Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

33 minuty temu, Heledore napisał:

Współczuję :( Nie masz jakiegoś wyjścia awaryjnego na takie sytuacje?

Jak tam się dzisiaj czujecie?

 

Wyjście awaryjne się szuka na razie 😕 Zazwyczaj mnie to dopada w nocy, więc np. spacer odpada. Najczęściej prowadzę sama ze sobą dialog typu "- Muszę to zrobić vs - Nie rób tego". Racjonalna ja przegrywam, chociaż ze dwa razy od roku (tyle to już trwa) udało mi się wygrać. To jest chore, bo jak już poczuję ból, to się robię spokojniejsza...

 

A dzisiaj nastrój "huśtawkowy" z przewagą dołka, ale na szczęście bez myśli o ostrych narzędziach. 

Edytowane przez Sharon456

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Illi napisał:

udało się

 

Super, gratulacje 🙂 Podziwiam za silną wolę!

 

Ja niestety wczoraj jednak nie dałam już rady, na samą noc ściągnęły myśli. W takich momentach żałuję, że spróbowałam rok temu, bo w tym momencie o wyjściu na basen nie ma nawet mowy :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Sharon456 napisał:

 

Super, gratulacje 🙂 Podziwiam za silną wolę!

Mam nadzieję że jak najdłuższa... 

 

20 minut temu, Sharon456 napisał:

 

Ja niestety wczoraj jednak nie dałam już rady, na samą noc ściągnęły myśli. W takich momentach żałuję, że spróbowałam rok temu, bo w tym momencie o wyjściu na basen nie ma nawet mowy :( 

 Tak, najgorszy jest pierwszy raz, potem to wciąga niemiłosiernie. Nie masz jakiegoś czynnika który by mógł Cię powstrzymać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Illi napisał:

Mam nadzieję że jak najdłuższa... 

 

Tego Ci życzę z całego serca 🙂

 

20 godzin temu, Illi napisał:

Tak, najgorszy jest pierwszy raz, potem to wciąga niemiłosiernie. Nie masz jakiegoś czynnika który by mógł Cię powstrzymać?

 

Ogólnie powstrzymuje mnie górka, ewentualnie samopoczucie na "0", ale jak telepnie coś, co ruinuje moje poczucie wartości, to nie ma zmiłuj... Wtedy czuję, że jestem nic niewarta i zasługuję na cierpienie za to, że podejmowałam złe decyzje, np. o swojej przyszłości. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Sharon456 napisał:

 

Tego Ci życzę z całego serca 🙂

Dziękuję:) 

 

14 godzin temu, Sharon456 napisał:

 

Ogólnie powstrzymuje mnie górka, ewentualnie samopoczucie na "0", ale jak telepnie coś, co ruinuje moje poczucie wartości, to nie ma zmiłuj... Wtedy czuję, że jestem nic niewarta i zasługuję na cierpienie za to, że podejmowałam złe decyzje, np. o swojej przyszłości. 

A jak często coś rujnuje Twoje poczucie wartości? Może zamiast się ciąć wpadnij na forum i wyrzuć to z siebie? Po sobie wiem że pomaga 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.01.2020 o 09:19, Illi napisał:

A jak często coś rujnuje Twoje poczucie wartości? Może zamiast się ciąć wpadnij na forum i wyrzuć to z siebie? Po sobie wiem że pomaga 🙂

 

Hmmm, często dosyć teraz się zdaża 😕 Wiesz, fajnie by było opisać i to z siebie wyrzucić, ale boję się, że mogłabym wtedy bardzo łatwo zostać zidentyfikowana...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Sharon456 napisał:

 

Hmmm, często dosyć teraz się zdaża 😕 Wiesz, fajnie by było opisać i to z siebie wyrzucić, ale boję się, że mogłabym wtedy bardzo łatwo zostać zidentyfikowana...

Też się boję że ktoś znajomy się dowie za dużo o mnie. Ale doszłam do wniosku że skoro tutaj ktoś jest to znaczy że też potrzebuje tego miejsca i zmaga sie z problemami. 

Z drugiej strony jest na forum ktoś z kim mieszkam i mimo że wie ta osoba o problemach dużo łatwiej jest mi  wszystko zostawić tutaj. A w domu prostu na ten temat nie rozmawiamy. 

Czemu się boisz że ktoś by Cię rozpoznał? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Illi napisał:

Też się boję że ktoś znajomy się dowie za dużo o mnie. Ale doszłam do wniosku że skoro tutaj ktoś jest to znaczy że też potrzebuje tego miejsca i zmaga sie z problemami. 

Z drugiej strony jest na forum ktoś z kim mieszkam i mimo że wie ta osoba o problemach dużo łatwiej jest mi  wszystko zostawić tutaj. A w domu prostu na ten temat nie rozmawiamy. 

Czemu się boisz że ktoś by Cię rozpoznał? 

 

Znaczy wiesz, nie boję się, że zajomi się dowiedzą, większość wie tyle ile powinna 🙂 Rodzina nie wie i tutaj nie mam się co bać, że się dowie. Ale boję się, że np. dowie się ktoś z pracy, kto nie powinien (mój problem jest na tyle specyficzny, że to jest możliwe).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Sharon456 napisał:

 

Znaczy wiesz, nie boję się, że zajomi się dowiedzą, większość wie tyle ile powinna 🙂 Rodzina nie wie i tutaj nie mam się co bać, że się dowie. Ale boję się, że np. dowie się ktoś z pracy, kto nie powinien (mój problem jest na tyle specyficzny, że to jest możliwe).

A co by się stało gdyby ktoś się dowiedział? Znaczy że musiałaby być na forum, i czytać wątki w których się wypowiadasz. A to poniekąd jest jednoznaczne z tym że również ma jakiś problem-może podobny do Ciebie ? 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Illi napisał:

A co by się stało gdyby ktoś się dowiedział? Znaczy że musiałaby być na forum, i czytać wątki w których się wypowiadasz. A to poniekąd jest jednoznaczne z tym że również ma jakiś problem-może podobny do Ciebie ? 🙂

 

Mogłyby z tego wyniknąć pewnie nieprzyjemności, za dobrze ją znam 🙂 Na forum można czytać wątki i bez bycia zarejestrowanym. Wiem, może to moje paranoiczne myślenie się odzywa już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Sharon456 napisał:

 

Mogłyby z tego wyniknąć pewnie nieprzyjemności, za dobrze ją znam 🙂 Na forum można czytać wątki i bez bycia zarejestrowanym. Wiem, może to moje paranoiczne myślenie się odzywa już.

Rozumiem, Ale wracając do początku. Zawsze możesz tu przyjść i wykrzyczeć się w czasie dołka, a tutaj zawsze będzie ktoś kto Cię wesprze. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.01.2020 o 12:00, Illi napisał:

Rozumiem, Ale wracając do początku. Zawsze możesz tu przyjść i wykrzyczeć się w czasie dołka, a tutaj zawsze będzie ktoś kto Cię wesprze. 🙂

 

Dzięki 🙂 Na razie we wtorek miałam kryzys bardzo mocny i od tego momentu, na szczęście, jest w miarę spokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Lilith napisał:

Ciężko w tym wypadku powiedzieć dziękuję, ponieważ wszyscy wiemy, na jakiej zasadzie to funkcjonuje. Cały czas człowiek się ze sobą zmaga i walczy. Nawet, jeśli noga się powinie raz na kilka lat, to i tak jest ciężkie do zniesienia.

ważne, że człowiek walczy i się nie poddaje. Wiadomo, że czasem człowiek będzie mieć gorszy okres. Ale nie ma co  się poddawać. Należy wstać i iść dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie już moja psychika doprowadza do białej gorączki. Miałam generalnie super dzień, nastrój zwyżkowy i wgle towarzyskość, radość na całego. Jeden sytuacja, która wg. mojego myślenia zachwiała się i mimo tego (pozornie?) zwyżkowego samopoczucia mam ogromną chęć aby się pociąć. Aby się ukarać... Masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×