Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli jesteś w momencie, że bardzo mocno Ci to przeszkadza i nie umiesz sobie tego wytłumaczyć to idź do lekarza i niech Ci przepisze jakieś SSRI, po miesiącu Ci przejdzie. Pozdrawiam

 

maciek-zsm, Dzięki za odpowiedź. Co do SSRI to nie mogę ich brać, bo wypróbowałam różne z tej grupy i każdy powoduje u mnie silne lęki i tycie. Na te natręctwa pomaga mi (czasami) uczenie się na pamięć wierszy, zamiast analizować to zapamiętuję kolejne zwrotki. Ale ogólnie też mam coś takiego, że jak poczuję, że się wygłupiłam przed ludźmi, to później muszę puścić taką dłuuugą wiązankę przekleństw. Nie umiem akurat tego powstrzymać. Przez moje natręctwa i sprawdzanie dokumentów, każdego po 3x każdy w pracy patrzy na mnie jak na świra.

 

ladywind a jak sobie z tym radzisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lewiatanxxx, ciezko mi jets z tym bardzo :( wczoraj spotkałam sie z kolezanka w galerii na kawe i zamiast czerpac przyjemnosc ze spotkania, tymbardziej ze długo sie nie widziałysmy odkad popadałam w depresje, to ja własnie tak jak Ty analizowałam kazde jej słowo, zatrzymywałam sie na nic nie znaczacych słowach, zamiast skupic sie na calosci rozmowy, albo sobie analizowałam jej twarz-poprostu chore wiem :?

ale to silniejsze ode mnie i nie potrafie sobie jak narazie z tym poradzic. najgorzej jest w pracy gdzie trzeba byc tu i teraz a ja sie zatrzymuje na jajkiejs rozmowie po czym ktos dalej mówi, a ja juz nie wiem co, bo odleciałam myslami:/pozniej wrocilam do domu i miałam doła, że nie potrafie zyc rozmawiac jak zdrowi ludzie, czerpac z tego przyjemnosc. Nie wiem co Ci poradzic, na takie cos lekarze zalecaja leki z grupy SSRi jak paroksetyna albo ze starszych anafranil.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ile czasu brałaś te leki? Bo często zdarza się, że lęki się pogłębiają na początku brania leków ale po jakimś czasie (2-3 tyg) to się normuje i zaczynają pomagać.

 

Natomiast jednak pomijając te leki to z natrętnymi myślami nie jest łatwo ale da się z nimi walczyć.

Jednym ze sposobów jest na siłę zmienianie myślenia jak tylko taka myśl zacznie się pojawiać. Od razu zająć się czym innym, żeby nie dać im dojść do głosu w żaden sposób.

Drugie to właśnie znajdowanie sobie takich "myśli obronnych" Przykład: boisz się że się wygłupiłaś. To te myśli obronne są takie: "jesteśmy tylko ludźmi, każdemu się zdarza czasem zachować jakoś głupio" albo "to tylko mi się tak wydaje, nikt inny nie zauważa tego, to tylko natrętne myśli" albo nawet "NO I CO Z TEGO, ŻE SIĘ WYGŁUPIŁAM - inni będą musieli się z tym pogodzić po prostu i tyle"

Trzeci sposób to np. przez tydzień sprawdzaj dokumenty normalnie jeden raz a nie trzy razy i zobacz, czy coś się stanie. Dopóki nie pracujesz w NASA to pewnie nic się nie stanie jak będzie jakiś błąd w papierach raz na ruski rok.

Po prostu staraj się z nimi walczyć, trochę na luzie to traktować bo w gruncie rzeczy są gorsze rzeczy na świecie niż natrętne myśli i w końcu Ci to przejdzie:)

 

-- 27 lis 2014, 23:43 --

 

kotek em, No tak, ale natręctwa też mają różne nasilenie, ja też miałem natrętne myśli (na tle religijnym, strach przed zrobieniem czegoś złego komuś i pewnie kilka innych) ale poradziłem sobie z tym i teraz nie mam z tym absolutnie żadnego problemu. Metody dzięki którym sobie z tym poradziłem opisałem w poście wyżej oraz poprzez branie zwykłych leków na nerwicę w stylu Aurex. Zawsze leki muszą iść z pracą własną. Być może u Ciebie te natręctwa są większe niż były u mnie, aczkolwiek moje bardzo mi dokuczały, ale nawet jeśli potrwa to u Ciebie dłużej to da radę to zwalczyć. Wszystkim Wam współczuję tych natręctw, bo znam ten ból i dlatego tu piszę, żeby się podzielić sposobami które pomogły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, mam właśnie podobnie, dlatego staram się unikać takich spotkań, w ogóle rozmów z ludźmi dłuższych niż 5 minut, bo wiem, że potem będzie piekło w mojej głowie:/

maciek-zsm, spróbuję tych sposobów, choć wiem, że będzie trudno, raz próbowałam sprawdzać tylko! 2x dokumenty i czułam ogromny lęk i ścisk w żołądku i poczucie jakby miało się coś złego stać. Ale spróbuję znów. A leki brałam krótko, bo przez te lęki nie mogłam wyjść nawet z domu i miałam po nich myśli samobójcze oraz wracały objawy psychotyczne, ale najgorsze było tycie, ogromny apetyt, a największy po fluoksetynie (a niby się po niej chudnie), więc odpuściłam. Jednak trzeba samemu to zwalczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem te leki trzeba dobrze dobrać, ale to już musisz dokładnie z lekarzem omówić, opowiedzieć mu o wszystkich objawach jakich doświadczałaś ostatnim razem. Nauka idzie do przodu i leki są też coraz lepsze. Może też pomóc zaczynanie od malutkiej dawki i bardzo stopniowe zwiększanie, ale tak jak mówię, lekarz powinien to ocenić. Z natrętnymi myślami do pewnego momentu można sobie radzić samemu ale jak już się wpadnie w nie mocno, to ciężko samemu wyjść i te leki są potrzebne. Sama musisz ocenić w jakim momencie jesteś. Na pewno warto się mierzyć ze swoim lękiem bo to go zmniejsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maciek-zsm, obsesji obecnie prawie nie mam, są kompulsje, ale o wiele mniej, niż wcześniej. Ogólnie jest ok. Zwróć jednak uwagę, że istnieje możliwość zastępowania - u mnie obsesje, które początkowo były jedynym objawem zastąpiłam kompulsjami. Dochodziły nowe myśli i czynności. Nie jestem w tej dziedzinie specjalistą, więc mogę wypowiedzieć się jedynie bazując na swoim przykładzie. Ale nie traktowałabym leczenia natręctw, jak przeziębienia - zażyj leki i po miesiącu ci przejdzie.

Ale kolejnym postem już się usprawiedliwiłeś w moich oczach ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kotek em, No właśnie trochę trzeba to tak traktować, bo im więcej myśli i uwagi temu poświęcasz tym dłużej będzie to trwało. Oczywiście nie jest to łatwe bo jak się ma natręctwa to człowiek jest smutny, martwi się i tak dalej, ale szybciej przejdą jak się je traktuje jak przeziębienie niż jak coś ogromnie poważnego. W tej całej złej sytuacji są też plusy: natręctwa nie powodują fizycznego uszczerbku na zdrowiu, nie są śmiertelne, nie jest się nienormalnym. Nie wiem czemu mnie uniesprawiedliwiłaś przy moim pierwszym poście, ale Ciesze się że to naprawiłem już:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maciek-zsm,

szybciej przejdą jak się je traktuje jak przeziębienie niż jak coś ogromnie poważnego

, dobre podejście, spróbuję zastosować u siebie.

A co powiesz na zdartą do krwi skórę podczas mycia? Fizyczność też może trochę ucierpieć, pewnie nie u każdego, ale może.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natręctwa myślowe są czymś naprawdę okropnym. O ile ktoś "normalny" traktowałby te myśli jako coś normalnego, co po prostu jest, a zaraz później "przejdzie", o tyle ja... Ja pomimo uświadomienia sobie bezsensu walki z nimi, nie mogę w żaden sposób się z nimi pogodzić. Najgorsze i zresztą bardzo typowe dla moich natręctw jest to, że atakują one to, co chcę, czego pragnę i w każdy możliwy sposób próbują mi to uniemożliwić. Przykładowo, gdy zaplanuję sobie, że coś zrobię, a następnie się za to zabiorę, często w mojej wyobraźni maluje się trylion różnych porytych wizji i absurdalnych obrazów - one wszystkie sprawiają, że muszę natychmiast przerwać to co robię, aby tylko się tych myśli pozbyć. To okropne. Zwłaszcza, że mam naturę mam bardzo charakterystyczną. Uwielbiam wyolbrzymiać i przejmować się problemami, na które nie mam wpływu... Cóż. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kotek em, Dlatego te leki są potrzebne, bo samemu nie przerwiesz tego zaklętego kręgu natrętnych myśli. Ale też same leki nic nie dadzą jak się nie walczy ze swoim lękiem. Trzeba się czasem świadomie wystawić na działanie tego lęku i go pokonać a za każdym następnym razem będzie lepiej. Metoda małych kroczków u mnie podziałała - takie stopniowe odczulanie. Ja nie miałem kompulsji ale podejrzewam, że to po prostu efekt bardzo silnych natrętnych myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba się czasem świadomie wystawić na działanie tego lęku i go pokonać a za każdym następnym razem będzie lepiej.

maciek-zsm, zgadzam się z Tobą. Ja np., kiedy pewnych natrętnych czynności nie byłam już w stanie wykonywać (z różnych powodów), rezygnując z nich początkowo czułam się z tym źle. Że coś zostało zrobione "byle jak", że ubranie nie jest wystarczająco przygotowane, aby je założyć etc. A później sama nie wiem kiedy to odczucie "bylejakości" znikało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kotek em, No właśnie, a potem codziennie trzeba tą granicę przesuwać coraz dalej, bo to czego bałaś się wczoraj, już nie jest takie straszne dzisiaj, więc trzeba przekroczyć kolejną granicę. Trochę to zajmuje ale każdego dnia jest coraz lepiej. Trzymam kciuki i jakbyś chciała pogadać to możesz pisać na priv.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wciaż zastanawiam się czy to tylko natręctwa.... Może ktoś z Was móglby mi odpowiedzieć. Mam różne myśli, które powtarzam ileś razy w głowie, w zależności od dnia jest to w róznym nasileniu. Zdaję sobie z nich sprawę, ale nie mogę przestać powtarzać. Najgorsze, że te myśli zaczęły mi przeszkadzać w życiu codziennym, w pracy. Mam taki natłok myśli, jedna goni drugą, wyprzedza, nie moge jej skończyć,a jak nie mogę skończyć, to się do niej cofam. Przez to zawieszam się w pracy i np. nie mogę dalej działać, pracować, dopóki nie "przemyślę", nie uspokoję się. Stad tez zastanawiam się czy są to może tak nasilone natręctwa czy np gonitwa myśli może byc objawem czegoś innego?

Dana myśl wywołuje u mnie lęk, a gdy już ja skończę, pojawia się nastepna, która wywołuje jeszcze silniejszy lęk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie na nerwice natręctw dobra jest psychoterapia i odpowiednie leki..... dobry ale stary lek na padaczkę Depakine chrono może pomóc.... słyszałem że są lepsze leki, bardziej nowoczesne, ale ten mikmo swego "wieku" bardzo dobrze się sprawdza na padaczkę, nerwice, czy nerwicę natręctw....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psyciatra miał rację w 100%.

 

-- N gru 07, 2014 7:51 am --

 

Żaden psycholog nie wyperswaduje psychozy.

 

-- N gru 07, 2014 7:55 am --

 

Leczy mnie jeden z najlepszych psychiatrów w Polsce i zaznaczam Pan Profesor nie jest zwolennikiem dawawania dużych dawek leków a któryś z forumowiczów nazwał dawanie neuroleptyku znieczulaniem.

 

-- N gru 07, 2014 8:12 am --

 

Dawanie neuroleptyku nie jest żadnym znieczulaniem i skończmy z tą pie...loną hipokryzją oczerniającą neuroleptyki;zaznaczam a znam to z autopsji-są w wielu przypadkach jedyną nadzieją dla chorych to raz,dwa;nie uzależniają i trzy;korzyści przewyższają skutki uboczne.Od lutego 2008 do grudnia 2013 brałem Abilify a od roku Sulpiryd.

 

-- N gru 07, 2014 8:16 am --

 

Ja rozumiem ,chcieliście mi pomóc i dodać otuchy,dziękuję i jestem Wam wdzięczny!

 

-- N gru 07, 2014 8:19 am --

 

Tylko napisałem jaka jest prawda.Profesor nie neguje psychoterapii i nie faszeruje lekami;ocenił tylko konkretny przypadek czyli mnie w danej sytuacji.

 

-- N gru 07, 2014 8:19 am --

 

Tylko napisałem jaka jest prawda.Profesor nie neguje psychoterapii i nie faszeruje lekami;ocenił tylko konkretny przypadek czyli mnie w danej sytuacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak mówiłem, jednak nie był to krytycyzm ponieważ ja ciągle w to wierzyłem,sama myśl miała z założenia być urojeniem,w każdym bądź razie;tak ,to była psychoza.Tak stwierdził mój lekarz oraz inni podczas 3 hospitalizcji na przestrzeni 1 roku.

 

-- N gru 07, 2014 4:18 pm --

 

Tak mówiłem, jednak nie był to krytycyzm ponieważ ja ciągle w to wierzyłem,sama myśl miała z założenia być urojeniem,w każdym bądź razie;tak ,to była psychoza.Tak stwierdził mój lekarz oraz inni podczas 3 hospitalizcji na przestrzeni 1 roku.

 

-- N gru 07, 2014 4:18 pm --

 

Tak mówiłem, jednak nie był to krytycyzm ponieważ ja ciągle w to wierzyłem,sama myśl miała z założenia być urojeniem,w każdym bądź razie;tak ,to była psychoza.Tak stwierdził mój lekarz oraz inni podczas 3 hospitalizcji na przestrzeni 1 roku.

 

-- N gru 07, 2014 4:19 pm --

 

Tak mówiłem, jednak nie był to krytycyzm ponieważ ja ciągle w to wierzyłem,sama myśl miała z założenia być urojeniem,w każdym bądź razie;tak ,to była psychoza.Tak stwierdził mój lekarz oraz inni podczas 3 hospitalizcji na przestrzeni 1 roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja już nie wiem co mi jest, teraz gdy doszła depresja to się to tak nasiliło że masakra, myślenie o myśleniu, o myślach, skupianie się na sobie (myślach) nic mnie nie cieszy, ciągle tylko myśle że jestem psychiczny i że tak będzie już, nikt tego nie rozumie... jak miałoby mnie spotkać coś potencjalnie dobrego to mnie jeszcze dołuje... nie wytrzymuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja ze umieram juz mndleje i ze karetka po mnie przyjedzie ale to ostatnie to uraz do szpitali od kad moja mama w nim zmarla ;(

 

-- 11 gru 2014, 11:58 --

 

A ja ze umieram juz mndleje i ze karetka po mnie przyjedzie ale to ostatnie to uraz do szpitali od kad moja mama w nim zmarla ;(

 

-- 11 gru 2014, 11:58 --

 

A ja ze umieram juz mndleje i ze karetka po mnie przyjedzie ale to ostatnie to uraz do szpitali od kad moja mama w nim zmarla ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×