy są dobrzy. Trzeba się otaczać tymi dobrymi i tymi którym na nas zależy a resztę odrzucić i się nimi nie przejmować (nie atakować tylko omijać). Nie wszyscy musza tez nas lubić bo przecież każdy z nas tez spotyka ludzi, których nie lubi. Dawno temu tez ratowałem się hasłem że będzie lepiej. Na swoim przykładzie uważam ze hasło 'będzie lepiej' jest do bani, bo z góry nastawiamy się na coś lepszego a jak to lepsze nie przychodzi to czujemy rozczarowanie i znowu mamy doła, że znowu nic się nie zmienia. Lepsze jest 'nie wiesz jak będzie' (zresztą to hasło zaszczepił mi mój ostatni psycholog) a to jak będzie zależny tylko i wyłącznie od nas. Mnie też dobija samotność i świadomość własnego zjeb...ania (że nie wspomnę o tych wszystkich uśmiechniętych parach, trzymających się za rączki i jedzących sobie z dzióbków) ale uważam że należny budować sobie swoje własne szczęście na miarę własnych możliwości. Wciąż próbuje i z niektórymi rzeczami jest lepiej i nie szarpie mnie jak kiedyś. Kiedyś na tym forum ktoś napisał że z choleryka nigdy nie zrobi się spoko wyluzowanego gościa i niestety to prawda. Pewnych rzeczy nie da się tak naprawdę naprawić ale trzeba się nauczyć z nimi żyć. Mieć własne patenty na całe to gó..wno, które codziennie nas spotyka. Zamykanie się na świat tylko pogarsza sprawę (przynajmniej w moim przypadku) bo zostaje się z własnymi myślami , które krążą i krążą po głowie. Lepiej się czymś zając żeby nie myśleć (chociaż wiem że to trudne w momencie obniżonego nastroju). 'Znikanie' też chyba nie jest dobry rozwiązaniem (chociaż sam kiedyś to rozważałem) bo tracimy szanse na siebie a świat i tak będzie kręcił się dalej nie zauważywszy naszego zniknięcia. I to tyle co przyszło mi teraz do głowy. Pewnie ktoś napisze że to banały. Może i tak ale czasem działają. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiadomo czy brawo bić czy siedzieć i płakać. jakbym była wilkiem to wyła bym do księżyca. Tyle spraw się na siebie nakłada czasami, że trudno to udźwignąć kurde może ktoś ma wielbłąda? :cry:

 

A mogę ja być wielbladem i tak jest u mnie do niczego chętnie przyjmę też Twoje problemy może razem będzie łatwiej to przejść przez problemy sprawy.mam jeszcze jeden garb wolny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich! Niby nie mam stwierdzonej depresji, ale czuję się, jakbym chorowała na nią od lat. Nie dość, że w życiu mi się ostatnio nie układa, to jeszcze z tego forum nie umiem korzystać, a nie znam osoby, która by się na tym znała. Nic nie pomaga, nawet modlitwa. A może ktoś z Was byłby w stanie mi pomóc? Podobno się spotykacie co jakiś czas, ale nigdy nie mogę tam trafić. Pozdrawiam serdecznie! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich! Niby nie mam stwierdzonej depresji, ale czuję się, jakbym chorowała na nią od lat. Nie dość, że w życiu mi się ostatnio nie układa, to jeszcze z tego forum nie umiem korzystać, a nie znam osoby, która by się na tym znała. Nic nie pomaga, nawet modlitwa. A może ktoś z Was byłby w stanie mi pomóc? Podobno się spotykacie co jakiś czas, ale nigdy nie mogę tam trafić. Pozdrawiam serdecznie! :)

Więc siedzę przed kompem i ryczę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za dużo już masz :( martwię się o córkę o wszystko czuję się jak najgorsza matka pod słońcem. Jakby wszysytko wymykało mi się z pod kontroli. nie ogarniam już. Po prostu nie ogarniam. Czekam tkwię w zawieszeniu na formalne sprawy.

 

nie mam za dużo chętnie pogadam pw jak chcesz nic na siłę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie moge spać poprzednią noc przemęczyłam się doslownie byle do rana a i tą nie mogę zasnąć ... jakaś masakra.Pół nocy nie śpię a potem jak automatycznie oczy mi się o 7,8 otwierają i koniec ze spaniem. cały dzień potem jak zombie choodzę.

 

Ja jakos od konca lutego chyba nie przespalem jednej calej nocy. Budze sie co noc o 3 czasem o 5 , nieraz caly spocony. Ostatino doszedl mi tez problem zeby zasnac w ogole, krece sie strasznie i troche mi zajmuje zanim zasne, nieraz nawet godzine. Wczesniej to sie kladlem i po 10-15 minutach i spalem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przestań jęczeć, kiedy to zrozumiesz? Choćby stan wydawał się beznadziejny musisz to zrobić, po prostu przestać. Jeżeli zrozumiesz, że jęcząc tworzysz, czy też podtrzymujesz cierpienie, wtedy możesz zacząć się zmieniać. 5zł za tą radę od każdego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62,

 

ok., możesz się trochę podrzeć i wypłakać, niech Ci będzie:) Jednak to musi być krótkotrwałe wyrzucenie emocji i natychmiastowe skupienie się na pozytywach. Jeżeli zbyt długo pozostaniesz w skupieniu na cierpieniu będziesz je przedłużał i tworzył nowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×