Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Całkowite pozbycie się benzo jest warunkiem zaczęcia leczenia nerwicy. Benzo nic nie leczą, dają tylko chwilową ulgę, ale zaostrzają nerwice i powodują uzależnienie.Aby leczyć nerwicę, trzeba koniecznie wyjść z benzo. Kto tego nie zrozumie, nigdy sie nie uwolni z tych kłopotów. Czytam te posty i widzę że ludzie różnymi argumentami usprawiedliwiają branie benzo w nieskończoność...A to podstawowy błąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

Masz mocna nerwice kochana. Jak nie wezmiesz sie za to to zejscie z benzo nic ci nie da :( (obym sie mylila)

niestety dla ludzi, ktorzy nie maja pojecia o takich chorobach, bedziesz histeryczka, tak jak wspominalas ze mowia o tobie.  

Zacznij przyjmowac rady innych. Bo skoro to co ty uwazasz nie przynosi skutkow to znaczy, ze czas cos zmienic. Nie mowie, ze rady wszystkich. Osob ktore sie znaja, lakarze, psycholodzy. 

Moim zdaniem to niby szukasz pomocy czy rady ale masz swoje wbite w glowe i nie ma szans zebys cos zmienila. Do tego jak ktos ci cos mowi to zaraz sie obrazasz lub "histeryzujesz" Odbierasz wszysko jako napad na ciebie. Krytyki nie przyjmujesz. Polemiki tez nie. Czatajac moje slowa na pewno juz sie w tobie burzy. A ja nie mam absolutnie nic przeciwko tobie. Wszyscy jestesmy tutaj aby sobie pomagac i slowa, ktore pisze nie sa aby cie zdenerwiwac czy na zlosc ci robic, czepiac sie ciebie, tylko aby zmusic cie do refleksji. 

Moze i sie myle. To tylko wrazenie po twoich wpisach. Wiecej nie chce pisac bo nie chce zebys sie wkorzala.

Ja się nie wkurzam na Ciebie☺.Wiem że to nerwica, ale jak z tego wyjść?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Tomek 68 napisał:

Benzo nic nie leczą, dają tylko chwilową ulgę

 

Ale ta ulga, nawet chwilowa, dla chorych bardzo wiele znaczy, dlatego nawet wiedząc o konsekwencjach ludzie zażywają benzo.

 

4 godziny temu, Tomek 68 napisał:

Czytam te posty i widzę że ludzie różnymi argumentami usprawiedliwiają branie benzo w nieskończoność...A to podstawowy błąd.

 

Lepiej napisać, biorę bo biorę, aby tylko "zaćpać" ? Prawda, są tacy uzależnieni którzy biorą benzo tylko aby odlecieć a są też tacy którym niezbędne są one do funkcjonowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Arnin napisał:

 

Ale ta ulga, nawet chwilowa, dla chorych bardzo wiele znaczy, dlatego nawet wiedząc o konsekwencjach ludzie zażywają benzo.

 

 

Lepiej napisać, biorę bo biorę, aby tylko "zaćpać" ? Prawda, są tacy uzależnieni którzy biorą benzo tylko aby odlecieć a są też tacy którym niezbędne są one do funkcjonowania.

Ja byłam leczona benzo bo przerywaly ataki paniki ze skokami ciśnienia.Uzaleznilam się nieswiadomie.Teraz odstawiam bo zle się czuję po nich, jedynie jak mam atak to działają super, ogolnie osłabiają i powodują chyba stany depresyjne u mnie.Mam nerwicę i uzależnienie, jak żyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Masz racje. Jest niewskazane schodzenie na odwykach. Za malo wiedzy maja. Chyba ze specjalna klinika, ktora specjalizuje sie w benzo. Najlepsze jest schodzenie bardzo powoli a takowego kliniki nie zapewniaja. Chyba ze nie jest sie uzaleznionym dlugo. To wtedy troszke szybciej trzeba zeby dalej nie uzalezniac organizmu.

 

Na ile macie zdiagnozowane wysokie cisnienie jako chorobe? Bo jest od groma ludzi co przy nerwicy ma skoki cisnienia normalnie jak chorzy na cisnienie. Tyle ze to nerwica a nie cisnienie samo w sobie.

Ja nie mam nadciśnienia chociaż z początku leczyli mnie na nadciśnienie. Po lekach czułam się strasznie, potem badania, echo serca no i kardiolog wysłał mnie do psychiatry.Pierwszy atak paniki miałam koło 17 i ogromny skok ciśnienia.Potem co wieczór to samo, mimo że brałam leki na nadcisnienie, betablokery i nic nie dawały.Gidzina 17 atak- pogotowie, relanium domiesniowo.Potem już mnie znali na sorze.Psychiatra dał mi sertraline i alprox.Brałam sertranorm/antydepresant/ dobre pół roku a ataki i tak były.Tylko alprox pomagał.Dlatego myślę że anfydepresant mi nie pomoże, ale może się myle? Teraz odstawiam benzo i czuję się fatalnie, czsami myślę że już nigdy nie bedzie dobrze😞.Jak kontrolować umysł żeby walczyć z nerwicą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Jastara napisał:

Ja nie mam nadciśnienia chociaż z początku leczyli mnie na nadciśnienie. Po lekach czułam się strasznie, potem badania, echo serca no i kardiolog wysłał mnie do psychiatry.Pierwszy atak paniki miałam koło 17 i ogromny skok ciśnienia.Potem co wieczór to samo, mimo że brałam leki na nadcisnienie, betablokery i nic nie dawały.Gidzina 17 atak- pogotowie, relanium domiesniowo.Potem już mnie znali na sorze.Psychiatra dał mi sertraline i alprox.Brałam sertranorm/antydepresant/ dobre pół roku a ataki i tak były.Tylko alprox pomagał.Dlatego myślę że anfydepresant mi nie pomoże, ale może się myle? Teraz odstawiam benzo i czuję się fatalnie, czsami myślę że już nigdy nie bedzie dobrze😞.Jak kontrolować umysł żeby walczyć z nerwicą?

Bo nie kazdy antydepresant dziala na kazda osobe tak samo. Czasami trzeba kilka sprobowac zeby trafic. Idz do lekarza i sprobuj innego. Jak trafisz to zycie ci zmieni. 

Jak odstawisz benzo to nerwica nie odejdzie. Mialas ja przed benzo i bedziesz miala po benzo. Antydepresant tez nie wyleczy ale poprawi na tyle, ze atakow nie bedziesz miec i odstawisz spokojnie benzo. A pozniej wezmiesz sie za terapie i bedziesz walczyc z nerwica. Ani benzo ani antydepresant jej nie wyleczy. Przestaniesz brac antydepresant i dalej bedziesz miala nerwice.

Ja ci nie powiem jak masz kontrolowac umysl bo sama mam przesrane i sie mecze 🙂

mam do tego silna depresje wiec narazie na terapii z tym walczymy.  Mialam taki napad depresjii ze gdyby nie antydepresant i terapia to bym chyba dluzej nie wytrzymala i zakonczyla ta meczarnie. Takze zabieraj sie za siebie i cos rob w kierunku leczenia. Bo nic nie robisz chyba. Samo schodzenie z benzo to dobry kierunek ale nie pomoze z nerwica.

ja tez depresje mam od benzo chyba...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jastara napisał:

Ja nie mam nadciśnienia chociaż z początku leczyli mnie na nadciśnienie. Po lekach czułam się strasznie, potem badania, echo serca no i kardiolog wysłał mnie do psychiatry.Pierwszy atak paniki miałam koło 17 i ogromny skok ciśnienia.Potem co wieczór to samo, mimo że brałam leki na nadcisnienie, betablokery i nic nie dawały.Gidzina 17 atak- pogotowie, relanium domiesniowo.Potem już mnie znali na sorze.Psychiatra dał mi sertraline i alprox.Brałam sertranorm/antydepresant/ dobre pół roku a ataki i tak były.Tylko alprox pomagał.Dlatego myślę że anfydepresant mi nie pomoże, ale może się myle? Teraz odstawiam benzo i czuję się fatalnie, czsami myślę że już nigdy nie bedzie dobrze😞.Jak kontrolować umysł żeby walczyć z nerwicą?

Warto próbować rożnych ,ponieważ mają rożne oddziaływanie na biochemie. Sertralina nie pomogła, ale może Escitalopram sprawi, że poczujesz chociaż częściową ulgę, albo inny antydepresant.

 

Zachęcam również abyś szla na terapie bo nie masz innego wyboru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, giroditalia napisał:

Warto próbować rożnych ,ponieważ mają rożne oddziaływanie na biochemie. Sertralina nie pomogła, ale może Escitalopram sprawi, że poczujesz chociaż częściową ulgę, albo inny antydepresant.

 

Zachęcam również abyś szla na terapie bo nie masz innego wyboru.

Ja się strasznie boję skutków ubocznych tych antydepresantow, sertralina okropnie działała na mnie, bolała mnie głowa, wciąż płakałam, nie mogłam jeść.Jak sobie pomyślę że będę musieć próbować coraz to innego to mam dość.Jeszcze teraz odstawiam alprox bo zle się czuje już po nim.Od lipca odstawiłam 1mg teraz biorę 0.5mg strasznie ciężko mi to idzie, a wcale tak długo nie brałam bo 1 rok.Jak mam atak paniki to pomaga super nawet 0.25mg ale jestem uzalezniona fizycznie niestety .Psychiatra nie chce mi dac pregabaliny a ona podobno pomaga w odstawianiu.Nie mogę jeść, jestem słaba, wszystko mnie boli tak jak opisuje dr Ashton.Nie wiem czy się nie wykoncze , miotam się i nie wiem co dalej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana Jastro,jeżeli mogę to chciałbym Tobie coś poradzić,na mnie to działa:

Jeżeli jest kryzys staraj się w tym czasie jak najmniej czytać,mierzyć ciśnienie itd. bo tym sobie naprawdę nie pomagasz tylko dowalasz do pieca.Na pewno jest coś co  Cię cieszy i idź w tym kierunku.

Ja w 2006 roku przed szpitalem też ciągle mierzyłem ciśnienie,po powrocie ze szpitala moja żona wzięła ten ciśnieniomierz do rąk i jak nim pierdolnęła o podłogę aż się rozpadł na kawałki.Pomogło mi.

Kochana jestem z Tobą z całego serca,jestem w w tym bagnie(alprazolam) od 20 lat.

Poprzednim razem (bo teraz znów biorę) gdy mi Paroksetyna odpaliła byłem byłem już bardzo blisko by z benzo zejść do 0.

Niestety poległem,nie znałem jeszcze tego forum a szkoda bo tutaj się dowiedziałem bardzo dużo.

Na ostatniej wizycie moja szamanka mnie znowu nakłoniła by znów spróbować to odstawiać.

Udało mi się od kilku dni zmniejszyć dawkę o połówkę tabletki 0,25.Uważam to za sukces.Biorę teraz 0,75mg. na cały dzień.

Bądź z siebie dumna,że od lipca zeszłaś z 1mg. 

JESTEŚ WIELKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Będzie dobrze,tylko próbuj zająć umysł czymś innym.

Cały czas obserwuję Twoją walkę na forum i trzymam za Ciebie kciuki!

Edytowane przez Slayer

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Slayer napisał:

Kochana Jastro,jeżeli mogę to chciałbym Tobie coś poradzić,na mnie to działa:

Jeżeli jest kryzys staraj się w tym czasie jak najmniej czytać,mierzyć ciśnienie itd. bo tym sobie naprawdę nie pomagasz tylko dowalasz do pieca.Na pewno jest coś co  Cię cieszy i idź w tym kierunku.

Ja w 2006 roku przed szpitalem też ciągle mierzyłem ciśnienie,po powrocie ze szpitala moja żona wzięła ten ciśnieniomierz do rąk i jak nim pierdolnęła o podłogę aż się rozpadł na kawałki.Pomogło mi.

Kochana jestem z Tobą z całego serca,jestem w w tym bagnie(alprazolam) od 20 lat.

Poprzednim razem (bo teraz znów biorę) gdy mi Paroksetyna odpaliła byłem byłem już bardzo blisko by z benzo zejść do 0.

Niestety poległem,nie znałem jeszcze tego forum a szkoda bo tutaj się dowiedziałem bardzo dużo.

Na ostatniej wizycie moja szamanka mnie znowu nakłoniła by znów spróbować to odstawiać.

Udało mi się od kilku dni zmniejszyć dawkę o połówkę tabletki 0,25.Uważam to za sukces.Biorę teraz 0,75mg. na cały dzień.

Bądź z siebie dumna,że od lipca zeszłaś z 1mg. 

JESTEŚ WIELKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Będzie dobrze,tylko próbuj zająć umysł czymś innym.

Cały czas obserwuję Twoją walkę na forum i trzymam za Ciebie kciuki!

Nawet nie wiesz jak mnie Twoje słowa podniosły na duchu, dziękuję Ci z całego serca.Moje życie to teraz ciągła walka, bardzo chcę uwolnić się od alorazolamu.Wiesz ile wysiłku, bólu i strachu kosztuje odstawianie.Staram się , dużo czytam to moja pasja, mam ogród w którym uwielbiam pracować, chodzę na basen i spacery codziennie.Był taki czas około 1.5 roku temu, że wszystko to leżało odlogiem.Teraz powoli wracam do świata żywych, ale jeszcze trochę meczarni przede mną.Nerwica pozostanie ze mną na zawsze, tak powiedział mi lekarz.Chcę uwolnić się od benzo bo mnie niszczy ta tabletka.Pozdrawiam Cię i również życzę powodzenia.Jeszcze raz dziękuję za słowa otuchy, dużo znaczą dla mnie, pisz od czasu do czasu, ja tu zaglądam często bo są tu ludzie skłonni służyć radą i pomocą.Też żałuję , że wcześniej nie znałam tego forum.Pozdrawiam jeszcze raz☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jastara. 

Skutki uboczne sa czasem lzejsze czasem mocniejsze. U mnie sa przewaznie spore wiec musze zawsze zaczynac od mikrodawki i to dziala. Praktycznie nie odczuwa sie skutkow.

Odstawilas juz sporo. Ale co bierzesz przy skokach cisnienia? Jak calkiem odstawisz to co masz w planie brac jak dostaniesz skoku cisnienia? Poprostu zastanawiam sie jaki masz plan. Bo samo odstawienie benzo nie przerwie skokow cisnienia. I nie.wiem jaki jest twoj plan i na co liczysz. 

Co z tego, ze ja 2 lata sie meczylam i odstawilam jak za pare miesiecy musialam znowu brac bo bym sie wykonczyla. 

Ja cie przeciez nie zmusze do antydepresanta i terapii na nerwice ale nie widze innego wyjscia. Chyba, ze nie rozumiem twojego planu i sposobu dzialania. 

Dobrze,.ze masz jakas radosc z zycia. Spacery i ogrod. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Jastara napisał:

Ja się strasznie boję skutków ubocznych tych antydepresantow, sertralina okropnie działała na mnie, bolała mnie głowa, wciąż płakałam, nie mogłam jeść.Jak sobie pomyślę że będę musieć próbować coraz to innego to mam dość.Jeszcze teraz odstawiam alprox bo zle się czuje już po nim.Od lipca odstawiłam 1mg teraz biorę 0.5mg strasznie ciężko mi to idzie, a wcale tak długo nie brałam bo 1 rok.Jak mam atak paniki to pomaga super nawet 0.25mg ale jestem uzalezniona fizycznie niestety .Psychiatra nie chce mi dac pregabaliny a ona podobno pomaga w odstawianiu.Nie mogę jeść, jestem słaba, wszystko mnie boli tak jak opisuje dr Ashton.Nie wiem czy się nie wykoncze , miotam się i nie wiem co dalej?

Hej. Słuchaj a możesz dokładnie opisać te spadki ciśnienia u siebie ? Znowu mi śię to przydarzyło i nie wiem co myśleć. Spada mi i ciśnienie i puls... i to strasznie wolne bicie serca mnie martwi najbardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Jastara. 

Skutki uboczne sa czasem lzejsze czasem mocniejsze. U mnie sa przewaznie spore wiec musze zawsze zaczynac od mikrodawki i to dziala. Praktycznie nie odczuwa sie skutkow.

Odstawilas juz sporo. Ale co bierzesz przy skokach cisnienia? Jak calkiem odstawisz to co masz w planie brac jak dostaniesz skoku cisnienia? Poprostu zastanawiam sie jaki masz plan. Bo samo odstawienie benzo nie przerwie skokow cisnienia. I nie.wiem jaki jest twoj plan i na co liczysz. 

Co z tego, ze ja 2 lata sie meczylam i odstawilam jak za pare miesiecy musialam znowu brac bo bym sie wykonczyla. 

Ja cie przeciez nie zmusze do antydepresanta i terapii na nerwice ale nie widze innego wyjscia. Chyba, ze nie rozumiem twojego planu i sposobu dzialania. 

Dobrze,.ze masz jakas radosc z zycia. Spacery i ogrod. 

Nie mam żadnego planu, muszę odstawić to świństwo bo to mnie zabije.Jestem uzależniona fizycznie i jak nie wezmę to mam takie objawy jakby głodu narkotykowego/ tak myślę bo nogdy nie brałam narkotyków/.Coraz rzadziej mam te skoki, ostatnio nad ranem obudziło mnie wtedy miałam cisnienie i puls wysoki.Wzięłam wtedy syrop z głogu na serce i przeszło.Potem cały dzień się bałam, ale nie powtórzyło się.Na razie skupiam się na odstawianiu , jeszcze to potrwa jakiś czas.Potem zastanowię się co dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SayYes napisał:

Hej. Słuchaj a możesz dokładnie opisać te spadki ciśnienia u siebie ? Znowu mi śię to przydarzyło i nie wiem co myśleć. Spada mi i ciśnienie i puls... i to strasznie wolne bicie serca mnie martwi najbardziej.

U mnie te spadki ciśnienia zaczęły się już latem, byłam wtedy w Bułgarii i strasznie zle się tam czułam.Oczywiście miałam ze sobą cisnieniomierz i jak pewnego wieczoru zmierzyłam ciśnienie to się przerazilam takie niskie było.Jak wróciłam do domu to od razu poszukalam nowego psychiatry i poprosiłam o pomoc w odstawieniu.On zaproponował mi powolne schodzenie bez pomocy diazepamu.Więc od lipca odstawiam.Przy każdej redukcji mam takie spadki, ja ogólnie mam niskie ciśnienie tylko przy tych atakach skacze.Jak mam ten spadek to np.80/70 Czuję to, kreci mi się w głowie, mgła na oczach słabość.Kładę się wtedy i nogi wyżej od głowy.Tętno czsem spada poniżej 60.Lekarz twierdzi że tak może się zdarzać , ale ja myślę, że wiedza psychiatrów w nasxym kraju jest żenująco niska jeśli chodzi o benzo.Lecą standardowo, antydepresant, jak nie pomoże to inny i odstawiac co tydzień po pół tabletki!! Ten do którego teraz chodzę zaleca bardzo powolne schodzenie.Powiem Ci, że już wolę ten skok ciśnienia w górę niż w dół bo wtedy mam wrażenie że umieram.Idę do kardiologa niedlugo, ale wątpię czy on ma jakąś wiedzę na temat benzo.Serce mam przebadane i zdrowe a tu takie szopki.To wszystko wina benzodiazepiny.Takie jest moje zdanie.Trzymaj się, powinno to z czasem przejść, ale wiem jakie to paskudne uczucie i człowiek się boi.Ogólnie jak się czujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Slayer napisał:

Kochana Jastro,jeżeli mogę to chciałbym Tobie coś poradzić,na mnie to działa:

Jeżeli jest kryzys staraj się w tym czasie jak najmniej czytać,mierzyć ciśnienie itd. bo tym sobie naprawdę nie pomagasz tylko dowalasz do pieca.Na pewno jest coś co  Cię cieszy i idź w tym kierunku.

Ja w 2006 roku przed szpitalem też ciągle mierzyłem ciśnienie,po powrocie ze szpitala moja żona wzięła ten ciśnieniomierz do rąk i jak nim pierdolnęła o podłogę aż się rozpadł na kawałki.Pomogło mi.

Kochana jestem z Tobą z całego serca,jestem w w tym bagnie(alprazolam) od 20 lat.

Poprzednim razem (bo teraz znów biorę) gdy mi Paroksetyna odpaliła byłem byłem już bardzo blisko by z benzo zejść do 0.

Niestety poległem,nie znałem jeszcze tego forum a szkoda bo tutaj się dowiedziałem bardzo dużo.

Na ostatniej wizycie moja szamanka mnie znowu nakłoniła by znów spróbować to odstawiać.

Udało mi się od kilku dni zmniejszyć dawkę o połówkę tabletki 0,25.Uważam to za sukces.Biorę teraz 0,75mg. na cały dzień.

Bądź z siebie dumna,że od lipca zeszłaś z 1mg. 

JESTEŚ WIELKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Będzie dobrze,tylko próbuj zająć umysł czymś innym.

Cały czas obserwuję Twoją walkę na forum i trzymam za Ciebie kciuki!

Witaj Slayer, piszesz tutaj i mam wrażenie że dużo możesz nam doradzić jeśli chodzi o odstawienie i ten koszmar z nim związany. Ja odstawilam lorafen 17 miesięcy temu w szpitalu a bralam go 17 lat i ostatnie dawki to 1,5 mg. W szpitalu stwierdzono że będą odstawiac tyg. po 0,5 mg, zgodzilam się i już po 3 tygodniach byłam na dawce zerowej. W międzyczasie ciągle wprowadzali nowego antydepresanta który nic nie wnosil aż wkoncu wyszłam do domu w strasznym stanie. Już 14 miesięcy jestem w domu, wróciłam do pracy ale caly czas czuję że dzieje się ze mną coś bardzo złego. Długi czas biorę wenlafaksyne ale mam wrażenie że coś nie gra. Od 2 tygodni jest coraz gorzej, boli mnie wszystko, myśli takie bolesne i w mózgu coś takiego jak mgła, każda myśl jest tak bolesna że aż mi słabo, co ja mam robić? Od kilku dni zazywam znowu lorafen który daje tylko trochę ukojenia. Czy uważasz że ja mam szansę na powrót do zdrowia bo tak strasznym wykończeniu mojego systemu nerwowego? Może powinnam wrócić na jakis czas do benzo żeby wyciszyć mój organizm? Proszę poradzcie mi coś bo już tracę nadzieję i strasznie się boję 😔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jastara napisał:

U mnie te spadki ciśnienia zaczęły się już latem, byłam wtedy w Bułgarii i strasznie zle się tam czułam.Oczywiście miałam ze sobą cisnieniomierz i jak pewnego wieczoru zmierzyłam ciśnienie to się przerazilam takie niskie było.Jak wróciłam do domu to od razu poszukalam nowego psychiatry i poprosiłam o pomoc w odstawieniu.On zaproponował mi powolne schodzenie bez pomocy diazepamu.Więc od lipca odstawiam.Przy każdej redukcji mam takie spadki, ja ogólnie mam niskie ciśnienie tylko przy tych atakach skacze.Jak mam ten spadek to np.80/70 Czuję to, kreci mi się w głowie, mgła na oczach słabość.Kładę się wtedy i nogi wyżej od głowy.Tętno czsem spada poniżej 60.Lekarz twierdzi że tak może się zdarzać , ale ja myślę, że wiedza psychiatrów w nasxym kraju jest żenująco niska jeśli chodzi o benzo.Lecą standardowo, antydepresant, jak nie pomoże to inny i odstawiac co tydzień po pół tabletki!! Ten do którego teraz chodzę zaleca bardzo powolne schodzenie.Powiem Ci, że już wolę ten skok ciśnienia w górę niż w dół bo wtedy mam wrażenie że umieram.Idę do kardiologa niedlugo, ale wątpię czy on ma jakąś wiedzę na temat benzo.Serce mam przebadane i zdrowe a tu takie szopki.To wszystko wina benzodiazepiny.Takie jest moje zdanie.Trzymaj się, powinno to z czasem przejść, ale wiem jakie to paskudne uczucie i człowiek się boi.Ogólnie jak się czujesz?

Zmiennie... wczoraj cały dzień czułem się raczej dobrze... momentami tylko słabo.... dzisiaj to samo.... brzuch mnie tylko pobolewa i wzdęcia mam straszne... nie wiem czy choroba czy nerwica czy odstawienie benzo czy może pregabalina to powoduje….

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Lorra78 napisał:

Witaj Slayer, piszesz tutaj i mam wrażenie że dużo możesz nam doradzić jeśli chodzi o odstawienie i ten koszmar z nim związany. Ja odstawilam lorafen 17 miesięcy temu w szpitalu a bralam go 17 lat i ostatnie dawki to 1,5 mg. W szpitalu stwierdzono że będą odstawiac tyg. po 0,5 mg, zgodzilam się i już po 3 tygodniach byłam na dawce zerowej. W międzyczasie ciągle wprowadzali nowego antydepresanta który nic nie wnosil aż wkoncu wyszłam do domu w strasznym stanie. Już 14 miesięcy jestem w domu, wróciłam do pracy ale caly czas czuję że dzieje się ze mną coś bardzo złego. Długi czas biorę wenlafaksyne ale mam wrażenie że coś nie gra. Od 2 tygodni jest coraz gorzej, boli mnie wszystko, myśli takie bolesne i w mózgu coś takiego jak mgła, każda myśl jest tak bolesna że aż mi słabo, co ja mam robić? Od kilku dni zazywam znowu lorafen który daje tylko trochę ukojenia. Czy uważasz że ja mam szansę na powrót do zdrowia bo tak strasznym wykończeniu mojego systemu nerwowego? Może powinnam wrócić na jakis czas do benzo żeby wyciszyć mój organizm? Proszę poradzcie mi coś bo już tracę nadzieję i strasznie się boję 😔

Witaj.

Właśnie w tym problem,że sam nie posiadam takiej wiedzy jak z tego cholerstwa zejść całkowicie.

Przez 20 lat ładuję tą chemie w siebie i żaden doktor prócz tej szamanki do której aktualnie chodzę nawet się nie podjął takiej akcji bo wiadomo to jest stąpanie po cienkim lodzie.

Wszystkiego co się dowiedziałem przez te kilka miesięcy to zawdzięczam TEMU FORUM.Wiele tutaj przeczytałem tematów.

TO FORUM TO JEST KOPALNIA WIEDZY,naprawdę.

Nie wiedziałem absolutnie nic na temat odstawki benzo przez tyle lat.Obecna szamanka obrała taką taktykę żeby z 2mg. alprazolamu schodzić jak najszybciej,dlatego poległem,ale chwała jej za to,że jako jedyna próbowała się za to zabrać.

Osoby tutaj na forum pisały,że szybki detox szpitalny zupełnie nic nie daje bo wychodzi się ze szpitala na takim głodzie,że głowa mała.Pisali również jeżeli schodzić to tylko w warunkach ambulatoryjnych w domu,i tego się trzymam.

Czy uważam,że masz szanse na powrót do zdrowia,nie wiem,tego nikt nie wie.Mogę jedynie przypuszczać,że obecny stan Twojego systemu nerwowego jest spowodowany tak jak w moim przypadku zbyt szybką próbą odstawienia tego kurestwa.

Nie trać nadziei JESTEŚMY TU NA FORUM WSZYSCY Z TOBĄ !

Nadzieja umiera ponoć ostatnia,dlatego trzeba wierzyć do samego końca.

Szukaj dobrego psychola aż do skutku.Dobry lekarz to jest połowa sukcesu,drugą połowę sukcesu musimy dodać od siebie.A kumatego psychola poznasz od razu,dlatego warto szukać do oporu.

Gdy moja szamanka była ostatnio nie osiągalna bo była na chorobowym a później miała urlop to trafiłem do takiego kretyna co mi powiedział,że Anafranilu SR75 się nie łamie na połówki to mi wtedy ręce opadły.

3maj się "NIECH MOC BĘDZIE Z TOBĄ"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SayYes napisał:

Zmiennie... wczoraj cały dzień czułem się raczej dobrze... momentami tylko słabo.... dzisiaj to samo.... brzuch mnie tylko pobolewa i wzdęcia mam straszne... nie wiem czy choroba czy nerwica czy odstawienie benzo czy może pregabalina to powoduje….

Sskłaniam się do tej pregabaliny, organizm domaga się więcej.Moj psychiatra mowi że na pregabaline rośnie szybko tolerancja i ludzie dochodzą do kosmicznych dawek , powyżej 600 ona już nie działa tylko szkodzi.Ale Ty dopiero co odstawiles benzo, więc zaraz odstawiac pregabaline to chyba kiepski pomysł? Nie wiem co Ci doradzić, podnosić dawkę to też droga do nikad.Wszystkie substancje psychoaktywne mają skutki uboczne nie do końca zbadane niestety.Ja chyba jednak zaczelabym odstawiac pregabaline.Pozdrawiam i odzywaj się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Jastara napisał:

Sskłaniam się do tej pregabaliny, organizm domaga się więcej.Moj psychiatra mowi że na pregabaline rośnie szybko tolerancja i ludzie dochodzą do kosmicznych dawek , powyżej 600 ona już nie działa tylko szkodzi.Ale Ty dopiero co odstawiles benzo, więc zaraz odstawiac pregabaline to chyba kiepski pomysł? Nie wiem co Ci doradzić, podnosić dawkę to też droga do nikad.Wszystkie substancje psychoaktywne mają skutki uboczne nie do końca zbadane niestety.Ja chyba jednak zaczelabym odstawiac pregabaline.Pozdrawiam i odzywaj się

Niestety nie mogę odstawić pregabaliny bo lekarz mi tego zabronil kategorycznie... mam kilka miesięcy ja zazywac i nie wejde na pewno dawkę powyżej 300 na dobę. Ale wczoraj wieczorem zapomnałem zazyc i nie zdarzyło się absolutnie nic. tylko ten brzuch pobolewał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj kochana Jastro!

Wczoraj się tak rozpisałem,że zapomniałem wspomnieć o tej Prędze.

Gdy byłem na ostatniej wizycie u szamanki wspomniałem o tej Prędze i dialog wyglądał tak:

-Pani doktor a przy tej próbie zejścia z benzo czy mógłbym się wspomóc Pregabaliną?

-Panie R. a czy Pan chce uciec z deszczu pod rynnę?

Mam się wspomagać w razie potrzeby nawet do 5 tabsów Hydro na dzień.

Pozdrawiam Cię gorąco!

3maj się !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lorra78 napisał:

Witaj Slayer, piszesz tutaj i mam wrażenie że dużo możesz nam doradzić jeśli chodzi o odstawienie i ten koszmar z nim związany. Ja odstawilam lorafen 17 miesięcy temu w szpitalu a bralam go 17 lat i ostatnie dawki to 1,5 mg. W szpitalu stwierdzono że będą odstawiac tyg. po 0,5 mg, zgodzilam się i już po 3 tygodniach byłam na dawce zerowej. W międzyczasie ciągle wprowadzali nowego antydepresanta który nic nie wnosil aż wkoncu wyszłam do domu w strasznym stanie. Już 14 miesięcy jestem w domu, wróciłam do pracy ale caly czas czuję że dzieje się ze mną coś bardzo złego. Długi czas biorę wenlafaksyne ale mam wrażenie że coś nie gra. Od 2 tygodni jest coraz gorzej, boli mnie wszystko, myśli takie bolesne i w mózgu coś takiego jak mgła, każda myśl jest tak bolesna że aż mi słabo, co ja mam robić? Od kilku dni zazywam znowu lorafen który daje tylko trochę ukojenia. Czy uważasz że ja mam szansę na powrót do zdrowia bo tak strasznym wykończeniu mojego systemu nerwowego? Może powinnam wrócić na jakis czas do benzo żeby wyciszyć mój organizm? Proszę poradzcie mi coś bo już tracę nadzieję i strasznie się boję 😔

Powrót do Lorafenu był błędem, Ja co prawda dopiero 4 tyg jestem bez jakiegokolwiek benzo ale jakoś daje rade i wiem że gdybym znowu wrócił do brania to chyba już na zawsze. A ta myśl tak mnie przeraża że od razu postanawiam przeczekać trudny moment.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Slayer napisał:

Witaj kochana Jastro!

Wczoraj się tak rozpisałem,że zapomniałem wspomnieć o tej Prędze.

Gdy byłem na ostatniej wizycie u szamanki wspomniałem o tej Prędze i dialog wyglądał tak:

-Pani doktor a przy tej próbie zejścia z benzo czy mógłbym się wspomóc Pregabaliną?

-Panie R. a czy Pan chce uciec z deszczu pod rynnę?

Mam się wspomagać w razie potrzeby nawet do 5 tabsów Hydro na dzień.

Pozdrawiam Cię gorąco!

3maj się !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

No cóż... współczuję niektórym lekarzom nieznajomości tematu Pregi. W Krakowie i w Warszawie każdy świetny psychiatra właśnie ją poleci wspomagająco a zejście z niej wygląda tak jak zejście z paroksetyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Slayer napisał:

Witaj.

Właśnie w tym problem,że sam nie posiadam takiej wiedzy jak z tego cholerstwa zejść całkowicie.

Przez 20 lat ładuję tą chemie w siebie i żaden doktor prócz tej szamanki do której aktualnie chodzę nawet się nie podjął takiej akcji bo wiadomo to jest stąpanie po cienkim lodzie.

Wszystkiego co się dowiedziałem przez te kilka miesięcy to zawdzięczam TEMU FORUM.Wiele tutaj przeczytałem tematów.

TO FORUM TO JEST KOPALNIA WIEDZY,naprawdę.

Nie wiedziałem absolutnie nic na temat odstawki benzo przez tyle lat.Obecna szamanka obrała taką taktykę żeby z 2mg. alprazolamu schodzić jak najszybciej,dlatego poległem,ale chwała jej za to,że jako jedyna próbowała się za to zabrać.

Osoby tutaj na forum pisały,że szybki detox szpitalny zupełnie nic nie daje bo wychodzi się ze szpitala na takim głodzie,że głowa mała.Pisali również jeżeli schodzić to tylko w warunkach ambulatoryjnych w domu,i tego się trzymam.

Czy uważam,że masz szanse na powrót do zdrowia,nie wiem,tego nikt nie wie.Mogę jedynie przypuszczać,że obecny stan Twojego systemu nerwowego jest spowodowany tak jak w moim przypadku zbyt szybką próbą odstawienia tego kurestwa.

Nie trać nadziei JESTEŚMY TU NA FORUM WSZYSCY Z TOBĄ !

Nadzieja umiera ponoć ostatnia,dlatego trzeba wierzyć do samego końca.

Szukaj dobrego psychola aż do skutku.Dobry lekarz to jest połowa sukcesu,drugą połowę sukcesu musimy dodać od siebie.A kumatego psychola poznasz od razu,dlatego warto szukać do oporu.

Gdy moja szamanka była ostatnio nie osiągalna bo była na chorobowym a później miała urlop to trafiłem do takiego kretyna co mi powiedział,że Anafranilu SR75 się nie łamie na połówki to mi wtedy ręce opadły.

3maj się "NIECH MOC BĘDZIE Z TOBĄ"

Ale masz wrażenie że przez te lata zażywania alprazolamu twój mózg uległ uszkodzeniu, zmianie? Jak się czujesz psychicznie teraz, masz również te okropne bóle głowy i ten straszny niepokój? Ja mam wrazenie ze mój system nerwowy jest w rozsypce, może powinnam zacząć brać nowego antydepresanta? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lorra78 napisał:

Witaj Slayer, piszesz tutaj i mam wrażenie że dużo możesz nam doradzić jeśli chodzi o odstawienie i ten koszmar z nim związany. Ja odstawilam lorafen 17 miesięcy temu w szpitalu a bralam go 17 lat i ostatnie dawki to 1,5 mg. W szpitalu stwierdzono że będą odstawiac tyg. po 0,5 mg, zgodzilam się i już po 3 tygodniach byłam na dawce zerowej. W międzyczasie ciągle wprowadzali nowego antydepresanta który nic nie wnosil aż wkoncu wyszłam do domu w strasznym stanie. Już 14 miesięcy jestem w domu, wróciłam do pracy ale caly czas czuję że dzieje się ze mną coś bardzo złego. Długi czas biorę wenlafaksyne ale mam wrażenie że coś nie gra. Od 2 tygodni jest coraz gorzej, boli mnie wszystko, myśli takie bolesne i w mózgu coś takiego jak mgła, każda myśl jest tak bolesna że aż mi słabo, co ja mam robić? Od kilku dni zazywam znowu lorafen który daje tylko trochę ukojenia. Czy uważasz że ja mam szansę na powrót do zdrowia bo tak strasznym wykończeniu mojego systemu nerwowego? Może powinnam wrócić na jakis czas do benzo żeby wyciszyć mój organizm? Proszę poradzcie mi coś bo już tracę nadzieję i strasznie się boję 😔

Witaj kochana , piszesz że wróciłaś do lorafenu, ile bierzesz? Zapytaj lekarza czy to nie skutek tej pregabaliny, po prostu organizm domaga się wiecej? Bo bierzesz jeszcze pregabaline? Jestem z Tobą, tyle tylko mogę, chcialabym Ci pomóc, ale nie umiem.Ale przecież w końcu może coś się poprawi, kiedyś musi być dobrze.Trzymaj się, wszyscy tu jesteśmy uwikłani, każdy ma inne odczucia i warto się dzielić z innymi.Musimy się wspierać, mnie to forum bardzo pomaga.Napisz jak będziesz chciała☺🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Slayer napisał:

Witaj kochana Jastro!

Wczoraj się tak rozpisałem,że zapomniałem wspomnieć o tej Prędze.

Gdy byłem na ostatniej wizycie u szamanki wspomniałem o tej Prędze i dialog wyglądał tak:

-Pani doktor a przy tej próbie zejścia z benzo czy mógłbym się wspomóc Pregabaliną?

-Panie R. a czy Pan chce uciec z deszczu pod rynnę?

Mam się wspomagać w razie potrzeby nawet do 5 tabsów Hydro na dzień.

Pozdrawiam Cię gorąco!

3maj się !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Mnie to samo powiedział psychiatra, poza tym poczytałam trochę o pregabalinie i gabapendynie i wiem, że uzależnia szybko podobnie jak benzo.Twoje słowa utwierdziły mnie w przekonaniu, żadnych psychotropow więcej!!!! Pisz jak najczęściej, pomaga to wszystkim potrzebującym rady i otuchy na tym forum.Bo jak nie my to kto? Tylko ludzie borykajacy się z problemem mogą coś doradzić☺.Pozdrawiam , jesteś bardzo pozytywnym człowiekiem☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×