Skocz do zawartości
Nerwica.com

Yennefer

Użytkownik
  • Postów

    125
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Yennefer

  1. A mogę zapytać, czym się zajmujesz ? Chciałam też zapytać, czy polecacie jakiś dobry lek na nerwy, który jednak nie otępia, pozwala zachować trzeźwość umysłu i da się po nim pracować. Do tej pory brałam Spamilan, ale ostatnio działa na mnie masakrycznie usypiająco i dodatkowo jest mi po nim niedobrze. Wiem, że to jest trudne do osiągnięcia, czuć się wyluzowanym, a jednocześnie bez typowego otępienia. Dodam, że nerwy są silne, więc coś takiego jak pramolan odpada. Dzięki
  2. W Łodzi wczoraj była piękna pogoda i postanowiłam pozałatwiać wszystkie sprawy ,,na piechotę" i tak mi się jakoś już zachciało wiosny i żeby można iść na rower A dzisiaj rano znowu dźwięk deszczu. Byłam pewna rano, że nie dam rady iść do roboty, tak mi się nie chciało opuszczać ciepłego łóżka. Ale już po pracy i weekend
  3. Kolejki do psychologów/psychoterapeutów to jedno, ale też trudno znaleźć takiego, który specjalizuje się i robi to skutecznie ! w odniesieniu do nerwicy natręctw (najlepiej w nurcie behawioralno-poznawczym). Mówię o takiej silnej nerwicy natręctw, a nie tylko sprawdzaniu kilka razy, czy jest zakręcony gaz (co oczywiście też może być bardzo uciążliwe).
  4. Oczywiście, że może i powinna zostać matką, kiedy jest gotowa, a nie bo już trzeba. To jest bardzo dobry wiek na macierzyństwo, bo już człowiek wie, czego chce w życiu i sytuacja materialna na ogół jest uregulowana. Ginekolodzy lubią dramatyzować . Tak naprawdę z tymi latami to nie wiadomo, kiedy minęły, czas tak pędzi. Znalazłam w swojej zimowej kurtce mnóstwo rzeczy, które dopiero do niej schowałam Z ciekawostek opowiem, że tydzień temu o godz.20.50, w centrum miasta Łodzi, tj.kolo Manufaktury, zamaskowany młodzian próbował mi wyrwać torebkę. Nie spodziewał się, że lubię chodzić na siłownię i łapę mam silną Ale co mnie zaszokowało, to jego determinacja, bo nie mógł mi jej wyrwać i krzyczał do mnie: puść tą torebkę Szarpie się ze mną przy ludziach i jeszcze mi każe puścić moją torebkę . Zainterweniowało na szczęście dwóch panów, którzy zaczęli go gonić, nie czekałam na finał, byłam odrobinę przestraszona. Ok, takie rzeczy się zdarzały, ale mam wrażenie, że w ludziach narasta jakaś frustracja. Wydaje mi się, że ostatnio był okres, kiedy takiej przestępczości ulicznej było mniej, niż np. w latach 90 tych, kiedy kobietom złote łańcuszki z szyi ściągano. Czułam się raczej bezpiecznie chodząc głównymi ulicami miasta, a tu takie coś.
  5. Dziękuję To nie jest tak, że żyję jedynie staraniami o dziecko. Przeciwnie, uważam się za osobę, która zupełnie nie jest na to gotowa Parę lat temu odkryłam żeglarstwo i wolałabym sobie kupić łajbę, zamiast bebika Ale byłam u ginekologa i on mnie tak wystraszył, że to już ostatni dzwonek, że potem nie będzie szans, że kobieta po 30 to już matka geriatryczna . No i dopatrzył się problemów, które muszę wyleczyć, żeby mogło się udać. W ogóle uważam, że Bóg chyba nie lubi kobiet. Nie wiem, czemu my musimy się spieszyć z macierzyństwem, bo potem nie ma już na nie szans. A Panowie 50, 60, 70 lat i wciąż mogą być tatusiami.
  6. Dziękuję Całe szczęście, że te ,,starania" są przyjemne, bo inaczej nikomu by się nie chciało
  7. Tak, pandemia była straszna pod tym względem. Mam znajomych, którzy nie mogli być przed śmiercią u swoich bliskich, ludzie umierali w samotności, tak nigdy nie powinno być. I dla żyjących i dla zmarłych, to pożegnanie się przed śmiercią jest bardzo ważne, a nie, człowiek dostaje telefon, że ,,już po wszystkim". Poza tym, zupełnie inaczej leży się w szpitalu ze świadomością, że bliscy mogą odwiedzić, a nie jedynie zostawić siatkę. No ale była pandemia, a nagle cyk, i już jej nie ma Co mnie tak straszycie, że od razu szpital psychiatryczny , na ginekologii leżę, dzidziusia chcę mieć, ale są problemy. Wychodziłam z ciężkiej depresji parę lat, teraz są te dobre lata, oby jak najdłużej. Depresja wróci, ja wiem, ale jeszcze nie teraz. Teraz mam trochę oddechu i próbuje nadrobić stracone lata.
  8. A ja leżę w szpitalu i trochę się w tych szpitalach pozmieniało. Po pierwsze, trzeba znowu przychodzić ze swoim papierem toaletowym Naprawdę nie mogłam uwierzyć, że znowu wracają te czasy. Pani salowa bez ogródek stwierdziła, że pod koniec roku to już nie mają pieniędzy na papier. Do tego nie dla wszystkich pacjentów starczyło obiadu i niektórzy dostali tylko zupę A jeszcze zamierzają wytransferować pieniądze z NFZ na inne wydatki. Jak żyć ?
  9. Oj było wesoło. Pamiętam chłopaka, który był uzależniony od masturbacji i każdego dnia zdawał dokładną relację ile razy i gdzie, ale tak na poważnie. Pewnego dnia nawet swoje fotki wrzucił i każdy leciał go oglądać do działu Poznajmy się Albo Carlosbueno, który ciągle się żalił, że nie ma powodzenia u kobiet i wszyscy mu dawali dobre rady, co musi zrobić, żeby zdobyć kobietę Ja lubiłam posty Intela, chociaż było w nich bardzo dużo cierpienia z powodu choroby. Było sporo o chorobach, ale też np. o randkowaniu, ludzie ze sobą flirtowali. Dzięki temu się zapominało o chorobie i to było fajne. Było tak duże zapotrzebowanie na to forum, że ciągle padały propozycje, żeby zrobić czat, ale nie wiem, czy w końcu powstał.
  10. Hehe. W rezultacie ostał się post, w którym piszę, że 1. Dopadła mnie bezsenność 2. Poznałam na forum wielu fantastycznych ludzi 3. Mam nadzieję, że forum odżyje Nawet w koszu się nie mogę znaleźć Pamiętam czasy, kiedy wchodząc na forum się zaczynało od czytania kosza, bo tam czasami były najlepsze dyskusje z danego dnia, więc wtedy trafienie do kosza było zaszczytem i czasami te posty miały najwięcej odsłon Najważniejsze, że konkluzja jest optymistyczna, żeby forum tętniło życiem
  11. Witam raz jeszcze. Jeżeli mój jeden jedyny post, który tutaj napisałam, został usunięty, bo naruszał jakieś zasady, to rozumiem, ale proszę nie ingerować w jego edycję, zostawiając komentarz w kształcie, w jakim nie został napisany. Chociaż oczywiście bardzo mi miło, że ktoś się bardzo napracował, żeby zedytować mój komentarz Dziękuję i pozdrawiam.
  12. Yennefer

    Co o mnie wiesz?

    Że piekielnie się nudzi,, ostatnimi czasy"
  13. Yennefer

    Co o mnie wiesz?

    Myśli o tym, aby być na forum ekspertem od,, sztuki kochania" niczym Michalina Wisłocka
  14. Yennefer

    Co o mnie wiesz?

    Lubi ,,rządy silnej ręki"
  15. Wypija właśnie ten eliksir i... czary mary jutro będzie miał całkiem udany dzień, bez żadnych lęków No, to teraz lecę do domu Exodusa! Jutro sprawdzimy, czy eliksir działa...
  16. Wszyscy się podrywają, co dobrze wróży jutrzejszym Walentynkom, a na forum wreszcie zapanowała miłość
  17. Wita swoją ulubioną,, córkę marnotrawną"!
  18. Mierzy sobie ciśnienie, bo znów mu dzisiaj skoczyło!
  19. Yennefer

    Co o mnie wiesz?

    Jest ciągle podrywany na forum
  20. Też czuwa, tyle że po drugiej stronie Mocy
  21. Yennefer

    Co o mnie wiesz?

    Uważa, że empatia jest bardzo ważną cechą u człowieka, ale nie umie jej okazywać ludziom, których nie lubi. A sztuką jest właśnie to!
  22. @Człowiek_z_księżyca zaintrygował mnie Twój problem Jest taka maść Vicks, ma bardzo intensywny zapach (m.in. olejek eukaliptusowy). Osoby pracujące ze zwłokami (kostnice, medycyna sądowa), smarują ją sobie pod nosem, aby nic nie czuć. Myślę, że może pomóc
  23. Yennefer

    Co o mnie wiesz?

    Kiedy jest wkurzony, używa zawsze swojej ulubionej ,,emotki": !, która zapewne zaraz się pojawi
  24. Dolewa Exodusowi! waleriany do herbaty, żeby się nie denerwował i był miły dla wszystkich
  25. Sprawdza w praktyce potoczne wyrażenie:,, brać kogoś na ambit", a poza tym piekielnie się dzisiaj nudzi
×