Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Trzymam żyletkę w pudełku z papierosami.Za każdym razem gdy sięgam po papierosa przypomina mi o tej możliwości.Powinnam ją schować zasięgu wzroku,ale czuję że muszę mieć ją pod ręką w razie nagłej potrzeby.Paranoja jakaś :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bellatrix, nie nadążam z tym wszystkim, ludzie są nadal ode mnie odwróceni, więc nawet nie mam jak się spytać o moje zaległości na jakiś zajęciach. No i potem się zaczyna 'jak możesz nie mieć, Ty?!', potem skarżą się wychowawcy, wychowawca rodzicom powie i zaczyna się nagonka jaka to jestem do niczego, śmierdzący leń, który sobie w życiu nie poradzi. A ja po prostu potrzebuję się stąd wyłączyć...

Chociaż najbardziej dręczy mnie fakt, że wróciły lęki i to, że tylko, gdy się ruszę z domu, widzę Natalię :roll: dzisiaj też... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bellatrix, Natalia jest osobą, której zaufałam najbardziej w życiu, wymyślała różne historie (np. że ją ojciec bije, żyją w biedzie i ich na nic nie stać - prawda jest inna, ale o tym dowiedziałam się niedawno - chciała wzbudzić moje zainteresowanie, troskę itd. Przecież takich rzeczy się nie mówi :? ), dowiedziała się najgłębszych moich bóli, lęków, znała mnie na wylot, by nagle powiedzieć, że znalazła sobie kogoś lepszego, że jestem zerem, niczym, że nigdy nie zasłużę na prawdziwego przyjaciela. Nagle, z dnia na dzień. Równie nagle o wszystkich moich sekretach dowiedziała się jedna z moich nauczycielek - matka nowej przyjaciółki N. Głupie to wszystko, pokręcone, żałosne. Jednak kobieta szantażuje mnie emocjonalnie, że wszystkie niemiłe szczegóły mego życia 'wyciekną'. :?

Może miałabym to gdzieś, ale kiedyś na identycznych zasadach straszyli mnie rodzice... Że powiedzą o moich lękach... I miałam 'przestać mieć lęki'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ano tak ludzie tacy są. Wiedzą czasem więcej niż ja sama o sobie. Śmieszne.

Czasem dziwię się, że to czy tamto wiedzą a przecież z ta osobą nawet nie rozmawiam.

Jeśli ktoś jest tylko z tobą bo może ciebie wykorzystać to na pewno nie jest ''przyjaźń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

czy ktoś ma doświadczenia z usuwaniem blizn? Mam ich kilka zrobionych rozgrzanym do czerwoności nożem. W Centrum dermatologicznym dowiedziałem się o możliwości usunięcia ich laserem, bądź wycięcie ich i ponowne zaszycie. Głównie zależy mi, aby blizny nie wyglądały na samookaleczenia.

 

Jaka jest skuteczność takich zabiegów, cena, oraz jak wygląda proces rekonwalescencji po takich zabiegach?

 

Poza tym czy ktoś orientuje się jak takie blizny są postrzegane w pracy w służbach mudnurowych. Dodam, że blizny znajdują się głównie na torsie, niewidoczne pod ubraniem. Czy po "zredukowaniu" ich bedę miał problem z dostaniem się do wojska lub policji?

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paskudne blizny.

 

Od kilku lat się okaleczam i stosuję autoagresję. Moje ciało jest w opłakanym stanie, dosłownie blizna na bliźnie. Rozdrapywałam strupki, wyciskałam wszelkie zmiany na skórze, do tego cięłam się. Inaczej nie potrafiłam sobie poradzić z bólem psychicznym. Postanowiłam skończyć z tym i od jakiegoś czasu nie męczę swojej skóry. Jednak pozostało mi kilkadziesiąt blizn. Naprawdę, nigdy nie widziałam drugiej osoby, która by miała na swoim ciele tyle blizn co ja. Zaczęło mi to przeszkadzać, nie mogę ubrać niczego z krótkim rękawem, bo od razu ludzie zadają mi masę pytań odnośnie tych blizn. Czy możecie coś polecić, aby trochę wybielić te blizny? Czy zabieg laserem albo kwasami pomoże? A może mieliście podobny problem?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie chodzi o to, że nic takiego się nie dzieje. Ale ja i tak nagle czuję się niczym i to mi przynosi ulgę. Ale trzymam się, staram się czytać forum i odwracać uwagę, bo w dzień nie jest źle, tylko w nocyl...

 

Częstym połączeniem w przypadku samookaleczenia się jest poczucie winy i chęć ukarania się za to, kim się jest. Sprawdź, czy również w Twoim przypadku (wtedy samookaleczenie daje ulgę i poczucie "zrobiłem dobrze"). I o ile zdarza się poczucie pt. "jestem zła i chcę się ukarać", to jest ono całkowicie irracjonalne, i jak najbardziej można je zmienić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szybka Zmiana, dzięki za radę, ale to truizmy, które znam.

 

Dobrze, wprowadź to zatem w praktykę (bo to, nie teorie przynoszą faktyczną poprawę):

 

1. Przypomnij sobie co wywołuje u Ciebie stany które wywołują chęć samookaleczenia się. Jakie są to myśli?

2. Zaproś je do siebie i przyjmij jak przyjaciela, niech będą w Tobie.

3. Obserwuj je pamiętając, by nie reagować na nie atakiem, zgadzaniem lub niezgadzaniem się z tym co mówią. Po prostu niech będą, niech istnieją.

4. Nie uciekaj od tego w żadne zachowanie, wiercenie się, odwracanie uwagi od ćwiczenia, etc.

 

To proces, który pozwoli Ci na integrację tej części Ciebie, która obwinia z tą, która jest obwiniana.

 

Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym jest dla was cięcie? karą, bo to ból fizyczny, a być może "nagrodą" bo możecie się na sobie wyżyć? z 2 strony tutaj raczej logika niewiele pomoże...jest to głupi sposób karania się,ogólnie to się nie powinno karać samego siebie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×