Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Zmarł wujek mojego chłopaka. Niedawno, jakieś kilka miesięcy temu zmarli jego dziadkowie, jedno po drugim, w ciągu jednego tygodnia, oboje na raka. Wujek dzisiaj też na raka. Mama chłopaka leczyła się na raka dość długo, podejrzewają raka u jego ojca. I co? I znowu zaczęły się myśli o śmierci, ponure myśli, niepokój bez sensu, zamartwianie się o chłopaka bo jest w grupie podwyższonego ryzyka czy jakoś tak i generalnie... Nienawidzę śmierci!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sad eyes, wydaje sie jakbyś ze skrajności w skrajność wpadała. I tylko skupiła na tym by przetrwać. Ale może się uda jakiś balans znaleźć albo wypracować bo chyba już tak nie toniesz, co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam już wyjścia. Nie mam już od nikogo wsparcia. Dziś to zrobie. Jestem zdesperowany.

Co zrobisz? Ode mnie masz wsparcie :)

To co powinienem zrobic dawno temu.

 

-- 24 mar 2014, 22:23 --

 

Oszaleje. Dlaczego jestem aż takim głupkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie już mnie dosyć. Czemu jestem takim idiota i mecze was. Powinienem zdychac. Ale wytrzymajcie ze mna jeszcze troche uwolnie was od mojego jeczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vifi, to jest jak jakieś opętanie duszy...

 

Może rozmowa z jakimś fajnym księdzem by ci pomogła? Ja nie jestem jakiś religijny, ale miałem kiedyś w parafii takiego księdza z którym można było pogadać o wszystkim i naprawdę pomagało. Wiele osób ma błędne zdanie na ich temat, a szkoda bo pomimo braku wykształcenia w dziedzinie psychiatrii niektórzy potrafią pomóc jak mało kto..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz się podnieść ... i iść dalej ... może gdzieś nas czeka lepsze jutro ;)

 

Możliwe że tak jest jak piszesz. Przekonam się o tym dopiero jutro i jak przestanie mnie wiele rzeczy przerastać.

 

Może rozmowa z jakimś fajnym księdzem by ci pomogła? Ja nie jestem jakiś religijny, ale miałem kiedyś w parafii takiego księdza z którym można było pogadać o wszystkim i naprawdę pomagało. Wiele osób ma błędne zdanie na ich temat, a szkoda bo pomimo braku wykształcenia w dziedzinie psychiatrii niektórzy potrafią pomóc jak mało kto..

 

A wiesz czemu tak jest. Bo kościół dziś stał się instytucją, a nie miejscem gdzie można się pomodlić i spotkać z Bogiem. Jak patrzę w stronę kościoła to mi dopiero się wylewa z gardła i niech nikt nie próbuje mnie do tych zboków przekonać. Bo dla mnie facet w sukience i całe życie bez kobiety to niezbyt normalne. Tyle w tym temacie i nie mam zamiaru dalej komentować, ZAZNACZAM WYRAZIŁEM WŁASNE INDYWIDUALNE ZDANIE NA TEMAT KOŚCIOŁA I ZASTRZEGAM SOBIE WSZELKICH PRAW CZERPANIA ZYSKÓW Z TEGO :)

 

DOBRANOC!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×