Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ile chcielibyście zarabiać ?


Zenonek

Rekomendowane odpowiedzi

Ja niby podałem kwotę, ale też jest mi obojętne ile zarobię, najważniejsze bym się dobrze czuł, a nie że mnie ktoś dojeżdża fizycznie albo psychicznie.

 

Byle by nie zapi*rdalać ;)

Jak pisałem, sposobów na zarobek, nawet duży, jest mnóstwo, są one dosyć rozpowszechnione, niektórzy mają własne.

Już nie mówiąc że na kryptowalutach można zarobić też sporo, nawet nie tracąc (kopanie różnego rodzaju jak pisałem), można też być freelancerem, programować na zlecenia za granicą etc.

 

Tylko problem jest taki, że nagle musisz zacząć załatwiać sprawy. Jakbym był nauczony odprowadzania podatku to może już bym się zaczął, a tak to chcę sobie posiedzieć na stażu.

Wolę się nie wychylać.

 

Mam wystarczająco pieniędzy na to, co potrzebuję. No to znaczy zaczyna trochę ubywać, ale ze stażem i zwiększeniem zasiłku znów będzie wystarczająco.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum, myślimy podobnie ;)

No może trochę zazdroszczę tym co się na bitcoinach dorobili, bywało i tak, że ktoś zainwestował dawno temu 200$ i teraz jest nie milionerem. Ostatnio pisali o gościu, który zaczął rozdawać miliony, bo nie wiedział co z bitcoinami robić, przerosła go taka suma. To dziwne, ale pewnie zrobiłbym to samo, kilka baniek zamieniłbym na złoto/srebro, kolekcje monet, tak by nie zabrakło mi i mojej rodzinie do końca życia (wiadomo, egoistą jestem :D)

A resztę bym rozdawał :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ukrywam, że chciałbym bardzo wiele. Mam tendencję do wydawania pieniędzy na niepotrzebne rzeczy poniekąd niestety, choć panuję nad tym tak myślę...

 

Np bardzo chciałem być od zawsze lekarzem, już tak naprawdę od przedszkola, choć tak naprawdę nigdy nie obchodziło mnie to ile oni zarabiają... fascynowała mnie anatomia, choroby, leki, badania itd jednak niestety moje marzenia się posypały przez ten cały stres. Nie napisałem tak dobrze matury z biologii i chemii. Kurde mam już 23 lata i nie bardzo wiem co z tym zrobić, wiem po części że muszę szukać innej drogi, ale jakoś ciągnie mnie wyłącznie do medycyny - ten kontakt z człowiekiem, taki nie za bliski, nie za daleki, do tego możesz im pomagać, doradzać, taki charakter pracy mi się tu niezwykle podoba. Zarobki naprawdę nie są dla mnie takie istotne... 

 

No właśnie szkoda, że trzeba mieć ponad 90 procent z biologii i chemii, no i te matury z tych przedmiotów są tak wrednie skonstruowane, że ci maturzyści wychodzą z płaczem po tych egzaminach... ehh bo laureaci w pierwszej kolejności, potem finaliści, chętnych na uczelnie medyczne jest po 15 na jedno miejsce średnio... więc strasznie ciężko

 

Wiem że są kierunki pokrewne typu farmacja i analityka medyczna, ale takie siedzenie za ladą i układanie lekarstw na półce nie bardzo mi leży, za mało tego kontaktu z człowiekiem. Analityka medyczna no tutaj wiadomo krew, mocz i inne cudeńka, samemu przy biurku, stempelki, mikroskopy i dowidzenia. A lekarz? No właśnie, więcej kontaktu z człowiekiem, udzielanie pomocy, prowadzenie go przez skomplikowany proces leczenia coś bardzo atrakcyjnego jak dla mnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lilith napisał:

@MarekWawka01 a może psychologia? Tu też masz kontakt z człowiekiem choć trochę od innej strony.

 

No wiesz, sam mając problemy psychiczne chyba niezbyt łatwo było by być psychologiem i pomagać ludziom... bo przypomina mi się sytuacja, jak jakaś dziewczyna z zespołem Aspergera napisała że studiuje psychologię i prosi o pomoc z czymś tam, to odezwali się psycholodzy i napisali, że jak Pani chce pomagać innym ludziom, sama mając zaburzenia psychiczne... no i właśnie sam zacząłem się zastanawiać i faktycznie to było by trochę dziwne... bo właśnie osoby z Aspergerem nie wykrywają pewnych rzeczy u innych ludzi, brak im empatii i zdolności do wyłapywania pewnych niuansów w kontakcie z drugim człowiekiem... no i jak tu być psychologiem... 

 

Bo ja mam diagnozę Aspergera, z którą ciężko mi się zgodzić, bo jakąś tam empatię chyba mam, ktoś mi napisał tu na forum w prywatnej wiadomości, że bardzo ładnie i składnie piszę, że muszę być wyjątkowo wrażliwy, empatyczny, no ale to się kłóci z tym co jedna psycholog w szpitalu stwierdziła, że moje wypowiedzi są ubogie i bardzo schematyczne. Byłem wtedy też w silnym lęku i depresji, nie pamiętam co jej powiedziałem, ale naprawdę mnie to uraziło i wywołało sprzeczność z tym, że zwykli ludzie mi mówią, że jestem bardzo empatyczny, a psycholog w szpitalu stwierdza mi ubogość i schematyczność myślenia... to się nie klei ze sobą wg mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lilith napisał:

Jeśli chodzi o studiowanie psychologii - jeśli idziesz na nią chcąc uleczyć własne zaburzenie - to jest absolutnie niemożliwe. Jeśli jednak masz motywację do pomagania innym ludziom, to Twoje zaburzenia mogą sprawić, że zrozumiesz przez co przechodzą pacjenci i będziesz w stanie lepiej im pomóc niż ktoś inny.

 

To prawda. Choć jak mówiłem jedni zarzucają mi brak empatii, głównie są to właśnie specjaliści. Być może jak jestem w lęku i depresji to włącza mi się na jakiś czas takie schematyczne myślenie?

Psychologia była by bardzo ciekawa, jednak myślę że bardziej bym ją mógł studiować hobbistycznie 🙂 

 

Po prostu ta diagnoza Aspergera mam wrażenie wyklucza mnie w pewnych rzeczach. Jak ktoś mi wypomina brak umiejętności społecznych i empatii to w mojej głowie pojawia się jakieś dziwne uczucie, nie potrafię tego do siebie przyjąć, że mógłbym mieć zespół Aspergera... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem zadowolona z moich zarobków.

Tak czy siak, miałam w psychiatryku podczas ciężkiej psychozy w wieku 18 lat robiony test na IQ. Wyszedł przeciętnie, czyli teoretycznie nadawałabym się tylko do kasy w biedrze, a mam fajną i ciekawą pracę i całkiem niezłe wykształcenie. Więc po cholerę robić takie testy chorym ludziom?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lilith napisał:

Ja bardzo chciałam studiować psychologię, ale niestety - finanse przeszkodziły. Dlatego szkolę się samodzielnie.

Uczysz się z podręcznika Strelau'a, czy czegoś innego/ nowszego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lilith napisał:

Nie dziwię się. Konsultowałeś diagnozę z kimś innym?

Konsultowałem i wszyscy mi mówią, że Asperger. Tylko jedna psycholog mi powiedziała, że zespół Aspergera jest diagnozowany u osób, które doświadczyły traumy relacyjnej. 

 

Też zastanawiające jest czy ci specjaliści aby nie przesadzają z tymi diagnozami i nie robią pogłębionej diagnostyki. Niektórzy to już po 15 minutach rozmowy mi to potrafią stwierdzić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Lilith napisał:

A konsultacja gdzieś dalej? W innym mieście np. w specjalistycznej poradni?

 

Oj wiesz co po tych ostatnich jazdach mam dosyć... będę się próbował kontaktować najwyżej z tą psychotraumatolog co mi powiedziała o tej traumie relacyjnej 🙂

 

Jeszcze ta terapia dzienna, miałem tam już jedną konsultację i psycholog nie jest do końca pewna czy mam ZA. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@MarekWawka01 a myślałeś może o poprawieniu matury? Wiadomo, że chodząc do szkoły uczysz się też innych przedmiotów. Teraz skupiłbyś się tylko na tym czego potrzebujesz. 
Jeśli chodzi o tego typu zawody to może jeszcze weterynaria ? Kontakt z człowiekiem też jest i pomimo, że leczysz zwierzęta, to tak na prawdę pomagasz też ludziom. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Illi napisał:

@MarekWawka01 a myślałeś może o poprawieniu matury? Wiadomo, że chodząc do szkoły uczysz się też innych przedmiotów. Teraz skupiłbyś się tylko na tym czego potrzebujesz. 
Jeśli chodzi o tego typu zawody to może jeszcze weterynaria ? Kontakt z człowiekiem też jest i pomimo, że leczysz zwierzęta, to tak na prawdę pomagasz też ludziom. 

 

Co ty, weterynaria to absolutnie... nie lubię zwierząt do takiego stopnia żebym im wsadzać łapę do pyska sorka...

 

No mógłbym choć mam 23 lata teraz, to bym musiał zrobić to za rok... obecnie i tak musiałem przerwać naukę w poprzedniej szkole... Musiałbym z tatą pogadać... tylko wtedy bym poszedł do pracy na ten rok czasu

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@MarekWawka01 Jeśli można, wtrącę się w rozmowę, skoro już trafiłam przypadkiem na ten wątek. ;) Może fizjoterapia lub pielęgniarstwo? W tych zawodach bardzo potrzebni są mężczyźni, gdyż przydaje się fizyczna siła, są pokrewne medycynie i bardzo pomaga się ludziom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, szary kot napisał:

@MarekWawka01 Jeśli można, wtrącę się w rozmowę, skoro już trafiłam przypadkiem na ten wątek. ;) Może fizjoterapia lub pielęgniarstwo? W tych zawodach bardzo potrzebni są mężczyźni, gdyż przydaje się fizyczna siła, są pokrewne medycynie i bardzo pomaga się ludziom.

 

Fizjoterapia no tutaj też kontakt z pacjentem ale tu już żeby planować ćwiczenia to nie bardzo mam do tego dryg. Pielęgniarstwo? No nie chcę nikogo urazić, ale robienie zastrzyków agresorom albo mycie dup niepełnosprawnym to nie moja bajka zbytnio... ja mam bardziej taki analityczny umysł, muszę wszystko przemyśleć zanim coś zrobię, bo przy fizjoterapii czy pielęgniarstwie to trzeba być takim bardziej zdecydowanym w działaniu... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×