Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

14 godzin temu, Xonar napisał:

A i zapomniałem wspomnieć że coś z tyłu głowy, mówi mi że nie powinienem być zbyt szczęśliwy i pokazywać że się dobrze czuję :--D Wiem że to dziwaczne, ale ja całe nastoletnie życie(Później w sumie też) miałem wkładane do głowy jakieś apokaliptyczne wizje że np.Nadejdzie czarna godzina i trzeba na nią zbierać pieniądze,  że przyjdą takie czasy że nie będzie co jeść.No ale to pewnie większość z nas tak miała.Polak to ma cierpieć i nie wolno mu być szczęśliwym, jak kiedyś wpadłem w jakiś taki euforyczny stan szczęścia, kiedy tak naturalnie było mi po prostu dobrze, to wszyscy mi się pytali "Czego się naćpałeś ?".Polak to tylko jak się nawali, dostanie namiastkę szczęścia.

Nie wiem czy to akurat typowo polskie, Polacy raczej lubią żyć ponad stan.  Ale ja jestem w tym względzie podobny do Ciebie, też zbieram kasę na gorsze czasy, zamiast żyć pełnią życia, nie potrafiłbym żyć bez jakiś oszczędności.  Nie rozumiem wydawania wszystkiego co się zarabia i życia od pierwszego do pierwszego. W sumie mógłbym rzucić pracę z dnia na dzień i żyć wiele miesięcy z oszczędności, albo nawet wybrać się w wielomiesięczna podróż dookoła świata   ale tego nie robię, bo mam różne obawy i lęki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już nie jestem samotny, udało mi się częściowo wyjść pośród ludzi, spotkać się z przyjaciółmi, romansuję z jedną kobietą i się regularnie widzimy. Ale to wszystko za mało by być szczęśliwym, nie nadaje się do pracy a dodatkowo jestem uzależniony, podwójna kicha. 
Często tak jest że albo ma się jedno albo nie ma drugiego, taka niesprawiedliwość życiowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dr. Psycho Trepens napisał:

Często tak jest że albo ma się jedno albo nie ma drugiego, taka niesprawiedliwość życiowa.

-powiedzmy ,że ,,,,,,

mówmy im 
że każdy człowiek ma prawa i sny 
mówmy im tak 
każdemu czegoś brak 

jednym spokoju w myślach 
innym wokoło serc 
pięknych prawd i mądrych słów 
i tylu pustych miejsc >>>>

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2012 o 23:42, Kalebx3 Gorliwy napisał:

"Przejść przez ulicę żeby uciec z domu

tylko chłopcy tak robią

ale ten mężczyzna ,który spaceruje całymi dniami

 nie jest już chłopcem i nie ucieka z domu...

Bywają latem popołudnia ,kiedy nawet place są puste...

 

...Czy warto jest żyć w samotności

i być coraz bardziej samotnym ?

przemierzać tylko te puste ulice i place ...

Trzeba zatrzymać Kobietę ,

pogadać z Nią i nakłonić do wspólnego życia

w przeciwnym razie rozmawiasz sam z sobą

to dlatego czasem zaczepia pijany

i opowiada o planach całego życia ...

 

Cesare Pawese

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Xonar napisał:

Właśnie tak się zastanawiam, czy nie mam wypaczonych poglądów na ten temat.Pewnie trochę przesadzam, ale z drugiej strony to czerpię wiedzę z książek, obserwacji znajomych, słuchania podcastów...Tak z niczego sobie tego nie biorę.

Najlepiej czerpać z własnego doświadczenia :). 

17 godzin temu, Xonar napisał:

Po prostu wkurza mnie czasami ich hipokryzja m.in. to że nie chcą się przyznać do pewnych biologicznych uwarunkowań które zachodzą w naszych mózgach.Każdy facet przyzna się, że jak widzi jakąś ładną kobietę to głupieje, wszystko inne przestaje mieć znaczenie, że pierwotna część mózgu przesłania tę racjonalną(Bo przecież często ryzykuje że żona się dowie, że rozwód itp.)...Kobiety tego raczej nie przyznają. 

Czego nie przyznają? Że jak widzą faceta, który im się podoba, to głupieją, jak to określiłeś, a ja bym to nazwała raczej pożądaniem?

Ja przyznam, natomiast w moim typie nie są wysocy, wytatuowani faceci z zarostem. Mam zupełnie inny typ i owszem, jak widzę swój typ, to może i "głupieję". 

17 godzin temu, Xonar napisał:

Ja nie mam nic zdiagnozowanego, ale coś mam na pewno powiązanego z depresją.Wiem że może napiszę truizmy, ale napięcie i lęki można zredukować znacznie poprzez wysiłek fizyczny, ograniczenie kawy i energetyków itp.No ale w sumie już pewnie o tym wiesz.A czego się ogólnie lękasz?

Czego? W sumie to wszystkiego. Ogólnie cierpię na hipochondrię, wydaje mi się często, że zaraz umrę, odczuwam napięcie w różnych sytuacjach - np. jadę tramwajem, rozmawiam ze znajomymi i telepię nogą, odczuwam to wewnętrzne napięcie - boję się o swoich bliskich. W sumie to wielu rzeczy się obawiam. 

Ćwiczę 5 razy w tygodniu, jak mam czas, to codziennie. I to gdzieś tak od 5 lat. 

Nie piję energetyków obecnie, piję kawę, ale jak ją odstawiłam w fazie najgorszego lęku, gdzie w ogóle mało co przyjmowałam, to nic mi to nie pomogło. Po kawie czuję się lepiej rano, mam bardziej jasny umysł. 

Powiedzmy, że mamy poziom lęku od 1 do 10. 1 to błogi spokój, a 10 to stan, gdzie wydaje się, że masz zawał, oblewają Cię zimne poty, ledwo oddychasz, dostajesz hiperwentylacji. Ja przez większość życia funkcjonuję gdzieś na poziomie pewnie 6/7, ale kiedyś tego nie widziałam. Potrafiłam - odnosząc się do tematu wątku - np. spać obok faceta, którego kochałam, z którym byłam, i nadal odczuwać w nocy jakiś dziwny lęk, przerażenie. W czasie ataku lękowego mam 9, wydaje mi się, że zostanę zaraz unicestwiona. 

17 godzin temu, Xonar napisał:

Co do tego poczucia szczęścia, nie jestem jakimś naburmuszonym narzekaczem...Potrafię cieszyć się poranną kawą, jedzeniem jajecznicy...Nawet ostatnio zacząłem się cieszyć jak głupi, idąc po śniegu i nasłuchując jak skrzypi.Tylko co z tego, jak np. wracam do domu i widzę zapijaczonego Ojca, porozwalane jedzenie i porozlewaną wódkę na podłodze...To nie jest oczywiście równoważne z jakąś ciężką chorobą psychiczną czy fizyczną, ale mnie to po prostu wykańcza.Wyssało i wciąż wysysa ze mnie energię życiową.Wiem że muszę coś z tym zrobić, ale nie wiem jeszcze jak to rozegrać...

A i zapomniałem wspomnieć że coś z tyłu głowy, mówi mi że nie powinienem być zbyt szczęśliwy i pokazywać że się dobrze czuję :--D Wiem że to dziwaczne, ale ja całe nastoletnie życie(Później w sumie też) miałem wkładane do głowy jakieś apokaliptyczne wizje że np.

No to widzisz, że to jest wpływ Twoich doświadczeń. Myślę, że powinieneś zdecydować się na terapię, ale to oczywiście tylko moja opinia. 

17 godzin temu, Xonar napisał:

Dla faceta 85% kobiet uchodzi za atrakcyjne(Chyba że nałogowo ogląda porno), prawdopodobieństwo że mieścisz się w tej grupie jest więc bardzo duże.Tak więc śmiało @carlosbueno może zaryzykować.

 

Nie wiem, skąd bierzesz te statystyki ;). 

Większość facetów, których znam, jest dosyć wybrednych, nawet jeśli nie mają ku temu powodów i raczej zwróci uwagę na te 15%, a nie 85%. 

 

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Powiedzmy, że mamy poziom lęku od 1 do 10. 1 to błogi spokój, a 10 to stan, gdzie wydaje się, że masz zawał, oblewają Cię zimne poty, ledwo oddychasz, dostajesz hiperwentylacji

Ja takie lęki przeżyłem parę razy w życiu na szczęście minęły. Teraz to najwyżej takie myśli że jestem poważnie chory, umrę na raka, mniej więcej co rok, dwa  zaczyna mnie coś boleć, źle się czuje itd, wkręcam se różne choroby, a później po badaniach się okazuje że nic mi nie jest.   Ostatnio też mam problemy zdrowotne i myślę że może być to coś poważnego, ale póki co jeszcze nie mam badań porobionych i żyje w niepewności czy to rak, stan przedzawałowy  czy może tylko zapalenie błędnika.  

 

1 godzinę temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Większość facetów, których znam, jest dosyć wybrednych, nawet jeśli nie mają ku temu powodów i raczej zwróci uwagę na te 15%, a nie 85%. 

 Mi też się zdaje że te 15% jest bliższe prawdzie, 85% to może dotyczy wyposzczonych więźniów z podwyższonym testosteronem. Gdyby mi się podobało fizycznie 85% kobiet na pewno miałbym mniejsze problemy z samotnością. W ostatnich 3-4 latach kilka kobiet chciało się ze mną umówić ale odmówiłem bo mi się zupełnie nie podobały fizycznie, choć jedna z nich obiektywnie była całkiem niezła i sporo młodsza , no ale nie pociągała  mnie.    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam czy szukając partnera nie patrzycie na osobowość? Dla mnie bardziej pociągający jest facet mniej urodziwy ale inteligentny, zaradny z pasja itp niż facet w typie brada pitta ale pusty. I żeby nie bylo że uogólniam to był tylko jaskrawy przykład.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Medicinella napisał:

Tak się zastanawiam czy szukając partnera nie patrzycie na osobowość? Dla mnie bardziej pociągający jest facet mniej urodziwy ale inteligentny, zaradny z pasja itp niż facet w typie brada pitta ale pusty. I żeby nie bylo że uogólniam to był tylko jaskrawy przykład.

Faceci to  niestety wzrokowcy. Najlepiej jakby była ładna, miła i inteligentna jednocześnie. No ale ja mam niewiele do zaoferowania jestem mało zaradny, bez pasji, wyglądem też nie nadrabiam.    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, carlosbueno napisał:

Faceci to  niestety wzrokowcy. Najlepiej jakby była ładna, miła i inteligentna jednocześnie. No ale ja mam niewiele do zaoferowania jestem mało zaradny, bez pasji, wyglądem też nie nadrabiam.    

No ale inteligentny nie skreśliłeś 🙂 ale punkt widzenia kobiet różni się od facetów... albo ja taka dziwna jestem. Ładna miła to od razu z nuda, rutyna mi się kojarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Medicinella napisał:

Ładna miła to od razu z nuda, rutyna mi się kojarzy.

Mi się jakoś nie kojarzy, co ma uroda do bycia nudnym. 

 

8 godzin temu, Medicinella napisał:

No ale inteligentny nie skreśliłeś 🙂

Skreśliłbym gdyby chodziło tylko o inteligencje emocjonalną którą mam bardzo niską, ale IQ mam w miarę wysokie i wiedzę ogólną powszechnie myloną z inteligencją też. 😊 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, carlosbueno napisał:

Nie wiem czy to akurat typowo polskie, Polacy raczej lubią żyć ponad stan.  Ale ja jestem w tym względzie podobny do Ciebie, też zbieram kasę na gorsze czasy, zamiast żyć pełnią życia, nie potrafiłbym żyć bez jakiś oszczędności.  Nie rozumiem wydawania wszystkiego co się zarabia i życia od pierwszego do pierwszego. W sumie mógłbym rzucić pracę z dnia na dzień i żyć wiele miesięcy z oszczędności, albo nawet wybrać się w wielomiesięczna podróż dookoła świata   ale tego nie robię, bo mam różne obawy i lęki. 

Teraz to wszyscy lubią żyć ponad stan, ale tak chyba z 15 lat temu było trochę inaczej.A to mniej więcej wtedy miałem wkładane do głowy to czarnowidzctwo -nie dotyczące tylko finansów, ale ogólnie życia.Ja prawie całe życie musiałem od kogoś pożyczać z 200-300zł co miesiąc, bo brakowało mi na papierosy czy alkohol.W końcu jednak ustabilizowałem finanse, mam oszczędności na ponad pół roku życia i generalnie nie brakuje mi na nic.Początkowo zbierałem na samochód, ale jak już uzbierałem to stwierdziłem że jest mi na tę chwilę niepotrzebny.Poza samochodem to wszystko co chciałem kupić już kupiłem, a i tak ostatnio zainteresowałem się minimalizmem, teraz pozbywam się rzeczy na które jeszcze niedawno tyrałem, biorąc nadgodziny :--D.Sporo już wywaliłem a w niedalekiej przyszłości postaram się sprzedać Tv(I tak nie oglądam) i resztę mebli -Zostanie mi tylko w pokoju łóżko, komputer i szafa na ubrania.Zauważyłem że im mniej posiadam, tym jestem spokojniejszy.Też bym chciał zacząć podróżować, ale samemu jakoś trudno się za to zabrać...

11 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Najlepiej czerpać z własnego doświadczenia :).

Moje doświadczenie życiowe, poucza mnie że zawsze umiera ktoś inny :--) A przecież ja też mogę umrzeć...

11 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Czego? W sumie to wszystkiego. Ogólnie cierpię na hipochondrię, wydaje mi się często, że zaraz umrę, odczuwam napięcie w różnych sytuacjach - np. jadę tramwajem, rozmawiam ze znajomymi i telepię nogą, odczuwam to wewnętrzne napięcie - boję się o swoich bliskich. W sumie to wielu rzeczy się obawiam. 

Ćwiczę 5 razy w tygodniu, jak mam czas, to codziennie. I to gdzieś tak od 5 lat. 

Nie piję energetyków obecnie, piję kawę, ale jak ją odstawiłam w fazie najgorszego lęku, gdzie w ogóle mało co przyjmowałam, to nic mi to nie pomogło. Po kawie czuję się lepiej rano, mam bardziej jasny umysł. 

Powiedzmy, że mamy poziom lęku od 1 do 10. 1 to błogi spokój, a 10 to stan, gdzie wydaje się, że masz zawał, oblewają Cię zimne poty, ledwo oddychasz, dostajesz hiperwentylacji. Ja przez większość życia funkcjonuję gdzieś na poziomie pewnie 6/7, ale kiedyś tego nie widziałam. Potrafiłam - odnosząc się do tematu wątku - np. spać obok faceta, którego kochałam, z którym byłam, i nadal odczuwać w nocy jakiś dziwny lęk, przerażenie. W czasie ataku lękowego mam 9, wydaje mi się, że zostanę zaraz unicestwiona. 

Współczuję...to cię musi wykańczać.Dziwne że przy regularnym wysiłku fizycznym wciąż ci to tak doskwiera.Mnie bardzo pomogło bieganie, siłownia, ograniczenie kawy, dieta informacyjna, ogólne uporządkowanie życia i jeszcze jedna rzecz, ale ona dotyczy tylko facetów.A kiedyś też miałem jazdy z tymi lękami...Dzisiaj miewam stany niepokoju, ale już nie dostaję żadnych ataków.

12 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

No to widzisz, że to jest wpływ Twoich doświadczeń. Myślę, że powinieneś zdecydować się na terapię, ale to oczywiście tylko moja opinia

Psychoterapeuta nie zmieni mojej przeszłości czy pracy, nie rozwiąże problemów z ojcem.Pójdę do jakiegoś specjalisty, ale jeszcze nie teraz.

12 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Większość facetów, których znam, jest dosyć wybrednych, nawet jeśli nie mają ku temu powodów i raczej zwróci uwagę na te 15%, a nie 85%

Nie wiem, ja nie widuję na mieście zbyt wielu brzydkich kobiet, większość mi się podoba.Być może to też przez to że przestałem oglądać porno. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, carlosbueno napisał:

Ja takie lęki przeżyłem parę razy w życiu na szczęście minęły. Teraz to najwyżej takie myśli że jestem poważnie chory, umrę na raka, mniej więcej co rok, dwa  zaczyna mnie coś boleć, źle się czuje itd, wkręcam se różne choroby, a później po badaniach się okazuje że nic mi nie jest.   Ostatnio też mam problemy zdrowotne i myślę że może być to coś poważnego, ale póki co jeszcze nie mam badań porobionych i żyje w niepewności czy to rak, stan przedzawałowy  czy może tylko zapalenie błędnika.   

Też tak mam, ale ja się dodatkowo boję badać. Jednak zmusiłam się do przebadania, jednak nie wszystkiego, co mnie niepokoi. Jednak idę do psychiatry.

15 godzin temu, carlosbueno napisał:

Faceci to  niestety wzrokowcy.

Wzrokowiec to ktoś, kto przyswaja wiedzę najlepiej przez zmysł wzroku, a nie ogląda się za spódniczkami.

15 godzin temu, Medicinella napisał:

Tak się zastanawiam czy szukając partnera nie patrzycie na osobowość? Dla mnie bardziej pociągający jest facet mniej urodziwy ale inteligentny, zaradny z pasja itp niż facet w typie brada pitta ale pusty. I żeby nie bylo że uogólniam to był tylko jaskrawy przykład.

To chyba oczywiste, że liczy się i charakter, i wygląd. Nie musi Ci się podobać klasycznie przystojny mężczyzna, ale pocałowałabyś i przytuliła kogoś dla siebie obrzydliwego, odpychającego?

Odpychający może być też sam czyjś zapach, charakter... Ale wygląd również.

5 godzin temu, Xonar napisał:

Moje doświadczenie życiowe, poucza mnie że zawsze umiera ktoś inny :--) A przecież ja też mogę umrzeć...

Kiepska analogia, ale skoro idziemy tą drogą, to chciałbyś, żeby operował Cię chirurg z 20-letnim doświadczeniem czy ktoś, kto przeczytał 100 podręczników do medycyny?

Doświadczenie na temat relacji damsko-męskich nabywa się w praktyce. Nie wiesz, jaki Ty będziesz w związku, dopóki w niego nie wejdziesz.

5 godzin temu, Xonar napisał:

Współczuję...to cię musi wykańczać.Dziwne że przy regularnym wysiłku fizycznym wciąż ci to tak doskwiera.Mnie bardzo pomogło bieganie, siłownia, ograniczenie kawy, dieta informacyjna, ogólne uporządkowanie życia i jeszcze jedna rzecz, ale ona dotyczy tylko facetów.A kiedyś też miałem jazdy z tymi lękami...Dzisiaj miewam stany niepokoju, ale już nie dostaję żadnych ataków.

Myślę, że elementy, które wymieniłeś, pomagają przy stresie, ale nie przy zaburzeniach lękowych. Być może to wynik u mnie "ogólnego nieuporządkowania życia". Nie wiem, idę do psychiatry w przyszłym tygodniu.

Kobiety też się masturbują.

5 godzin temu, Xonar napisał:

Psychoterapeuta nie zmieni mojej przeszłości czy pracy, nie rozwiąże problemów z ojcem.Pójdę do jakiegoś specjalisty, ale jeszcze nie teraz.

Ale Ty myślisz, że otoczenie się zmieni, to wnętrze się zmieni. Nie do końca tak jest - i na pewno nie zawsze, szczególnie jak ktoś ma dużo swoich "issues".

5 godzin temu, Xonar napisał:

Nie wiem, ja nie widuję na mieście zbyt wielu brzydkich kobiet, większość mi się podoba.Być może to też przez to że przestałem oglądać porno. 

Nie wiem, ja się nie czułam nigdy gorsza/ brzydsza od żadnych aktorek - w normalnych filmach czy w takich, które wymieniłeś. Co najwyżej ktoś oglądając takie filmy bez żadnej refleksji, może mieć błędne wyobrażenie o seksie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Xonar napisał:

Nie wiem, ja nie widuję na mieście zbyt wielu brzydkich kobiet, większość mi się podoba.Być może to też przez to że przestałem oglądać porno. 

W moim miasteczku średnia wieku kobiet to pewnie 50 lat, może nie tyle co brzydkie co niezbyt atrakcyjne ze względu na wiek, tuszę, no i jest sporo nastolatek które może i fizycznie mi się podobają ale ja za stary na nie jestem.😊  Jak pojadę latem do pobliskiego Władka czy innego kurortu to tam oczywiście piękności jest na pęczki, no ale też zwykle dużo młodsze, no i na krótki czas przyjeżdżają a na jakieś seks romanse to się nie nadaje.  

No ale prawdziwie brzydkie kobiety to mnie obserwowały na portalu randkowym, widocznie tylko na takie jestem skazany bo tylko dla nich jestem atrakcyjny.  A co do porno to mi nigdy się nie podobały typowe gwiazdy porno są zbyt wulgarne, mają za duże, nienaturalne biusty, wolę oglądać bardziej zwyczajne kobiety. 

8 godzin temu, Xonar napisał:

Ja prawie całe życie musiałem od kogoś pożyczać z 200-300zł co miesiąc, bo brakowało mi na papierosy czy alkohol.W końcu jednak ustabilizowałem finanse, mam oszczędności na ponad pół roku życia i generalnie nie brakuje mi na nic.Początkowo zbierałem na samochód, ale jak już uzbierałem to stwierdziłem że jest mi na tę chwilę niepotrzebny.

Ja to pożyczałem innym, sam nigdy. Ale przejechałem się na tym, do dziś ludzie wiszą mi łącznie pewnie z 30 tysięcy ale już to olałem, nie mam z nimi kontaktu, po co się stresować. Mam nauczkę i teraz nie pożyczam. Auta nie mam choć byłoby mnie spokojnie na nie stać, ale nie stać mnie psychicznie na pójście na prawo jazdy.

 

3 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Wzrokowiec to ktoś, kto przyswaja wiedzę najlepiej przez zmysł wzroku, a nie ogląda się za spódniczkami.

😊  To ja jestem podwójnym wzrokowcem.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Kiepska analogia, ale skoro idziemy tą drogą, to chciałbyś, żeby operował Cię chirurg z 20-letnim doświadczeniem czy ktoś, kto przeczytał 100 podręczników do medycyny?

Doświadczenie na temat relacji damsko-męskich nabywa się w praktyce. Nie wiesz, jaki Ty będziesz w związku, dopóki w niego nie wejdziesz.

Chodziło mi o to że nie należy polegać,tylko i wyłącznie na naszym doświadczeniu.Bez wiedzy teoretycznej to ten chirurg nawet by nie wiedział co robić, jak należy postępować w danym przypadku, na co zwracać uwagę itp. Oczywiście w relacjach damsko-męskich pewnie jest tych zmiennych dużo więcej, ale jakaś wiedza teoretyczna jednak jest konieczna żeby zbudować satysfakcjonujący związek.

 

5 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Myślę, że elementy, które wymieniłeś, pomagają przy stresie, ale nie przy zaburzeniach lękowych. Być może to wynik u mnie "ogólnego nieuporządkowania życia". Nie wiem, idę do psychiatry w przyszłym tygodniu.

Kobiety też się masturbują.

To będzie twoja pierwsza wizyta? 

Wiadomo że się masturbują, ale u nich to nie działa tak samo jak w przypadku mężczyzny.Facet który kilka razy dziennie pozbywa się życiodajnego nasienia jest ospały, sflaczały, przygnębiony, strachliwy itp.

 

5 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Ale Ty myślisz, że otoczenie się zmieni, to wnętrze się zmieni. Nie do końca tak jest - i na pewno nie zawsze, szczególnie jak ktoś ma dużo swoich "issues".

Na razie chyba nie byłbym w stanie się skupić na terapii, nie czuję żebym miał odpowiednio dużo zasobów psychicznych.Słyszałem że taka terapia jest cholernie ciężka.Poza tym jak sobie myślę ile musiałbym ogólnie zrobić, żeby zbudować sobie życie które by mnie satysfakcjonowało, to mnie to wszystko przytłacza.

Ogólnie jeszcze co do masturbacji...Chińczycy wierzą że mamy ograniczoną ilość nasienia, daną na całe życie i trzeba je oszczędzać.W każdym razie kobiety wyczuwają faceta który jest "naładowany", muszą się chyba wydzielać jakieś feromony.Ogólnie ludzie jakoś inaczej reagują, z takim jakby większym respektem.Jak ktoś nadużywa masturbacji to polecam odstawić ją na chociaż 21 dni.Już po 7 dniach wzrośnie poziom testosteronu, później oczy staną się jaśniejsze, staniemy się pewniejsi siebie, będziemy odczuwali większe poczucie kontroli, cera na twarzy stanie się ładniejsza...itp. No, ale to temat rzeka...W każdym razie wszystko i tak siedzi głównie w głowie, a to może nam tylko w jakiś sposób pomóc.Nie wiem jak jest w przypadku kobiet, ale też pewnie będą miały więcej energii jeśli to ograniczą. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.01.2019 o 19:15, Xonar napisał:

Chodziło mi o to że nie należy polegać,tylko i wyłącznie na naszym doświadczeniu.Bez wiedzy teoretycznej to ten chirurg nawet by nie wiedział co robić, jak należy postępować w danym przypadku, na co zwracać uwagę itp. Oczywiście w relacjach damsko-męskich pewnie jest tych zmiennych dużo więcej, ale jakaś wiedza teoretyczna jednak jest konieczna żeby zbudować satysfakcjonujący związek.

 

Oczywiście, że wiedza teoretyczna jest istotna, natomiast nie musisz czytać żadnych podręczników, zanim wejdziesz w związek :). Mamy tutaj inną opinię i chyba bez sensu dyskutować. Oczywiście, musimy mieć jakieś pojęcie o egzystowaniu w społeczeństwie, jakieś maniery czy takie rzeczy, ale nabywamy je naturalnie wraz z rozwojem w społeczeństwie. 

Miałam w życiu kilka związków. Moim zdaniem najważniejszy jest unormowany stan psychiczny, natomiast - bo twierdząc, że tylko to, stwierdziłabym, że całe forum nie ma prawa być w związku - tutaj jak się źle czujemy, mamy nerwicę, depresję, ważne jest niezrzucanie naszych problemów na drugą osobę. Nie oznacza, że mamy tutaj nie zwierzać się komuś czy udawać fantastyczne samopoczucie, ale po prostu nie wysysać z kogoś energii. Mnie to spotkało, czego nie chcę opisywać na forum, bo już to przerobiłam, ale nie czułam się dobrze wówczas. 

Jak jesteś też w kimś zakochany, to jest inaczej, nie patrzysz racjonalnie. Nie możesz nawet patrzeć np. na kobietę, którą kochasz, tylko racjonalnie, tylko seksualnie, jak naukowiec. To jest głębsza emocja. 

To oczywiście mój subiektywny punkt widzenia. 

W dniu 8.01.2019 o 19:15, Xonar napisał:

To będzie twoja pierwsza wizyta? 

 

Tak i to też mnie bardzo stresuje. 

W dniu 8.01.2019 o 19:15, Xonar napisał:

Na razie chyba nie byłbym w stanie się skupić na terapii, nie czuję żebym miał odpowiednio dużo zasobów psychicznych.Słyszałem że taka terapia jest cholernie ciężka.Poza tym jak sobie myślę ile musiałbym ogólnie zrobić, żeby zbudować sobie życie które by mnie satysfakcjonowało, to mnie to wszystko przytłacza.

 

Życzę Ci jednak, żebyś i wydobrzał psychicznie, i ułożył sobie życie, które Cię satysfakcjonuje. I żebyś poznał odpowiednią kobietę, przy której być może porzucisz ten skrajnie scjentyczny punkt widzenia w przypadku relacji damsko-męskich. 

W dniu 8.01.2019 o 19:15, Xonar napisał:

Nie wiem jak jest w przypadku kobiet, ale też pewnie będą miały więcej energii jeśli to ograniczą. 

Ja mam za dużo energii, w takim razie ile razy dziennie powinnam się masturbować ;p?

Co do reszty treści o masturbacji męskiej, to się nie wypowiem. Nie mam opinii i nie uważam, że ma to jakieś większe znaczenie. 

W dniu 8.01.2019 o 16:41, carlosbueno napisał:

😊  To ja jestem podwójnym wzrokowcem.  

Będę się nadal upierać, że pojedynczym :). 

Kobiety tak samo zwracają uwagę na wygląd jak mężczyźni. 

 

W dniu 7.01.2019 o 17:54, Peter88 napisał:

Dzięki za słowa otuchy :classic_mellow:-ale bez przesady, jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś był uzależniony emocjonalnie od tylu osób naraz....

Zinterpretowałam Twoją wypowiedź - może błędnie - jako nieszczęśliwe zakochanie, sympatię do kogoś. Dlatego napisałam, że na tym świecie istnieje wiele dopasowanych do nas osób, a nie tylko jedna, dwie, więc nie warto się takimi rzeczami specjalnie przejmować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy sobie szczerze, mężczyźni z zaburzeniami psychicznymi mają o wiele, wiele trudniej niż kobiety z takimi zaburzeniami. Natomiast jest to skompensowane "fizycznymi zaburzeniami". Kobieta brzydka ma o wiele, wiele trudniej niż mężczyzna brzydki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.01.2019 o 01:57, Xonar napisał:

Każdy facet przyzna się, że jak widzi jakąś ładną kobietę to głupieje, wszystko inne przestaje mieć znaczenie, że pierwotna część mózgu przesłania tę racjonalną(Bo przecież często ryzykuje że żona się dowie, że rozwód itp.)...Kobiety tego raczej nie przyznają. 

Kobiety nie głupieją,są inaczej skonstruowane, początkowo sa bardzo zdystansowane do każdego faceta niezależnie od tego jak wygląda. To jest racjonalne zachowanie, bo zdrowy mężczyzna może ją zabić gołymi rękami. To tak jak człowiek podchodzi najpierw do nieznanego (dużego) psa z niepokojem, a potem go już uwielbia. Z kobietami jest tak samo.

Również w przypadku mężczyzn "głupienie" jest racjonalne, bo automatyzuje proces prowadzący do zwiększenia potomstwa.

To co ogranicza to działanie to strach przed odrzuceniem ich zalotów przez kobietę. Z kolei kobiety ogranicza strach przed tym, że gość okaże się psychiczny i jej zrobi krzywdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Yennefer napisał:

Czyli ładna dziewczyna z zaburzeniami powinna mieć całkiem niezłe życie? 🤔

Jeżeli jest dość ładna albo oszuka, że jest ładna (czyli np. się wymaluje odpowiednio), to nie musi praktycznie nic robić, wystarczy, że pójdzie sama albo z koleżanką do klubu czy gdziekolwiek są faceci, a w ciągu 30 min co najmniej 3 facetów zacznie się nią interesowac i będzie mogła wybierać do woli. Nie musi nic mówić, niczego nie musi udowadniać. Wystarczy, że się pokaże. Chciałbym tak mieć. Ach, jakie życie byłoby cudowne!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Zinterpretowałam Twoją wypowiedź - może błędnie - jako nieszczęśliwe zakochanie, sympatię do kogoś. Dlatego napisałam, że na tym świecie istnieje wiele dopasowanych do nas osób, a nie tylko jedna, dwie, więc nie warto się takimi rzeczami specjalnie przejmować. 

To dobrze zinterpretowałaś tylko ja źle zinterpretowałem twoją odpowiedź, mniejsza z tym, ja męcze się dalej....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Yennefer napisał:

Czyli ładna dziewczyna z zaburzeniami powinna mieć całkiem niezłe życie? 🤔

Powodzenie u facetów nie jest tożsame z niezłym życiem. Dużo pięknych kobiet, nawet nie zaburzonych, chorych psychicznie ma niezbyt udane  życie, uroda nie gwarantuje udanego związku, no ale i tak mimo to lepiej jest być ładnym, bo małoatrakcyjne często na związek szans nie mają albo biorą jedynych chętnych.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Człowiek_z_księżyca napisał:

Jeżeli jest dość ładna albo oszuka, że jest ładna (czyli np. się wymaluje odpowiednio), to nie musi praktycznie nic robić, wystarczy, że pójdzie sama albo z koleżanką do klubu czy gdziekolwiek są faceci, a w ciągu 30 min co najmniej 3 facetów zacznie się nią interesowac i będzie mogła wybierać do woli. Nie musi nic mówić, niczego nie musi udowadniać. Wystarczy, że się pokaże. Chciałbym tak mieć. Ach, jakie życie byłoby cudowne!

Prawda, wystarczy tylko że ów dziewczyna wyjdzie z domu, albo tylko upubliczni swą facjatę  na necie i już ma tabuny chętnych. Tylko że niektóre dziewczyny ,zwłaszcza te wrażliwe i inteligentne to denerwuje, że faceci tylko na wygląd patrzą i nie widza w nich nic więcej, tak mi kiedyś taka jedna piękność powiedziała.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, carlosbueno napisał:

Tylko że niektóre dziewczyny ,zwłaszcza te wrażliwe i inteligentne to denerwuje, że faceci tylko na wygląd patrzą i nie widza w nich nic więcej, tak mi kiedyś taka jedna piękność powiedziała.   

Analogicznie nas denerwuje to, że kobiety patrzą tylko na inteligencję, charyzmę, błyskotliwość, zaradność czy portfel. Wszystko ma swoje uzasadnienie.

Edytowane przez Człowiek_z_księżyca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Człowiek_z_księżyca napisał:

Analogicznie nas denerwuje to, że kobiety patrzą tylko na inteligencję, charyzmę, błyskotliwość czy portfel. Wszystko ma swoje uzasadnienie.

Tylko przymioty facetów porządne przez kobiety  są w dużym stopniu że tak powiem wypracowane, a uroda jest dana przez geny.  I facet który jest mało zaradny, nieśmiały, mało rozgarnięty ogólnie dupowaty  uznawany jest przez wszystkich za niedojdę i to z własnej winy, a brzydka dziewczyna, może i powodzeniem się nie cieszy ale moralnie się ją nie obciąża( chyba że ma duża nadwagę)   tak jak faceta ciapę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×